Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
Ale ludzie są zakręceni |
|
Gaba | 08-10-2003 20:42:38 [#01] |
---|
Pewna mama przyszła do szkoły z żądaniem wydania obiadu do domu, bo mama będzie kontrolować jedzenie obiadu przez to dziecko w domu.
Jej dziecko na podstawie decyzji (administracyjnej) MOPS otrzymało darmowe obiady w szkole, a nie wydawane do domu.
Nie wyraziłam zgody, gdyż ja jestem wykonawcą decyzji - mnie (z imienia i nazwiska oraz miejsca) uczyniono wykonawcą i pilnującym owego jedzenia.
Wiadomo, gdyby dzieciaczek był chory... nie ma sprawy!
Dziecko zjadło 1 obiad - wparowała mama i zabroniła jedzenia dziecku obiadu, bo... jest katoliczką. (przepraszam katolików...)
Mama powiedziała, że musi wziąc obiad do domu, bo jest katoliczką i się to dziecko modli, a ona tego pilnuje, bo to jest dla niej najważniejsze, powiedzieliśmy, że nic nie stoi na przeszkodzie, by się modliło w szkole - jak to robią inne dzieci.
Wiemy, że obiad zjada mama i inni nic nie robiący w tej rodzinie.
Mnie nie interesuje, kto tam jeszcze, co ma do podjedzenia dzieciaczkowi - wiem, że mam pilnować obiadu dziecka dla dziecka.
Czy dobrze myślę?
Mama jest arogancka i zapowiedziała, że mnie wykończy, a i tak obiad zabierze do domu. Chciała sobie przenieśc obiad nawet do innej szkoły, bo tam jej wydawali, MOPS stwierdził, że to nie mozliwe, bo decyzja jest okreslona co do osoby wykonawcy (hurra - to jestem ja!!!) oraz co do miejsca. Ja nie wydam - bo tylko w szkole moge kontrolować, czy dzieciaczek zjadł.
Pomóżcie - ważne jest dla mnie, czy moje myślenie jest słuszne - decyzja (akt prawny) organu administracji nakazuje (dyrektorowi) zorganizować obiad dziecku.
Nie muszę wydawac obiadu matce (mama nic nie robi, chodzi i żebrze po wszytskich mozliwych instytucjach), a dzieciak ma tylko ziemniaki.
Dziecko więc nie je wcale obiadu, bo się nie modli wg mamy. Mama utrudnia realizację decyzji. |
Małgoś | 08-10-2003 21:17:34 [#02] |
---|
nie wiem,czy umiałabym pracować wtakiej paranoi - moje kłopoty to pikusie i grymasy... Gabo, dla mnie jestes w tym przypadku instytucją, organem, ochroną, opieką i czym tylko jeszcze chcesz, czy nie chcesz - ale Kims, kto dba o to by bezradne dziecko wymagające ochrony przed własną matką (i co, że matka - chełbia modra tez się rozmnażać potrafi, i glista, i paciorkowce) żeby matuchne ostudzić, możesz pomajtac jej przed oczami konwencją o prawach dziecka (tam cos było o tym jak państwo chroni maluczkich), i paragrafami i kodeksami i badź silna, i nie pozwól tej pani wyżerać posiłków przeznaczonych dla dziecka - bo ono jest w tym przypadku nie jej, a NASZE |
gosienka | 08-10-2003 21:31:52 [#03] |
---|
Gaba , słusznie robisz . Ja też mam w szkole dużo dotowanych obiadów i tłumaczę rodzicom , że MOPS przekazał nam pieniądze ,aby dziecko jadło na terenie szkoły. Wydajemy do domu tylko chorym dzieciom . Rodzice znając nasze zdanie na ten temat szybko rezygnują z prób zabrania obiadu do domu , a ja mam gwarancję , że dziecko nie jest głodne |
Grażyna | 08-10-2003 21:47:14 [#04] |
---|
sprawdzić o co "biega" ja zainteresowałabym tą sprawą kuratora sądowego (poprzez pedagoga szkolnego), bo matka ogranicza prawa dziecka do posiłku. |
AnJa | 08-10-2003 22:36:02 [#05] |
---|
A na początek nie wpuścić jędzy na stołówkę - w ostateczności nie jest to stołówka ogólnodostępna. Dlaczego nazywasz to indywiduum "zakręcona"? Dla mnie zakręceni to dziwacy ale sympatyczni, a to to? |
Roman K | 08-10-2003 22:45:54 [#06] |
---|
Od początku pracy uwazałem, że pomoc "wręczona" dziecku bezpośrednio jest nie do odebrania!!!!! Obiad, bułka, cokolwiek - tylko dziecku. Do mnie rodzice z takim problemem nie przyjdą. Wiedzą, że to bezcelowe. Roman_K |
grażka | 08-10-2003 22:51:54 [#07] |
---|
To wyrachowana, cwana baba. Tyle tylko powiem. Miałam taki kliniczny okaz kiedyś w swojej grupie - nie mogła wyjadać dziecku posiłków, ale to co się działo na imprezach przedszkolnych było żenujące. Nie płaciła za żadne wyjścia np. do teatru, wycieczki. I podawała się za bezrobotną, choć gdy odbierała dziecko, śpieszyła się z powrotem do pracy. |
RomanG | 09-10-2003 09:25:34 [#08] |
---|
Gaba, dla mnie jest ważne to całe Twoje rozumowanie prawne. Odnoszę je do wszelkich innych sytuacji, kiedy tak naprawdę jedynie szkoła stoi na straży dobra dziecka, wbrew nieodpowiedzialnym rodzicom nawet. |
Gaba | 09-10-2003 09:42:14 [#09] |
---|
Dodaliście mi sił i odwagi. skończyłam notatke, bo jak znam życie jutro mam wszytskie media, jak to katolików prześladuję... :(
PS.
W tamtym tygodniu przyszły moje ajentki z bufetu z takim umażkanym talerzem - wie Pani, to jest ten N. z tamtego roku, ktorego mama mówiła, że sie dzieci boi przy jedzeniu, co to pani do MOPSU i do mamy napisała, że dziecko je w szkole. To jest jego talerz! Wylizany! I już się nie boi.
PSS. wiem, że ludzie robią wiele rzeczy z biedy... ale przecież w piątkę się nie najedzą. |
AgataK | 09-10-2003 15:59:34 [#10] |
---|
Na stronach OSKKO jest gdzies artykuł, w ktorym jego autor wyraźnie pisze: nauczyciel (patrz: dyrektor) ma zrobić wszystko co w jego pojęciu jest słuszne dla dobra dziecka. I TY to właśnie robisz. Brawo Gaba i nie daj się. Świata nie zbawisz, ale maleństwo choć trochę się naje. A rodzice... Wszyscy wiemy jacy są dobrzy i kochani ... z daleka i na pokaz. Nie martw sie, moim zdaniem zrobilaś bardzo dobrze. Pozdrawiam i trzymam kciuki za spokojne zalatwienie tej sytuacji, bo wiem co mogą media.................................... |
Macia | 09-10-2003 17:12:58 [#11] |
---|
Gaba jesteś wielka. Właśnie chodzi o to żeby to dzieciak zjadł ten obiad a nie matka jędza- bo nie jest to normalne żeby wyjadać własnemu dziecku. W tym temacie mogłaby się uczyc od zwierząt. A wracajac do zabierania obiadów do domu to obawiam sie by mamusia nie powstrzymywała dziecka od chodzenia do szkoły pod pretekstem choroby by tylko zabrać ten obiad. Takie typy zdolne sa do wszystkiego. W naszej gminie dzieci chore nie przychodzące do szkoły obiadu nie zabierają. |
HenrykB | 09-10-2003 17:18:04 [#12] |
---|
Na wczorajszej naradzie moich dyrków (jak to ładnie brzmi) zgłosili ten sam problem. Mamusie wymuszają wydawania obiadów do słoików. Wiemy, że dzieci tego obiadu nie jedzą. Obiecałem pomoc, zamierzam wnioskować do MOPS o wydanie pisma (wniosku) w ostrej formie do dyrektorów szkół zakazującego takich praktyk. Może to być podstawą do zaostrzenia regulamiu stołówki (ach te nasze regulaminy), wesprze dyrka w działaniu. Poddajcie inne pomysły, bo problem narasta w miarę, jak rośnie wielkość nakładów na dożywianie w szkołach. Niektóre szkoły w terenie są dofinansowywane przez MOPS niemal w 100%. |
Alfred | 09-10-2003 18:38:03 [#13] |
---|
A co robicie ze zlewkami? Świń karmić nie można.., psy tak, ale potrzebne oświadczenia, że dla psa kiełbasa, a nie dla bydła i innej trzody. Jakie rozwiązania zastosowaliście? Może.. by tak tym rodzicom, co wyżerają dzieciom z talerzy?..;-) Przepraszam za słownictwo. |
Alfred | 09-10-2003 18:59:44 [#14] |
---|
Miałem na myśli nie zlewki, lecz zupę z kotła, która trafia do zlewek. |
Gaba | 09-10-2003 19:03:42 [#15] |
---|
Moja pedagożka gadała dziś z dzieciną, dziecko nie wie dlaczego nie je - a chce jeść, szkoła wg dziecka fajna!!! Obiady doskonałe... Ej, zycie - jak mam to zrobić, jak mam być naprawdę wielka :(, by mama mogła też zjeść. ]
Nie jestem J.Ch., by rozmnażać... |
Alicja 55 | 09-10-2003 19:16:09 [#16] |
---|
w każdym mieście są instytucje wspomagające rodziny bez środków do życia.
Taka to teraz smutna rzeczywistość.....
W noclegowniach muzycy, filozofowie....... |
HenrykB | 09-10-2003 21:50:38 [#17] |
---|
Alfred ma rację! To też warte uwagi. Sprawdzę. Nasz Sanepid (nie narzekamy) czepia się nadmiaru zlewek. |
Marek Pleśniar | 09-10-2003 22:57:41 [#18] |
---|
znaczy, ten tego, rodzicami skarmiać? ;-) |
AnJa | 09-10-2003 23:12:38 [#19] |
---|
Nie wszystkimi rodzicami - tylko jędzami:-)))) |
Leszek | 09-10-2003 23:16:44 [#20] |
---|
Tak sobie myślę przez parę dni, jakby to było gdyby i reszta rodziny pojadła...Może Alfred masz rację (moje zdanie). Pozdrawiam, pozdrawiam również piękne Siemiatycze. |
AnJa | 09-10-2003 23:27:01 [#21] |
---|
Podjadanie Ze 2 godziny temu wklepałem coś o socjalnych jadłodajniach przy stołówkach, tyle że post musiał komputrer zjeść:-) I dopiero teraz skojarzyłem: mieliśmy parę interesujących osób zaglądających do nas na posiłki, ze 2 nawet płaciły - wiecie jaka zrobiła sie awantura, że śmierdzący menele po szkole się włóczą?! Wyjaśniam: własciwie nie włóczyli sie , do stołówki było z 10 m korytarza, śmierdzieli nie bardziej niż klasyczna szkolna stołówka bez wentylacji podczas przygotowywania ciepłego posiłku ;-) |
joszka | 10-10-2003 06:11:02 [#22] |
---|
W zielonym garnizonie na Mazurach pewien mądry oficer -rodzic przekazuje do szkoły to, co zołnierze nie zjedza na sniadanie ( dostają ciepłą kaloryczna zupę). Poczatkowo było grymaszenie a teraz jest miły rytuał wcinania smacznej zupy na drugie śniadanie przez głodnych ( oficjalnie ciekawych, co to takiego dobrego dzisiaj żołnierze mieli na sniadanie?). |
Gaba | 10-10-2003 07:49:34 [#23] |
---|
Ten aspekt - że rodzic także głodny - a tylko dziecko dostało z MOPSu - jest oczywisty. A to Polska właśnie...
- bieda, bieda, bieda!
Nie będę w chodzić w kompetencje J.Ch., który potrafił zaradzić i "wziął w swoje ręce, błogosławiąc mówił...".
Nie ma takiej mozliwości - sprawa jest po prostu skomplikowana: kto jej kazał mieć kolejne dzieci, kto jej kazał mieć dzieci, kto jej... - i tak by można się wygłupiać dalej. Niestety odpowiedzlność przekłada się na wiele aspektów.
Może jestem prostacka, żeby tak od razu wiedzieć - wolę by mój dzieciaczek jadł w szkole, wiem wtedy, że je. Ot, i tyle. Je.
Smutkiem napawa mnie to, że rodzic jest też głodny i jego liczna rodzina, ale ja nie mam więcej (nawet kotłów żołnierskich) i - mam pilnować, żeby dziecko zjadło, bo jak ono nie zje, to nie wiadomo kto zje.
To jest jakis rodzaj okrucieństwa, tamten nie powinien objadac dzieciaka, bo nie powinien, a dzieciak się naje... a co z nimi w wakacje... ej...
myślam tylko, że jestem dyrektorem a nie J.Ch. | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|