przyp1. - można przyznać, ale za zgodą organu. Co się tyczy forsy, to organ decyduje niepodzielnie - zawsze może dać, a tylko czasami musi. Tu - może, ale nie musi...

przyp2. - a tu decyzja dyrka. Musi się tylko dobrze przygotować do odpowiedzi na pytanie: dleczego ekwiwalent a nie urlop? (w pierwszej kolejności powinien być urlop)

myślę podobnie

w przypadku pierwszym

ale w przypadku drugim zalecam urlop
Taki sposób myślenia, że można rezygnować z urlopu na rzecz ekwiwalentu, bo to jest bardziej opłacalne może się nie spodobać PIPowi.

Bo, czyż nie może z takim wnioskiem wystąpić do nas każdy?Nie chce urlopu, a chce ekwiwalent:-)

I witamy debiutanta:-)

"enumeratywne przypadki" Janusza P :))

Pamiętacie to

http://www.oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=908

też dotyczyło ekwiwalentu za niewykorzystany urlop

Jacku:-)

Pamiętalam to wybiórczo, dlatego się zgadzam z przypadkiem pierwszym:-)

A ten drugi budził moje wątpliwości- skleroza na temat enumeratywnych wypadków ;-)
Czyli wklejam tu Janusza interpretację dotyczacą Twojego przypadku i przypadku Eli:-)

W końcu w uchwale z dnia 8 lipca 1999r. syg. akt III ZP 10/99; OSNAP 2000/6/233 Sąd Najwyższy doszedł do wniosku, że przypadki wykazane w art. 171 są przypadkami, które jeżeli zaistnieją, powodują obowiązek wypłacenia ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy, ale nie oznacza to, że nie można wypłacić ekwiwalentu w innych przypadkach za jego zgodą i pod warunkiem, że wypłata działa na korzyść pracownika.

Moim zdaniem i w tym wypadku można zastosować tę interpretację - KN określa sytuacje, gdy bez gadania trzeba wypłacić ekwiwalent.
Jeśli jednak zaistnieje inna sytuacja (taka jak tu opisywana), to o ile jest to korzystne dla nauczyciela (a ten się na to zgadza), to spokojnie można wypłacić ekwiwalent.

dziękuję :)