Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
Dyrektor szkoły załatwi ci striptiz |
Marek Pleśniar | 30-10-2003 08:42:04 [#02] |
---|
"Burmistrz Żoliborza zawiesił wicedyrektora " ???? na gwoździu? Jakie miał prawo do "zawieszenia"? |
ewa | 30-10-2003 08:54:22 [#03] |
---|
miał prawo kaduka ;-) |
Alfred | 30-10-2003 09:19:40 [#04] |
---|
Zabrzmi to cynicznie?.. "Zadzwoniliśmy anonimowo pod podany przez rodziców telefon (spisali go z reklamy na drzwiach auta wicedyrektora)...Chcemy zafundować mu coś ekstra, może..." Anonimowy telefon - telefon wykonany przez klienta, mimo wszystko. Telefon spisany z reklamy na drzwiach auta wicedyrektora - skoro reklama, tzn. działalność gospodarcza. Jeśli działalność gospodarcza, to nie z drzwi "auta wicedyrektora", lecz z drzwi auta osoby prowadzącej działalność gospodarczą. Wiemy też, że osoba ta pełni funkcję wicedyrektora szkoły podstawowej. Chcemy zafundować mu coś ekstra, może...- facet (ten z reklamą na aucie) chce dbać o klienta, proponuje atrakcje, wspomina też o utrudnieniach. Nie chciałbym mieć takiego wicedyrektora. Nie chciałbym, by mój syn lub córka, kończąc 17-stkę czy 18-stkę, wespół z kolegami fudowali sobie podobną imprezę w takim lokalu, bez względu na to, kto ów lokal prowadzi. Burmistrz powinien poinformować dyrektora, a ten podjąć stosowne kroki. Nie potrzebny byłby mi wice, który miałby na głowie rodzinny biznes. I jakby nie patrzeć, jest coś takiego jak etyka nauczyciela. Wywaliłbym takiego nauczyciela ze stanowiska wicedyrektora. Art. 9. KN 1. Stanowisko nauczyciela, z zastrzeżeniem ust. 1a, może zajmować osoba, która: 1) posiada wyższe wykształcenie z odpowiednim przygotowaniem pedagogicznym lub ukończyła zakład kształcenia nauczycieli i podejmuje pracę na stanowisku, do którego są to wystarczające kwalifikacje, 2) przestrzega podstawowych zasad moralnych, 3) spełnia warunki zdrowotne niezbędne do wykonywania zawodu. |
ewa | 30-10-2003 09:43:46 [#05] |
---|
yhm, ale to Ty wywaliłbyś i to już nie prawo kaduka :-)))))))) |
nn | 30-10-2003 09:46:40 [#06] |
---|
Witam. Taki "burdel" z pomieszaniem pojęć może występować jedynie w naszym "super katolickim" społeczeństwie. "Na pokaz" oburzeni rodzice a w ciszy domowego ogniska sami wyskoczyliby na taki pokaz. Już Alfred wyjaśnił niektóre szczególiki. Nie widzę tutaj sprzeczności z wykonywaniem funkcji wicedyrektora szkoły podstawowej a reklamowaniem legalnej działalności gospodarczej. Jedynie u nas kochamy takie wpieprzanie się w nie swoje pieniądze. Rozumiem, gdyby tenże wice organizował takie zabawy dla uczniów "swojej" szkoły. Lecz w tym przypadku???? |
Marek Pleśniar | 30-10-2003 09:50:04 [#07] |
---|
"Burmistrz powinien poinformować dyrektora, a ten podjąć stosowne kroki" tak - i to jest jedyna cywilizowana droga. W innej sytuacji burmistrz wygląda fatalnie. Postawy wice nie komentuję bo wiadomo. |
RomanG | 30-10-2003 09:51:53 [#08] |
---|
Roman, Ty poważnie tak? :-) No jakichś zasad moralnych trzeba chyba przestrzegać, żeby być nauczycielem? A co do prawa kaduka to się zgadzam. :-) |
Marek Pleśniar | 30-10-2003 09:53:22 [#09] |
---|
a jednak nie wiadomo;-) Usunąbym tego wicedyrektora (działalność wątpliwa przy jego roli a w dodatku dyrektor nie wiedział (?) |
nn | 30-10-2003 10:05:49 [#10] |
---|
Jeszcze raz Ja. Czy ja tak poważnie?? Oczywiście. Może nie jestem takim "super katolikiem" jak pisałem, lecz stosuję zasadę, że sam nie jestem bez winy i nie próbuję dostrzegać byle paprocha w nie swoim oku. Pozdrawiam. Roman |
RomanG | 30-10-2003 10:53:20 [#11] |
---|
Nie chciałbym, żeby taki nauczyciel, co to kumpluje się z siedemnastoletnimi chłopakami, proponując panienkę na imprezę i mrugając porozumiewawczo okiem w tajemnicy przed innymi dorosłymi, uczył moje własne dziecko. |
AnJa | 30-10-2003 11:05:01 [#12] |
---|
Mimo dosyć sporego osobistego rozchwiania moralnego też nie zgadzam sie z Romanem. Belek w swoim oku mam pewnie sporo, cudze paprochy umiarkowanie mnie interesuje - ale żeby na tych paprochach i belkach zarabiać? Nie przeszkadają mi agencje, panienki, itp - tyle, że nauczyciel nie ma prawa tego organizować. Czy ma prawo korzystać - to już to, co mnie nie interesuje! |
Marek Pleśniar | 30-10-2003 11:19:41 [#13] |
---|
nie zgadzajmy się tylko z pogladem a nie z romanem;-) |
AnJa | 30-10-2003 12:31:00 [#14] |
---|
Jasne! Sorki ! |
beera | 30-10-2003 13:04:00 [#15] |
---|
bo to dysonans jakiś... jesli belfer wpaja jakies tam normy , a w nich striptiz się miesci tak sobie, to dziwne, zeby sam striptiz udostępniał ( tzn. nie swoj- oczywiście;-) Dla 17, 18 latka naga kobieta rozbierająca się w rytm muzyki to obiekt. Z niej się śmieje, dotyka bezceremonialnie dośc, wobec niej używa wulgaryzmow, demonstruje meskość. Wobec tej panienki można sobie pozwolić na różne zachowania. Taka swego rodzaju inicjacja. Ona warunkuje wiele na przyszlość.
Wiecie, to mi się wiąże z Toruniem. Gdy się pozwala na nieakceptowane zachownia to one się nasilają. Jesli się szybciutko i jednoznacznie nie określi granic to one zanikną zupełnie. To na co zezwalamy staje się akceptowaną normą. To jedna rzecz, a druga- kto powinien wyciągać konsekwencje wobec takiego n-la. Na pewno jego dyrek. |
Adaa | 30-10-2003 16:44:33 [#16] |
---|
17,18 latek załatwić sobie moze taki "pokaz" bez problemu sam i im większa kontrola tym bardziej sprytne sposoby jej ominięcia:-) Zgadzam sie z tym ,ze jesli nauczyciel załatwia tego typu usługi jest to dosyć bulwersujace...z tym ,że czy rzeczywiscie załatwia? Wszystko jest jakby w klimacie domysłów, a osoba dosyc wyraxnie przedstawiona. Oczywiście dyskusja nad hipotetyczną sytuacją też jest twórcza:-) Druga sprawa, to idiotyczne moim zdaniem, zezwalanie rodziców na świetowanie tego typu okazji z tak wielkim rozmachem. Najpierw uczy sie młodziez swiętowania ( często z dużą iloscią alkoholu) a potem się narzeka na ich nieodpowiedzialność. |
AnJa | 30-10-2003 16:58:17 [#17] |
---|
Oczywiście, że pokaz osiemnastolatek załatwia sam - przecież ten wice nie miał planu osiemnastek, zainteresowany się z nim kontaktował (znaczy załatwiał) ;-) I niech sobie załatwia - ma kasę, potrzebę, jest podaż - a co to szkołę obchodzi? (oczywiście trochę przejaskrawiam, ale taka argumentacja do mnie dociera). Idiotyczne zezwalanie rodziców - pewnie, ale miałaś już jakąś latorośl, swoją czy w rodzinie, z taką imprezą? Idiotyczne są wesela na kredyt i 200 osób, komunie na 50 osób z rewią mody,jeszcze parę idiotyzmów by się znalazło - i co z tego? Przychodzi Ci taka okazja i idiociejesz :-) I swietne zdanie: narzeka się na ich nieodpowiedzialność. Właśnie: ich, znaczy innych dzieci innych rodziców, bo nasze dzieci są na szczęscie(szczęście=tacy rodzice jak my) inne :-))) |
Alfred | 30-10-2003 17:39:53 [#18] |
---|
Woda z mózgu a edukacja medialna.:-) Popatrzmy raz jeszcze na wycinek sprawy opisanej w "Gazecie".. W tytule pojawia się wątek sensacyjny:"(wicedyrektor) reklamował wśród uczniów organizację "osiemnastek" z alkoholem i striptizem". Nie wiem, jakie fakty podawała wczorajsza "Gazeta". Czytając pobieżnie nie wiemy, które wypowiedzenia są autorstwa redakcji, które rodziców. Liczy się efekt. Styl dziennikarski, ale rzetelność wątpliwa. O sprawie dowiedzieliśmy się od rodziców uczniów - "-my", tzn. redakcja gazety. Jeden z ojców opowiedział (redakcji) o propozycjach wicedyrektora składanych 17-latkom. Nie wiemy, ilu było tych rodziców, ilu ojców. Można równie dobrze założyć, że był to tylko jeden ojciec, stanowiący hipotetyczną reprezentację ogółu lub części rodziców. "Urodziny organizowane przez wicedyrektora odbywały się w lokalu na Pradze, który prowadzi jego żona". Wiemy też, że lokal należy do żony, że mąż pomaga żonie organizować imprezy. I co czyni redakcja? Dzwoni do lokalu, telefon prawdopodobnie odbiera mąż właścicielki lokalu. A może poproszono do telefonu pana G.? Tego nie wiemy. Redakcja próbuje wyciągnąć COŚ:"Chcemy zafundować mu coś ekstra, może..." Nie wiemy, o co redakcja zapytała, wiemy tylko, co napisała. Jak zareagował pan G.? Ostatnio robiłem "osiemnastkę" i dzieci zażyczyły sobie w czasie imprezy panienkę, no i pojawił się problem, bo trudno jest załatwić striptizerkę tak od razu. Pojawia się pytanie, czy udało mu się wóczas załatwić striptizerkę, czy nie.(Odpowiedź mnie nie interesuje). Z tekstu artykułu nic nie wynika. No i ukryta ironia-sugestia w stwierdzeniu: Wicedyrektor Grzegorz K. odpowiadał w szkole m.in. za sport. Skojarzenie oczywiste. Sportowiec odpowiada za sport (erotyczny!). Odpowiadał między innymi?"m.in" A może po prostu pełnił nadzór pedagogiczny nad wybranymi fragmentami rzeczywistości szkolnej? A może ma też sukcesy? A może dyrektorka nie jest idiotką i nie wzięła na wice przypadkowego faceta? Nie wiem, jaka jest rzeczywistość. Wiem tylko, że redakcja stworzyła na sobie tylko znanych przesłankach sensacyjny, brukowy artykuł. Ps. W niczym nie zmieniam swojego poprzedniego stanowiska, zakładając, że redakcja jest rzetelna i uczciwie zrelacjonowała przypadek niepedagogiczny..:-)) |
Adaa | 30-10-2003 17:45:09 [#19] |
---|
;-) Świetne zdanie :Przychodzi Ci taka okazja i idiociejesz :-) W sobotę idę zidiocieć:-))))))) i pewnie ja będę odpowiedzialna....albo i nie..bo przychodzi Ci taka okazja i .... Podoba mi się:-) |
Adaa | 30-10-2003 17:55:43 [#20] |
---|
oczywiście nie w tą sobotę, jeszce nie zidiociałam:-)) |
ewa | 30-10-2003 17:58:50 [#21] |
---|
hm Alfred... :-) wlazłam tu chcąc napisać podobnie, bo jakoś męczy mnie to, w jaki sposób została przedstawiona sprawa w artykule. Łatwo przypiąć etykietę kiedyś już o tym było. Nie będę powtarzała tego co napisałeś, ale dodam od siebie. Jakoś tak nie wiem czemu nie napisano przy okazji, że burmistrz w tym przypadku też niestety zachował się nieprofesjonalnie zawieszając wicedyrektora. Nie miał on takiego prawa, to nie jego kompetencja. Nie podoba mi się taka edukacja medialna :-((( |
Adaa | 30-10-2003 18:26:02 [#22] |
---|
a ja przed sobotą poczytam sobie zaległą książkę na temat "Świętej Inkwizycji" |
AnJa | 30-10-2003 18:50:02 [#23] |
---|
Że nie napisano w gazecie o nieprofesjonalnym zachowaniu burmistrza to mieści sie w poetyce GW - oni starają się żeby pojawił się dobry szeryf! Że nie pisano ( prawie) o tym na forum - to dowód na miejscowy profesjonalizm - bo to oczywiste! Nie wiem na ile przekłamał dziennikarz - na pewno sobie tego nie wymyślił w całości. Ciąg nieporozumień rozumiem: facet jest nauczycielem, żona robi biznes, na samochód go nie stać (albo się nie opłaca), jeździ służbowym żony z reklamą jej firmy, firma organizuje różne imprezy, także 18, także rozbierane, ktoś przeczytał reklamę, zadzwonił, facet pomagał żonie, podał prawdziwe informacje, zrobił się skandalik. Wicedyrektor nie jest żoną cezara, nie musi być poza podejrzeniami, rozbieranka zbrodnią ani przestepstwem nie jest, małolat nie stręczył więc i podejrzewać nie bardzo wiadomo o co. Od dorosłego faceta na jakoś tam jednak odpowiedzialnym stanowisku można jednak wymagać trochę wyobraźni i odpowiedzialności za swój wizerunek - a tu chyba tego zabrakło. I to usiłuję od jakiegoś czasu tu wystukać! I wiecej nie będę - bo właśnie przypomniałem sobie, że z ta wyobraźnią i odpowiedzialnością to najlepszym przykładem nie jestem. A na koniec: nie potrafiłbym być dyrektorem, któremu burmistrz zastępców zawiesza. |
Małgoś | 30-10-2003 19:09:53 [#25] |
---|
;-))) dawno temu nasza szkoła wynajmowała pomieszczenia w pewnej dużej szkole, której to dyrektor wynajął pomieszczenia (gabinet lekarski!!!) agencji towarzyskiej (slaon szybkiego masażu relaksacyjnego w ramach tzw. medycyny niekonwencjonalnej); zanim odkryto czym naprawde zajmują się Tanie i Natasze popołudniami, nocami i w weekendy troche czasu minęło; skandal wybuchł na skalę ogólnopolską - gdy p. Cejrowski wyraził swoje oburzenie w TV ("WC kwadrans") ale jesli ktos myśli, że dyrektora spotkały jakies powazne konsekwencje ... to sie bardzo myli |
Uśka | 30-10-2003 19:29:40 [#26] |
---|
Wiecie co, ja naprawdę mam dość tych przypadków. Jeszcze ten przedstawiony dzisiaj w TVP1 Na Żywo. Co się dzieje?!. My w swoich "teczkach" opisujemy przypadki , analizujemy je, szukamy przyczyn , prognozujemy efekty i co sie dzieje? Myślę, że za dużo jest "otoczki" a tak naprawdę brak spójności w dzialaniach wychowawczych domu , szkoły i mediów. Zwłaszcza te ostatnie ( moim zdaniem) swoimi publikacjami i audycjami przyczyniają się do instruowania a może wzmacniania zachowań negatywnych wśród dzieci i młodych ludzi. Popieram stanowisko Asi i Alfreda. |
Leszek | 30-10-2003 19:36:02 [#27] |
---|
Przed powieszeniem burmistrza proponuję jednak zastanowić się czy to rzeczywiście on zawiesił wicedyrektora, czy tylko tak się wydaje piszącemu tekst w gazecie. Zwracam uwagę na cytat wypowiedzi rzecznika urzędu. Pozdrawiam |
Marek Pleśniar | 30-10-2003 19:59:29 [#28] |
---|
zgadza się. Wielokrotnie spotkałem się z nieznajomościa rzeczy u dziennikarzy. No cóż - oświata jest mało ważną branżą:-) |
ewa | 30-10-2003 20:16:06 [#29] |
---|
zaraz ja nie zamierzam nikogo wieszać, czy też co gorszego !! Nie osądzam teraz postępowania tego wicedyrektora, ani burmistrza. W swoim poście chciałam zwrócić uwagę właśnie na medialność tego typu przypadków, które nam się mnożą ostatnio bardzo no i na nie do końca rzetelną (przynajmniej tak mi się wydaje) formę ich przekazania. Pokazanie jednej, często wyrwanej z kontekstu strony problemu, nie prowadzi przynajmniej moim zdaniem do pozytywnych efektów. Audiatur et altera pars, ze względu na rzetelność warsztatu dziennikarskiego. Tylko i aż tyle. |
Gaba | 31-10-2003 04:24:38 [#30] |
---|
Etyka czy e... tyka? ... cyztam i się śmieję, złośliwie i do siebie, zlośliwość dotyka tego, co tu tak ładnie pokreśliliście.
Pobito kiedyś chłopaka na ulicy pod szkoła, zadzwonilismy po ojca, przyjechał natychmiast, ale z pewnym panem... i zaczęto nas nagrywać jak to sobie nie radzimy.
1. Zamiast załatwić sprawę przyjechał nagrywać audycję... nie interesował go jego własny tzrelony w twarz dzieciak...
2. Nie pobito pod moją, ale 300 metrów w inną stronę... wg p. dzienniklarza, ja tam miałam stać i bronić, argumenty, że własnie teraz ucze i nie mogę się zając sprawą, więc zajmuje się moja zstępczyni, bo jest wolna, to facetów nie docierały
3. To, że mielismy sprawcęw ciągu 5 minut, że policja zadziałała profesjonalnie... nie liczyło się...
4. Nie liczył się też pobity chłopak, bo trzeba było rozrabiać, atakować jakiegos polityka, który odpowiadał za bezpieczeństwo w mieście... był to okres przed wyborami.
Co to jest etyka, gdzie zaczyna się swobodna manipulacja... co to jest rzetelność...
o szkole każdy pisze, każdy się wypowiada, bo się na niej zna. Programem Wrony jestem oburzona od zawsze, nie oglądam tego i takie jest zadanie.
Prymitywizm posunięty do absurdu.
KARTA ETYCZNA MEDIÓW
Dziennikarze, wydawcy, producenci i nadawcy szanując niezbywalne prawo człowieka do prawdy, kierując się zasadą dobra wspólnego, świadomi roli mediów w życiu człowieka i społeczeństwa obywatelskiego przyjmują tę Kartę oraz deklarują, że w swojej pracy kierować się będą następującymi zasadami:
Zasadą prawdy - co znaczy, że dziennikarze, wydawcy, producenci i nadawcy dokładają wszelkich starań, aby przekazywane informacje były zgodne z prawdą, sumiennie i bez zniekształceń relacjonują fakty w ich właściwym kontekście, a w razie rozpowszechnienia błędnej informacji niezwłocznie dokonują sprostowania
Zasadą obiektywizmu - co znaczy, że autor przedstawia rzeczywistość niezależnie od swoich poglądów, rzetelnie relacjonuje różne punkty widzenia.
Zasadą oddzielania informacji od komentarza - co znaczy, że wypowiedź ma umożliwiać odbiorcy odróżnianie faktów od opinii i poglądów.
Zasadą uczciwości - co znaczy działanie w zgodzie z własnym sumieniem i dobrem odbiorcy, nieuleganie wpływom, nieprzekupność, odmowę działania niezgodnego z przekonaniami.
Zasadą szacunku i tolerancji - czyli poszanowania ludzkiej godności, praw dóbr osobistych, a szczególnie prywatności i dobrego imienia.
Zasadą pierwszeństwa dobra odbiorcy - co znaczy, że podstawowe prawa czytelników, widzów, słuchaczy są nadrzędne wobec interesów redakcji, dziennikarzy, wydawców, producentów i nadawców.
Zasadą wolności i odpowiedzialności - co znaczy, że wolność mediów nakłada na dziennikarzy, wydawców, producentów, nadawców odpowiedzialność za treść i formę przekazu oraz wynikające z nich konsekwencje.
Sygnatariusze tej Karty powołują Radę, która strzec będzie powyższych zasad, publicznie orzekając w sprawach przestrzegania Karty i dokonując interpretacji jej zapisów. Sygnatariusze zobowiązują się również do upowszechnienia treści Karty, informacji o prawie składania skarg do Rady i niezwłocznego ogłaszania orzeczeń Rady.
Kartę Etyczną Mediów, opracowaną z inicjatywy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, podpisali w dniu 29 marca 1995 r. prezesi: Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczpospolitej Polskiej, Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy, Syndykatu Dziennikarzy Polskich., Związku Zawodowego Dziennikarzy, Unii Wydawców Prasy, Telewizji Polskiej S.A., Telewizji "Polsat"., Stowarzyszenia Niezależnych Producentów Filmowych i Telewizyjnych, Polskiego Radia S.A., Stowarzyszenia Radia Publicznego w Polsce, Stowarzyszenia Polskiej Prywatnej Radiofonii, Związku Zawodowego Dziennikarzy Radia i Telewizji oraz krajowy duszpasterz środowisk twórczych, ks. Wiesław Niewęgłowski
KODEKS ETYKI DZIENNIKARSKIEJ
Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich
Przyjmując zasady Karty Etycznej Mediów i deklaracji Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy, uznajemy, że: zadaniem dziennikarzy jest przekazywanie rzetelnych i bezstronnych informacji oraz różnorodnych opinii, a także umożliwianie udziału w debacie publicznej, wolności słowa i wypowiedzi musi towarzyszyć odpowiedzialność za publikacje w prasie, radiu, telewizji czy Internecie, dobro czytelników, słuchaczy i widzów oraz dobro publiczne powinny mieć pierwszeństwo wobec interesów autora, redaktora, wydawcy lub nadawcy.
I - Informacje i opinie
Informacje należy wyraźnie oddzielać od interpretacji i opinii.
Informacje powinny być zrównoważone i dokładne, tak by odbiorca mógł odróżnić fakty od przypuszczeń i plotek, oraz powinny być przedstawiane we właściwym kontekście i opierać się na wiarygodnych i możliwie wielostronnych źródłach.
Opinie mogą być stronnicze, ale nie mogą zniekształcać faktów i być wynikiem zewnętrznych nacisków. Błędy i pomyłki wymagają jak najszybszego sprostowania, nawet jeśli nie były zawinione przez autora lub redakcję i bez względu na to, czy ktokolwiek wystąpi o sprostowanie.
II - Zbieranie i opracowanie materiałów
W zbieraniu materiałów nie wolno posługiwać się metodami sprzecznymi z prawem i nagannymi etycznie; wyjątkiem jest dziennikarstwo śledcze, tj. tropienie w imię dobra publicznego - za wiedzą i zgodą przełożonych - zbrodni, korupcji czy nadużycia władzy.
Nie wolno naruszać prywatności i sfery intymnej; wyjątek mogą stanowić - w uzasadnionych okolicznościach - działania w zakresie dziennikarstwa śledczego, także wobec osób publicznych.
Dziennikarza obowiązuje zachowanie tajemnicy źródła informacji, osoby i wizerunku informatora, jeśli on tego wymaga; tajemnica może być ujawniona - z tym zastrzeżeniem - jedynie przełożonemu.
Opracowanie lub skrót informacji, wywiadu czy opinii nie może zmieniać ich sensu i wymowy; materiały archiwalne i rekonstrukcje zdarzeń przedstawiane w mediach elektronicznych powinny być odpowiednio zaznaczone.
III - Dziennikarz wobec rozmówców i odbiorców
Rozmówcy powinni być poinformowani, w jaki sposób zostaną wykorzystane ich wypowiedzi; autoryzacja obowiązuje, jeśli zastrzeże to rozmówca; wypowiedzi dzieci można wykorzystywać tylko za zgodą rodziców lub prawnych opiekunów.
Dziennikarz powinien okazywać szacunek osobom, bez względu na ich odmienność ideową, kulturową czy obyczajową, co nie oznacza zgodności z ich poglądami. Trzeba dbać o to, by nie urazić osób niepełnosprawnych fizycznie lub psychicznie, starych i chorych, życiowo nieporadnych.
Szczególna ostrożność powinna towarzyszyć informowaniu o nowych metodach leczniczych, gdy nie są jeszcze w pełni sprawdzone i mają charakter jedynie eksperymentalny, a wróżby i horoskopy nie mogą być przedstawiane jako wiarygodne informacje czy wskazówki.
Język wypowiedzi powinien być staranny, należy unikać wulgaryzmów i określeń obscenicznych.
IV - Przestępstwa i sytuacje wyjątkowe
Przy ujawnianiu przestępstw i osób podejrzanych o ich dokonanie, należy zachować daleko idącą rozwagę, unikać opisów umożliwiających naśladowanie czynów antyspołecz-nych, oraz nie przesądzać o winie, zanim sąd nie wyda prawomocnego wyroku.
W relacjach z wojen, zamieszek i demonstracji dziennikarze powinni zachować postawę niezaangażowanych obserwatorów, tak by nie stać się przedmiotem manipulacji.
Niedopuszczalne jest pokazywanie w bliskim planie scen śmierci, a krwawe skutki wojen i katastrof, przejawy okrucieństwa i przemocy mogą być opisywane i pokazywane jedynie pod warunkiem zachowania równowagi między ścisłością relacji a względem na wrażli-wość odbiorców, zwłaszcza rodzin ofiar i osób im bliskich.
V - Konflikt interesów
Wiarygodność i niezależność dziennikarska jest nie do pogodzenia z przyjmowaniem prezentów, korzystaniem z darmowych wyjazdów czy testowaniem kosztownych przedmiotów.
Dziennikarzowi nie wolno zajmować się akwizycją oraz brać udział w reklamie i public relations - wyjątkiem mogą być jedynie akcje społeczne i charytatywne; materiały redakcyjne muszą być czytelnie oddzielone od materiałów reklamowych i promocyjnych.
Niedopuszczalna jest kryptoreklama i zatajanie informacji dla własnych korzyści.
Dziennikarzowi nie wolno wykorzystywać we własnym interesie nieujawnionych publicznie informacji uzyskanych w działalności zawodowej, zwłaszcza w dziennikarstwie finansowym i ekonomicznym.
Angażowanie się dziennikarzy w bezpośrednią działalność polityczną i partyjną jest również przejawem konfliktu interesów i należy wykluczyć podejmowanie takich zajęć oraz pełnienie funkcji w administracji publicznej i w organizacjach politycznych.
VI - Koledzy i przełożeni
Stosunki między kolegami i współpracownikami powinny być partnerskie, niedopuszczalna jest nieuczciwa konkurencja oraz przywłaszczanie cudzych prac, a nawet pomysłów.
Wobec przełożonych i wydawców lub nadawców obowiązuje dziennikarza lojalność, ale nie mogą oni nakazać dziennikarzowi, a dziennikarz ma prawo odmówić - wykonywania poleceń sprzecznych z prawem, etyką zawodową lub swymi ugruntowanymi przekonaniami.
VII - Odpowiedzialność i kary
Za naruszenie zasad etyki dziennikarskiej odpowiada zarówno autor publikacji - prasowej, radiowej, telewizyjnej czy internetowej, jak i redaktor, wydawca czy nadawca.
Kary wymierzają sądy dziennikarskie, odpowiednio do charakteru i skali wykroczenia: upomnienie, naganę, czasowe zawieszenie w prawach członka SDP, usunięcie ze Stowarzyszenia; Naczelny Sąd Dziennikarski może orzec ogłoszenie werdyktu w mediach.
DZIENNIKARSKI KODEKS OBYCZAJOWY
Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej
Kodeks Etyki Dziennikarzy jest zbiorem zasadniczym norm etycznych, które obowiązują dziennikarzy, członków Stowarzyszenia, w ich pracy i działaniu zawodowym.
I
Podstawowym obowiązkiem etycznym dziennikarza jest poszukiwanie i publikowanie prawdy. Niedozwolone jest manipulowanie faktami. Komentarz własny czy hipotezy autora powinny być wyraźnie oddzielone od informacji. W sytuacjach konfliktowych obowiązuje szczególna staranność w dotarciu do źródeł informacji wszystkich stron sporu. W razie trudności dotarcia do jednej ze stron sporu obowiązuje stwierdzenie, iż są to dane częściowe.
Autor zobowiązany jest do sprostowania z własnej inicjatywy, gdy informacja okazuje się fałszywa lub nieścisła. Żaden motyw, żadne naciski czy inspiracje nie usprawiedliwiają podania fałszywych czy niesprawdzonych informacji.
II
Obowiązkiem dziennikarza jest zachowanie i ochrona tajemnicy zawodowej, gdy informator zastrzega swą anonimowość.
III
Ochrona dóbr osobistych nie może być naruszana. Dopuszcza się natomiast informacje o prywatności życia osób pełniących funkcje publiczne lub gdy osoba sama swą prywatność wprowadza do życia publicznego. Niedopuszczalne jest: używanie słów obelżywych, które godzą w godność człowieka; stawianie zarzutów, które go poniżają w opinii publicznej, narażają na utratę zaufania; stosowanie szantażu.
IV
Przesądzanie o winie oskarżonego przed prawomocnym wyrokiem sądu jest niedopuszczalne.
V
Obowiązuje bezwzględny zakaz publikacji głoszących propagandę wojny, przemocy, gwałtu oraz naruszających uczucia religijne i osób niewierzących, uczucia narodowe, prawa człowieka, odrębności kulturowe, propagujących pornografię.
VI
Dziennikarzowi nie wolno przyjmować od nikogo żadnych korzyści dla siebie lub rodziny za zamieszczenie lub nie zamieszczenie materiału dziennikarskiego. Niedopuszczalne jest zamieszczanie materiałów o charakterze kryptoreklamy. Reklamy w prasie i mediach elektronicznych, w przygotowaniu których współuczestniczą dziennikarze, powinny być wyraźnie oddzielone od informacji.
VII
Ochrona prawa autorskiego jest istotną normą etyczną. Plagiat jawny lub ukryty, wewnętrzny i zewnętrzny jest niedopuszczalnym naruszaniem tej normy. Dotyczy to tak utworu dziennikarza, jak i osoby o innym zawodzie. Pod ochroną są tytuły autorskie. Nie wolno dokonywać przeróbek tekstów oraz korzystać z materiałów i utworów bez zgody ich autorów czy też z cudzego autorskiego pomysłu dziennikarskiego.
VIII
Obowiązuje zakaz działania, które powoduje szkodę zawodową innego kolegi dziennikarza oraz stanowi nielojalność zawodową. Niedopuszczalne są złośliwe utrudnienia publikacji dziennikarskiej przez innego dziennikarza.
IX
Naganne jest wykonywanie polecenia służbowego, jeśli jego realizacja narusza etyczne normy zawodu dziennikarskiego.
X
Naruszenie statutu, które naraża SDRP na straty i szkody, podlega ocenie sądownictwa dziennikarskiego.
XI
Niedopuszczalne są zachowania lub działalność dyskredytujące zawód dziennikarski bądź przynoszące ujmę dobremu imieniu dziennikarstwa.
XII
Za nieprzestrzeganie DKO odpowiada rzeczywisty sprawca. A gdy jest on nieznany lub gdy redakcja nie chce ujawnić rzeczywistego sprawcy, odpowiada ta osoba, która zatwierdziła materiał do publikacji (emisji).
XIII
Czyn niezgodny z DKO ulega przedawnieniu po pięciu latach od jego ujawnienia, chyba, że NSD w szczególnej sprawie postanowi inaczej.
XIV
Wszystkie wątpliwości dotyczące interpretacji norm DKO rozstrzyga na mocy swej uchwały Naczelny Sąd Dziennikarski.
XV
Za nieprzestrzeganie zasad i norm DKO, a także w uchwalonych środowiskowych regulaminach etycznych, właściwy sąd dziennikarski orzeka kary w zależności od stopnia popełnionego wykroczenia i uznania winy - od upomnienia, przez naganę po usunięcie ze Stowarzyszenia. Wszystkie prawomocne orzeczenia Sądu o usunięciu będą publikowane w periodyku lub innym wydawnictwie SDRP. |
Alfred | 31-10-2003 07:22:39 [#31] |
---|
Szczelenie w pysk takiemy łajzie dziennikarzowi, co od razu z kamerą.., byłoby ze wszech miar zgodne z kodeksem honorowym. A niechby i sam się zaszczelił..;-) | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|