Kto pyta nie błądzi. Pomóżcie rozwiązać problem. Czy sprzątaczki w szkole (z 5 - dniowym tygodniem pracy) mogą pracować w równoważnym systemie czasu pracy? Czy macie takie sytuacje u siebie?
Mam 2 i 3/4 etatu sprzątaczek. Szkoła ma pełną dwuzmianowość. Na więcej etatów nie mam co liczyć. Od kiedy pamiętam (na pewno od ponad 25 lat), w tej szkole sprzątaczki zawsze miały przydzielone swoje "rejony" (brzmi to głupio) i pracowały naprzemiennie, tzn.
Dni
|
L. godz.
Cały etat
|
L. godz.
Cały etat
|
III ¾ etatu
|
1
|
10
|
6
|
6
|
2
|
6
|
10
|
6
|
3
|
10
|
6
|
6
|
4
|
6
|
10
|
6
|
5
|
10
|
6
|
6
|
6
|
6
|
10
|
6
|
7
|
10
|
6
|
6
|
8
|
6
|
10
|
6
|
9
|
10
|
6
|
6
|
10
|
6
|
10
|
6
|
Aż tu trzy dni temu dowiaduję się od Pani prawniczki (radca prawny zatrudniona w KO), że sprzątaczki nie mogą pracować w takim systemie, że ten system może być stosowany tylko w nielicznych przypadkach, a na pewno nie może dotyczyć sprzątaczek.
A najgorsze jest to, że ponoć w razie kontroli PIP "leżę i kwiczę". Więcej nie zdążyła mi powiedzieć, bo się spieszyła. Ma mi wszystko wyjaśnić w środę. A mnie skręca. Rysuję różne harmonogramy i nic mi nie wychodzi. Nie mam pomysłu na inne, tzn. 8-godzinne rozplanowanie pracy sprzątaczek, tak, żeby mi w szkole wszystko grało. Z "rejonizacji" nie mogę zrezygnować, bo mam jedną sprzątaczkę wyjątkowo pracowitą, a drugiej potrzebny ciągle popychacz. Przy odejściu od przydzielonych rejonów, ta leniwa jeszcze bardziej się rozleniwi, a ta pracowita zapracuje się na śmierć.
Wiem, że na Was mogę polegać. Na pewno coś podpowiecie.
|