Forum OSKKO - wątek

TEMAT: opieka na dyskotece szkolnej
strony: [ 1 ][ 2 ]
kikka17-09-2009 18:39:52   [#01]
Czy uważacie,że nauczyciel ma prawo odmówić opieki na tej imprezie, która trwa np.do 21.30 twierdząc,że  nie jest jego obowiązkiem pilnowanie dzieci w porze wieczornej. Czy jednak jest to jego obowiązkiem?
madaszka17-09-2009 19:02:30   [#02]
Dobre pytanie! Pozwolę sobie podłączyć się pod ten wątek. Czy nauczyciele mają obowiązek uczestniczenia w radach pedagogicznych, które zaczynają się o godz. 16.00 i trwają do 19-20? Czy dyrektor ma w ogóle prawo zwoływać posiedzenia o tak późnej porze, jeśli n-le zaczynają pracę o 8.00?
mamma17-09-2009 19:08:47   [#03]
biedni nauczyciele, muszą uczestniczyć w radach, proponuję zmianę zawodu.
zuas2317-09-2009 19:11:43   [#04]

dość dziwne pytanie...a kiedy i w jakich godzinach mają się odbywać szkolenia dla n-li w ramach WDN? może podczas przerw? podczas lekcji? U mnie szkolenia zawsze odbywają się po odbytych zajęciach wszystkich uczniów ( najwczesniej o g. 15) Zawsze pamiętam, aby dać n-lom 30 min. odpoczynku po odbytych zajęciach tj. wypicie kawy etc...Tak, wiem takie spotkania są bardzo meczące, ale zawsze wspólnie z nauczycielami wybieramy interesujace i potrzebne nam w pracy szkolenia, może dlatego mimo długiego siedzenia w pracy miło spędzamy czas ze sobą korzystając  zaproponowanej formy szkolenia:) Pozdrawiam

 


post został zmieniony: 17-09-2009 19:12:54
atomowa2617-09-2009 19:14:25   [#05]
Bardzo poważne pytanie!! jeżeli do 21 30 to n-l pracuje 13,5 h a to już ponad dopuszczalne normy!! PIP się kłania!! Rada i uczestnictwo w niej to obowiązek n-la,ale w/g przepisów powinna trwać maksymalnie 2h!! byłam na szkoleniu dwa lata temu,i nijak się ma sugestia ,,zmiana zawodu" ,wręcz nie jest stosowna
zuas2317-09-2009 19:15:12   [#06]
a i... nauczyciel ma obowiązek uczestniczyć w spotkaniach RP. Oczywiście bywają sytuacje losowe, rodzinne etc wtedy usprawiedliwiam nieobecność nauczyciela...
Jacek17-09-2009 19:16:58   [#07]

Rada i uczestnictwo w niej to obowiązek n-la,ale w/g przepisów powinna trwać maksymalnie 2h!!

A ten przepis to możesz podać?

zuas2317-09-2009 19:17:51   [#08]

no może z ta godz. 21.30 to lekka przesada... ale jakoś nie mogę uwierzyć, że nauczyciel non stop pracuje od 8 do 21.30 ( wliczając szkolnie).

zuas2317-09-2009 19:19:10   [#09]
o!  i ja chętnie bym poznała te podstawę...na szkoleniach mówią bardzo dużo, często zapominając o podaniu podstawy prawnej ;)
madaszka17-09-2009 19:23:05   [#10]

Mamma, biedni to swoją drogą:-)

Zuas23, nie wiem, w jakich godzinach mają odbywać się szkolenia, ale KN mówi wyraźnie, że czas pracy nauczyciela nie może przekroczyć 40 h tygodniowo, co zresztą dyrektorzy bardzo często sami podkreślają. Czy to nie wystarczająca pp?

Nauczyciel pracuje tyle, ile pozostaje do dyspozycji pracodawcy. Za przerwę w pracy należy się wynagrodzenie.



ankate17-09-2009 19:23:46   [#11]

U mnie lekcje się kończą o 16 i wtedy zaczynamy radę. Nauczyciel, którzy są od 8.00 idą do domciu i wracają na 16.00. Gdybym zrobiła wcześniej, to niektórzy mogliby mieć pretensje, że nie mieli możliwości uczestniczenia w obradach. O 2 godzinach trwania nigdy nie słyszałam. Może zebrania z rodzicami na 8.00 rano, żeby n-l nie musiał czekać do późna?

Jeśli chodzi o dyskotek to mamy do 18.00. Dyżury na nich są planowane na początku roku i każdy może wygospodarować sobie czas. Ale ja podstawówka i po 18.00 dzieci - neptki

atomowa2617-09-2009 19:29:45   [#12]
wiadomo,że dyskoteki są i będą ,oczywiście nie aż tak często ale nie do 21 30 ,to już przesada,lubię pracę z dziećmi,lubię bawić się w wodzireja i rozruszać towarzystwo stojące pod ścianą ,ale to nie znaczy,że mam być w szkole do 21 30....... a swoja drogą młodzież szkolna    może do tej godziny być w szkole??????
madaszka17-09-2009 19:32:05   [#13]

A może po prostu zapłacić nauczycielom za godziny nadliczbowe? Hm... Przecież nauczyciel nie może mieć godzin nadliczbowych. Czy to nie jest jakaś paranoja? 



Jacek17-09-2009 19:36:35   [#14]

atomowa... tych dyskotek to nie robi (nie organizuje) dyrektor a zapewne ktoś kto jest opiekunem SU lub inny nauczyciel czyli kolega/ koleżanka "niedoli" więc idź i zaproponuj koleżance by disco było krócej a może poruszyc to warto na posiedzeniu zespołu wychowawczego?

zuas2317-09-2009 19:42:05   [#15]

proszę....przecież takie szkolenia, dyskoteki nie odbywają się codziennie...nawet gdyby odbywały sie raz w tygodniu po 2 h. to w rozbiciu na 40 h czas pracy nigdy nie wyjdzie ponad 40 h tygodniowo.... 

Poza tym układając wspólnie z nauczycielami plan szkoleń w ramach WDN, każdy nauczyciel ma świadomość, że raz na 2 miesiące będzie dłużej w pracy. Dyskoteki też napewno ustalane są wspólnie z nauczycielami. To dyrektor wspólnie z nauczycielami ustala czas, miejsce ( tak jest u mnie ). Zawsze słucham za i przeciw :) Może mam szczęście, bo jest więcej za :)

atomowa2617-09-2009 19:57:34   [#16]
Jacku-pracuję w szkole od 1981r zatem sporo czasu i dobrze wiem ,że dyskotek nie organizuje dyrektor!!!!wątek opieki do 21 30  poruszyła KIKKA,  i nadal uważam ,że to przesada!!!
mamma17-09-2009 20:01:00   [#17]
pewnie,że przesada.
cynamonowa17-09-2009 20:04:19   [#18]

e tam........

fajnie czasem posłuchać przy czym bawi się młodzież:)

zgredek17-09-2009 20:04:19   [#19]

wiecie co - w ogóle to się zastanawiam czy nauczyciele cokolwiek oprócz prowadzenia 45-minutowych zajęć z uczniami jeszcze powinni robić

i bez planów pracy - najlepiej ot, tak z doskoku

znaczy wpadają na lekcję i po lekcji wypadają do domu - na kolejną znów wpadają i tak dokoluśka się toczyć ta oświata będzie

mamma17-09-2009 20:05:50   [#20]
dzięki Bogu, że nie wszyscy tak myślą.
zuas2317-09-2009 20:07:09   [#21]

a Ja sie tak rozpisywałam :) BRAWO zgredku!!! świetne podsumowanie!

Myślę, że na tym zakończy się ta.. dyskusja...

Jacek17-09-2009 20:15:13   [#22]

Mój wychowawca a potem kolega z pracy taką teorię mi przedstawił oświaty...

.."a bo to babiniec jest jak 80% albo więcej to kobiety i duży procent z nich zarabia na kosmetyki bo mąż zarobi konkretnie. Dużo wolnego ferie, wakacje i przed świętami nikt nie goni do pracy bo uczniów nie ma w szkole, więc się nie chce jednej czy drugiej paniusi robić coś więcej..."

:-)

mamma17-09-2009 20:17:38   [#23]
jeśli niektórzy piszą  ,że krzywda im, bo uczestniczą w radach, to , co się dziwić.
madaszka17-09-2009 20:18:50   [#24]

Czas pracy nauczyciela to bardzo istotny temat, wymagający uregulowania. Szkoda, że dyrektorzy ustawiają się od razu po drugiej stronie barykady i zamiast merytorycznej dyskusji pojawiają się ataki w kierunku nauczycieli. Najwygodniej uciąć temat.

Zgredku, odpłacę pieknym za nadobne. Zastanawiam się, czy  dyrektorzy będąc zwykłymi nauczycielami robili coś więcej oprócz godzin dydaktycznych, bo tak trudno im uwierzyć, że czas pracy nauczyciela wynosi faktycznie 40 h tygodniowo, a często i więcej.

Jacku, myślę, że dogadałbyś się dzisiaj z osobą o nicku Marek.

Mamma, szkoda, że nic nie zrozumiałaś z moich wypowiedzi. Nie będę Ci jednak proponować rezygnacji ze stanowiska.


post został zmieniony: 17-09-2009 20:21:42
Jacek17-09-2009 20:20:30   [#25]
:-) jeszcze się muszę podszkolić
zgredek17-09-2009 20:21:01   [#26]

madaszko pudło;-) 

nauczycielem jestem - stanowiska żadnego nie zajmuję - szanuję swoją pracę - nie przekraczam 40-godzin tygodniowo

:-)))))

madaszka17-09-2009 20:26:10   [#27]
Zgredku, w takim razie nie wiesz, na czym polega problem. Zazdroszczę, chociaż nie mogę uwierzyć, ale widocznie jakoś ta oświata dokoluśka się toczy...
karolbuz17-09-2009 20:27:36   [#28]
Może chodzi o dyspozycyjność nla, że musi i rano i po południu i wieczorem. A powiedzenie o zmianie zawodu jest godne pożałowania bo w tym kontekście forum jest zbędne - skoro się nie podoba to i owo w OP, ON, MEN to może TESCO?
zgredek17-09-2009 20:29:41   [#29]

nie wiem faktycznie

mamma17-09-2009 20:36:22   [#30]
nie musi rano, wieczorem i po południu, nie co dzień . najlepiej odwalić 4 godziny i zwijać żagle, a potem biadolić. Nauczyciel powinien mieć powołanie, zdawać sobie sprawę,że pełni funkcje wychowawczą, opiekuńczą, dydaktyczną. A dyskoteki i rady są rzadko, to też element pracy nauczyciela. Tak , jak doskonalenie, spotkania z rodzicami, etc.
madaszka17-09-2009 20:44:22   [#31]

 Powołanie trzeba mieć do każdego zawodu. Stolarz nie zrobi solidnego stołu, jeśli nie podejdzie do tego z pasją, a kucharka nie ugotuje smacznej zupy. Nie o to chodzi w tym wątku.



post został zmieniony: 17-09-2009 20:44:38
zgredek17-09-2009 20:50:09   [#32]

wyjasnij o co chodzi zatem

bo 40-godzinny tydzień pracy mnie nie przekonuje

natomiast nie wpadłabym na to, żeby zapytać czy muszę być obecna na zebraniu rady pedagogicznej, na zajęciach pozalekcyjnych uczniów, na wycieczce, na dyskotece, na zebraniu z rodzicami...

nie wpadłabym na to, żeby zapytać: czy muszę

Adaa17-09-2009 21:00:25   [#33]

bo pies pogrzebany w systemie zatrudniania wynagradzania i motywowania

powinno byc inaczej : 

niech tam jedni idą do domu zaraz po zakończonych lekcjach - ich prawo do zerowego dodatku motywacyjnego i ewentualnego wypowiedzenia

ale jesli są tacy co zostaja, poświęcają czas uczniom to ten dodatek powinni miec wysoki, a nie, jak to powszechnie jest stosowane rzędu "do 5%"

niechby Ci dobrzy zarabiali dobrze


zawsze nie potrafiłam zrozumiec funkcjonujacej  idei dodatku motywacyjnego w oswiacie

jako ekonomista rozumialam go tak : pracujesz dobrze - masz nagrodę, zwiekszam Ci dodatek - bo pracujesz dobrze

do głowy by mi nie przyszło by podwyższac dodatek by zmobilizowac kogos do wydajniejszej pracy

więc kiedy slyszę - nie pracujemy dobrze, nie angazujemy swego wolnego czasu bo nie płaca nam wystarczajacych dodatków motywacyjnych - to smiech mnie ogarnia

mirzer17-09-2009 21:03:59   [#34]

Jeżeli rada ma trwac od 16 do 20 (21), to nie jest to juz rada ale monolog dyrektora. Podstawa prawna, żeby rada trwała około 2,3 godzin? - zdrowy rozsądek. Po godzinie 19 napewno więkoszość osób myśli o kolacji dla dzieci (nauczyciele, dyrektorzy tez mają dzieci), o tym aby się położyć, o serialu ulubionym, o meczu w telewizji, o forum OSKKO, itp..

U mnie dłuższe rady (jeżeli są potrzeby) robię w dni wolne od zajęć dydaktycznych, ale w dni pracy nauczycieli.

Szkolenia są dużo wcześniej zaplanowane, każdy może odpowiednio zaplanować swój dzień i nie w każdym szkoleniu uczestniczą wszyscy nauczyciele.

Dyskoteki ( do 20.00) są dosyc często organizowane (zawsze za moją wiedzą) - każdy nauczyciel 1 lub 2 razy w roku ma dyżur na dyskotece. Nikt nie robi problemów.

Dzisiejszy wątek i wczorajszy może są sygnałem, że w polskiej oświacie coś się dzieje złego. Dyrektorzy narzekają na nauczycieli, że niewiele robią (4 godziny) , a nauczyciela narzekają na dyrektorów, na ich "dziwne" wymagania, czasami naprawdę dziwne

 

Adaa17-09-2009 21:09:29   [#35]

szczerze?

z reka na sercu niech nauczyciele powiedza kto przedluża rady pedagogiczne :-))

dla moich dyrektorskich potrzeb obskocze każdą w godzinkę ... ale nie mam po prostu serca przerywać czasami beztroskiego blablania nauczycieli:-))

w sumie rada trwa 2 godziny z czego ględze ja 1/4 czasu:-)

co do godzin wieczornych obrad- tez uwazam, ze to przegiecie do 20.00

a najzabawniejsze jest to, ze czytajac niektóre posty mam wrazenie, że nauczyciele mysla, że dyrektor kocha siedziec w szkole :-)

nie znam takiego:-)

no...chyba, ze taki, którego zona z domu popędziła, albo taki do którego zjechala w gosci tesciowa:-)

takie przypadki znam:-)



post został zmieniony: 17-09-2009 21:10:22
madaszka17-09-2009 21:15:43   [#36]

zgredku, dlaczego zakładasz, że czas pracy innych nauczycieli jest taki, jak Twój?   Może to kwestia nauczanego przedmiotu, typu szkoły, podejścia do obowiązków? Moje pytanie było tylko retoryczne, by zwrócić uwagę na problem czasu pracy nauczycieli, ale to raczej Ciebie nie dotyczy. 

Adaa, trafiłaś w sedno.  Tylko zamiast dodatku motywacyjnego, powinno być wynagrodzenie, konkretnie za przepracowane godziny nadliczbowe, a tego ustawodawca niestety nie przewiduje. Wtedy nikt by się oburzał, że musi pracować 13 godzin dziennie i jest do dyspozycji od 8.00 do 20.00. 

Adaa17-09-2009 21:19:04   [#37]

no..uzyłam aktualnego slownika oświatowego

dla mnie pojecie "dodatku motywacyjnego" jest zupelnie nietrafionym nazewnictwem

motywacyjny to moze byc system wynagradzania

ankate17-09-2009 21:26:12   [#38]
...a godziny nadliczbowe, to te powyżej 40 godzinnego pensum, więc raczej ciężko je wypracować nawet na dyskotece do 22.00.
Krzysztof Pom17-09-2009 21:28:39   [#39]
jez.z.z.z.u.u.u.
madaszka17-09-2009 21:32:28   [#40]

To ja tylko powtórzę:)

jez.z.z.z.u.u.u. 

zgredek17-09-2009 21:37:04   [#41]

madaszko - znaczy źle, że potrafię sobie zorganizować czas pracy?

ten nienormowany?

no cóż - może źle...

DYREK17-09-2009 21:48:55   [#42]

Art. 1517 KP

§ 1. Pora nocna obejmuje 8 godzin między godzinami 21.00 a 7.00.


KN

Art. 42. 1. Czas pracy nauczycielala zatrudnionego w pełnym wymiarze zajęć nie może przekraczać 40 godzin na tydzień.

nadgodziny powyżej 40

godziny ponadwymiarowe powyżej pensum

madaszka17-09-2009 21:50:50   [#43]

 Masz rację, zgredku, że coś z ta organizacją u mnie jest nie tak. W tym kontekście przypomniał mi się pewien dowcip.

Idzie dwóch polonistów na lekcję, jeden obładowany książkami i pomocami, a drugi tylko z długopisem. Ten obładowany mówi: Ale kolega chyba mądry, bo nie potrzebuje żadnych pomocy i ma chyba wszystko w głowie.Ten drugi odpowiada, nie mam wszystkiego w głowie, tylko mam wszystko w d....

Maelka17-09-2009 21:56:14   [#44]

z reka na sercu niech nauczyciele powiedza kto przedluża rady pedagogiczne

Bardzo często ja, nauczycielska szara myszka. Gdyby od mojego szefa zależało, posiedzenie trwałoby 15 minut.

Tylko, że ja ponad godzine potrzebuję, aby na tę radę dojechać, więc 15 minut mnie nie satysfakcjonuje. No, to słucham uważnie i włączam się w dyskusję.

Dla niektórych: "Niestety!".

;-)

Podobnie jak zgredek, nie potrafię przeliczyć swojej pracy na minutki. Są dni lżejsze, ale są też zarwane noce (bo gazetka, konkurs, dekoracje do przedstawienia, wycieczka) i zarwane wieczory (bo Bal Absolwentów, bo stażysta).

Nie wiem, czy to dobre, bo rodzina na tym cierpieć nie powinna. Jak do tej pory, mam sporo satysfakcji z efektów. Ale rozumiem też tych, którzy aż tyle czasu szkole poświęcić nie mogą.

Ale żeby od razu mieć pretensje? No, zaskakujące..

;-)

A

zgredek17-09-2009 21:58:14   [#45]

słuchaj - skoro nikt Cię nie rozlicza z godzin poza pensum - to do kogo masz pretensje, że pracujesz więcej?

dyrektor ma prawo i obowiązek zorganizować zebrania rad pedagogicznych  i inne tego typu spotkania

a Ty masz obowiązek tak ustalić swój czas pracy, żeby nie pracować ponad 40 godzin tygodniowo

a jeśli musisz przekroczyć - to na swą własną odpowiedzialność

zgredek17-09-2009 21:59:05   [#46]

do madaszki pisałam powyższe

Maelka17-09-2009 22:03:48   [#47]

Ufff!

Bo juz się zdenerwowałam.

Nigdy do nikogo nie mam pretensji, jeśli chodzi o to, ile pracuję.

Kurczę, chyba to lubię.

;-)

zgredek17-09-2009 22:05:17   [#48]

e, tam

Maelko

e, tam

;-)

Gaba17-09-2009 22:07:01   [#49]

jestem najzagorzalszym przeciwnikiem  tzw. rad pedagogicznych, jestem za cotygodniowymi odprawami w poniedziałek od 7.00 - 8.00. 

Dyskotekę też można zrobić do południa - i po ptokach. W sumie szkoła nie jest od dyskotek... niech dziecko se popali i popije na ulicy, opluje kogoś i objedzie... to sprawa jego i jego rodziców. 

Ta...

madaszka17-09-2009 22:08:33   [#50]

 słuchaj - skoro nikt Cię nie rozlicza z godzin poza pensum - to do kogo masz pretensje, że pracujesz więcej?

Na tym forum faktycznie można się dużo nauczyć:)



post został zmieniony: 17-09-2009 22:09:41
strony: [ 1 ][ 2 ]