Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Nauczycielka zaprasza dzieci do siebie na noc
strony: [ 1 ][ 2 ]
jaga1105-06-2009 13:03:51   [#01]
Nauczycielka zaprosiła 5 uczennic do siebie na noc. Ona bezdzietna z męzem młodszym o 10 lat. Rodzice dali jej zgody na takie nocowanie. Nie podoba mi sie to ze względu na etyke zawodu n-la. Nauczycielem sie jest 24 godz na dobę.Co wy na to.
Dragon05-06-2009 13:12:43   [#02]
Jeśli spędzą ten czas na dysputach o wpływie kultury Włoch na twórczość Goethego - to super.
Jeśli urządzą uczennicom seans filmów porno - to prokurator.

Ty już wiesz jak będzie?
Wnioskujesz to po bezdzietności, czy młodym mężu?

Nie słyszałem, żeby etyka zawodu zabraniała zapraszania na noc.
jaga1105-06-2009 13:16:52   [#03]
Ja niczego nie wnioskuje tylko pytam.
jatoja05-06-2009 13:21:23   [#04]
Mało danych, by jednoznacznie "za i przeciw"
Nie wiem, czy włoskie wpływy na Goethego wystarczają
znowu porno to za dużo
Małgoś05-06-2009 13:40:54   [#05]
rozumiem nocne czuwania w teatrze, muzeum czy podchody w lesie
ale własny dom....
może to nie jest nieetyczne
ale jakies takie ...nieprofesjonalne

....
różnie mogą się koleje losu i sympatii potoczyć;
głupio będzie tej nauczycielce jak kiedyś w szkole uczniowie będą plotkować na temat jej życia osobistego (np. rodzaju płynu do higieny intymnej, kurzu na szafkach, pidżamy męża itd itp...)
Dragon05-06-2009 13:51:24   [#06]
Nie oceniałbym tego w kategoriach profesjonalności.
Ale ... zwykle się to kończy tak jak Małgoś pisze - niedojrzałymi komentarzami.

Nie zawsze jednak - znam dwa przypadki, gdy tego typu komitywy, bardzo dobrze się przekładały na późniejsze realia szkolne.

Za mało fusów, żeby z nich wróżyć.
hanabi05-06-2009 14:04:37   [#07]

zapraszając podała jakis powód? same  dziewczynki?

ale też bym była baardzo ostrozna i raczej swojemu dziecku na udział w takiej nocnej wizycie bym nie pozwoliła;)

jaga1105-06-2009 17:34:31   [#08]
Wybrane dziewczynki z jednej klasy. Dla mnie to nierówne traktowanie dzieci w szkole i wróznianie na te lepsze i te gorsze.
Dragon05-06-2009 17:53:59   [#09]
Czego oczekujesz Jago? Jakiej porady?

Żebyś np. poleciła owej nauczycielce równiej traktować uczniów i wybierać na nocowanie z rożnych klas?
A zapłacisz jej za opiekę? Sformalizujesz to jako ... "domowa szkoła"?

Żebyś zabroniła zapraszać do domu w ogóle jakichkolwiek uczniów?
Masz prawo do dysponowania Jej wolnym czasem? Ustalania kogo jej wolno zapraszać, a kogo nie? Z kim się przyjaźnić, a z kim nie?

Czego oczekujesz?
Potwierdzenia obaw, czy ich rozwiania?
Ani jedno, ani drugie nie jest możliwe.
Paula05-06-2009 17:56:08   [#10]
A w jakim wieku te dziewczynki ?
zipek05-06-2009 17:58:19   [#11]
"Wybrane dziewczynki z jednej klasy. Dla mnie to nierówne traktowanie dzieci w szkole i wyróżnianie na te lepsze i te gorsze."

Znaczy miała zaprosić do siebie od razu całą szkołę? :)

Nie rozumiem o co to całe halo? Jak zaczynałam swoją karierę jako nauczyciel, różnica między mną, a moimi uczniami wynosiła 10 lat, wielokrotnie po lekcjach wybierałam się z "kilkoma wybranymi uczniami" na wycieczki rowerowe, przychodzili do mnie na ciasto (znaczy do mojej mamy, bo wtedy jeszcze nie mieszkałam na swoim)gadaliśmy przez telefon, gg itp. Spokojnie mogę sobie wyobrazić sytuację, że idziemy wieczorem do kina czy oglądamy filmy np. u mnie w domu. Nawet mówili do mnie po imieniu. Jednak w szkole podczas lekcji traktowałam ich tak samo, a może nawet ostrzej, od innych i nie było żadnego spoufalania - taka mieliśmy umowę i oni to rozumieli i nikt nigdy nie miał o nic żadnych pretensji.
Moim zdaniem, jeżeli rodzice tych niepełnoletnich jak rozumiem dziewczynek nie mają nic przeciwko to ty jako dyrektor tym bardziej nie powinnaś.

ps: Ja na szczęście nie jestem nauczycielem całą dobę. W szkole owszem jestem nauczycielem, w domu dla swoich dzieci jestem matką, a dla męża - żoną i niech tak zostanie póki co :)

Pozdrawiam
DYREK05-06-2009 18:29:14   [#12]

jako stary belfer nie pochwalam takiego postępowania

musi istnieć pewien dystans między nauczycielem a uczniem

szkoła musi być rozsądnie konserwatywna

jerzyk05-06-2009 19:17:46   [#13]
"rozsądnie konserwatywna" podobamisie :-))
Adaa05-06-2009 20:35:33   [#14]

znałam nauczycielke, która podobnie jak zipek weszla w bardzo przyjacielskie kontakty z uczniami

tylko ta historia skończyla sie inaczej

młodziez tak bardzo sie spoufaliła z nauczycielką, ze zaczela ja traktowac jak swego kumpla, a od kumpla wymaga się lojalnosci, prawda?

w konsekwencji musiala zmienic pracę, bo po fali euforii, ze trafił im sie taki fajowy nauczyciel, przyszła fala karania go za to, że nie jest ich kumplem na ich warunkach

ostrzegalismy wtedy mloda nauczycielke, że to nie jest ok, że dystans musi istniec - ona odbierała to jako zazdrość wobec sympatii uczniów

gdyby stosowała rozsadny konserwatyzm nie doszloby do tego "upadku"

...................

co do opisywanego przypadku jestem generalnie przeciwna takim praktykom, głownie ze wzgledu na "wybranych", jest to w pewnym sensie róznicowanie uczniów

w mojej szkole nauczyciele urzadzają nocowania w szkole : uczniowie + wychowawca - zabawy, pitraszenie posiłków, nocne gadanie i końskie zaloty ale jest to cała grupa

Dorotkas N pisała, że u niej tak samo

i taka forma nie budzi jakichs skojarzeń ... chyba

......................

sprawa ewentualnego wykorzystywania seksualnego

teraz nigdy nie krytykuję tak zwanego przewrazliwienia innych na tym punkcie

bo mnie tam guzik obchodzi czy sie obraża czy nie, nie darowałabym sobie natomiast gdybym była zbyt ufna i na skutek tego, dziecko poniosłoby szkodę

co jakis czas sie zdarza, że ktos odkrywa, ze ten wspaniały człowiek, sąsiad, ojciec,brat, nauczyciel, ksiądz to pedofil

statystycznie, w Polsce, co 10 (to dane sprzed 2 lat) dziecko jest ofiara wykorzystywania seksualnego

trzeba miec oczy szeroko otwarte a nie oburzac sie na kogos, kto na tym punkcie zachowuje ostrożność, nawet przesadną

Marek Pleśniar05-06-2009 20:44:28   [#15]

podzielam pogląd że to jest nieprofesjonalne

bo nie zabiera się roboty do domu;-)

Marek Pleśniar05-06-2009 20:48:14   [#16]

z innej beczki - też nam taki przykład nadmiernego skumplowania się nauczyciela jak pisze adaa

było tak samo - nasza nauczycielka gdym uczniem był, bardzo z nami sympatyzowała, zapraszała klasę do domu, rzeczywiście skumplowała się i.. nastąpiło zderzenie z dość twardą rzeczywistością, albowiem wyniki kumplowstwa nie były zbieżne z wynikami nauczania

szczerze ją znielubiliśmy - tak bardzo jak bardzo na poczatku polubiliśmy. Dziś uważam że była to mocno niewyważona, niedojrzała postawa nauczyciela

bogdan06-06-2009 00:26:33   [#17]
Popieram powyższe opinie. Uczniowie nie potrzebują nas jako kumpli (tych mają w swoim środowisku rówieśniczym) lecz autorytetów i spolegliwych przewodników-opiekunów.
Maelka06-06-2009 05:51:07   [#18]

A może cel takiego zaproszenia jest szczytny, a wybór logiczny i celowy?

Szkoda, że nie znamy celu tego zlotu. Kto wie, może okazałoby się, że to jakaś świetna inicjatywa? Rodzice podpisali zgody, chyba jakieś przesłanki nimi kierowały.

Jak mówił Dragon - za mało fusów.

Wiemy, gdzie, nie wiemy, po co.

Może to jest klucz?

Marek Pleśniar06-06-2009 08:50:26   [#19]

Podzielam Twój pogląd, że "może cel takiego zaproszenia jest szczytny, a wybór logiczny i celowy"

tak może być, a raczej tak zapewne jest; Wierzę że w większości ludzie chcą dobrze:-) Ani mi przez myśl nie przeszły jakieś złe intencje - choć przeszły nierozsądne:-)

Być może ta nauczycielka robi dobrą robotę i angażuje się ponad przeciętną

kanada06-06-2009 16:58:33   [#20]
Faktycznie, nieprofesjonalne działanie nauczycielki może budzić wątpliwości (mam nadzieję, że nieuzasadnione).
Zdecydowanie wątpliwe wydaje mi się jednak podawanie jako argumentu "przeciw" faktu, że nauczycielka ma dużo młodszego męża. Czyżbyśmy byli tak nietolerancyjni? Przecież to XXI wiek! I w końcu to tyko i wyłącznie jej sprawa!
poreba31906-06-2009 17:49:20   [#21]
Sam ze swojego doświadczenia - zapraszałem,odwiedzałem, robiłem domowe grillowanie, żeby jak najlepiej zintegrować klasę. Skończyło się fatalnie. Pomówieniem o molestowanie, pijaństwo. Dzieci mnie nauczyły, że są tylko dziećmi i nic więcej. Jeżeli tej pani brakuje poczucia bycia matką, to takie sesje można urządzać, ale tylko z absolwentami
wieet06-06-2009 18:31:13   [#22]
Nie możesz jej tego zabronić. Nie trzeba też od razu w tych nocnych zlotach dopatrywać się czegoś kosmatego. A może zaprosiła całą klasę, tylko nie wszyscy byli zainteresowani.
Osobiście nie zrobiłabym tego, zwłaszcza teraz, kiedy każdy każdego podejrzewa
o molestowanie seksualne czy deprawację... Najważniejsze, że rodzice nie mieli wątpliwości co do intencji nauczycielki.
bogdan06-06-2009 19:55:38   [#23]
Skąd wiadomo, że rodzice nie mieli wątpliwości. Parę razy moje córki wymuszały na mnie decyzje pod wpływem koleżanek z klasy (zgodziłem się, co nie znaczy, że nie miałem wątpliwości).
Adaa06-06-2009 20:41:25   [#24]

kilka razy wymieklam przy wymuszaniu:-)

ale sporo razy nie

było dla mnie zdumiewajace, że w niektórych przypadkach córka nawet w duchu chciała abym jej gdzies nie pusciła - jak potem mówiła :lepiej brzmi "wiesz...moja matka to jakas jest dziwna, normalnie beton- niestety nie moge przyjśc), niż (nie przyjde, bo nie mam ochoty)

;-)

Dragon06-06-2009 20:54:23   [#25]
Raczej odwrotnie. :-)
Adaa06-06-2009 20:55:38   [#26]
nie wymięc dwa razy, to jak dla mnie bardzo sporo:-))
ktosia07-06-2009 10:27:45   [#27]
Też sądzę, że to brak profesjonalizmu u nauczycielki...
Podobnie, jak np. psychoterapeuta czy kurator sądowy, tak i nauczyciel nie powinien wchodzić w zbyt poufałe relacje z podopiecznymi/uczniami, bo to nie służy dobremu wykonywaniu obowiązków zawodowych, czasami wręcz je uniemożliwia. Właśnie z powodów, o których wyżej...
Dorzucę jeszcze jeden argument, może to być konfliktogenne dla grupy, "wybrańcy" mogą potem byc źle postrzegani przez resztę..
krystyna107-06-2009 11:37:13   [#28]

co tak szczególnie edukacyjnego, wychowawczego, opiekuńczego chce robić Pani N-lka w swoim domu, czego nie może zrobić w szkole? Na dodatek wymaga to pobytu z noclegiem!

Dyrektorko, masz jakieś innowacje pod bokiem, dopytaj się o co chodzi.

Jest to twój pracownik, zachodzą relacje nauczyciel- uczeń, a Ty chcesz czy nie chcesz odopwiadasz za ich ewentualny skutek i bezpieczeństwo dzieci.

Magik07-06-2009 17:29:09   [#29]

Jak nauczycielka chce dobrych relacji z uczniami to niech np całą klasę weźmie na całodzienną wycieczkę, piknik, bo ja wiem co jeszcze...

To napewno wzmocni relacje jej z dziećmi.

Nie wiem po co uczniów i tylko wybranych barać do domu na noc...

Marek Pleśniar07-06-2009 18:03:58   [#30]

generalnie wybranych to ani na wycieczkę ani nigdzie indziej nie powinno się brać. Albo całą klasa albo wcale

dodam: i to jest chyba dobre wyjasnienie by nauczycielkę odwieść od takich zabaw, a jednoczesnie jej nie urazić insynuacjami innej natury


post został zmieniony: 07-06-2009 18:05:00
Małgorzata07-06-2009 18:49:30   [#31]
oddzielenie szkoły od domu jest niezwykle istotne i dlatego nie wyobrażam sobie, że można zapraszać uczniów na noc do własnego domu...

ponieważ jednak autorką wątku jest jaga11, to mam pytanie dodatkowe;
czy tego czynu dokonała była dyrektorka?
zipek07-06-2009 19:28:15   [#32]
"oddzielenie szkoły od domu jest niezwykle istotne i dlatego nie wyobrażam sobie, że można zapraszać uczniów na noc do własnego domu"

A moje zdanie jest takie:

Oddzielenie szkoły od domu jest niezwykle istotne i dlatego WYOBRAŻAM SOBIE, że można zapraszać WYBRANYCH uczniów do własnego domu. :)

W szkole są moimi uczniami, w wakacje, czy popołudniu mogą być znajomymi, kumplami, przyjaciółmi. Przynajmniej tak było jak byłam młoda i miałam więcej wspólnych tematów z uczniami, niż z gronem pedagogicznym. Teraz niestety już nie te klimaty, ale dawne czasy wspominam bardzo fajne.
Pozdrawiam
beera07-06-2009 19:32:26   [#33]

5 dzieci z jednej klasy na noc u nauczycielki

dla mnie absurd

jaga1107-06-2009 19:55:11   [#34]
Małgorzata z O Tak to zrobiła była dyrektorka. Myslałam,że ja tylko myślę o takim postepowaniu jak o absurdzie ,ale ciesze się że nie jestem sama. Dodam że sama mam bardzo dobry kontakt z uczniami  w szkole i poza, ale nie postapiłabym w ten sposób.
beera07-06-2009 19:57:05   [#35]

robi coś takiego była dyrektorka - czyli nauczycielka.

To cię alarmuje, niepokoi. Pytasz na forum. My tez w zasadzie nie uważamy tego za normę, ale nie znamy dokłdnie sprawy.

Co teraz zamierzasz zrobić?

 

Marek Pleśniar07-06-2009 19:58:24   [#36]

takie wybieranie wybrańców jest niedopuszczalne moim zdaniem - reszta klasy jakas gorsza jest? Czyli trzeba porozmawiac z panią


post został zmieniony: 07-06-2009 19:59:15
Zenon7507-06-2009 20:11:06   [#37]
Zipku to kiedy Ty byłaś młoda i było gg? Chyba szybko się starzejesz :(
jaga1107-06-2009 20:13:05   [#38]

Nie mam pojęcia co ztym zrobić bo to odbyło się po lekcjach rodzice wyrazili na to zgodę więc co?

Nauczycielka z dużym stażem i głośno mówiąca o tym że dzieci ją denerwuja. Jest krzykliwa i przez większość dzieci nie jest lubiana bo ciagle narzeka na wszystkie dzieci że są niegrzeczne, że się nie uczą, są chamskie, aroganckie itp. Sama wielokrotnie nie szanuje dzieci a sama takiego szacunku wymaga. Tak ogólnie bardzo trudna w pracy wszystkowiedzaca i najlepiej wiedzaca. Bardzo wścibska i złośliwa wobec grona i dzieci a także rodziców.

beera07-06-2009 20:14:15   [#39]

brawo

 

 

Maelka07-06-2009 20:18:33   [#40]

Nomen - omen: Baba -Jaga...

;-)

Jaga - wybacz.

Odbyło się, więc nie ma nad czym dyskutować. Jeśli to cię dręczy, porozmawiaj z panią, wyjaśnij, dlaczego taka sytuacja ci się nie podoba. Jeśli nie chcesz rozmawiać w cztery oczy, porusz ten temat na posiedzeniu rp, niech to się w protokole znajdzie.

Strasznie dziwne to, że pięć osób zgodziło się na wizytę u tak wrednej pani. Zastraszeni?

madaszka07-06-2009 20:20:42   [#41]
I rodzice wyrazili zgodę, by dzieci nocowały u takiej jędzy???
jaga1107-06-2009 20:25:52   [#42]
Rodzice jej się boją bo uczy ich dzieci a potrafi się mścić i to w niewybredny sposób.
Marek Pleśniar07-06-2009 20:30:19   [#43]

troszke to za daleko idzie

Adaa07-06-2009 20:30:57   [#44]

ciekawe u kogo zrodzil sie pomysł tego nocowania - u uczniów, czy u nauczycielki?

jesli ni z gruszki ni z pietruszki, nielubiaca dzieci nauczycielka organizuje cos takiego to raczej alarmujace

powodów może byc masa, nie bede tu ich wymieniac, w kazdym razie i tego najgorszego nie odrzucam

jesli pomysł zrodził sie u dzieci i to one jej to zaproponowały, to mogła ,przyparta do muru, zgodzic sie ... cholera wie

jaga, by dmuchac na zimne zorganizuj ( jakos to zaaranzuj) pogadanke dla klasy na temat wykorzystywania seksualnego dzieci ... sama wiesz, co i jak, nie trzeba Cię uczyć

bo nie wiem co innego, lepszego mogłabyś zrobić

 

Maelka07-06-2009 20:33:59   [#45]

Jaga, rozmawiałaś z rodzicami, jak dzieci spędziły ten wieczór?

Jeśli nic nie chcą mówić, bo się boją, pozostanie ci zgłosić sprawę na policję.

Albo pogadać sopkojnie z Babą-Jagą, rozwiać swe (możliwe, że uzasadnione) wątpliwości i spać spokojnie.

Trzeciego wyjścia nie widzę.

Karolina07-06-2009 20:34:56   [#46]

do jakiego stopnia musi być zastraszony rodzic, by wyraża zgodę na nocleg swego dziecka u obcej, na dodatek, nie lubiejącej dzieci - osoby??

wierzyć mi się nie chce-  jaga z całym szacunkiem ale to się kupy nie trzyma

 

Adaa07-06-2009 20:37:49   [#47]

spotkałam sie z przypadkiem nauczycielki, która zapraszała dzieciaki na wieczorki w domu swym

po takim wieczorku wiedziała wszystko - który nauczyciel nie robi nic na lekcji, jakie maja przezwiska, co dzieci sadza na temat urody nauczycielek, kogo lubią, kogo nie lubią, co rodzice mówia w domu na innych nauczycieli- ot taki kontrwywiad - pod płaszczykiem przyjacielskosci

Dragon07-06-2009 20:41:01   [#48]
Krzykliwa, nielubiana, mściwa, wścibska, wszystkowiedziąca jędza znajduje soboe 10 lat młodszego faceta, który się z nią żeni - pewnie ze strachu przed zemstą.

Potem ten powszechnie nielubiany babsztyl, nieszanujący dzieci, nielubiący ich - zaprasza do siebie piątkę dzieciaków do domu na noc.

Taaa ...

Ja tam był poczekał na wersję owego babsztyla, zamiast serwowania jakichś rad i słów oburzenia.
Karolina07-06-2009 20:41:03   [#49]

ile lat mają w ogóle te dzieci?

co to za rodzice, co za nauczycielka, jak cie o tym poinformowała, skąd wiesz o tej nocy, rozmawiałaś z dziećmi, z rodzicami? masz podejrzenia?

poważnie - wydaje mi się, że omawiana jest tu sprawa kompletnie nie przedstawiona w całości - gdybyć tu można do jutra rana ...

Adaa07-06-2009 20:45:20   [#50]

Krzykliwa, nielubiana, mściwa, wścibska, wszystkowiedziąca jędza znajduje soboe 10 lat młodszego faceta, który się z nią żeni - pewnie ze strachu przed zemstą.

Dragon, a nie pomyslales, ze wlasnie to jest troche zastanawiajace (nie chodzi mi akurat o nauczycielkę)?

zasłona dymna powinna byc, nie wazne jaka:-)

a rad udzielac zawsze warto, oburzac sie mozna - lepiej przed faktem niz po fakcie


 

strony: [ 1 ][ 2 ]