Witam wszystkich urzytkowników forum ! To moje pierwsze wystąpienie.Przepraszam,że od razu z żalami.

Wiem, ze nadgodziny w szkole są przyznawane uznaniowo -przynajmniej w mojej zawsze tak było.To pewnie forma nagrody, bo za tym idą pieniądze!

W zeszłym roku szkolnym robiłam awans zawodowy - jestem nauczycielem dyplomowanym, a tym roku się dowiedziałam, że ponieważ moja stawka godzinowa jest wyższa niż mianowanego, będe miała mniej nadgodzin do szkoła musi oszczędzać!!!

Czy w ten sposób motywuje się nauczyciela do podnoszenia kwalifikacji?!?

A może jest jakieś odgórne-ministerialne zarządzenie w sprawie nadgodzin dla dyplomowanych, a ja o tym nie słyszałam?

nie ma...

u nas tez ograniczanie

mam określoną kwotę na zastepstwa- kombinuję jak mogę:-(

a ja nie rozumiem...

Co za nadgodziny? Pewnie chodzi o godziny ponadwymiarowe, ale one wynikają z planu nauczania a nie z tego czy n-l jest "droższy" czy "tańszy"...

Ponadto RP opuiniuje projekt arkusza i gdyby zaprotestowała, bo przydział nie uwzględnia potrzeb uczniów, albo może wpłynąc na gorsze wyniki szkoły, to dyrek zastanowiłby sie poważnie nad tym.

Mnie po prostu ponadwymiarówki wychodzą same i żaden n-l nie może powiedzieć, że mu je dając, czy nie dając biorę pod uwagę jakiekolwiek inne względy poza merytorycznymi.

Umiarkowanie wiedzą;-) Nadliczbowe czy ponadwymiarowe to faktycznie w naszej praktycze jeden czort - parę wątpliwości pozostaje jednak:

1. zastępstwa doraźne - u mnie jak u Joasi mam jakąś kwotę, jeśli mogę zawsze wysyłam tańszego,

2.przydzielone w arkuszu-
a/ nie zawsze dyplomowany lepszy od mianowanego, więc kryterium "wyniki" nie jest takie oczywiste,
b/ dyplomowany zawsze droższy od mianowanego, więc jeśli bedę się musiał zmieścić w budżecie (a jednocześnie zabłysnąć w oczach opinii publicznej jako ten, który w miasteczku z szlejącym bezrobociem zatrudni circa 10 osób-przy likwidacji do minimum wszelkich nadgodzin) zatrudnię absolwentów-stażystów, bo są ponad 2 razy tańsi,
c/ stosunek cena/jakość- zawsze jest loteria, w tym roku mam 2 nowych, 1 nawet bez kwalifikacji(licencjat) - po miesiącu już coś widać - nie żałuję ryzyka :-)

Pewnie chodzi o zastępstwa.

U mnie pula pieniędzy na doraźne zastępstwa to kwota zaoszczędzona na ponadwymiarówkach nieobecnego. Wysyłając na zastępstwo "tańszego" nauczyciela więcej godzin obłożę.

Taka niestety rzeczywistość

chodzi rzeczywiście o ponadwymiarowe wynikające z planu,

 ale czym uzasadnić zabranie godz. nauczycielowi dyplomowanemu, który prowadzi w danej klasie wszystkie lekcje,jest w tej klasie wychowawcą i wprowadza sie tam tylko na 1 godz. tygodniowo nauczyciela mianowanego!- przy czym nie jest to uzasadnione merytorycznie!

Lucynko:-)))

Balansowanie na linie:-)))

Mam podobnie- chyba moglabym juz między dwoma wieżowcami przeleźc w baletkach i z  parasoleczka ;-))

I Lamo- czego uczy ten mianowany w tej  klasie( jak rozumiem to kształcenie zintegorwane?)?

ale macie dobrze!

U mnie organ zatwierdzając arkusz zabronił dawania nadgodzin, wydał polecenie zatrudnić jeszcze nauczyciela.

Spradycznie ktoś ma 1 lub 2 godz. ponadwym. ale to wynika z niemożliwości dzielenia danego przedmiotu pomiędzy dwóch nauczycieli.

W Siedlcach natomiast, po artykułach w prasie zwolniło się około 20% etatów w szkołach. Okazało sie, że nauczyciele mają  2 etaty, w dwóch szkołach.

Na zastępstwa doraźne mam 2% planowanego budżetu od średnich zarobków n-li.

Pozdrawiam!

asia

ten mianowany wchodzi na 1godz. pracy-techniki, przy czym nauczyciel prowadzacy klasę ma w niej pozostałe 7godz.tego przedmiotu:-)

chodzi o szkolnictwo specjalne:)

Ale jaja!!!!

E,tam! Wymyśliłaś to sobie ;-))))

nie wymyśliłam!

ten paln opiniowała tylko rada pedagogiczna - organizacyjna zmiana planu w związku z odejściem jednego nauczyciela na emeryturę (od 1 pażdziernika):)

w poprzednim planie( zatwierdzonym przez organ prowadzacy) ponadwymiarowe godz. były przyznane wszystkim w liczbie od 1 do 2, po zmianie przypada od 3 do 5 ponadwymiarowych, przy czym dyplomowani mają 3 (oszczędności) a mianowani wchodzą na pojedyńcze godz. do klas j.w.

U mnie taki arkusz nie miałby racji bytu przy pierwszej lepszej kontroli!

Wszelkie zmiany podstawowego arkusza zatwierdzane są w aneksie, przez Zarząd Powiatu a opiniowane przez nadzór pedag. Rada Pedagogiczna jest tylko informowana o wszelkich zmianach.

Istotnie - bardzo specjalne to szkolnictwo. ;-)))

A swoją drogą - dokładanie mi pracy nigdy nie uważałem za jakąkolwiek nagrodę.
Za nagrodę uważam niekontorolowane i nieograniczone w kwocie i częstotliwości dokładanie mi pieniędzy bez dodawania mi pracy (przy czym zalecane jest jej zmniejszanie aż do momentu, w którym zacznę się w robocie nudzić). ;-))

czepiam się...

Może się i czepiam... Ale w interesie tych, których się czepiam. Lepiej jest uzywać nazw właściwych, bo potem w niewłaściwych okolicznościach użyjemy tych nazw nieprawidłowych, do których przywyczailiśmy się i będzie klops.

Lepiej dmuchać na zimne...

Zwłaszcza, że dyrkowie mają nie tylko n-li ale i innych pracowników, którzy mogą mieć (a często mają) godziny nadliczbowe...