Przepraszam, ze się przed szereg wybijam, ale chcę zebrać myśli nt. projektu edukacyjnego. 

Proponuje rozmowę/dyskusję, nt. obszarów/raf, które trzeba dobrze przemyśleć zanim sie cokolwiek wpisze w statut, bo co w statucie, to będzie procedurą.

- do kiedy tematy tych projketów

- kiedy mają być bronione, jak duże zespoły, co z nieobecnością jednego członka zespołu na "obronie"

- przygotwanie to długofalowe, czy jednodniowe z materiałów zgromadzonych?

- gdzie się ma odbywać prezentacja, co z pozostałą cz. uczniów. 

- cz. na prezentacje efektów? a droga/sposób przygotowania? 

- czy można nie zaliczyć projektu?

Witam!

Te wszystkie pytania Gaby są bardzo ważne przy opracowywaniu warunków i oceny projektu edukacyjnego.

Mnie gnębi jeszcze jedno - w gimnazjum przedmioty artystyczne też mogą być ( a nawet zaleca się ) realizowane w formie projektu -czy ocena tego projektu tez ma być opisowa- czy normalnie wyrazona stopniem, bowiem na świadectwach jest przewidziane "miejsce" na ocenę z tych zajęć.

Co ma się znaleźć w PSO nauczyciela realizującego zajęcia artystyczne w formie projektu (powiedzmy, że w trakcie tych zajęć uczniowie realizują jeden projekt w I półroczu i II-gi w drugim pólroczu?)

zajęcia artystyczne ocenia się stopniem

w najnowszym projekcie rozporządzenia na temat projektu edukacyjnego jest tak:

coś mi się rozjechało, jeszcze raz spróbuję

„§ 21a. 1. Uczniowie gimnazjum biorą udział w realizacji projektu edukacyjnego.

2. Projekt edukacyjny jest zespołowym, planowym działaniem uczniów, mającym na celu rozwiązanie konkretnego problemu, z zastosowaniem różnorodnych metod.

3. Zakres tematyczny projektu edukacyjnego może dotyczyć wybranych treści nauczania określonych w podstawie programowej kształcenia ogólnego dlagimnazjów lub wykraczać poza te treści.

4. Projekt edukacyjny jest realizowany przez zespół uczniów pod opieką nauczyciela

i obejmuje następujące działania:

1) wybranie tematu projektu edukacyjnego;

2) określenie celów projektu edukacyjnego i zaplanowanie etapów jego realizacji;

3) wykonanie zaplanowanych działań;

4) publiczne przedstawienie rezultatów projektu edukacyjnego.

5. Szczegółowe warunki realizacji projektu edukacyjnego określa dyrektor gimnazjum w porozumieniu z radą pedagogiczną.

6. Kryteria oceniania zachowania ucznia gimnazjum zawarte w ocenianiu wewnątrzszkolnym uwzględniają udział ucznia w realizacji projektu edukacyjnego.

7. Wychowawca klasy na początku roku szkolnego, w którym uczniowie będą realizować projekt edukacyjny, informuje uczniów i ich rodziców (prawnych opiekunów) o warunkach realizacji projektu edukacyjnego.

8. Informacje o udziale ucznia w realizacji projektu edukacyjnego oraz temat projektu edukacyjnego wpisuje się na świadectwie ukończenia gimnazjum.

9. W szczególnie uzasadnionych przypadkach, uniemoŜliwiających udział ucznia w realizacji projektu edukacyjnego, dyrektor gimnazjum moŜe zwolnić ucznia z realizacji projektu edukacyjnego.

10. W przypadkach, o których mowa w ust. 9, na świadectwie ukończenia gimnazjum w miejscu przeznaczonym na wpisanie informacji o udziale ucznia w realizacji projektu edukacyjnego wpisuje się „zwolniony” albo „zwolniona”.”;

już więcej nie próbuję, tekst w projekcie rozporządzenia jest tak sformatowany, że ręce opadają

a poprawiać mi się nie chce ;-)))

a gdy opowie, to będzie wiadomo, jakie kursy poprowadzą firmy szkoleniowe, hihihi.

Warto myśleć, bo mozna jakieś pytania zadań, no, nie?

pytania zawsze warto zadawać :-)

..............

czasami tylko trzeba się ugryźć w język ;-))) ale to nie dotyczy forum :-)

 Ciekawe...  Informacje o udziale ucznia w realizacji projektu edukacyjnego oraz temat projektu na świadectwie? Gdzie?

no- na swiadectwie przeca

i pewnie też w arkuszu ocen

To tak ... aby dyrektorom się nie nudziło, nauczyciele mieli robotkę, a drukarnie miały obrót.. :)

Dobrze, że jest program, gilosz i dobry humor :)

oceny z projektu nie będzie

tylko w ocenie zachowania należy uwzględnić udział w projekcie

generalnie- zanim przystapi sie do myślenia o projekcie w prawie szkolnym  warto zrobić reset tego wszystkiego, co już w głowie z zasłyszenia na temat jest

potem przeczytać to co w rozporzadzeniu- bo tylko to nas obowiązuje

Jest podpisane i skierowane do publikacji

Ooo! przegapiłam... rzeczywiście, podpisany w piątek, 20.08

http://bip.men.gov.pl/images/stories/APsr/projektdpn-20.08.pdf

odpowiedzialnośc drogi dyrektorze Jacku- ot co

trza na się wziąc - a to boleć może

rzewa - dzięki za podpowiedź, rzecz w tym, że mi się poprawiać nie chciało ;-))) i jeszcze mi się zawiesiło w trakcie ale nic to :-) chyba wystarczająco zwróciłam uwagę na rozporządzenie :-))

a odpowiedzialność - fakt, może zaboleć, zwłaszcza tych co się od niej uchylają

nie jestem dyrkiem gimnazjalnym, ale gdybym był:

1.pamiętałbym, że projekt jest wpisany w pp wos

2. rozpoznałbym teren- kto jeszcze ma pojęcie i praktyke w tej metodzie

3. przypomiałbym sobie realizowane w szkole projekty uczniowskie

i wtedy bym decydował, w zalezności od potencjału:

A) jeśłi niski lub nierozpoznany-  projekty przedmiotowe, klasowe , z nauczycielem przedmiotu jako opiekunem

B) jeśli nie jest źle - pozwoliłbym nauczycielom na swobodę okreslajac tylko termin, do kiedy zostaną ustalone tematy, grupy i opiekunowie oraz harmonogram umozliwiający realizację 4 etapów ustalonych w rozporządzeniu

co do konkretów:

1.uczeń musi uczestniczyc w realizacji JEDNEGO projektu w ciągu nauki w gimnazjum- może oczywiście więcej

2. zależy jak definiujesz projekt - jeśłi np będzie to rola rzeki w historii  naszego miasta to może to być projekt nie tylko dla klasy, ale i dla szkoły, ze wszystkich przedmiotow  oraz na lata- trzeba tylko zakres okreslic i podzielić zadania na poszczególne zespoły

zespół realizujący konkretny projekt- np. moniturujący stan wody w rzece w miesiącach marzec-maj to kilka osób- mówi siezwykle o 3-6

ale już projekt pt. pożegnanie absolwentów szkoły to zwykle jedna klasa, podzielona na kilkazespołow, z których jedni przygotowują scenariusz, inni robią oprawę techgniczną, inni przygotowują zaproszenia, inni albym o absolwentach

a potem publicznie prezentują efekt:-)

http://wyborcza.pl/1,75478,8343420,Rozmowa_z_Andrzejem_Jasinskim_.html

http://wyborcza.pl/1,75248,8343414,Wychowac_do_bycia_razem.html

Czytują nas:)

choć nie zawsze to cieszy.

Mamy prawo mieć wątpliwości, mówić o nich, buntować się, jeśli jesteśmy otwarci jednocześnie na słuchanie i analizowanie argumentów. I to jest ok:)

A nasz Andrzej to wie co mówi:)

w zeszłym roku moja córka gimnazjalistka przezyła cos na kształt owego projektu edukacyjnego

wygladało to tak :

- grupa (samowybrana sie) otrzymała zadanie zrealizowania projektu, ktorego finałem mial być film przez nich zmontowany

- grupa zgodnie, pełna pomysłów przystapiła do realizacji (no wiecie, plany, podzial zadań, burza mózgów itp.)

- grupa spotkała sie kilka razy w celu współpracy grupowej, zespół zadaniowy jak sie patrzy z tym, ze z roboty nic nie wyszło, bo wiek taki, ze lepiej o głupotach i posmiac się (to ma medyczne uzasadnienie);-)

- kolejne spotkania nic nie wniosły

- kolejne też :-)

- na kolejnych sie pożarli, bo ambitni w końcu chcieli cos robic, a mniej ambitni chcieli by kujony zrobiły to za nich:-)

- te ambitne sztuki (dwie:-) wzięły sprawy w swoje ręce bo uznały że : na reszte nie ma co liczyć, doniesć na resztę nie doniosa bo gorszym od kujona jest być donosicielem

- cwaniacy palcem nie kiwneli bo wiedzieli, ze nikt na nich nie doniesie bo doskonale sobie zdaja sprawe z tego, że gorzej byc donosicielem niz kujonem ... poza tym cwaniacy mieli plan "nie sztuką jest nameczyc sie i zaliczyc, sztuka jest zaliczyc i nie nameczyc sie":-)

- projekt został wykonany, zmontowany - te ambitniejsze jednostki (zwane frajerami ) przy pomocy rodziców zrobiły co trzeba

- projekt zyskal uznanie nauczycieli - cały zespół zadaniowy został nagrodzony i pozytywnie oceniony - zaliczony:-)

w ocenie nauczycieli cele zostaly osiagniete, szczegolnie edukacyjny i kooperacyjny cel:-)

dla rzeczywistych wykonaców projektu, edukacyjna wartość tego projektu miała jednak wazniejsze znaczenie - mianowicie : starannie dobieraj sobie ludzi do pracy:-)

i tak dostrzegam w tym wiele pozytywów :-)

w 1995 roku miałem jak u Aday w ubiegłym

w 1996 już nie - bo i ja troszkę wiedziałem i dzieciaki cwańsze były

aha- oczywiście nie wiedzialem, że toto nazywa się projekt:-)

myślę, że "martwimy się" odkrywaniem odkrytego bo ci co się martwią to odrębna grupa i nie stanowi ona  wszystkich

a ci co się ani nie martwią, ani nie martwili się to właściwa grupa docelowa zmian:-)

według mnie na tyle na ile szkoła uzna i zapisze w kryteriach oceniania :-)

ocenianie wewnątrzszkolne to sprawa ustaleń w szkole,

oczywiście zgodnie z rozporządzeniem

..............

no i udział w projekcie to tylko jeden z wielu elementów oceny zachowania

bez repetowania też się da

nie przystąpił w kl. II i nie przystapił w III ;-))

no tak :-)

wersja hardcore - uczeń, który nie przystapił do udziału w projekcie otrzymuje naganną ocenę zachowania.

wersja softcore - uczeń, który nie przystapił do projektu edukacyjnego mimo oddziaływań nauczycieli i wychowawcy klasy może otrzymać naganną oceną zachowania

:-)

nie chcę się wymądrzac - a praynajmniej za bardzo;-), ale:

jesli przyjmiemy zalożenie, że edukacja to gra w zlodzieja i policjanta to uczniowi zawsze mozna naskoczyć

tak jak dyrektor nauczycielowi

i opisów takich naskoczeń nawet na tym forum mamy pewnie już z parę tysiecy

wiec wydaje mi się, ze znacznie mniej frustrujące jest nieprzystepowanie do tej gry -a o to akurat dyrkowi łatwo, bo to on ustala w co się w jego szkole gra

była taka w moim dzieciństwie przedszkolan zabawa: mało nas do pieczenia chleba

oldskul modny- czemu nie wrócić?

a co do meritum - jak oceniać z zachowania nikt nie podpowie- bo kazda szkoła ma system wychowawczy (dla mnie ocena zachowania była z nim zawsze zwiazana) i wypracowana praktykę (u mnie zawsze była ważniejsza)

jednak gdybym był dyrkiem gimnazjum poszedlbym na wariant- udzial w projekcie to wpis na świadectwie oraz podwyższona ocena zachowania

nie chcesz brać - nie bierz- i żałuj albo i nie

zawsze jest grupa niedostosowanych spolecznie, buntownikow , olewaczy - może projekt będzie okazja dla szkoly choćby jeden raz w cyklu zachecic ich do udzialu w czymś w kooperacji z innymi?

a jak nie - coż, porazka szkoły

ale czy jedyna?