Forum OSKKO - wątek

TEMAT: SOOP
strony: [ 1 ]
Gaba17-12-2003 04:37:48   [#01]

czy ktoś z was ma system okresowej oceny pracowników administracji...

czy ktoś wprowadził...

- ma doświadczenia w tym względzie - zakończyłam oceny SOOP odnośnie nauczycieli i pozostała teraz kadra administracyjna i obsługa.

 

I... tu trochę jestem taka jakas nieswoja - bo tego nikigdy u mnie nie było.

(trochę na ten temat można doczytać w Kazecie szkolnej z 9 grudnia 2003 - ale nic nie jest napisane o administracji i obsłudze)

Uśka17-12-2003 19:07:51   [#02]
Gaba przeczytałam Twój post i jestem :((. Nie prenumerujemy wspomnianej Gazety. Powiesz coś bliżej.
Uśka17-12-2003 19:13:29   [#03]

do gaby

three_blind_mice_md_wht.gif Tak się czuję, jak te myszki - znowu czegoś nie mam :(
AnJa17-12-2003 22:16:31   [#04]

????

Intro I:A o co chodzi?

Intro II: Gaba, z tym SOOP to Ty poważnie?

Sedno: Ale poza tym, to wszyscy zdrowi ?

Epilog: Gaba - wystawiam się, wal we mnie jak w kaczy kuper.

Komentarz odautorski: czego to k... ludzie nie wymyślą

zgredek17-12-2003 22:45:36   [#05]

a mnie się podoba

Gaba podaj informacje - u mnie będzie "Dzień SOOP"! ;-)
AnJa17-12-2003 22:58:23   [#06]

Chrońmy nasz język

Mnie się też podoba:-)

I, nie tylko dzień, ale nawet tydzień zup zamierzam zrobić:-)

zgredek17-12-2003 23:01:13   [#07]
OOOOOOOOO???????????

pomidorowych, barszczyków i rosołków?

czy może to jakiś fajny skrót jest?

odszyfruj proszę.
AnJa17-12-2003 23:12:28   [#08]

ZUP

Spolszczyłem - i wystarczy ze mnie:-)

Ale jak mus, to np.: zdecydowanie upierdliwy pracodawca, albo: zamierzam uj..b.ć pracownika

Gaba18-12-2003 05:38:44   [#09]

was to gdzies puścić

... to zaraz na rozrabiacie... było to tak -

"czy ktoś z was ma System Okresowej Oceny Pracowników administracji...

czy ktoś wprowadził...

- ma doświadczenia w tym względzie - zakończyłam oceny SOOP odnośnie nauczycieli i pozostała teraz kadra administracyjna i obsługa."

- wg tego założenia ocena ma dotyczyć zarówno nauczyciela jak i pracownika firmy czyli palacza, woźnego, itp. (jedna z technik zarzązania.)

 

w trakcie zajęć na studiach przekazano nam, że - kryteria mają być tak opracowane, by były jedne dla całej kadry w danej firmie. Że nie powinno się rozróżniać stanowiska... i o tym jest akrtykuł w "Gazecie sxzkolnej. Aktulaności".

 

- AnJa - chyba nie będę w nikogo waliła, w kaczy kuper też nie. :-)

Marek Pleśniar18-12-2003 06:54:25   [#10]

to pierwszy krok gaba;-)

i potem tylko patrzeć kompletu dokumentacji w teczce Palacza Dyplomowanego;-)

i wdpa (wewnątrzszkolnego doskonalenia pracowników administracji)

Maryśka218-12-2003 08:19:51   [#11]

Jaja sobie robicie , a temat jest strasznie ;-)))poważny, chociaż podoba mi się pomysł Marka (szczególnie WDPA).

No popatrzcie ile na ten temat napisano mądrych rzeczy:

http://www.kadra-service.poznet.pl/srodka_sopran.htm

http://www.teta.com.pl/hr_management.asp

http://www.gazetaprawna.pl/dzialy/19.html?numer=1081

Gaba18-12-2003 08:21:36   [#12]

aaa, pionierem mam być? Nie.

my mamy już woźnego dyplomowanego im p. sekrekretarz - dostali dyplomy od dziecek... chodzi o coenę pracy przy mierzeniu jakości pracy szkoły, ocenę pracy pracowników pozostałych.
Marek Pleśniar18-12-2003 09:01:44   [#13]

kurcze no wiem

włąsnie się pytam

po cholerę ich oceniać?

AnJa18-12-2003 09:12:48   [#14]

No właśnie o to samo w #4 pytałem :-)

Certyfikata jakiegoś robisz, czy co?

grażka18-12-2003 09:29:47   [#15]

Przeczytałam pierwszy artykuł - wcale nie taki nowy, z 1998 roku. Pocytowałabym chętnie, ale autor zabronił.

Podziałałoby może uspokajająco - bo ocena ma dotyczyć pracy, a nie osobiście pracownika, ma być zróżnicowano w związku z jego wykształceniem i wiekiem itp. No i jest mniej przykra, niż zwolnienie z pracy.

Ale... Przykład z życia.

Woźna, sorry, poracownik obsługi. Wykształcenie podstawowe, dół normy intelektualnej, bezradność i pewna roszczeniowość, brak krytycyzmu. Jedyna pracująca osoba w rodzinie. Nie wyrabia się z zadaniami, choć ciągle coś robi - dostaje notatkę służbową, jest pozbawiona premii - wreszcie - pod groźbą zwolnienia dyscyplinarnego za jakieś niedokładnie wykonane prace - zwalnia się sama.

Człowiek w penym stopniu niepełnosprawny - nie ma dla niego miejsca w tych nowych , dbajacych o jakość placówkach.

Znika problem nieefektywnego pracownika, dyrektor ma czyste ręce...

Tylko czy wszystko jest rzeczywiście OK?

Zadbamy zawsze o te niepełnosprawne dzieci - co z niepełnosprawnymi dorosłymi?

Marek Pleśniar18-12-2003 10:09:52   [#16]

o to grażka mniejsza bo dla dorosłych szkoła to tylko zakład pracy. Wybacz.

Lecz jest inna sprawa: po jakie licho ocenianie pracy tych ludzi? Dyrektor nie ma co robić? Mało papierów? Nie widać czy posprzątane? Obiady ugotowane? Co do np księgowych - o jakości pracy świadczy nadzór dyrektora oraz wyniki kontroli. Po co więcej? Czy na to własnie nalezy wydać troche pieniędzy - potworzyć nowe komórki w organach prowadzących za pieniądze oświaty - by to nadzorowano?

To kompetencjie dyrektora - wiedzieć jak ludzie pracują.

 

Komu to u licha przeszkadza?

grażka18-12-2003 10:28:07   [#17]

Marek - wybaczam. Ba, rozumiem racje dyrektora. I nawet je w większości podzielam :-(

Tylko... ja czuję ten niepokój... I zazdroszczę tym, co nie mają wątpliwości. I podziwiam.

Argument o generowaniu dodatkowych, niepotrzebnych kosztów jest tu oczywisty. Zwłaszcza przy niektórych przytaczanaych przez Ciebie przykładach z wątku o subwencji.

Zresztą, czy problem nie bietrze się z przeniesienia żywcem na oświatę pomysłów na zarządzanie biznesem?

violka18-12-2003 15:07:49   [#18]

a mnie tam by się taki SOOP przydał

okresowa ocena - ludzie się przyzwyczaili, że trzeba cały czas pracować jak należy

a nie tylko wtedy jak dyrekcja na horyzocie, albo gdy po kontroli wyszło, że paprze robotę

nie trzeba się do lustra tłumaczyć, że robię kontrolę, by móc na piśmie ocenić niewywiązywanie się z obowiązków

robię ocenę bo przyszedł czas - nikt nie jest zaskakiwany, wie z góry, że będzie ocena

to z jednej strony motywuje mniej zdyscyplinowanych, a tym dobrym pozwala być zauważonym

HenrykB18-12-2003 17:20:53   [#19]

Po to, żeby ludziska dobrze pracowali nie jest potrzebny SOOP ani inny diabeł, tylko szef.

Popatrzy, porozmawia, zastosuje dostępne prawo i po ptokach. A tego prawa mamy aż nadmiar.

Nigdy nie miałem problemu z pracownikami, a ci, co nie chcieli pracować sami poodchodzili.

A zupę lubię, oj lubię.

;-)

Marek Pleśniar18-12-2003 18:07:17   [#20]
o to to:-)
Gaba18-12-2003 18:51:06   [#21]

nie to-to... (bo dam se w dziób, sorry - DZIUB-a...) tylo profesjonalne zarządzanie, na czuja to tak jak Henryk można (wierzę, że trzeba) - miał fajnych ludzi i basta, intuicyjnie to potrafię oceniać nawet ucznia - prawie nigdy nie myliłam się z oceną końcową, a np. ocena na I semestr I LO... były identyczne - teraz jestem surowsza niż tzw. testy pomiarowe, co intuicja - to intuicja, ale jednak...

;-)

violka18-12-2003 22:06:15   [#22]

na czuja :-)

fajna metoda - sprawdza się w fajnym zespole

ale jak się trafi "gwiazda" ...

Henryk piszesz: Popatrzy, porozmawia, zastosuje dostępne prawo i po ptokach.

stosuję, zwykle działa, ale nie na "gwiazdy":

Popatrzy (śledzi, patrzy na ręce), porozmawia (manipuluje, czepia się), zastosuje dostępne prawo (zastrasza, szykanuje, jest nieludzki) i po ptokach. (i po tobie, będziesz się tłumaczyć wyżej, to mobbing)

niektórzy tak to widzą - piszę o tych pracujących inaczej, sporo czasu upływa zanim dociera do nich, że są pracującymi i patrzącymi inaczej

ja jakoś nie mam szczęścia, żeby sami odchodzili raczej trzeba im pomagać lub męczyć się z nimi dalej, dokręcając powoli śrubkę

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]