Chodzi do mojej szkoły obcokrajowiec. W sierpniu minął rok, jak jest w Polsce. Nie znał ani słowa po polsku - w tej chwili biegle posługuje się językiem w mowie i piśmie, pisze (jest bardzo utalentowany literacko), radzi sobie na czwórki ze wszystkich przedmiotów. A w maju zdaje maturę... Rodzice (ogromny wysiłek finansowy) wysłali go do Europy (czyli do nas:) na studia (najpierw polska matura). I tu mam problem, a w zasadzie kilka pytań. Może ktoś z was zetknął się z taką sytuacją i coś wie, a może forumowa "burza mózgów" podsunie mi jakieś rozwiązanie? 1. Czy są instytucję, fundacje, stowarzyszenia, które zajmują się uzdolnionymi młodymi ludźmi (spoza Polski)? Takie, do których można się zwrócić o stypendium czy inną pomoc? 2. Czy uczelnie mają możliwość zwolnić obcokrajowca z opłaty (bardzo wysokiej) ? Pomóżcie mi myśleć - to bardzo wartościowy młody człowiek i żal go po polskiej maturze, chciwego wiedzy, odesłać z powrotem (5 tys. km). |