Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Dyskoteki szkolne
strony: [ 1 ]
Grazia28-10-2003 15:48:15   [#01]

W mojej szkole działa Samorząd Szkolny i to właśnie on organizuje dyskoteki w szkole. Gdy są te dyskoteki, to wychowawca zobowiązany jest przyjść do szkoły i pilnować porządku. Wiadomo - taki jest zakres obowiązków wychowawcy klasy - za te obowiązki wychowawca ma dodatek ( u mnie 50 zł). Ale...Wszystko fajnie, tylko że ilość dyskotek w mojej szkole stale wzrasta, nawet do dwóch w miesiącu. A dlaczego? Wiadomo - samorząd szuka pieniędzy na swoje cele. Rozumiem to i wiem, że w pewnym sensie opiekunowie samorządu rozumuja logicznie - skądś te środki muszą wziąć. Mnie jednak wydaje się, że idą na łatwiznę kosztem nauczycieli. Gdy są 2 dyskoteki w semestrze, to nikt nie oponuje, ale dwie w miesiącu, to jednak przesada. Przecież nauczyciel też ma rodzinę, ma inne zajecia pozalekcyjne ( myślę o tych niepłatnych), zebrania, rady zwykłe i szkoleniowe ...itd...itp.. W mojej szkole na dyskotekę muszą przyjść wszyscy nauczyciele. Jesteśmy rostawieni "po kątach", a jest nas jeszcze dużo, więc snujemy się po szkole i nudzimy niemilosiernie - a trzy godziny dyskoteki dłuży się okropnie. Stale wtedy myślę ile bym pozytecznych rzeczy zrobiła wtym czasie w swojej pracowni. Ale cóż - "z miejsca boju" zejść nie wolno.

Dlatego mam takie pytanie: jak rozwiązujecie problem dyskotek w swojej szkole? Czy na każdą dyskotekę przychodzą wszyscy nauczyciele, czy też nie?

AnJa28-10-2003 16:13:34   [#02]

U mnie (szkoła średnia, ale w gimnazjum było podobnie) funkcje opiekunów pełnią zamiennie wychowawcy klas z ciągu (po 8), teraz nawet z podziałem na 2 zmiany.

Jeśli dyskoteka jest w wyodrebnionej części budynku - po co takie tłumy opiekunów? A jeśli dyskoteki są tak często - to dlaczego tylko wychowawcy?

ElaM28-10-2003 16:19:51   [#03]
U nas dyskoteki organizuje samorząd, ale aby doszła takowa do skutku przedstawiciele samorządu muszą sami "zorganizować" przynajmniej 2 "chętnych" do opieki  nauczycieli oraz 2 rodziców. Z podpisanymi oświadczeniami tych ostatnich przychodza do dyrekcji i tam ostatecznie uzyskują (lub nie) zgode na disco.
Agnieszek28-10-2003 16:24:30   [#04]
U nas nie ma problemu. Dyskotekę organizuje się dla swoich klas i jest się za nie odpowiedzialnym,  raz w roku jest ogólnoszkolna i dyżurujemy wszyscy wg rozpiski. W znanych mi szkołach (gimnazja) wychowawcom musi towarzyszyć dwoje rodziców, by zabawa w ogóle się odbyła.
A na marginesie - ktoś opiekuje się SU - nie możecie się jakoś dogadać?
Marek Pleśniar28-10-2003 17:29:37   [#05]
swoją drogą, a czemu RP nie uzgodniła ile tych dyskotek w roku? Tak na żywioł?
Alfred28-10-2003 19:14:53   [#06]

Dzieciaki, młodzież chcą dyskotek. Byliśmy w ich wieku i też je lubiliśmy. W mojej szkole SU z opiekunami radzą sobie z tym bardzo dobrze. Liczba opiekunów zależna jest od miejsca, w którym odbywa się dyskoteka. Obstawienie newralgicznych punktów określa liczbę dorosłych opiekunów.

A teraz dwa zdania o rozwoju samorządności i o prawach ucznia. Kwestia praw uczniowskich jest różnie ujmowana w tzw. regulaminach uczniowskich. Definiowanie praw ucznia powinno umożliwić zawieszenie ucznia w tychże prawach, przy czym zawieszenie jego praw nie może kolidować z tym, co szkoła ma obowiązek zapewnić, w czym wspomóc i w jakich obszarach winna wspierać.
Tworząc tzw. regulamin uczniowski (nie lubię tej nazwy, lubię nazwę prawo uczniowskie a raczej prawo wewnątrzszkolne), zbyt często prawem ucznia czynimy to, co jest wzajemnym obowiązkiem ucznia i nauczyciela (szkoły).

Ale sypnijmy przykładami. Np. takie zapisy:


Uczeń ma prawo do:

  •  poszanowania godności własnej oraz dyskrecji

Kwestię tę zapisałbym inaczej inaczej, np. tak: "Nauczyciele i uczniowie mają obowiązek wzajemnego poszanowania i godności w codziennych kontaktach".

  • korzystania z poradnictwa psychologiczno – pedagogicznego

O kant stołu takie prawo. Jest to niezbywalne prawo ucznia i jego rodziców.

  • zadawania pytań nauczycielowi, w przypadku natrafienia na trudności w toku lekcji

 

Bez komentarza

 

  • znajomości z tygodniowym wyprzedzeniem terminu kontrolnych prac pisemnych

 

Na pierwszy rzut oka "eleganckie" prawo. Zaliczam je do podstawowego obowiązku nauczyciela i niezbywalnego prawa ucznia.

 

Za burtę wyrzucić należy regulamin uczniowski wraz ze wszelkimi podobnymi anachronicznymi zapisami.  Niechże pojęcie regulaminu dotyczy zasad korzystania z pracowni przedmiotowych, sali gimnastycznej itd. Warstwa semantyczna zawierająca się w pojęciu "prawo" jest z definicji dostatecznie rozległa, a określone wewnątrz niego normy wzajemnego wewnątrzszkolnego współistnienia są "regulaminem" nie tylko dla ucznia, ale też nauczyciela (szkoły).

 

Definiowanie "praw ucznia" w obrębie PRAWA wewnątrzszkolnego powinno, moim zdaniem, stwarzać warunki do zawieszenia ucznia z tych praw. Uczeń wagaruje - wychowawca zawiesza go z udziału w dyskotekach klasowych. Klasa poszła na wagary - zawieszenie klasy z udziału w dyskotece szkolnej.

 

Wiem, że temat nie jest łatwy, wiem..., ale, cholera jasna, od pewnego czasu męczy mnie.

RomanG28-10-2003 19:35:32   [#07]
Mnie się wydaje, że staliście się w szkole zakładnikami uczniów, Grazia.

Zwracam uwagę na to zdanie EliM:
Z podpisanymi oświadczeniami    _tych ostatnich_   przychodzą   _do dyrekcji_   i tam ostatecznie uzyskują   _(lub nie)_    zgodę na disco.

Szkołą kieruje dyrektor, czy samorząd uczniowski?
Elusia28-10-2003 19:45:30   [#08]
Właśnie wróciłam z dyskoteki. SU zaplanował 4 w tym rokuszkolnym. Do opieki wychowawcy i opiekun SU (nie jest wychowawcą) na zmianę (kązdy będzie na 3). Do pomocy rodzice - przychodzą na pół godziny przed końcem i pomagają "rozpuścić" dzieciaki do domu. Myślę, że te dwie w miesiącu to lekka przesada. Kiedyś mielismy po jednej w miesiącu i niestety co za dużo to niezdrowo - było ich coraz mniej i coraz gorzej sie bawili. Teraz jest w sam raz.
hania28-10-2003 19:54:56   [#09]

zgodę na dyskotekę

wyraża i u nas dyrektor.

Wiem, że młodzież lubi dyskoteki, ale to nie jedyna forma chyba rozrywki?

Właśnie w czwartek odbędzie się pierwsza dyskoteka szkolna u nas.

Opiekunami są zasze opiekunowie samorządu+ wychowawcy, ale w konkretnej kolejności - tak aby "dotknęło" to nas raz w roku

a tak w ogole - ile tych kątów do obstawienia - to pewnie zależy od rozkładu szkoły. Dyskoteka jest u nas na sali gimnastycznej (parter) Kwestia wejścia uczniów ( o określonej godzinie, potem szkoła jest zamykana, przyjeżdża straż miejska, coby pomóc z tymi z zewnatrz, nieszkolnymi, co ich muzyka ze wsi przyciąga...) - potem wyjście tylko do toalety na parterze. Trzech nauczycieli wystarczy. Inni wychowawcy mogą.... poskakać ze swoimi uczniami, lub popatrzeć jak się bawią, zachęcić do zabawy, poprowadzić konkursy.....

Wiecie, lubiłam zawsze potańczyć w kółku ze swoimi, fajnie było...uczyłam się od nich, czasem wspólnie tworzyliśmy układy taneczne..... Teraz mam nowa klasę, idę więc w czwartek na pierwszy ubaw. Zobaczymy jak będzie... mam nadzieję na dobrą zabawę:-)

hania28-10-2003 19:56:54   [#10]

acha - i jeszcze...

dyskoteki, to myślę nie jedyna forma "zarabiania" Ale na inne (a opisywali niektórzy cuda fajne na forum)trzeba mieć chęć i wymaga pewnie więcej pracy samorządowców.............
Grazia28-10-2003 21:32:36   [#11]

No własnie. Nikt nas nie pyta o zdanie. Dyskoteka jest dla klas IV-VI, łącznie 24 oddziały i odbywa się w sali gimnastycznej. Część osób siedzi przy drzwiach wejściowych do szkoły, część w szatni i korytarzu przy salach gimnastycznych a reszta męczy się w sali gimnastycznej.

Opiekunowie chcą zarobic (wejście kosztuje 2 zł), ale gdy mówimy żeby zorganizowali sklepik tylko na te zabawę i zarobili na cukierach i napojach to specjalnie sie do takiej pracy nie kwapią. Ja stale prosze o podział czasu między wychowawców np. przychodza na jedną dyskotekę wych. klas IV, na inna V, a potem VI. Wszyscy byliby zadowoleni, ale opiekunowie sie buntują, że oni muszą byc na każdej dyskotece a też są wychowawcami.

Jersz28-10-2003 21:40:11   [#12]

"wejście kosztuje 2 zł"?

Kiedyś była chyba dyskusja na forum na temat dyskotek. Czy odpłatne dyskoteki w szkole nie są przypadkiem w niezgodzie z prawami autorskimi wykonawców odtwarzanych utworów muzycznych? A jeśli ZAIKS dotrze do szkoły i "poprosi" o uiszczenie opłaty za odtwarzanie muzyki w celu uzyskania korzyści majątkowych?

Ktoś na forum pisał kiedyś (jeśli mnie pamięć nie myli , była to osoba z Gdyni), że najlepiej zorganizować zamiast dyskoteki "pozalekcyjne zajęcia taneczne" a w celu uzyskania środków na działalność SU uruchomić sklepik uczniowski.

Pozdrawiam JERSZ

Marecki28-10-2003 22:51:43   [#13]

"dyrektor dzieli i rządzi"

U mnie w gimnazjum SU na początku roku szkolnego "negocjuje" z dyrektorem (lub wice) liczbę dyskotek. Zawsze dochodzi do porozumienia. W semestrze max.3 dyskoteki. To zadowala (ale nie wiem czy zachwyca) uczniów i nauczycieli. Zawsze przychodzą wychowawcy i Straż Miejska (Prezydent Miasta im nakazał).
Pozdrawiam
RomanG28-10-2003 23:01:13   [#14]

Ustawa Prawo autorskie:

Art. 23. 1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia do budowania według cudzego utworu architektonicznego i architektoniczno-urbanistycznego.
2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.

beera29-10-2003 08:17:36   [#15]

;-))

Roman- czy uważasz, że w szkole zachodą jakies stosunki towarzyskie??????

Ha!
wykryliśmy tym samym kolejna patologię ;-)))

RomanG29-10-2003 08:30:57   [#16]

Całkiem poważnie

Tak.
Uważam, że dyskoteka organizowana przez samorząd, przez uczniów dla swoich kolegów odbywa się jak najbardziej na gruncie stosunków towarzyskich.

To tak, jakby OSKKO zorganizowało zlot, za który przecież pobierane jest wpisowe, i w jego trakcie zrobiło zabawę przy muzyce. Też będziecie płacić ZAiKS-owi?
Marek Pleśniar29-10-2003 08:31:23   [#17]
ha! Powinniśmy sie tym zaraz zająć;-) (nareszcie coś fajnego)
beera29-10-2003 08:33:14   [#18]

łeee

roman ..nie jestes w nastroju do żartów???

A ZAIKSOWI nie będziemy płacić:-) bo zabawa będzie przy gitarze i śpiewach róznych...( z naciskiem na różnych;-)

Ale za sylwestra w szkole musialam uiścić z ciężkim sercem:-(

RomanG29-10-2003 08:37:11   [#19]
No nie wiem.
Jak na tej gitarze zagracie Rynkowskiego, a pobraliście wpisowe za zlot, tym samym "osiągnięcie korzyści majątkowych" nastąpiło, to Rynkowskiemu tantiemy należą się jak psu zupa.

;-)))
Marek Pleśniar29-10-2003 08:40:33   [#20]

jak poważnie to poważnie ;-)

Roman - o ile dobrze pamietam zajmujemy się tu z zapałem porządkowaniem prawa.

A prawa autorskie to też prawa.

Dają one tyle że jak napiszę artykulik do gazety to może mi go nie zerżną żywcem do innej albo ktoś nie zrobi z tego bez mojej zgody czegoś. Pisałem - chciałbym ochrony tego co pisałem.

Nie wiedzę nic dziwnego w prawie. Cywilizacja do nas zawitała.

Dlatego zamiast opłaty zaiksowi wolę zainwestować w jakieś płyny motywujące do darmowego spiewu - no Twojego na zlocie.

RomanG29-10-2003 08:44:56   [#21]
Ale ja uważam, że samorząd uczniowski, robiąc dyskotekę, nie narusza prawa tegoż, o którego przestrzeganie z takim zapałem walczymy, bo utwory muzyczne wykorzystuje w ramach dozwolonego użytku.

Kolejny strach oświatowy się nam narodził. Strach otworzyc lodówkę, bo jak nie ochrona danych osobowych, to znów ZAiKS.

O matko, ciężko żyć w tym państwie! Żeby uczeń uczniowi nie mógł zrobić dobrze, to już jest szczyt wszystkiego!
;-))
RomanG29-10-2003 08:46:12   [#22]
A do śpiewu - fakt, nienajlepszego - to mnie tam i żadnych płynów nie trza.
:-)
Marek Pleśniar29-10-2003 08:49:01   [#23]
cós dzis ten freud grasuje:-)
RomanG29-10-2003 09:00:31   [#24]
:-)
Jacek29-10-2003 09:24:01   [#25]
U mnie są 3 dyskoteki ogólnoszkolne (otrzęsinowa ok 14 X, andrzejkowa ok. 30 XI i karnawałowa luty , marzec) organizuje je SU. Opiekę stanowią zawsze wychowawcy przez cały czas trwania dyskoteki i inni nauczyciele wg planu dyżurów a także rodzice. Powiadamiamy Straż Miejską i Policję w celu patrolowania okolic budynku (mysz nie przejdzie). SU sprzedaje bilety w cenie 2 zł a są one przeznaczone na opłatę DJ- eja. Co do opłat ZAIKSOWI to niech się martwi DJ -ej, wystawia rachunek a skoro osiągnął zysk niech płaci ZAIKSOWI.
annah29-10-2003 10:24:26   [#26]

u mnie dyskoteki odbywają się w zaprzyjaźnionym, zarezerwowanym tylko dla nas, klubie, gdzie uczniowie szkoły mają zniżkowe bilety

pilnują ochroniarze tegoż klubu, opiekunowie samorządu i kilku rodziców

i dzięki temu o opłaty nie musimy się martwić

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]