Forum OSKKO - wątek

TEMAT: 40 godzin
strony: [ 1 ][ 2 ]
pierwszak18-09-2009 22:11:23   [#01]
Co to znaczy, że mam być do dyspozycji 40 godzin. Proszę podać pp.
madaszka18-09-2009 22:23:45   [#02]
A kto powiedział, że masz być do dyspozycji 40 godzin?
zgredek18-09-2009 22:25:03   [#03]
zapytaj tego co Ci to powiedział
pierwszak18-09-2009 22:38:26   [#04]
Czesto słyszę, że obowiązuje mnie 40 godzinny tydzień pracy. W umowie o pracę widnieje 18 godzin. Ja nie wykręcam się od pracy i chętnie to co robię w domu zrobiłabym w szkole. A i w szkole zostaję po godzinach, bo kiedy zrobić dekoracje, przygotować dzieci do konkursów, zrobić dodatkowe kółko, jak jest zapotrzebowanie. Dlatego jak słyszę 40 godzin...to wkurzam się strasznie. Jak mam pracować do 40 godzin to wynagrodzenie też powinno ten czas obejmować. No i zmiana umowy.
zgredek18-09-2009 22:39:18   [#05]
do 40 godzin wynagrodzenie obejmuje
ankate18-09-2009 22:42:33   [#06]
Pierwszaku, w ciągu 40 godzin tygodniowo masz prowadzić swoje lekcje zgodnie z planem, zajęcia pozalekcyne, opiekować się dziećmi podczas różnych wyjazdów, przygotowywać się do zajęć, uczestniczyć w posiedzeniach rp i wywiadówkach oraz konsultacjach, szkolić się i doskonalić, sprawdzać klasówki, opracowywać plany wynikowe i inne ew. programy....a jeśli trochę gdzin ci zostanie to możesz być do dyspozycji :-)))
MorskaKrystyna18-09-2009 22:42:38   [#07]
do umowy o pracy powinna być dołączona "Informacja o warunkach pracy"( nie wiem czy dokładnie pamiętam jak to się nazywa) i tam jest wyraźnie napisane, że obowiązuje 40 godzinny tydzień pracy w tym 18 godzin dydaktycznych.
jxg18-09-2009 22:49:55   [#08]
u nas taki zapis jest w umowie
rzewa18-09-2009 22:50:50   [#09]

ta informacja jest zbędna - taki czas racy n-la wynika z KN, a KN n-l znać powinien

:-)

pierwszak18-09-2009 22:52:10   [#10]
Na zewnątrz nikt nie wie, że mam 40 godzinny tydzień pracy. Moi znajomi często mówią z wyrzutem, co ty tam w tej szkole pracujesz. 18 godzin i tyle wolnego.Nikt nie widzi ile czasu ślęczę w domu nad planami, ostatnio modnymi projektami. Dlatego wolałabym spędzić czas poza godzinami dydaktycznymi, w szkole i te wszystkie sprawy załatwić w miejscu pracy. A w domu zajmować się tym co domowe.
Małgoś18-09-2009 22:54:05   [#11]

nie jest tak źle :-)

dolicz do wolnego wakacje, ferie i inne takie ....

ankate18-09-2009 22:55:57   [#12]
Jak każdy zmyka po swoich lekcjach do domciu to i taką opinię sobie wyrobiliśmy. Szczególnie na wsi, gdzie ludzie widzą wszystko, a przede wszystkim nauczyciela maszerującego o 11.00 czy 12.00 do domciu. Trudno nie przyznać im racji.
MorskaKrystyna18-09-2009 22:56:02   [#13]

Rzewa, to wcale w umowie nie trzeba o tych 40 pisać?


jxg18-09-2009 22:57:58   [#14]

rzewo,

może i zbędna ta informacja, ale b. istotna,


a w temacie "nauczyciel KN powinien znać" nie dodam nic;-)

rzewa18-09-2009 22:58:58   [#15]

a po co?

art 42 ust 1 KN + wymagania na każdy stopień awansu - powinno w zupełności wystarczyć

jxg18-09-2009 23:03:26   [#16]

przecież to nie przeszkadza, a daje jasność podstawowej kwestii stosunku pracy,

no i każdy wie i nie ma wątpliwości

madaszka18-09-2009 23:10:34   [#17]
Jak każdy zmyka po swoich lekcjach do domciu to i taką opinię sobie wyrobiliśmy. Szczególnie na wsi, gdzie ludzie widzą wszystko, a przede wszystkim nauczyciela maszerującego o 11.00 czy 12.00 do domciu.

Niech każdy mówi w swoim imieniu.

Może nauczyciel powinien przygotowywać i sprawdzać klasówki w miejscu publicznym, by każdy mieszkaniec wsi widział, jak on ciężko pracuje...

ankate18-09-2009 23:15:09   [#18]
Nno na stoliczku w cieniu wiekowej lipy np. u mnie:-)
madaszka18-09-2009 23:16:42   [#19]
A jest tam prund, by podłączyć prywatny komputer???
Ala18-09-2009 23:18:45   [#20]
do sprawdzania klasówek?
madaszka18-09-2009 23:19:31   [#21]

Nie, do przygotowywania. No i miejsce na drukarkę... też prywatną.

Dopiszę jeszcze, bo zapomniałam o przyłączu internetowym. Jakaś prezentacja multimedialna też by się przydała, ale szczerze mówiąc nie wiem, czy w szkole jest rzutnik multimedialny. Na taki zakup nauczyciela juz raczej nie stać.


post został zmieniony: 18-09-2009 23:23:28
ankate18-09-2009 23:44:36   [#22]
Madaszka, sprężcie się, napiszcie jakiś wnioseczek efs to i rzutnik sobie zakupicie i na tablicę interaktywną zostanie. Centrum mltimedialne w bibliotece chyba macie, bo to już we wszystkich szkołach...to i drukarka i skaner jest :-)
Ala18-09-2009 23:53:09   [#23]
nie we wszystkich, ja nie mam :-(
malgala19-09-2009 08:48:15   [#24]

o właśnie, nie we wszystkich

u nas też nie ma

Nassssy19-09-2009 09:51:00   [#25]

Opinią społeczna wie o 18 godzinach pracy i ciągłym wolnym od samych nauczycieli (bo niby od kogo).

Nauczyciel to dziwny pracownik. Myśli, że pracuje 18 godzin, a wszystko co potem to już społecznie. Więc ma takie poczucie, że on tak się poswieca a nikt tego nie docenia bo on w pracy jest  24/24 a płaca mu za głupie 18 godzin na tydzień, a wakacje i wolne się nalezy bo przeciaż musi odpocząć od tej pracy społecznej.

I frustruje sie taki nauczyciel i wypala, bo czasu pracy od czasu po pracy nie odróżnia.

Dobrze że nowe przepisy zaczynają nas zmuszać do zastanawiania się nad czasem pracy - będziemy zdrowsi.

KajRo19-09-2009 10:04:55   [#26]

Spotkałem niedawno po dłuższym niewidzeniu się koleżankę, która po kilkunastu latach pracy w szkole przeszła do pracy w samorządzie na stanowisko urzędnicze związane z oświatą. Fajne takie tam gadu gadu i na koniec zagadnąłem "ale tych wakacji i ferii to pewno Ci żal", a ona na to. Po tym czym teraz się zajmuję te kodeksowe 26 dni urlopu, do tego brane poza wakacjami kiedy jest najdrożej i wszędzie full ludzi, w zupełności mi wystarcza. I to tyle komentarza!


post został zmieniony: 19-09-2009 10:05:46
Nassssy19-09-2009 10:12:03   [#27]
co było do udowodnienia
fredi19-09-2009 10:16:39   [#28]
Jak kierowca stoi na granicy to pracuje ?
Nassssy19-09-2009 10:36:30   [#29]

- tak

a jak nauczyciel śpiewa na pasterce nową kolendę i pomyśłi żeby dzieci w szkole jej nauczyć bo piękna jest 

- to nie

bo mam nauczyciele co udowadnia mi, że jest na odwrót

kasiek19-09-2009 10:55:12   [#30]

Ja tam to lubię sobie posiedzieć w szkole do 14.00-15.00 lub przyjechać na 8.00 jak mam lekcje od 10.45. Poprawiam sobie kartkówki i sprawdziany sącząc kawę w pokoju nauczycielskim, kseruję materiały w sekretariacie z jednej kopii przygotowanej w domu (chociaż od tamtego roku muszę mieć już swój papier, a przecież nie będę robić na niego składki od dzieci, jak to jest w niektórych szkołach). Niestety nie mamy aż takich warunków, aby mieć bezproblemowy dostęp do komputera w szkole, ale jak tylko jest taka możliwość, to korzystam w pracowni informatycznej. Tak robię od pół roku i zauważyłam, że w szkole robię wszystko szybciej, bo nikt mi tak często nie zawraca głowy jak w domu ;-)

 

Nassssy19-09-2009 11:31:21   [#31]

Udaje ci się to, z czym ma problem większość z nas - oddzielić czas pracy. Wróżę ci lata pracy w zdrowiu i dobrą opinie wśród uczniów i rodziców. Wypalenie ci nie grozi.

Dla takich jak Ty - godzina karciana i inne zmiany to drobne zmiany w organizacji pracy. Trzymaj tak. (zazdrości ci piszący w sobotni poranek zza biurka w gabinecie nassssy :)))))

malgala19-09-2009 11:32:45   [#32]

U mnie całkiem odwrotnie. Pokój nauczycielski mały, stary komputer, który musi się bardzo długo zastanowić zanim cokolwiek otworzy, w informatycznej cały czas zajęcia, w bibliotece również 1 komputer XX wiek pamiętający. No i ciągły ruch.

W domu sprzęt w miarę sprawny, do tego skaner, drukarka, dość szybkie łącze internetowe. No i kilka czynności jednocześnie wykonać można. Obiad się gotuje, pranie wstawione, a ja w tym czasie mogę sprawdziany sprawdzić, coś sobie przygotować, coś napisać, pomysł, który przy zmywaniu do głowy mi wpadnie natychmiast zanotować, czy nawet jakiś wstępny kształt mu nadać.

Nassssy19-09-2009 11:40:11   [#33]

To jedna z zalet tego zawodu, nauczyciel podejmuje decyzję jak będzie gospodarować swoim czasem poza pensum. Większość z nas robi tak jak malgala. Bo to ekonomiczniejsze.

Ale nie uchylajmy się od odpowiedzialności za tą decyzje. Tworzymy wtedy wrażenie społeczne ze pracujemy 18 godzin. że ciągle jesteśmy poza szkołą. przenosimy frustracje miedzy zyciem prywatnym i służbowym, zyjemy pracą, "wciąż pracujemy społecznie i nikt tego nie widzi", wypalamy się i frustrujemy, układamy skomplikowany plan dnia łącząc co się da a potem umęczeni, myślimy z trwoga o każdej zmianie.

malgala19-09-2009 12:34:16   [#34]

Po tylu latach pracy jakoś frustracja mnie jeszcze nie dopadła. Pojęcie pracy społecznej to tak bardziej z czynami społecznymi z lat dawniejszych mi się kojarzy. Mam do wykonania określoną pracę, więc ją wykonuję. A że w domu lepsze warunki niż w szkole, to już wina wiecznie niedoinwestowanej oświaty.
No i niestety (a może stety), mieszkam tuż przy szkole, to i poza godzinami swego pensum często w niej bywam.

Czasami tak sobie myślę jak to by było pracować w szkole 8 godzin i wszystkie szkolne problemy za drzwiami szkoły zostawić. Chyba się nie da, tak jak nie da się posadzić na 8 godzin pisarza i tylko w tym czasie nakazać mu pisanie powieści, albo malarza zamknąć i 8 godzin dziennie kazać mu malować obrazy.

Nauczyciel to też w pewnym sensie twórca i jeden będzie tylko odtwórcą z gotowych materiałów korzystającym, a drugi artystą, dla którego nawet gotowiec jest tylko źródłem inspiracji.

Nassssy19-09-2009 13:55:40   [#35]
a uczeń musi wg planu lekcji. ale on nie jest twórcą.
malgala19-09-2009 14:47:17   [#36]

Nasssy, a czy nauczyciel według planu lekcji nie musi?

Przecież mówimy o tym, co jest poza pensum.

Uczeń taż ma najczęściej jakąś pracę domową do wykonania i nikt nie zmusza go do zrobienia jej w szkole.

Problem moim zdaniem tkwi gdzie indziej. Jest on w każdym z nas. A że specyfika naszego zawodu inna niż na przykład księgowego, policjanta czy lekarza, to i organizacja pracy też odmienna. Nawet i w obrębie samego naszego zawodu są istotne różnice. Inny sposób planowania zajęć, sprawdziany do przygotowania i sprawdzenia lub ich brak, konieczność zrealizowanie podstawy programowej i wiele innych, zależnych od nauczanego przedmiotu lub zajmowanego stanowiska pracy.
Tak więc jeden nauczyciel może sobie pozwolić na zostawienie pewnych spraw szkolnych za zamkniętymi drzwiami szkoły w większym stopniu, inny w mniejszym lub też nie ma zupełnie takiej możliwości.

Nassssy19-09-2009 15:04:00   [#37]
Hough.
Adaa19-09-2009 15:20:00   [#38]

lekarzy społeczeństwo szanuje - bo widac, ze pracują , ot taki na ten przykład :

Rekordzistą jest pediatra z Dzierżoniowa. 80-letni lekarz pracuje 117 godzin w tygodniu, a w weekendy dyżuruje na okrągło przez całą dobę. Niektórzy lekarze pracowali w dwóch miejscach jednocześnie - mówi Gazecie Wyborczej Joanna Mierzwińska, rzeczniczka dolnośląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.

http://www.rynekzdrowia.pl/Finanse-i-zarzadzanie/Dzierzoniow-tam-80letni-lekarz-pracuje-117-godzin-w-tygodniu,10051,1.html

a bywaja i tacy co to pracują powyżej 200 godzin w tygodniu...a!

(to ze sprawozdan do NFZ)

;-)


post został zmieniony: 19-09-2009 15:23:50
Marek Pleśniar19-09-2009 15:47:50   [#39]

zaraz zaraz

24x7=ile???

Adaa19-09-2009 15:49:07   [#40]

tyle, tyle 

Z badania przeprowadzonego w tym roku przez portal internetowy konsylium 24.pl wynika, że aż 10 proc. lekarzy przyznaje się, że pracuje ponad 92 godziny tygodniowo. To ponad 13 godzin na dobę. Rekordzistom udaje się przepracowywać nawet 240 godzin w ciągu tygodnia. Potwierdzają to kontrole przeprowadzane przez poszczególne oddziały NFZ – podaje Gazeta Prawna.

http://www.rynekzdrowia.pl/Finanse-i-zarzadzanie/Jeden-lekarz-trzy-etaty-czyli-jak-w-tygodniu-przepracowac-240-godzin,9720,1.html

malgala19-09-2009 19:14:46   [#41]

a może doba lekarza jakaś dłuższa jest niż ogólnie na naszej planecie przyjęta?

tak gdzieś około 34 godziny i 20 minut (w pamięci liczyłam więc i zaokrąglenie spore)

dorcia219-09-2009 20:42:01   [#42]
Ja chętnie zostanę 8 godz w szkole bedę przygotowywać dokumentacje, pomoce dydaktyczne, i inne żeczy. A szkoła udostępni mi Komputer, drukarke, xero, telefon, materiały papiernicze. ( dla tych którzy zastanawiaja sie po co telefon  - organizuje czesto wyjścia w różne miejsca wieć muszę dzwonic lub  jechać aby dogadać terminy) Będziemy organizowa konferencje, szkolenia, spodkania z rodzicami wszysko do gdzi 16.00. Co wy na to?
Marek Pleśniar19-09-2009 21:13:56   [#43]
kupi Komputer, inne żeczy, no i wyposaży w słownik:-)
beera19-09-2009 21:16:20   [#44]

idź pogłaskaj psa

to dobrze robi;)

mamma19-09-2009 21:16:43   [#45]
-)))
mamma19-09-2009 21:17:19   [#46]
mruczenie kota też.
AnJa19-09-2009 21:21:48   [#47]

spotkania z rodzicami do 16 małoprawdopodobne

pracują oni wtedy zazwyczaj

ania0319-09-2009 21:22:15   [#48]
Ile tych żeczy będziesz przygotowywać ?
dorcia219-09-2009 21:24:23   [#49]
Przepraszam za błędy ale pisze mój syn następnym razem przed wysłaniem sprawdzę.
beera19-09-2009 21:25:46   [#50]
to my przepraszamy - się znaleźli mądrale;)
strony: [ 1 ][ 2 ]