Forum OSKKO - wątek

TEMAT: status nauczyciela dziecka niepełnosprawnego
strony: [ 1 ]
Karolina29-11-2003 13:44:16   [#01]

Mam pytania w imieniu nauczycieli szukających podstawy prawnej. Po raz kolejny zwracam się do was z tym i wierzę, że pomoc uzyskam. ;-)

1. Ile trwa godzina pracy z dzieckiem na zjaęciach rewalidacyjnych ( w domu, ośrodku) - wydawało nam się, ze 45 min jak w każdym innym przypadku. Forumowiczka spotkała się z oceną dyrektora, iż godzina pracy wynosi 60 minut. Proszę uprzejmie o pomoc i wskazanie podstawy prawnej.

2. Czy nauczycielowi dojeżdzającemu do dziecka na zajęcia rewalidacyjne przysługuje zwrot za doajazd? Wydawało mi się, że nalezy się dodatek 20% i w tym jakby koszty są zawarte. Okazuje się, że w skzole, w której pracuje forumowiczka placi się za dojazd do ucznia uposledzonego lekko a do głebokiego nie. Jakoś tak mi sie to niepojęte wydaje ale mozę rozstrzygniecie. Czy nie zależy to od regulaminu gminy? i jeśli to czy byłby tak absuyrdalny rozgranizaczjąc te dwójkę dzieci?

Uprzejmie proszę o pomoc;-) Chwilowo nie mam cxzasu szukać po necie a obiecałam pomoc, wierzę, ze u was ją otrzymam.

Jersz29-11-2003 14:57:52   [#02]

.

Sądzę, że zgodnie z umową o pracę, miejscem pracy nauczyciela jest szkoła (w znaczeniu budynku szkolnego). Jeśli prowadzi zajęcia w domu dziecka pracodawca winien go delegować (wystawić delegację i zwrócić koszty przejazdu). Jeśli nauczyciel będzie dojeżdżał autobusem szkolnym i nie poniesie kosztów to nie ma zwrotu kosztów. Pracodawca może również podpisać z pracownikiem umowę o korzystaniu z samochodu prywatnego do celów służbowych (dojazd na zajęcia indywidualne) i płacić za kilometrówkę. Może zwracać koszty przejazdu środkami komunikacji publicznej. Jeśli jednak nie ma kursów, które pozwalały by nauczycielowi dojechać do domu dziecka i jeździ własnym samochodem do domu dziecka to należy pamiętać o problemach jakie będą gdy ulegnie wypadkowi.

W pierwszej sprawie, nie mam pojęcia? Skłaniałbym się raczej ku poglądowi, że jest to 45 minut dla dziecka. Problem czy pensum nauczycielskie 18 godzin to 18 x 45 minut czy 18 x 1 godzina zegarowa był już kiedyś wałkowany i do niczego chyba nie doszliśmy. Takie to już nasze prawo i jego stosowanie.

Pozdrawiam Jersz

Zola29-11-2003 16:09:39   [#03]
Karolina,kiedys dodatek za indywiduakne był zalezny od MEN i był właśnie w wysokości 20 %, teraz jest to zależne od samorządowego regulaminu wynagradzania
u nas np. nie ma tego dodatku
Ewa z Rz30-11-2003 05:39:56   [#04]

co do czasu pracy

skłaniałabym się, że godzina zegarowa (jak w przedszkolu, świetlicy), a dziecko przeciez nie pracuje cały czas - musi mieć przerwy (inny rodzaj zajęć).

Wobec tego 3 godziny pracy n-la to 3*45min pracy dziecka i 45 minut przerw... łącznie z "rozgrzewką" przed i "wyciszeniem" po zajeciach.

Natomiast dodatki zależą od lokalnych rozwiazań regulaminowych, jak i zwrot za dojazdy... Można sobie wyobrazić taka sytuację : zatrudniam n-la tylko na NI i w umowie jako miejsce pracy określam dom ucznia - wtedy zwrot za dojazdy nie należy się.

Karolina30-11-2003 14:01:49   [#05]
Rozumiem, że każdy z nas próbuje to jakos interpretować, czy jednak mozemy sie dokopać do jakiejś podstawy prawnej?
Jersz30-11-2003 14:13:20   [#06]

Nie zgadzam się Ewo

Nie mogę z tobą się zgodzić w zakresie tego nie płacenia za dojazdy do domu dziecka na NI. Każdy zakład pracy, również szkoła ma swój adres. Do dziecka nie jest zakładem pracy. Pracownik dojeżdża tam na zajęcia. Jeśli dojeżdża z domu (bo bliżej i w tm dniu nie ma innych lekcji w szkole) to delegacja z domu do domu dziecka, a jak bliżej ze szkoły lub miał tam lekcje , to delegacja ze szkoły.

Ewa z Rz01-12-2003 05:39:56   [#07]

Jersz,

A jeśli ten n-l nie ma wogóle żadnych lekcji w szkole?...

Mam mu płacić za dojazd z domu do pracy? A dlaczego nie innym n-lom?

Poza tym jeśli to dziecko z mojego rejonu, to droga tego dziecka do szkoły nie przekracza 4 km - n-l może przyjechać do szkoły (tu na pewno nie płacimy) i do dziecka pójść na piechotę.

beera01-12-2003 08:44:50   [#08]

mnie przestraszyliscie tymi delegacjami

co do czasu zajęc- ja się sklaniam do 45 minut, bowiem tyle trwa godzina lekcyjna, a indywidualne zajęcia rewalidacyjno- wychowawcze są specyficzną formą realizacji obowiązku szkolnego. W szkole godzina zajęć wynosi 45 minut, w przedszkolu- 30 minut.

Natomiast ten dojazd postawił mi wlosy na głowie. Nigdzie nie jest napisane, ze n-lowi nalezy się delegacja do miejsca pracy.
A dom dziecka jest miejscem pracy n-la , w przypadku gdy tam realizuje on obowiązek szkolny.

Jersz- masz gdzieś podstawę prawną do takiej interpretacji? Ona ma też swoją logikę, bowiem dzieci mieszkające w obwodzie szkoły mogą mieszkać nawet 20 kilometrów od niej- co wtedy?

Maryśka201-12-2003 11:42:15   [#09]
Sądzę, że Ewa ma rację twierdząc, że to zależy jakie jest miejsce pracy nauczyciela. Jeżeli ma godziny w szkole i na NI dojeżdża, to delegacja należy mu się, a jeżeli ma tylko NI w domu dziecka, to winno się to traktować jako podstawowe miejsce pracy i delegacje nie przysługują.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]