O standardach przygotowania nauczycieli w zakresie technologii informacyjnej i informatyki można jeszcze więcej przeczytać w czasopiśmie "Komputer w szkole" nr 2/2003, w artykule autora owych standardów na str. 43-56. Jest do nich szeroki komentarz prof. M.M. Sysło. Standardy są efektem kilkuletnich prac i starań o wprowadzenie ich przez MENIS. Są "drogowskazem do ustawicznego doskonalenia się" [str. 54 tamże]. I cieszą, bo być może staną się także drogą otwarcia do zamkniętych drzwi dla szkolnego koordynatora. A co do standardów z przygotowania z innych przedmiotów, uważam, że dobrze by i takie powstały.
Na XIX Konferencji IwSz wysłuchałam bardzo ciekawego wykładu Raymonda Morela ze Szwajcarii, eksperta w wielu europejskich i światowych gremiach zajmujących się edukacją. Przedstawił "Sześć scenariuszy dotyczących przyszłości szkoły" do 2020 roku, ujętych w trzech kategoriach: [z materiałów]: "Scenariusze zachowawcze (status quo) są kontynuacją obecnych trendów -szkoła jako wysoce zbirokratyzowana instytucja lub jako instytucja rynkowa. Odnowione spojrzenie na szkoły dostarcza dwóch scenariuszy, w których szkoły wzmacniają swoją pozycję, jako instytucje publiczne, lub zyskują jeszcze większą autonomię, jako instytucje kształcące. Wreszcie dwa ostatnie scenariusze przewidują rozpad szkoły w jej obecnym kształcie, przy czym jeden z nich prowadzi do nieformalnego kształcenia w sieci, a drugi jest wynikiem pogarszającej się sytuacji nauczycieli, prowadzącej do "rozpłynięcia" szkoły." Jest to ujęte w kategorii deskolaryzacji. Wykład dostępny jest w materiałach konferencyjnych i bynamniej, jak widzicie z przytoczonego fragmentu, nie dotyczy tylko rozwoju technologii informacyjnej, ale ogólnie całej szkoły, kształcenia i jej organizacji, zarządzania, infrastruktury i zasobów, wreszcie kadry nauczycielskiej, różnych form jej rozwoju, w zależności od danego scenariusza.
Być może odpowiednie standardy ze wszystkich przedmiotów pozwoliłyby pójść w kierunku tych scenariuszy, które wzmocniłyby status szkoły jako placówki publicznej, mającej większą autonomię i mocną pozycję instytucji kształcącej, gdzie - "nauczyciele wysoko umotywowani, pracujący w dobrych warunkach, z dużym naciskiem na swój ustawiczny profesjonalny rozwój. Aktywni w grupach profesjonalnych lokalnie i w sieci, również w kontaktach międzynarodowych." Najgorszym scenariuszem wydaje się być ten w którym zamiast utrwalenia wysokiego statusu szkół i podtrzymania odpowiedniego finansowania następuje głęboki kryzys systemu spowodowany między innymi także "niedostatkiem odpowiednio przygotowanych nauczycieli". A więc może jednak i pozostałe standardy powinny zaistnieć? |