Aniu, wytrwałości!!!

Dla pocieszenia- siedziałam w gipsie biodrowym/takim na nodze i na tyłku/ cały rok. Co prawda schudłam tak, że mogłam z niego wyleźć /co też robiłam w tajemnicy przed lekarzami/.Dzisiaj wspominam z łezką w oku- jakie profity miałam u rodziny :-)

no to wpis na nogę!

regularnie nasączaj ten gips Jackiem Danielsem i stawaj na dwie łapy! :-)

m.

aniu:-)

jak rozumeim to o wulgaryzmach było do mnie? ;-)) nie zamierzam Ci napisać na gipsie" fuj, jaki niefajny gips";-)))

To na gipsie grzecznie piszę:

Noś się gipsie dnie i noce
na aninej nodze
Niech się  mocno cieszy ona, że ma nóg mniej niż na stonodze;-))

asia :-)

Gipsowa inteligencja posła ;-)

Czy z tym gipsem aby to nie... pretekst ??? ;-)
Mnie takie koncepcje muszą się nasuwać, gdy słyszę u "piekielnie inteligentego" posła Rokity - Jana Marię zresztą - jego wywody.
Do pomyślenia przecież wersja, iż założyłaś gips, bo z nim uciekać nie sposób... więc ... ;-)

POZDRAWIAM wpisując się na lewej nodze, bo nie śmiałbym na tej bolącej:-)))

 Zanim coś wymyslę - czy informacja, o tym że to prawa noga ma jakieś znaczenie dla pożadanej treści wpisu?

I czy to nie Prezydent Wałęsa (i jego koncepcja, z początku last 90-tych, odbudowy lewej nogi) jest winien kontuzji akurat nogi prawej?

Ja nie chciałem o polityce, Jan mnie sprowokował :-)

Danie nie na śniadanie;-)

Przypisują mi uprawianie - na wątku Anki w dodatku - politykierstwa i czegoś tam jeszcze;-)
To ja broniąc się, że kierowały mną wyłącznie odruchy współczucia - napiszę całą prawdę!!!

Otóż bezpośrednio po napisaniu postu pobiegłem do pobliskiego sklepiku (chyba nawet w pantoflach) by dokupić fileta z kurczaka z myślą o autorce wątku.
Mam nadzieję, że smażonego (przeze mnie!) z dodatkiem przepysznej przyprawy staropolskiej może NASZA bolejąca Foremka spożyć.
Jeśli nie zdołam wymyślić jak pokonać, z gorącym rondlem, tę bagatelną odległość około 0,4 (nie podaję jednostek, ale wyliczyłem prawdziwie) - to Anka za Twoje zdrowie sam tę dodatkową porcję spożyję;-)
W końcu mogę wziąwszy pod uwagę fakt, iż od od czasu, gdy byłaś uprzejma na mnie spojrzeć - stałem się młodszy o całe 10 kg - zeznać to mogę jak świadkowie w komisji pod przysięgą!!! 

ps. A autograf - nie martw się! Dysponuję niezmywalnym tuszem;-)

A jak wysoko na nodze sięga gips?

Martwię się, czy starczy miejsca na wpis.

Henryk ;-)

Na gips bez względu na to, która to noga

to posyłam....

bodaj wirtualny drucik - do podrapania , jak zacznie swędzieć.... wiem, bo przezyłam. Ale wtedy był upał. mam nadzieję anka, że teraz wytrzymasz

Czego życzę - wpisując: Nie szata zdobi człowieka :-)

 Aniu, nie martw się. Trudno. Stało się tak, że straciłaś grunt pod tą nogą. Teraz przynajmniej twardo stąpasz po ziemi. Na Twą skalną część ubioru proponuję taki wpis: "Łatwiej złamać nogę niż serce. Ale noga mniej boli".
Ściskam Cię niekoniecznie za tę nogę.

SławekL

 Jeśli można wiedzieć: Do kiedy masz ten gips?

Sławek :-)

:-)

:-)))

Widać kostka serce ma i bardzo dobrze!

A niechże Ci się goi jak najszybciej! Zdrowia i chodź wolniej ;-)))

ja też chcę zdążyć przed poniedziałkiem

Młoda nauczycielka z małą ilością ocen w styczniu;

Szybko do tablicy, bo mam okres na glowie i krew mnie zalewa.

Aniu ;-)

Pamiętaj:

Nie ma ludzi niezastąpionych. I tragedia w tym, i pocieszenie.