Forum OSKKO - wątek

TEMAT: byłam na koncercie... i moje wnioski
strony: [ 1 ]
hania20-10-2003 00:00:24   [#01]

Byłam dziś na koncercie finałowym warsztatów Gospel w Krakowie ( największe warsztaty tego rodzaju w Polsce, śpiewała tam tez moja Ela - stąd i my - rodzinnie jako widzowie) Jeśli ktoś nie wie  co to Gospel - zachęcam na zajrzenie na stronę: http://www.gospel.com.pl/

Czemu o tym piszę... Wyobraźcie sobie 460 młodych ludzi (wiek - od podstawówki po studia a może i dalej) kierowanych przez dwa dni do wspólnego koncertu i ten finezyjny fanatastyczny koncert, gdzie dyrygent ( a właściwie 2- 3 w pzypadku tego, na którym byłam ) panuje nad tą grupą... To całe moje gimnazjum!... Refleksja moja była główna! Oni spotkali się naprawdę w jednym celu, mieli wspólną idęę, mocną, istotną dla nich, akceptowalną przez każdego... To jest to - czego nam brakuje w szkołach.... Nie będzie dobrze, dopóki nie będzie WSPÓLNEGO DLA WSZYTKICH CELU!  , czy to w zakresie edukacji, czy wychowania ( jak strasznie ważne dziś) .

Te wszystkie szumne hasła istniejące w programach wychowawczych szkół - prawda, dobro, piękno, otwarcie na drugiego człowieka, przyjaźń , tolerancja..... itp itd nie mają pokrycie w rzeczywistości, bo brak wartości, dla których warto... mimo deklaracji, mimo społeczeństwa w iluś tam procentach deklarującego się.... brak pokrycia w relacjach międzyludzkich, w codziennych zmaganiach z szarą - było nie było - rzeczywistością,

umiem zapanować nad klasą 26 osobową, udało mi się ostatnio - bozia głs donośny dała:-) - nad 300 osobowym tłumem przeciskającym się do wyjścia z sali gimnastycznej... Na koncercie ludziom- uczestnikom warsztatów wystarczał jeden ruch ręką dyrygenta, aby zpanowała cisza absolutna, jeden gest aby nastąpiła zmiana....

córka powiedziała - mamo, wszyscy wiedzieli, po co tam przyszli... czy wiedzą w naszych szkołach?

SławekL20-10-2003 08:38:16   [#02]

czy tylko

Niewątpliwie masz rację, ale myślę że jest jeszcze jeden aspekt tego zjawiska. Czasami porównuję zaangażowanie uczniów na informatyce i matematyce. Dziś zapytałem dwóch uczniów z czwartej klasy, jak im się podobają zajęcia informatyki: "są super"-odpowiedzieli, no ale przecież na informatyce nie ma gier: "to co, ale my to lubimy".

Może poza celem, o którym piszesz,  jest również to "coś" co przyciąga młodzież (czasami przedmiot, czasami nauczyciel, jego osobowość, sposób prowadzenia zajęć). Wtedy praca jest również zupełnie inna.

J R20-10-2003 08:47:07   [#03]
właśnie - co innego jest robić to co się lubi!
- pewnie gdyby nauczyciel nie lubił swojej pracy to by nie było szkół :-)

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]