http://edukacjawarszawska.hi.pl/index.php?wiad=56 Początek był koszmarny. Takie elementy jak: pomysł, napisanie programu, opracowanie realnego (finansowo) wniosku o grant,opinia dyrektora o przydatności programu dla szkoły, to przyjemność przy kolejkach do złożenia wniosku i oczekiwanie na wielką niewiadomą. Jednak wszystkie te elementy wymuszały pewne działania. Czy związane z jakością? Nie wiem. Wiem, że gdybym nie opracował i złożył wniosku, to w mojej szkole byłoby o jedne zajęcia mniej (pomijając oczywiście moje wynagrodzenie). Czy ten pomysł będzie kształtować nową formę przyznawania środków na zajęcia nadobowiązkowe? SławekL |