Forum OSKKO - wątek

TEMAT: jak się zmierzyć z ...obrzydliwością
strony: [ 1 ]
Małgoś07-10-2003 23:20:08   [#01]

mdli mnie i nosi na przemian

bo myślałam, że mało co może mnie jeszcze zaskoczyć tak, że nie będe miała żadnego pomysłu na reakcję

odkryłam, że ktos oszukuje - a co tam! powiem wprost - kradnie

ten ktoś, to lubiany od lat, dość godnie sie prezentujący n-l

a co robi?... przedstawiając rozliczenie godzin do zapłaty ...dopisuje sobie fikcję - w tym miesiącu na kwotę około 200 zł

wolę nie mysleć ile to bywało dawniej, gdy miał więcej zajęć

pewnie zaraz odbiorę konkretne rady typu "wywal bez sentymentu" (i czuję, że tak powinnam zrobić), ale chyba brak mi sił na taką aferę (za duzo równie poważnych problemów ostatnio)

...

tak jakoś nagle odechciało sie wszystkiego...

chyba tylko wyjazd do głębokiej głuszy leśnej na kilka dni może mi coś pomóc - ale to dopiero za 1,5 tygodnia

a teraz nie patrzę niektórym ludziom w oczy... jakbym to ja kradła (znacie ten gorzki rodzaj wstydu...)

Marek Pleśniar07-10-2003 23:25:15   [#02]

tym niemniej

"wywal bez sentymentu" - i to za mało

jako dyrektor powinnaś powiadomić kogo trza o przestepstwie.

Dlatego poinformuj o stanie rzeczy i wręcz czystą kartkę w kratkę oraz długopis..

Bez afery:-)

AnJa07-10-2003 23:29:48   [#03]

Już kiedyś tak zaczynałem, powtórzam się:
Jak Ci trochę przejdzie napisz o technice przekrętu, (może się przydać innym przed szkodą) - jakoś nie umiem sobie wyobrazić dopisania 10 godz w ciągu miesiąca (opieka?, zazębianie tygodni?)

A może jakaś pomyłka?

Maryśka208-10-2003 00:46:01   [#04]

???????

Czekaj, czekaj, jak to sam przedstawia rozliczenie godzin do zapłaty?

No może ja o tej porze nie kumam, błagam jaśniej.

Przecież każda godzina gdzieś tam u Ciebie zapisana być musi. A może prowadzi jakieś kółko tylko na papierze?

No za nic nie łapię!

Marek Pleśniar08-10-2003 00:55:09   [#05]
AnJa ma rację. Warto nam przedstawic "technikę przekrętu". To pouczające:-)
Małgoś08-10-2003 07:19:44   [#06]

to jest szkoła prywatna

sporo zajęć dodatkowych

inny system rozliczania itd.

a ten pan na dodatek po prostu przegiął - mniejsza suma "fikcji" przeszłaby bez problemu

a poniewaz mam obliczone przyblizone ilości godzin więc odchył był zbyt duzy i sprawdziłam - wszystkie dzienniki, zastepstwa, wyjścia itp. zliczyłam co do godzinki, oddałam rozliczenie "organowi prowadzącemu" i poprosiłam o męska interwencję

n-l tłumaczył sie tak ...nieudolnie i bez sensu, że wstyd tego słuchać

i wiecie co...?

kiedys, dawno juz cos takiego z nim było - tylko mniej "wyraziście"

a teraz myślę, że ciął nas systematycznie na 100-200 zł co m-c

teraz sprawdzam drobiazgowo wszystkich - ... coraz trudniej ufać ludziom, a to (ta nieufność) chyba mnie ... niszczy

Alfred08-10-2003 07:30:36   [#07]

Szkoła prywatna, publiczna.. Jakie to ma znaczenie? Czyżbyście mieli jakiś niewymierny worek na zajęcia pozalekcyjne, z którego każdy czerpie, ile chce? Jeśli nawet tak jest, to nie powinno być problemu z określeniem, przynajmniej z wyprzedzeniem miesięcznym, jaka liczba godzin jakiemu nauczycielowi...?

Nie łam się.. Zacznij od lepszej organizacji.;-)

Piotrek08-10-2003 08:17:38   [#08]

nie każdy dzień może być niedzielą

Niestety, nie zawsze mamy akademię.... Oprócz świeta przychodzi czas na obrzydliwości... Ostatnio przerabiam to w nadmiarze. Kiedy w takim razie przyjdą lata tłuste?

Musisz to przejśc jak różyczkę. A przecież w zanadrzu czai sie jeszcze kilka niespodzianek...

Niekoniecznie "wywal bez sentymentu". Po pierwsze możesz wywalić z sentymentem, po drugie możesz dać okazję do rehabilitacji - to chyba bliski Ci pogląd życiowy :) Jeśli to dobry nauczyciel to dlaczego masz podnosić standard zachowań (uczciwośći) tylko wobec niego? Dookoła Sobotki, Naumany, Ocipki kręcący grube miliony (i nic!) a tutaj za 200 zł od razu banicja!? Ech - dobrze, że honorowy kodeks nauczyciela (tak mi się marzy) nie każe podać facetowi rewolweru.

Bez przesady - jeżeli za taki numer od razu "wywal bez sentymentu", to za inne - gorsze! - trzeba będzie rozstrzelać.

Małgosia08-10-2003 08:46:05   [#09]

zaraz, Piotrek, zaraz...

Przecież chodzi o zasadę. Czy ktoś ukradł mniej czy więcej, to sprawa nazywa się tak samo. Kwota jest nieporównanie mniejsza, bo po prostu w szkole dużo ukraść się nie da. Ale gdyby ten osobnik był na miejscu tych wyżej wymienionych panów, to nie łudźmy się... 

No i on wychowuje dzieci. Moim zdaniem nie powinnaś mieć żadnych skrupułów.

Marek Pleśniar08-10-2003 08:53:50   [#10]

wszystko tak naprawdę zalezy od tego jak zachowa się ten człowiek. Mo że i Piotrek ma rację (jak mawia Woland wszędzie się cholera wciśnie, trza chyba okna i drzwi czymś pouszczelniać - ta litośc;-)

Tym niemniej... (ponieważ wiem o tej litości).. Będę bronił tego co rzekłem.

W szkole nauczyciel podbiera godziny, w zakładzie miesnym rzeźnik wynosi w bucie kurę;-). Rąbneli, podpieprzyli, zwinęli, załatwili.. ukradli czy nie?

W szkole:

  • udajemy że pracujemy (40 godzin)
  • udajemy konkurencję i normalne stosunki pracy (KN)
  • udają że nam płacą
  • udajemy awans (czy choc o centymetr w górę awansujesz gdy awansujesz? Np na mianowanego?)
  • udajemy motywację (no bo motywacyjny dodatek dość żałosny jest)
  • państwo udaje że mu w ogóle zależy na oświacie, tak mówi w każdym razie każdy kolejny rząd

No to choć jedno miejmy na miejscu.

I tu zawahałem się... miałem napisac o uczciwości i tym podobnych reliktach ale..

No przecież:

  • robimy własnym uczniom korepetycje płatne
  • podobno jest korupcja (nie wiem bo ja nie widziałem ale podobno w szkołach wyższych szczebli, może uczelniach, cholera wie - w znanej mi podstawówce nikomu to - prócz kwiatka na koniec roku - do łba nie przychodzi). Piszą że jest to chyba jest;-)
  • to co właściwie szkodzi dopisanie do listy jakichś tam marnych 200zł miesięcznie wyłudzonych od firmy?

Pewnie:-)

Alicja 5508-10-2003 09:36:22   [#11]
Myślę, że przydałaby się kontrola wstecz...
Bo może tylko się pomylił?....
emeryt08-10-2003 09:47:00   [#12]

małgoś

piszesz:

teraz sprawdzam drobiazgowo wszystkich - ... coraz trudniej ufać ludziom, a to (ta nieufność) chyba mnie ... niszczy

a co robiłaś poprzednio??? - wogóle nie sprawdzałaś? akceptowałaś do wypłaty w ciemno? tak po prostu? na zaufanie? a teraz ból?

Facet wykorzystał furtkę i okazję. A Małgoś zatwierdza fikcję w ciemno.

a przecież to normalne złodziejstwo. I nic do rzeczy nie ma tu fakt, że jest dobrym nauczycielem.Piotrek przegiął - jaka rehabilitacja!!!

A potem zdziwienie, że wizerunek całego stanu nauczycielskiego jest taki a nie inny.

I nie mieszajmy do tego Sobotek, Naumanów i Ocipek.Problem ten sam tylko inna skala.

Helena S08-10-2003 09:51:45   [#13]

7 - nie kradnij

Popieram tych dyskutantów, którzy są za ostrym i jednoznacznym załatwieniem sprawy . Osobiście, po dyrektorsku i bez sentymentu przyzwolenia i wysłuchiwania sprawcy. Najgorszy w skutkach jest grzech przyzwolenia.
Piotrek08-10-2003 10:15:03   [#14]

żeby było jasne

... choć pewnie nie będzie. Wg mnie nie ma żadnego dobrego wytłumaczenia dla kradzieży. To oczywiste. Ale nawet w prawie karnym ( a co dopiero oświatowym) istnieje różnicowanie kary ze względu na zuchwałość czynu i szkodliwość.

Nie bądźmy dziećmi - nikt nie słyszał w szkole o korupcji (płatne korepetycje dla własnych uczniów)? Nie znamy pijaństwa i demoralizacji? Cóż to - nikt nie słyszał o erotomanach i sodomitach w szkole?

Mierzmy wszystko właściwą miarą, nie popadajmy w przesadę, bo stąd już krok do śmieszności.

I nie zawsze kradzież ma takie samo oblicze.... Czy okradanie dzieci (defraudowane składki, przepuszczane wpłaty, itp) nie byłoby wystepkiem stokroć gorszym? A co - nie spotkaliście się z tym?

Wracam do początku - może nie ma kogo bronic i już... A może to naprawdę znakomity belfer i warto go posłac do Canossy, dać w zawiasach. To już musi rozstrzygnąć Małgoś.

Powodzenia

Piotrek08-10-2003 10:22:47   [#15]

co to znaczy?

"którzy są za ostrym i jednoznacznym załatwieniem sprawy . Osobiście, po dyrektorsku i bez sentymentu"

Po dyrektorsku to to samo co ostro i bez sentymentu?

Hmm, rzadko chyba udaje mi się zachowywać po dyrektorsku  ;))

Grazia08-10-2003 10:24:07   [#16]

No właśnie...jak Małgoś rozlicza godziny?

U mnie każdy nauczyciel wypełnia specjalny druk na koniec miesiąca, a dyrektor odpowiedzialny za rozliczanie tych kart ma specjalny zeszyt, w którym notuje wydarzenia miesiąca, ponadto jest zeszyt zastępstw, są dzienniki zwykłe i kół zainteresowań, nauczania indywidualnego...itp., więc myślę, jak to się stało, że nauczyciel mógł sobie cokolwiek dopisać i oskubać szkołę z pieniędzy?

Helena S08-10-2003 10:28:42   [#17]
po dyrektorsku tzn. ponosząc jednoosobową odpowiedzialność za swoje dyrektorskie decyzje, a nie dawać komuś do podejmowania "męskich interwencji". To są właśnie takie sytuacje. Niech to co jest czarne nie udaje szarości.
Marek Pleśniar08-10-2003 11:03:30   [#18]
hmm.. dla majacego jakieś jednak sumienie nauczyciela - sprawcy omawianego zdarzenia byłoby niezła karą pocztanie tego wątku;-)
Małgoś08-10-2003 12:16:04   [#19]
są druki, są dzienniki i są limity dot. zajęc dodatkowych i jest zaufanie (bo musi być) i błagam, nie pouczajcie mnie na temat organizacji, bo to nie kwestia organizacji, ale elementarnej uczciwości

nie wydaje mi sie, że każdemu należy drobiazgowo sprawdzac każda godzinę - wyrywkowe kontrole dowodza, że ludzie sa w ogromnej większości uczciwi

n-l oddał mi drugi (poprawiony rachunek) - bo "tam nie zaoisał, tu nie doliiczył, tu przegapił, a zajęcia sie odbyły, bo to konsultacje indywidualne" itd. itp.
teraz znowu o jedną godzina na swoja korzyść (zakładam, że to juz prawdziwa ludzka pomyłka)
ale...
nawet po poprawach i mojej dobrej woli (choć "wychowawczo" byłoby lepiej nie wypłacać kasy za niedokumentowanie zajęc zgodnie z zobowiązującymi zasadami) przegięcie wynosi ......100 zł
...

... pracujemy razem od 11 lat... gdyby to tak pomnożyć (czysto teoretycznie zakładając)... uff mam problemy z tzw. wielkimi liczbami
Małgoś08-10-2003 12:17:55   [#20]
a może karnie polecic mu przygotowac cykl zajec o ...korupcji?
Marek Pleśniar08-10-2003 13:24:48   [#21]
cokolwiek zrobisz - opowiedz nam a my nie będziemy komentować i krytykowac, ok? Bo po decyzji kończy się krytyka, trza było przed :-)
beera08-10-2003 13:41:01   [#22]

ten n-l jak psiak

Psiak tak gryzie poręcz i gryzie i gryzie.
Póki mu się jej nie posmaruje sosem chilii to ją gryźć będzie.

Wiecie o czym mówię?
Kradzież, to kradzież- jasne.

Ale normy u nas tak pokręcone, ze czasem  to co zle wydaje się zwyczajnym dzialaniem.

Nie usprawiedliwiam tu nikogo. Czy wywaliłabym czlowieka? Nie wiem.
Ale na pewno mialabym ochotę na tydzień bez ludzi:-(

udanka09-10-2003 09:14:54   [#23]
Myślę, że wyrzucenie n-la to jest ostateczność. Przecież są jeszcze upomnienia, nagany! A jeżeli jest nadużycie finansowe należy dokładnie przeliczyć i polecić zwrócenie danej kwoty.
Marek Pleśniar09-10-2003 09:16:47   [#24]
hmm.. A co zrobiła małgoś? Hę?
Małgoś09-10-2003 10:24:41   [#25]
cały czas myslę, Marku - czekam na kolejną korektę tego rozliczenia
ale tez rozgladam się za  kims nowym - jeszcze nie oficjalnie
najgorsze, że to ważny przedmiot, matura, egzaminy .... no i ...popularność

mysle, że będa to ostrzezenia, nagana a przede wszystkim okropna rozmowa "męska" w moim wykonaniu (brr - bo trzeba prosto z mostu nazwać czyn bez eufemizmów)

a od nowego semestru lub roku zajć się wdrażaniem do pracy nowego n-la (mam juz kogos na oku)
a potem pójdę na jakiś trening optymizmu, afirmacji, kreatywności itp. żeby sie odbudować
Małgoś09-10-2003 10:29:06   [#26]

udanko :-)

upomnienia, nagany to mi pasują do uchybień dyscyplinarnych
ale to jest przecież kodeks karny, zwyczajne przestępstwo może na kwote smieszną (dzis to jest 100 zł), ale dla mnie to bez róznicy, czy ktos okrada bank, czy pracodawcę, czy babcie rencistke, czy kiosk ruchu, czy małego dzieciaka
kradziez to kradzież - przywłaszczenie sobie czyjejs własności bez prawa do niej
AnJa09-10-2003 19:56:10   [#27]
Przy szkole takiej jak Twoja - jeśli gość jest dobry jako nauczyciel - niech odszczeka - znaczy zwróci to, co wziął bezpodstawnie.
Leszek09-10-2003 23:25:42   [#28]

Małgoś, przepraszam, że będę może okrutny...

Mam zrozumienie dla rodzica, który "wyżera",

nie mam zrozumienia dla nauczyciela, który "innym pieniążki wybiera".

Pozdrawiam

Marek Pleśniar09-10-2003 23:49:40   [#29]
nic dodać nic ująć:-)
Małgoś10-10-2003 07:11:19   [#30]

:-((((

może to słabość, ale... gdyby odszedł terazmusiałabym to dobrze uzasadnić  społeczności (uczniom, nauczycielom, rodzicom)

nie wyobrażam sobie, że miałabym owijać w bawełnę ...czyli zwyczajnie kłamać

i nie wyobrażam sobie, abym mogła powiedzieć innym prawdę

Marek Pleśniar12-10-2003 08:46:37   [#31]
więc powinien odejść na własną prośbę.
Bożenak13-10-2003 17:11:30   [#32]

to ja jestem zbyt litościwa

 

 chociaż nie mieści mi się w głowie zachowanie takiego nauczyciela, to jednak przychylałabym sie do tego , ze może jednak to nieumiejetność rozliczenia godzin , albo (niestety) nadużycie zaufania. Nie znam człowieka , ale dałabym mu chyba szansę. No cóż kto mam miękkie serce... . Rozumiem Małgosię , wyjasnienie wszystkim  dlaczego.... rzuci cień na innych ...a plotka wiadomo jak się rozchodzi. No i nauczyciele oprócz tego , że się "znęcają nad uczniami są również złodziejami". Nie chciałabym być źle zrozumiana, że chcę chronić dobre imię nauczyciela i gotowa jestem kryc jego matactwa, ale może należy po prostu dać mu szansę poprawy?

Dżoana15-10-2003 20:56:50   [#33]
Z tego co to czytam wynika, że płacicie za zajęcia dodatkowe. Jeśli tak, to dlaczego w mojej szkole tego nie ma? Tyramy za darmo :-(((

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]