Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Mam kaca (moralnego)
strony: [ 1 ][ 2 ]
AgataK07-10-2003 20:27:17   [#01]

Mój ORGAN prowadzący wymyślił, że dyrektor musi powoływać komisję opiniującą jego wnioski o nagrodę ... dyrektora. W skład tejże mają wejść: 3 sztuki z rady pedagogicznej, 3 rodziców i związki.

Miałam dziś posiedzenie tej komisji............................

I teraz mam kaca!!!!!!!!!!!

Rodzice lepiej wiedzą jak pracują nauczyciele, komu należy dać nagrodę DYREKTORA (?), wystarczy tylko dobrze uczyć i nie robić nic więcej, a wogóle to danie nagrody wicedyrektorom to absurd i jest źle widziane i powoduje narastanie plotek i wogóle to nie wypada, a dlaczego ta Pani a nie Ta i wogóle....

Przed spotkaniem stwierdziłam, że padnie propozycja dania nagrody takiej Pani nauczycielce, która zrobiła pożytek ze swojego stanowiska - czyli faktu bycia nauczycielem, na rzecz prywatnych korzyści. Wiem że brzmi to dziwnie, ale nie wiem jak to wytłumaczyć. Do jednej klasy z jej córką chodziło dziecko, które nie było odpowiednim towarzystwem dla jej dziecka i zrobiła wszystko w białych rękawiczkach, żeby to dziecko nie zdało do następnej klasy. Mamusia obecna na komisji z wdzięczności zgłosiła tą panią do nagrody, choć tak naprawdę nie mam za co jej tej nagrody dać. A wogóle to wszyscy nauczyciele powinni dostawać nagrody. A Pani, która z inną mamusią z komisji miała konflikt, bo nawiasem mówiąc tej mamusi się nie poddała, jest zła i nie powinna dostać nagrody  i tak dalej....

Wybaczcie, ale musiałam sobie ulżyć!!!!!!!!

Wiecie, po takich dniach jak dzisiejszy, a nawiasem mówiąc nie był to jedyny "miły" incydent dzisiaj, mam taką chęć stać się zwykłym, szarym nauczycielem, który odpowiada tylko za to jak uczy i resztę ma w .... gdzieś.

Dyrektorzy wszystkich szkół łączcie się !!!!!!!!!!! (kiedyś to było proletariusze wszystkich krajów...)

Pozdrawiam i jak ktoś ma potrzebę "ulżenia" sobie to niech się dopisze

:-((((

Anka L07-10-2003 20:35:52   [#02]

Agata :-)

ja nie dyrektor, ale też chciałabym byc nauczycielem, który TYLKO odpowiada za to jak UCZY

takie mam marzenie - móc zająć się tylko nauczaniem i wychowywaniem, tylko pracą z uczniami
:-)
AnJa07-10-2003 20:40:44   [#03]

ZZ i RP opiniuje i u nas - tyle, że nie jest to opinia wiążąca.

Taka komisja to mi strasznie bolszewizmem i IRChą pachnie - ale przy nagrodzie kuratora też taki sabat się zbiera i coś tam opiniuje- przykład więc jest.

Dzisiaj miałem rozmowę z rodzicem - taka niby interwencja, ale przy kawie i pokojowo - też stwierdził, że nagrody powinny być za dobra pracę, a nie dyskoteki, teatrzyki itp. Diabli wiedzą, może i ma rację?

A atmosferka typu : "a bo to proszę Pani ta X to:..." - myślałem, że większych miast nie dotyczy.

Niestety, potrzeby ulżenia sobie z takich powodów nie mam - przykre to, ale coraz  bardziej się uodparniam.

AgataK07-10-2003 20:46:53   [#04]

Ja też myślałam, ze się uodporniłam, ale nie jestem w stanie przekazać na papierze nawet dziesiątej częsci z tego co dzisiaj mialo miejsce.

Nie chcę też umniejszać roli nauczycieli i tego co robią, bo mam w szkole sama przykłady takich belfrów, że życzyłabym sobie i innym dyrom by było ich jak najwięcej.

Niestety sa i tacy o jakich piszę, a w mojej szkole takich jest zbyt duzo...

są oni mianowani więc resztę dopowiedzcie sobie sami

A tak ogólnie to ja nie mam nic przeciwko współpracy z RR czy RP czy związkami, ale do jasnej anielki niech się to nie nazywa nagroda dyrektora tylko inaczej, bo to zaczyna być chore

Wyszło mi, że ja nie wiem jak pracują nauczyciele i komu się należy nagroda. Mimo, że pytałam o propozycję RP i te propozycję również uwzględniłam

Chyba nie nadaję się na to stanowisko ..........

Marek Pleśniar07-10-2003 20:48:48   [#05]

nie mieści mi się w głowie opisywana sytuacja. To skandal (mówię poważnie i bez histerii;-)

Publiczne roztrząsanie kandydatur na nagrodę dyrektora to jakiś absurd i jak mówi anja pachnie bolszewizmem, widać głęboko siedzącym komuś za skórą. I kolejny to przyczynek do przyjrzenia się roli i statusowi dyrektora.

Przygotowane kandydatury niech sobie opiniują ale na piśmie i bez gorszących scen.

hmm, z ogromną przyjemnością pokorespondowałbym sobie z tym organem prow. o jego pomysłach.. :-)

AgataK07-10-2003 20:55:22   [#06]

Ten organ Mareczku to:

Rada Miasta st. Warszawy !!!!!!!!!!!!!!!!!!

AnJa07-10-2003 21:03:12   [#07]
Oj, mam paskudne przeczucia co do organu - nie jest to przypadkiem Śródmieście?
Marek Pleśniar07-10-2003 21:03:56   [#08]
hmm, pojutrze tam chyba jestesmy:-)
AgataK07-10-2003 21:05:00   [#09]
Teraz jest to CAŁA Warszawa razem w jednym worku i dla wszystkich "równa" - podobno.........
AgataK07-10-2003 21:06:02   [#10]
Oj jestesmy, jesteśmy, co niektórzy nie tylko pojutrze ...
Marek Pleśniar07-10-2003 21:06:11   [#11]

hmm.. to jak?

 Nie swędzą nas paluszki?

violka07-10-2003 21:06:28   [#12]

maialam się w tym temacie nie odzywać

ale też sobie ulżę

u mnie nie opiniuje się nagród dyrektora

w zeszłym roku (mój pierwszy rok) "pewne osoby" bardzo niezadowolone z nagród dyrektora wypisały skargę do organu, jak to ja notorycznie prawo łamię, m.in. nie dałam nagród dyrektora do opiniowania radzie pedagogicznej, radzie rodziców i chyba jeszcze samorządowi (już nie pamiętam)

oczywiście po przejrzeniu regulaminu nagród dyr. okazało się że wszystko jest jak najbardziej zgodne z prawem - nie ma tam słowa o opiniowaniu - "osoby" skompromitowały się a przy okazji i szkołę nieznajomością regulaminów szkolnych

gdzieś tu niedawno wyczytałam, że niektórzy przedstawiają na radzie kandydatury i jest mniej szemrania - generalnie też jestem za

ale nie będę się wyrywać jeszcze w tym roku - będzie tak jak w tamtym - przecież nie łamię prawa

wg przepisów (UoSO) rada opiniuje wnioski dyrektora o nagrody, a dyr sam do siebie wniosku nie pisze , więc nie ma co opiniować - a w regulaminie jak byk stoi "nagrodę przyznaje dyr." i ani słowa o opiniowaniu

a już pomysł organu z komisją opiniującą  uważam za żenujący - na jakiej podstawie (oczywiście prawnej) oni coś takiego - tu nawet Ewa nie znalazłaby żadnego paragrafu

AnJa07-10-2003 21:09:45   [#13]
Nie próbowałem przegryzać się przez ustawe warszawską, ale burmistrzów dzielnic to zdaje się macie - i to oni raczej prowadzą politykę oswiatową. Coś mi się obiło o pewnej unifikacji w szkołach dokonanej przez Radę Warszawy, ale regulamin to raczej organy wykonawcze.
Adaa07-10-2003 21:12:27   [#14]

ja mam tylko małe pytanko do Agaty

zainteresowała mnie ta nauczycielka co to niby w białych rekawiczkach cos tam zrobiła

byłas Agato wtedy dyrektorem? wiedziałas o tym? i co? cicho siedzialaś?

nawet jak nie byłas dyrkiem ,to nic nie dało się zrobić?

obrzydliwe jest takie przyzwalanie na pewne sprawy a potem narzekanie ,że świat jest  parszywy

Jesli była to znana Ci sytuacja to tego kaca powinnaś miec wczesniej bez wzgledu na to czy byłas dyrektorem czy szarym nauczycielem

AgataK07-10-2003 21:18:50   [#15]

hahaha

nie będe pisała o burmistrzach, bo to się scyzoryk w kieszeni otwiera

W warszawie rządy sprawuje PREZYDENT i nikt poza tym

no, jeszcze jego zastepcy, a ci np. uważają, że dyrektor... to nie nauczyciel i nie powinien miec tzw. dodatku motywacyjnego.

O tym pisałam już w jakimś watku więc nie będę się wyrażała

A podstawą prawną jest Uchwała rady miasta ... w sprawie niektórych składników wynagrodzenia czy coś takiego, nie pamiętam dokładnie całej nazwy

Mozna ją sobie obejrzeć na stronie miasta pod adresem

http://um.warszawa.pl

lub

http://edukacjawarszawska.hi.pl

uchwała jest z maja o ile dobrze pamiętam

AgataK07-10-2003 21:29:12   [#16]

Byłam dyrem Ado i to co się stało zostało załatwione w białych rękawiczkach

uczeń zdawał poprawkę i nie zdał, rada miała podjąć decyzję o warunkowej promocji

sprawa była uzgodniona - nie opisuję sytuacji ucznia bo za długo by trwało - dość powiedzieć, że dwoje innych dostało, a tylko jeden nie, gdyż psycholog, reedukator i pedagog uświadomili radę ile to dziecko "straci" jeśli przejdzie do następnej klasy

wychowawca niewiele mógł zrobić, bo był tak samo zaskoczony jak ja i kilka innych osób

odbyło się głosowanie, tajne, by nie było potem pretensji

niestety, uczeń jako jedyny pozostał na drugi rok

po radzie dowiedziałam się, że wychowawca nie mógł wprost powiedzieć że chce by ten uczeń zdał, bo pozostanie nic mu nie pomoże, gdyż mama z tej klasy, a jednoczesnie nauczycielka z mojej szkoły, która właśnie dobitnie uświadamiała radę o tym, że uczeń ma nie zdać, już wczesniej podbuntowywała rodziców

masz rację Ado, że to poniekąd moja wina, że tak się stało, ale niestety o sytuacji dowiedziałam się po fakcie

A wychowawczyni nie należy do tych, co przychodzą się żalić, mimo, że jestem z nią w bardzo dobrych stosunkach, jak zresztą z większością mojego grona

Marek Pleśniar07-10-2003 21:38:11   [#17]

hmm, ten tego. Nie naróbmy sobie kaca też tu:-)

lece czytac te uchwały!!! Alle Wasz prezydent rządzi:-) Bedziemy mieli kandydata na prezydenta RP że hej

Adaa07-10-2003 21:42:10   [#18]
skłonnoś do kaca to osobnicza  przypadłośc , więc nie ma obaw:-)
Marek Pleśniar07-10-2003 22:01:16   [#19]

aha

w kwestii warszawskiej jest jeszcze www.spieprzajdziadu.prv.pl

Koralik07-10-2003 22:08:20   [#20]

Zrobiłam tak

W tym roku zrobiłam zgodnie z sugestią p. A. Jeżowskiego-opiniowanie jawne na forum RP. Myślę,że wyszło nieźle.Przygotowałam poniższy "papier"

Opinia nr 1/03/04 Rady Pedagogicznej...............................
                            z dnia....................
Sprawa: zaopiniowanie wniosku dyrektora o przyznanie nauczycielom nagród

Rada Pedagogiczna opiniuje .................................. (pozytywnie, negatywnie) wniosek dyrektora o przyznanie Nagrody Dyrektora nauczycielom...........
1...............
2..............
3. ...............itd.

Z następującymi uwagami: ........................................................................................................
.......................................................................................................
Głosowało:............nauczycieli
tak...............
nie..............
wstrzymało się.................
                                                                             
                                                                                      dyrektor szkoły


Odczytałam głośno powołując się na kompetencje-UOSO, nadzór i pracodawca. Na zebraniu byli wszyscy związkowcy i niezwiązkowcy.
Jawne głosowanie uzupełniło opinię -pozytywną, przy 4 głosach wsztrzymujących -kokieteria nagrodzonych. Przygotowałam na piśmie o każdym nagrodzonym krótkie uzasadnienie-  gdyby było potrzebne w miejscu: Z następującymi uwagami. Wpięłam do skoroszytu: Opinie RP. Wręczę 13.10.03r. po południu na spotkaniu z odpowiednią laurką.

Pozdrawiam. Ela

Koralik07-10-2003 22:12:28   [#21]

wręczę nagrodę

nie opinię, oczywiście
AnJa07-10-2003 22:24:04   [#22]

z linku Marka

XY " (PiS) - trochę śmieszny, trochę straszny,
bardzo nieudolny i szkodliwy dla dzielnicy
Burmistrz Dzielnicy Śródmieścia m. st. Warszawy
już niedługo może odejść!"

Sorki za politykę - ale dlatego czepiłem się dzielnicy. Jego opinia w sprawie oświaty musi mieć znaczenie - w ostateczności rzadko ściąga się fachowców z naszego regionu do rządzenia stolicą;-)

A to mój były Kurator Oświaty!

Marek Pleśniar07-10-2003 22:27:09   [#23]

hmm, no tak (sorry;-)

AgataK07-10-2003 22:46:25   [#24]

Elu moje nagrody nie były tajne i też mają uzasadnienie

Wiem, że gdzie w grę wchodza pieniądze tam są zawsze niesnaski

A tak wogóle to mi raźniej, że razem ze mną myślicie o mojej sprawie

raz jeszcze widać, ze Forum utrzymuje nas w dobrej kondycji

:-)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))0

Marku, a tak wogóle to na tej stronie hmmmmmmm  jest wiele o mojej dzielnicy .................

wesoła stronka

Marek Pleśniar07-10-2003 22:48:57   [#25]
drukowali to we Wproście
Jacek08-10-2003 09:25:42   [#26]

Ja powtórzę za Violką,

RP nie opiniuje wniosków dyrektora o przyznanie nagrody dyrektora przecież to brzmi durnie.

U mnie w regulaminie dałem prawo RR, RP i związkom zawodowym wyrażenia opinii o decyzji a nie wniosku o przyznaniu nagrody dyrektora.

Wnioski z odczytaniem dlaczego i za co są u mnie opiniowane tylko wtedy gdy o przyznanie nagrody zwrócą sie do mnie zgodnie z regulaminem przewodniczący zespołów nauczycielskich funkcjonujących w gimnazjum, Rada Rodziców, związki zawodowe.

AnJa08-10-2003 09:44:48   [#27]

Chyba, ż e mam nieaktualną wersję;-) :

UoSO art.41:

"2. Rada pedagogiczna opiniuje w szczególności: (...)wnioski dyrektora o przyznanie nauczycielom odznaczeń, nagród i innych wyróżnień, "

"Wniosek dyrektora o nagrodę dyrektora" brzmi durnie, ale się, moim zdaniem,mieści w standardach durnoty oświatowej :-(

Jacek08-10-2003 09:59:35   [#28]
Zgadza się AnJa ja wnioskuję jako dyrektor o przyznanie nagród do Prezydenta Miasta, Kuratora, Ministra i to podlega zaopiniowaniu ale nie do siebie, ja przyznaję
Marek Pleśniar08-10-2003 10:03:38   [#29]

wnioski - czyli propozycje dyrektora do nagród. Poddajesz je opiniii ale nie jest ona wiążąca (jak to opinia). Owszem nalezy słuchac sugestii RP ale propozycje nagród wychodzą od dyrektora.

Ten kto uważa inaczej - psuje dyrektorowi robotę, czyni z narzędzia motywacji jakiś jarmark z nagrodą na słupie wysmarowanym mydłem.

Jeszcze raz:

prawo mówi że to wnioski dyrektora a nie jakiejś komisji.

Oraz: komisja nie ma uprawnień Rady Pedagogicznej

Odnoszę wrazenie że to naruszenie prawa, wkroczenie w obszar nalezy dyrektorowi. Powinnismy się tym zainteresować? Jak uważacie?

Grazia08-10-2003 10:17:31   [#30]

A u mnie, każdego wrzesnia, powoływany jest zespół doradców dyrektora, składający się z kilku nauczycieli i przedstawiciela ZZ, który zatwierdza w imieniu rady różne decyzje dyrektora, a między innymi propozycje nagród dyrektora. Tenże zespół może zgodzić się z dyrkiem (lub nie)  i również podać własne propozycje osób do nagrody.

Uważam jako nauczyciel, że tak jest dobrze, bo dyrektor nie zawsze ma kompletne informacje o nauczycielach - nie wie wszystkiego, choćby się najlepiej starał (u mnie jest dużo nauczycieli).

Helena S08-10-2003 10:23:11   [#31]
jaki zespół?, gdzie on ma umocowanie prawne? ja też mam dużo nauczycieli, ale opinie może wydać TYLKO rada pedagogiczna. To jest nadinterpretacja prawa i powinniśmy się tym zainteresować SZEFIE.
Jacek08-10-2003 10:45:02   [#32]

Kurczę ja już nie nadążam więc wyłożę kawę na ławę jak jest u mnie

Regulamin gminny mówi, ze nagrody dyrektora przyznaje dyrektor po zasięgnięciu opinii RP i RR oraz ZZ.

Mój wewnętrzny regulamin opracowany zgodnie w przepisami wyższej rangi precyzuje szczegółowiej za co itd. i też przyznanie nagrody opiniują RP, RR i ZZ. Ponadto dałem w swoim regulaminie prawo wystąpienia z umotywowanym wnioskiem do mnie o przyznanie nagrody dyrektora ZZ, RR i przewodniczącym zespołów nauczycielskich działających na terenie gimnazjum. I tylko te wnioski jako wnioski sa opiniowane przez RP, ZZ i RR i ja mogę je uwzględnić i uznać jako "swoje" lub nie. Natomiast moje decyzje o przyznaniu są oczywiście opiniowane przez RR, RP i ZZ ale jako decyzja a nie wniosek

Piotrek08-10-2003 10:57:49   [#33]

albo nagroda dyrektora

... albo RP a może jeszzce ZZ.... Nie rozumiem jak RP może zatwierdzać decyzję dyrektora o uhonorowaniu jej części, czyli akceptuje przyznanie sobie nagrody.

Nawet jeśli gdzieś istnieją takie regulaminy, to przecież dostrzegacie chyba ten absurd. Nagroda dyrektora szkoły jest tylko jego nagrodą i nikt inny nie może jej przyznać ani zatwierdzić.

Żeby zadośćuczynić ustawie o zz, informuję ich na pismie, komu przyznałem nagrodę, bez kwoty. I jakoś to się toczy.

Chyba czas postawić na nogi to, co stoi na innych częściach ciała....

Grazia08-10-2003 11:13:12   [#34]
Zespół doradców jest łącznikiem między radą pedagogiczną a dyrektorem. Ustalenia niektórych spraw na przerwach, różne opinie nauczycieli, decyzje większości rady docierają przez ten zespół do dyrekcji. Nie wszystko mozna omówić na radach. Wiele spraw wypływa między posiedzeniami rady i dlatego jest u mnie ten zespół doradców. A czy to jest zgodne z prawem? Nie wiem. Szkoła istnieje 12 lat i od jej powstania mamy taki zespół. Członkowie zespołu zmieniaja się każdego roku, oczywiscie oprócz przewodniczącego ZZ, który reprezentuje swój zwiazek (bo takowy sie od 12 lat nie zmienia).
Marek Pleśniar08-10-2003 11:16:18   [#35]
Jacku, to chyba nie tak. Wszystkie wnioski do nagrody opiniują te ciała. także te Twoje.
Roman K08-10-2003 11:59:39   [#36]
Łączę się z Piotrem. Mam ten sam tok myślenia. Moim zdaniem opiniowanie (formalne!!!!!) wszystkiego i wszędzie jest nadużyciem władzy przez gremia różne.
Czym innym jest wsłuchiwanie się dyrektora w opinię głoszoną przez te grona (RR SU ZZ i inne) o pracy wszystkich oracowników szkoły. Wszak DEN to święto wszystkich pracowników oświaty.
Jeśli ktoś myśli inaczej niech mi podpowie.....
1. Składam wniosek o nagrodę dyrektora do...... No właśnie do kogo???????
2. Jeśli dyrek składa wniosek o nagrodę dyrka do........., to kto podejmuje decyzję??????? ;)
3. Jeśli z wnioskiem o taką nagrodę wystąpiła RR do dyrka i dyrek dalej ma ją jako swoją to dalej opiniuje????

Moim zdaniem zdecydowanie należy postawić tą procedurę na nogi!!!
Nie mam zamiaru komukolwiek zabierać uprawnień, ale mam zamiar szanować swoje decyzje!!!
Roman_K
Jacek08-10-2003 12:44:45   [#37]

Marku

Sądzę że nie rozumiemy sie w kewstii definicji wniosku.

Ja uważam, że jeśli z mojej inicjatywy zamierzam przyznać nauczycielowi nagrodę dyrektora to nie jest to wniosek ale moja decyzja lub zamiar podjęcia takiej decyzji i oczywiście tą decyzję/zamiar opiniują organy uprawnione do tego. Piszę wtedy że zamierzam przyznać nagrodę takiej i takiej osobie zgodnie z takim i takim regulaminem bez opisywania i wyszczególnienia za co i dlaczego.

Inaczej jest gdy wniosek o przyznanie nagrody dyrektora inicjują RR, ZZ. Wtedy składają pisemny wniosek do mnie z umotywowaniem dlaczego, za co itd i ten wniosek podlega opiniowaniu przez pozostałe organy i jesli uznam, że przychylam sie do wniosku uwzględniam równiez i tą osobę przy przyznaniu nagrody.

Tadek08-10-2003 12:58:08   [#38]

sam

Nagroda jest dyrektora, czyli ja sam ja przyznaje nauczycielowi bez opini kogokolwiek. Juz od dwoch lat.
Rycho08-10-2003 14:44:23   [#39]

kiedyś u mnie też był ten problem

że wszyscy chcieli mi opiniować moje (dyrektora ) nagrody.

Ale skoro są to nagrody dyrektora to dyrektor powinien je przyznawać. I tak też robię.

Nie istnieje moim zdaniem żaden przepis, który by mnie do tego obligował.

Co innego kryteria, zasady przyznawania nagród. Te jako, że są związane z "kasą" powinny być uzgodnione z ZZ.

I jeżeli dyrektor zgodnie z nimi przydziela nagrody to wszystko jest OK. To mniej więcej tak samo jak z dodatkiem motywacyjnym (przecież to też pewna forma nagrody). Tu większość się zgadzała, że dyrektor ma prawo samodzielnie (na podstawie regulaminu) je przydzielać.

Natomiast moje wnioski o nagrody, wyróżnienia, odznaczenia, których ja nie mogę przyznać, czyli nagroda KO, Prezydenta, ministra, medale i inne odznaczenia. te muszą być zgodnie z prawem opiniowane przez RP (ZZ tu nie ma nic do gadania, choć potem siedzą w komisjach przyznających te nagrody).

Marek Pleśniar08-10-2003 15:36:58   [#40]
aha;-) to ja jestem za:-)
Małgoś08-10-2003 15:40:42   [#41]
a mnie sie wydaje, że termin dyrektor nie jest rozumiany przez społeczeństwo jako osoba, jednostka decyzyjna, samodzielna itp. ale jako ..instytucja uwarunkowana
a te uwarunkowania to np. organ nadz., organ prowadz., Rada Pedag., rodzice, ZZ czy dawniej POP (nie wspominając o Króliku i jego znajomych)
prawo do samodzielnych decyzji przysługuje chyba tylko  ...menedżerom lub właścicielom
i stąd to ... identyfikowanie się z dyrektorem tak wielu podmiotów
Marek Pleśniar08-10-2003 16:00:34   [#42]

hmm, uwarunkowanie to mi się tylko kojarzy z psem Pawłowa. Żarówka świeci - ślinisz się (bo kiedyś do żarówki zawsze było żarcie), rodzice poskarżą - dajesz na wszelki wypadek n-lowi w łeb, kiwnięcie palca wójta - służysz na 2 łapkach.. (bo jak nie to nie bedzie żarcia:-)

Taki uwarunkowany menedżer oświaty.

i z tym dziwadłem się te podmioty utożsamiają? No - dość logiczne, swoje do swego.

dlatego baardzo mnie przekonuje determinacja dyskutantów:-)

janzg08-10-2003 19:20:36   [#43]

jestem z tymi i tak czynię

nagrodę dyrektora sam daję - bez żadnego wniosku do dyrektora i to jest zgodne z UoSO art.4 ust.2

wszelkie sugestie dotyczące sposobów przyznawania Nagrody Dyrektora organów dużych i małych miałbym w nosie

AnJa08-10-2003 19:41:39   [#44]

Mam regulamin, przedkładam  listę nagrodzonychdo zaopiniowania RP , kwot nie podaję, pytam czy są głosy przeciwne, związki dają mi opinię na pismie,w niczym mi to nie przeszkadza, bo nigdy nie było opinii negatywnej, gdyby była też by mi to nie przeszkadzało w wypłaceniu tym na liście.

Mam satysfakcję, że jednak coś robię wedle jak najbardziej ortodoksyjnie pojmowanej litery prawa :-))) A nie za często mi się to zdarza;-)

Roman K08-10-2003 20:14:37   [#45]

 

Janzg..

"Mam satysfakcję, że jednak coś robię wedle jak najbardziej ortodoksyjnie pojmowanej litery prawa :-))) "

A ja robię wręcz odwrotnie jak wcześniej wyłuszczyłem i też mam świadomość "ortodoksyjności"

Która bliższa ideału???? ;)

Roman_K

Roman K08-10-2003 20:15:51   [#46]

sorry mialo być do AnJa, a z wcześniej wymienionym w pełni zgadzam się

Roman_K

violka08-10-2003 21:01:46   [#47]

co do Jacka

swojego czasu w realu przedyskutowaliśmy z Jackiem sprawę opiniowania nagród dyr.

ja jednak upieram się przy swoim - przepisy mówią o opiniowaniu wniosku a nie decyzji - a nagroda dyrektora jest decyzją bez wniosku (dyr. do dyr.a)

różnica wynika z tego że w moim regulaminie jest, że dyrektor przynaje nagrodę i tyle, a u Jacka jest jeszcze paragraf że propozycje dyrektora opiniują ZZ-ty

oboje jesteśmy w zgodzie z prawem i UoSO i regulaminem nagród dyr.

Bysjan08-10-2003 22:13:53   [#48]

NAGRODA ...D Y R E K T O R A

Chociaż dopiero od września jestem dyrkiem, zamierzam przyznać swoje nagrody sam. Tak robił mój dawny szef i było OK. Dyskusji nauczycieli i tak się nie uniknie chociażby sami opiniowali nagrody dla nich. Taka już natura ludzka.

 Natomiast jako dyrektor powinienem poddać swój wniosek opini rady o przyznanie nagrody nauczycielom przez np. kuratora lub wójta. Tak rozumiałem zapis w UoSO ,gdy przygotowywałem się do konkursu.

AnJa09-10-2003 19:36:16   [#49]

OK. zgadzam się z przedwpisywaczami, odwołuję:
" Mam satysfakcję, że jednak coś robię wedle jak najbardziej ortodoksyjnie pojmowanej litery prawa :-)))"

W miejsce powyższego proszę o wklejenie:

"Mam satysfakcję, że jednak coś robię wedle jak najbardziej ortodoksyjnie pojmowanej litery prawa, bez względu na to, co jest ortodoksji punktem odniesienia  :-))) "

Konkluzja (wieńcząca moję rozważania w tym temacie):

 Zasadniczo dosłownie stosuję prawo, w szczególności jeśli jego litera zgadza sie z moim tegoż prawa rozumieniem.

HenrykB09-10-2003 21:47:51   [#50]

Bysjan!

Jakbym siebie widział sprzed 17 lat.

Jakie to miłe. Tak trzymaj!

strony: [ 1 ][ 2 ]