Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
nieobecność w pracy nauczyciela |
bes40 | 14-10-2003 21:53:41 [#01] |
---|
Jak potraktować nauczyciela, który dzisiaj był nieobecny w pracy? Samowolnie uznał ten dzień za wolny od pracy. Też tak bym chciała, ale organ prowadzący nakazał nauczycielom być w szkole. Gdy zaprotestowałam, wójt zagroził mi naganą. |
joszka | 14-10-2003 23:44:04 [#02] |
---|
A kogo wójt miałby dzisiaj odwiedzać, jeżelli nie byliście w pracy. Trzeba było zaprosic wójta na dyskusję poświęconą nowemu rokowi budżetowemu i tym wszystkim problemom z którymi organowi do twarzy. |
Grazia | 15-10-2003 10:36:42 [#03] |
---|
A może nauczyciel zachorował i dziasiaj przyniesie zwolnienie lekarskie? |
Rycho | 15-10-2003 11:28:53 [#04] |
---|
kto komu? może coś nakazywać? Co organ prowadzący ma do nakazywnia nauczycielom? Czy aby nie jest to wymówka? Dyrektorowi może zagrozić sankcjami, gdy ten prawa nie stosuje, ale nauczycielom - nie. Od nauczycieli jest dyrektor. On może im nakazywać. Tylko nie wiem co tu było nakzywać, skoro DEN w żadnym przepisie nie jest określony jako dzień wolny od pracy. Więc jeśli protestowałaś, że wójt chciał coś nakazać Twoim nauczycielom, to robiłąś to słusznie. Jeśli zaś protestowałaś, że maja przyjść do pracy, to ... przepraszam, ale polecam lekturę przepisów w tej sprawie. A nieobecny nauczyciel? Jeśli usprawiedliwi nieobecność zgodnie z przepisami w tej dziedzinie - nie ma sprawy. Jeśli nie - bumelka i konsekwencje z tego wynikające. Jest jeszcze trzecie wyjście - udasz, że nie wiesz, że go nie było (czyli będziesz starała się uniknąć problemu). Wybór należy do Ciebie. :-)) |
AnJa | 15-10-2003 13:05:11 [#05] |
---|
A jeśli udasz to w przyszłym roku bedziesz 14 w szkole sama - tak jak ja to robię (efekt zamierzony). |
bes40 | 15-10-2003 16:00:27 [#06] |
---|
Dzięki za opinie. Jeśli chodzi o nieobecnego nauczyciela, to jutro wysłucham usprawiedliwienia. Dzisiaj nie pracował (jest n-lem "dochodzącym" - wczoraj wg planu miał być w szkole). Może martwię się na zapas, ale taka sytuacja powtarza się. Nie uczestniczy w posiedzeniach RP czy w uroczystościach rozpoczęcia, zakończenia roku szkolnego, bo ma zajęcia w innej szkole, w czasie wakacji to usprawiedliwia się ważnymi sprawami rodzinnymi i tak w kółko. Otrzymał już upomnienia pisemne i sytuacja powtarza się. Natomiast odnosząc się do dnia 14 pażdziernika Art. 74 KN "... . Dzień ten uznaje się za święto wszystkich pracowników oświaty i jest wolny od zajęć lekcyjnych". A dalej to już - przepraszam bardzo- ale moim zdaniem interpetacje wedle woli. Jeśli chodzi o mnie to,rozumiem w ten sposób: jeżeli nauczyciele pracujący w systemie klasowo-lekcyjnym (statut szkoły) wypracowali 40 godzin w tygodniu (Art.42, ust.1 KN) i jestem o tym przekonana i jest to udokumentowane (w tygodniu pracowali w zespołach nauczycielskich, odbyła się Rada Pedagogiczna, akademia poprzedzająca święto ze względów organizacyjnych, gdyż większość uczniów i nauczycieli dojeżdża do szkoły; uznaję, że nie naciągam czasu pracy po to, aby 14 był wolnym, gdyż w tym roku tak wypadło wg rocznego planu pracy szkoły)to dlaczego nauczyciele muszą być w tym dniu w szkole? Kuchnia, świetlica, pedagog oczywiście pracują, chodzi o opiekę nad dziećmi, które przyjdą do szkoły (tu nie ma kwestii spornych). A już zupełnie nie rozumiem, co do tego ma organ prowadzący. Za swój obowiązek uznaję powiadomienie o organizacji tego dnia w szkole, natomiast, czy n-le będą w szkole, czy nie, to już moja sprawa i ja za to ponoszę odpowiedzialność i rozliczenie czasu pracy. Złości mnie to, bo każda szkoła organizauje to zupełnie różnie. Jedni mają wolne ot, tak bez niczego. Inni pracują (rady, szkolenia) lub bawią się w kawiarniach, na wycieczkach, jeszcze inni przychodzą dla świętego spokoju. W ubiegłym roku akademię miałam 14 X, potem poczęstunek dla nauczycieli. Przepraszam, penie część się obruszy, ale nie bardzo miało to sens, jak wspomniałam wyżej ze względów organizacyjnych. Trudno, żeby akademia trwała 6 godzin, tyle ile średnio trwają zajęcia. Zbierać się na dwie godziny to bezsens, a potem chaos. Także uznałam, że lepiej zrobić to wszystko dzień wcześniej, ale to ponoć niezgodne z prawem ( o czym nie jestem do końca przekonana) |
bbasia | 15-10-2003 18:07:55 [#07] |
---|
urlop bezpłatny nauczyciela Proszę o poradę w sprawie udzielania nauczycielowi urlopu bezpłatnego. Jakie są uprawnienia nauczycieli do korzystania z urlopu bezpłatnego? Kiedy dyrektor może wyrazić zgodę, a kiedy odmówić udzielenia takiego urlopu? Jak rozliczć po korzystaniu z takiego urlopu - urlop wypoczynkowy w czasie ferii zimowych czy wakacji? |
malmar15 | 26-03-2007 18:29:59 [#08] |
---|
Nieobecność w pracy usprawiedliwiona z opóźnieniem Dotyczy nieobecności pracownika ogólnie, ale może się przyda :-))
Nieobecność w pracy usprawiedliwiona z opóźnieniem Pracownik mojej firmy przez kilka dni nie pojawił się w pracy i w żaden sposób nie usprawiedliwił swojej nieobecności. Dopiero po upływie tygodnia zjawił się i przedłożył zaświadczenie lekarskie o czasowej niezdolności do pracy. W jakim terminie pracownik powinien poinformować pracodawcę o przyczynie nieobecności?
Czy nieusprawiedliwienie nieobecności w terminie mogę uznać za ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych i zwolnić pracownika dyscyplinarnie?
Generalna zasada stanowi, że pracownik jest zobowiązany niezwłocznie zawiadomić pracodawcę o przyczynie swojej nieobecności i przewidywanym okresie jej trwania, nie później jednak niż w drugim dniu nieobecności w pracy.
Kwestie związane z usprawiedliwianiem nieobecności w pracy reguluje rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 15 maja 1996 r. w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy (DzU nr 60, poz. 281). Zgodnie z § 2 pracownik powinien uprzedzić pracodawcę o przyczynie i przewidywanym okresie nieobecności w pracy, jeżeli przyczyna tej nieobecności jest z góry wiadoma lub możliwa do przewidzenia. Natomiast w razie zaistnienia przyczyn uniemożliwiających stawienie się do pracy pracownik jest zobowiązany niezwłocznie zawiadomić pracodawcę o przyczynie swojej nieobecności i przewidywanym okresie jej trwania, nie później jednak niż w drugim dniu nieobecności w pracy.
W przypadku gdy przepisy zakładowe obowiązujące u danego pracodawcy nie określają sposobu zawiadamiania o przyczynie nieobecności pracownika w pracy, pracownik powinien dokonać zawiadomienia osobiście lub przez inną osobę, telefonicznie lub za pośrednictwem innego środka łączności albo drogą pocztową. W przypadku poinformowania o przyczynie nieobecności drogą pocztową za datę zawiadomienia uważa się wtedy datę stempla pocztowego. W przypadku poinformowania o przyczynie nieobecności drogą pocztową za datę zawiadomienia uważa się wtedy datę stempla pocztowego.
Wśród przyczyn usprawiedliwiających absencję pracownika można wymienić jego chorobę. Dowodem usprawiedliwiającym nieobecność w pracy z powodu choroby jest zaświadczenie lekarskie o czasowej niezdolności do pracy, wystawione zgodnie z przepisami o orzekaniu o czasowej niezdolności do pracy, o czym wspomina § 3 pkt 1 rozporządzenia. Takie zaświadczenie usprawiedliwia nieobecność pracownika w pracy z mocy prawa. Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 20 października 1998 r. (I PKN 397/98, OSNP 1999/23/747).
A zatem dla usprawiedliwienia nieobecności w pracy, poprzedzonej wydaniem orzeczenia lekarskiego o niezdolności do jej wykonywania, wystarczy zawiadomienie pracodawcy o chorobie w sposób wyżej wspomniany. Natomiast dostarczenie zaświadczenia lekarskiego stanowi jedynie dowód prawdziwości zdarzenia będącego przyczyną absencji. Przy czym warto dodać, że przepisy prawa przewidują również termin, w jakim pracownik powinien doręczyć zaświadczenie lekarskie. Zgodnie z art. 62 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (DzU z 2005 r. nr 31, poz. 267 ze zm.) pracownik jest zobowiązany dostarczyć zaświadczenie lekarskie nie później niż w ciągu 7 dni od daty jego otrzymania płatnikowi zasiłków lub składek.
Zasadniczo spóźnione usprawiedliwienie nieobecności w pracy nie powinno być kwalifikowane jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracownika, co potwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z 22 września 1999 r. (I PKN 270/99, OSNP 2001/2/40). Nie może zatem uzasadniać rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika. Podobnie wypowiadał się Sąd Najwyższy w wyroku z 4 sierpnia 1999 r. (I PKN 126/99, OSNP 2000/20/752), stanowiąc, że pracownik nie narusza w sposób ciężki podstawowych obowiązków pracowniczych, jeżeli po jego stronie występują okoliczności usprawiedliwiające nieobecność w pracy, a dopuszcza się on jedynie uchybień w formalnym usprawiedliwieniu tej nieobecności.
Jedynie przy uwzględnieniu okoliczności konkretnego przypadku, gdyby pracodawca był w stanie w razie sporu wykazać, że nieusprawiedliwienie nieobecności w terminie nastąpiło z winy umyślnej pracownika lub wynika z rażącego niedbalstwa oraz skutkowało zagrożeniem istotnych interesów pracodawcy (zamknięcie firmy, utrata ewentualnych dochodów), można byłoby potraktować to zaniedbanie jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych i zwolnić pracownika dyscyplinarnie na podstawie art. 52 § 1 pkt 1 k.p.
W omawianym jednak przypadku choroba pracownika jest okolicznością usprawiedliwiającą jego absencję. Podwładny dopuścił się jedynie uchybień, nie zawiadamiając pracodawcy o przyczynie swej nieobecności w terminie.
Alicja Fal
Źródło: Serwis Prawno-Pracowniczy Nr 013/2007 z dnia 2007-03-27 | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|