czytam pracę, opatruje ją komentarzami, uwagami, znanymi nam wszystkim w klasie znaczkami. Zwsze poprawiam na fioletowo, brązowo, najczęściej na zielono. Dziecko czyta swoją pracę opisaną przeze mnie i pisze na opracy innym kolorem uwagi i pytania... proponuję potem, by dziecko samo się oceniło wg stosowanych przez nas kryteriów, kryteria są znane i stosowane. np. Kryteria poniższe są bardziej precyzyjne: 1. konstrukcja pracy 2. językowy 3. np. ortografia i pochodne 4. redakcja pracy 5. estetyka pracy (kartka, pióro, obcięcie...) - dzieciak przydziela sobie punkty (0-3) sam, czyta moje uwagi (wreszcie!!!), a potem na drugiej kartce daję swoje oceny wg tych samych kryteriów i tej samej skali (+ tzw. bilans pracy (++ i --), nigdy ich nie czytam na głos, ocena jest jawna dla ucznia a nie dla klasy. Daję punkty wg tych samych kryteriów i znanej przed poprawą skali w tych samych obszarach, wtedy nie manipuluję skalą, co niestety się dzieje minowlnie, gdy nauczyciel nie sutali tego przed poprawą, a tak jest dośc często. Sprawdzam potem jeszcze korelację mojej oceny i dziecka, wyłapuję dzieci z zaniżoną oceną w stosunku do mojej... i okazało się, że jest zawsze parę na klasę, z tymi pracuję szczególnie dyskretnie. Ocena musi być kulturalna i dyskretna, o dyskrecję dbam szczególnie. |