Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Reforma ocen z zachowania
strony: [ 1 ]
RomanG29-09-2003 09:24:03   [#01]
MENiS przewiduje rozszerzenie skali ocen z zachowania, poza tym na świadectwa ma wrócić adnotacja o liczbie opuszczonych godzin - usprawiedliwionych i _nieusprawiedliwionych_ .

Chyba to dobry pomysł, zmotywuje wagarowiczów... Jak myślicie?
Piotrek29-09-2003 10:08:43   [#02]

żaden pomysł

wprowadzony przez MENiS nie może byc dobry. Mowię to z doswiadczenia, nie - uprzedzenia...

Od mieszania herbata nie stanie się słodsza, a ja dotąd nie widzę nic oprócz mieszania. Sinusoida - raz skala szersza - raz węższa, raz szersza, raz - .... A efekty??? To wszystko już było..

Marek Pleśniar29-09-2003 11:22:55   [#03]

szczerze mówiąc mnie zatkało:-)

żaden pomysł wprowadzony przez MENiS nie może byc dobry?

i co teraz?

SławekL29-09-2003 11:26:55   [#04]
MINISTERSTWO GUPICH KROKÓW ?
AnJa29-09-2003 11:45:59   [#05]

"żaden pomysł wprowadzony przez MENiS nie może byc dobry"

Ten może byc pierwszy:-))) Piszę to absolutnie poważnie! I gdyby jeszcze powrócono do niepromowania w przypadku oceny najniższej (rozumianego jako zawieszenie na rok w prawach ucznia- bo niby po co ma chodzić, jeśli oceny miał pozytywne) to wiedeziałbym, że sprawa toruńska przyniosła także pozytywne skutki.

Troche jakobizmem powiało, nie ;-)))

Rycho29-09-2003 12:01:39   [#06]

mnie też

zatkało :-)

Nie rostrzygając teraz czy pomysł jest dobry, czy zły jakoś nie umiem sobie wyobrazić, że "a priori" ktoś (MENiS też) nie jest zdolny do głoszenia dobrych pomysłów.

Tak mi się wydaje, że taki sposób rozumowania nie jest dobry na rozwiązywanie jakichkolwiek dylematów.

A co do meritum, czyli oceny zachowania i wpisywania opuszczonych godzin na świadectwo.

Dla mnie ocena zachowania jest w obecnej formie nieporozumieniem. Już wyjaśniam dlaczego. No bo tak: nie ma wpływu na promocję (i słusznie!) więc dla ucznia przeciętnego i tego, co to zasługuje na najniższą nie ma to specjalnego znaczenia. Jest pewne powiązanie oceny zachowania ze świadectwem z tzw paskiem, czyli z wyróżnieniem. Tylko czy dla takiego świadectwa (jeśli już musi być - ale to osobna sprawa) nie można by określić warunków jego otrzymania uwzględniających zachowanie ucznia? Nawet jeśli nie byłoby oceny zachowania na świadectwie?

Jeżeli jednak ocena zachowania być musi, to dla mnie lepsza byłaby skala rozszerzona w stosunku do obecnej. Dlaczego? Ano dlatego, że ocena zachowania trudniej (niż ocena wiedzy czy umiejętności) poddaje się unifikacji. Bo co człowiek to inny charakter, a przez to inne zachowanie.

Co do wpisywania liczby opuszczonych zaję na świadectwo. Tu nasuwa mi się pytanie: po co?

Jeśli wpiszemy uczniowi opuszczjącemu np szkołę podstwową np 123 godz opuszczone nieusprawiedliwione, to co będzie z tym uczniem?

Nie przyjmą go do gimnazjum?

Przyjmą, bo muszą. Będą wiedzieć, że wagarowicz. I co z tego, że będą wiedzieć. Może temu uczniowi do gimnazjum będzie się chciało chodzić? Bo mu się z jakiegoś powodu spodoba. A jak dalej będzie wagarował, to bez tej informacji na świadectwie nie dowiedzą się o tym? A z tą informacją będą  w stanie skutecznie wagarom przeciwdziałac?

Moim zdaniem wpisywanie tych informacji nic nie wniesie (poza dodatkową robotą). Chyba, że powiązane to będzie z jakimiś konsekwencjami dla ucznia. Ale jakimi?

Mnie ty przychodzi na myśl tylko ewentualnie ocena zachowania.

Niewątpliwie jeden i drugi problem wymaga przemyslenia. Dla mni tylko istotne w tych przemyśleniach jest to, by skutki ewentualnych zmian nie były zmianą dla samej zmiany.

Marek Pleśniar29-09-2003 12:08:14   [#07]

wracjąc również do meritum. Podoba mi sie zarówno pomysł rozszerzenia skali jak i wpisywania godzin nieobecności. Za łatwo i za miło jest nie spełniać swych obowiązków. Niech jakiś bicz za to istnieje by mamusia i tatuś łobuziaka i wagarowicza nie chwalili się "w zasadzie dobrym świadectwem":-)

Szczerze mówiąc podoba mi sie również pomysł wpływu najniższej oceny zachowania na promocję. No ale to narusza i podważa i tak dalej. Nic tu nie wskóramy (no i część z nas pewno nie poprze nawet takiego dążenia).

Piotrek29-09-2003 12:47:39   [#08]

no to robi się ciekawie...

mnie też

zatkało :-)

Nie rostrzygając teraz czy pomysł jest dobry, czy zły jakoś nie umiem sobie wyobrazić, że "a priori" ktoś (MENiS też) nie jest zdolny do głoszenia dobrych pomysłów.

Tak mi się wydaje, że taki sposób rozumowania nie jest dobry na rozwiązywanie jakichkolwiek dylematów.

Oczywiście publicystyka karmi się swoista poetyką, także przerysowaniem (hiperbolą), choć w tym przypadku zbytnio nie przegiąłem:

1. Rycho sam stwierdził, że z tych pomysłów... żaden nie jest dobry, za wyjątkiem - rozszerzenia skali. Ponawiam pytanie - przecież to już było i co było lepiej??? A gdzie było lepiej i komu????

Mamy wracać do porzuconego pomysłu, tylko dlatego, że obecny nie jet dobry (bo nie jest!)??? Przecież mieliśmy i nieobecności, usprawiedliwione i nie, mieliśmy pojemną skalę ocen...

2. Oczekuję minimalnego elementu stałości.Chociażby we wzorze dokumentu, jakim jest świadectwo. Tymczasem tutaj co rok mamy genialne pomysły, jak choćby z wpiywaniem i niewpisywaniem punktów ze sprawdzianu (egzaminu). Ba - niedawno słyszałem, że świadectwo jest tak waznym dokumantem, że najlepiej wypisywać je gęsim piórem, teraz czytam, że może je w ogóle zlikwidować, za wyj. końcowych. To jest ważne czy nie???

3. Zdaję sobie sprawę że przerysowuję, czasem przesadzam, ale w takim razie proszę, żebyście podali mi przykłady  dobrych, racjonalnych, nowoczesnych  i sensownych rozstrzygnięć wprowadzonych przez MENiS (nie - MEN!). Czekam.

4. Kilka lat temu brałem udział w posiedzeniu Parlamentu Młodzieżowego we Wrocławiu. Tam prelegenci zwracali uwagę na niezgodność oceniania pełnoletniego obywatela jakim jest absolwent szkoły średniej (dziś ponadgimnazjalnej) z kodeksem cywilnym. I co? Gdzie w tym projekcie jest nawiązanie choćby do tego problemu????

5. W mojej szkole (w tym roku)  próbuję wdrożyć punktowy system oceniania zachowania, może to coś zmieni...

Rycho29-09-2003 13:17:27   [#09]

jeśli podejść do tego po Januszowemu

(mam nadzieję, że się nie obrazi ;-))

to mam pytanie do tego zdania:

1. Rycho sam stwierdził, że z tych pomysłów... żaden nie jest dobry, za wyjątkiem - rozszerzenia skali.

Czy stwierdziłem ,że 50% pomysłów MENiS-u jest niedobrych, czy też 50% jest dobrych?

Bo za wyjątkiem rozszerzenia skali mówimy tu jeszcze o wpisywaniu nieobecności na świadectwie.

Mamy wracać do porzuconego pomysłu, tylko dlatego, że obecny nie jet dobry (bo nie jest!)???

No to jaki jest wg Ciebie Piotrku pomysł na dobre rozwiązanie tego problemu?

Nasze argumenty za (lub przeciw zostały tu podane).

Oczywiście, że mnie (i jak sądzę zdecydowanej większości z nas) nie podoba się ciągłe zmienianie prawa.

Ale minister ma to do siebie, że może (nieraz musi - bo ma odpowiednie delegacje w ustawach) je zmieniać. Tak jak Ty (jeśli jesteś dyrektorem) możesz zmieniać swoje zarządzenia wydane zgodnie ze swoimi kompetencjami.

I też byłbym za tym, aby pewne rzeczy porządkować. Stąd moje wypowiedzi na temat oceny zachowania jako takiej.

Nie można jednak, moim zdaniem, twierdzić, ze ktoś nie jest w stanie nic dobrego zrobić ,wymyślić, itd., bo wtedy zamyka sie drogę do wszelkich dyskusji, negocjacji, porozumień i jak tam jeszcze chesz to nazwać. 

Bo, wybacz Piotrze, dla mnie to jest pieniactwo.

No i oczywiście z tego nie wynika, ze masz lubić MENiS

RomanG29-09-2003 13:31:35   [#10]
a czemu ocenianie w szkole pełnoletniego ucznia niezgodne jest z Kodeksem cywilnym?
Basik29-09-2003 13:38:37   [#11]
A mnie bardzo się podoba pomysł MENiS, choć to wcale nie był całkiem ich własny. Już od pewnego czasu nosiłam się z takim wnioskiem o rozszerzenie skali ocen, nawet pogadywałam z Markiem w swoim czasie, by to poszlo przez OSKKO. I jestem b. zadowolona, że skala ocen z zachowania będzie rozszerzona.
Zola29-09-2003 14:30:28   [#12]
jeśli miałaby pozostać ocena to lepeij ,że będzie to większa skala
ja cały czas jestem za ocena opisową, bardzo dokłądną, przekładającą się na kolejne etapy kształcenia
uczen kończy szkołę , udziela się , pracuje w samorządzie, nie opuszcza zajęć itd, itd  - uczelnie wyższe czytają świadectwo i decydują kto będzie studiować właśnie u nich
do takiego traktowania oceny potrzeba dużo czasu i zmiany w rekrutacji na uczelnie wyższe  a moze i do szkół ponadgimnazjalnych
łatwo jest ulec ( tak myślę) prośbie ucznia i podwyższyć mu ocene z czwórki na piątkę, albo z dobrej na wzorową - bo to jest wyżej punktowane w rekrutacji
zebrane dokłądne dane i oprcowane w postaci opisowej oceny zachowania trudniej będzie odmienić
Marek Pleśniar29-09-2003 14:36:49   [#13]

wiesz Zola. Obserwując jak to idzie w praktyce..

Wolę ocenę stopniem. To jeden wyraz więc może przeczytają to odbiorcy:-)

MaDem29-09-2003 14:41:23   [#14]

A ja jestem za wpisywaniem liczby godzin na świadectwie....... napiszę dlaczego. Może warto brać pod uwagę liczbę godzin opuszczonych i zachowanie ucznia przy rekrutacji. Szczególnie w sytuacjach, kiedy jest więcej uczniów niż miejsc (ciekawy kierunek, profil itp.). Poza tym często uczniowie chcą zmienić szkołę po np. roku nauki, wtedy dyrektor może odmówić przyjęcia ze względu na zachowanie czy wagary.....

Nie wydaje mi się jednak, że te dodatkowe informacje na świadectwie przysporzą nam znowu tyle dodatkowej pracy, gdyż w arkuszach ocen i tak te liczby wpisujemy.

Ewa z Rz29-09-2003 14:45:39   [#15]

już pisałam...

A gdyby tak... 

Ocena z zachowania (w postaci stopnia z min 5 (6) stopniowej skali) z uzasadnieniem?...

rozmarzyłam się :-)

I te ilości opuszczonych godzin też koniecznie - to ważna informacja co najmniej dla rodzica... Przecież, nawet jak chodzi rodzic na wywiadówki, to ostatnia jest w kwietniu.

Maryśka229-09-2003 14:56:07   [#16]

Faktycznie pracy nie tak znowu wiele, a może to dać niektórym uczniom do myślenia, jeśli szkoły ponadgimnazjalne będą te informacje respektowały przy naborze.

A skala ocen; no cóż, myślę, że rozszerzenie jej będzie niewątpliwie dobrym posunięciem. Opisowa czy krótka, wyrażona stopniem. Myślę, że dla potrzeb ucznia powinna być wyrażona stopniem lub jednym określeniem: wzorowa lub nieodpowiednia; to jednak na uczniów działa najbardziej motywująco, a ewentualnie można byłoby dodać ocenę opisową, która daje szkole następnej dokładniejszą informację o owym delikwencie.

Ponadto rację ma Zola:

łatwo jest ulec ( tak myślę) prośbie ucznia i podwyższyć mu ocene z czwórki na piątkę, albo z dobrej na wzorową - bo to jest wyżej punktowane w rekrutacji
zebrane dokłądne dane i oprcowane w postaci opisowej oceny zachowania trudniej będzie odmienić

Gaba29-09-2003 15:34:03   [#17]
A mnie się podoba, jestem za, zgadzam się + inne cytaty ( a teraz mordujcie za zakazane zwroty i wyrażenia...) :-)))

stare pomysły mogą nabrać nowego znaczenia, nowego kontekstu, nowego wyrazu + nowy skutek.

- liczba godzin opuszczonych - zapisać, a tak, niech wiedzą, jaki to trafił skowronek... (znam firmę, która prosi o świdectwo maturalne na rozmowe kwalifikacyjną...
- niepromowanie za najgorsze zachowanie, to straszna kara, ale dla szkoły - ale może niektórym utrze nosa...
- uważam, że można by okreslić warunki brzegowe dla oceny wzorowej (tej to szczegolnie nie lubię...) i na pewno dla najgorszej np. zachowanie - haniebne...

oprócz tego chętnie będę pisac motywacje ocen, na papierze firmowym - zwłaszcza wzorowych i najgorszych... (to ostatnie mniej chętnie)


I trzeba odbudowywać powagę szkoły - odebrać rodzicom prawo do usprawiedliwnia byle czego. Lekarz niech chorego gagatka oglądnie, jak jest taki straszliwe chory, to niech mu lekarz napisze, bo troskliwy rodzic napewno pojawi się u lekarza. Niestety rodzice kryja pociechy i niestety zmyślają na równi z nimi.
RomanG29-09-2003 15:55:57   [#18]
gaba, przecież nauczyciel ma prawo żądać usprawiedliwienia od lekarza

a to zachowanie "haniebne" mi się baaardzo podoba ;-)
Agnieszek29-09-2003 16:03:57   [#19]
Podoba mi się pomysł z rozszerzeniem skali - może być i uzasadnienie. W końcu ja w SP piszę przy opinii wychowawcy na kolonię takie tam kilka słów - dwa lub trzy zdania. Zawsze można napisać prawdę, tak , by mądry zrozumiał, a głupi nie obraził się.
Co do dni/ godzin opuszczonych - dobrze, że na moich świadectw z co poniektórych lat sznowne koleżeństwo nie widziało, bo nie wiem, czy miałabym prawo tu pisać ;)))
Gaba29-09-2003 16:16:22   [#20]
mam pokaźne archiwum starych świadectw, zwolnień lekarskich w szkole (uprasza się Marysię Guttkównę z lekcji śpeiwu zwolnić z powodu chorby ócz - 1902) ot, stara krakowska szkoła... ile dziwnych skal zachowań, co parę lat coś nowego...

- zachowanie chwalebne, haniebne... ot, i tyle. Zacytowałam!
Gaba29-09-2003 16:17:43   [#21]
Zawsze mi zal dzieci chorujących na klase było oich dwoje, czasem troje, ale to juz jest jakieś maniactwo, jakieś...
Majka29-09-2003 16:37:49   [#22]

coś mnie tu martwi

1. W każdej szkole jest wewnętrzny regulamin ocen z zachowania. Czy skala będzie się składała z 4 ocen, czy z sześciu, i tak niewiele powie mi to o uczniu. Dlaczego? Bo odruchowo przełożę jego ocenę na nasz regulamin.

Dużo bardziej jednoznaczna byłaby rzeczywiście ocena opisowa. (Choć jako wychowawca, mający do wypisania ileś tam świadetw, lekko się wzdrygam na myśl o nocach bezsennych ;)))

2. Czy ilość godzin opuszczonych jest informacją o uczniu? Co nam powie zapis: 150 godzin usprawiedliwionych ? Chorowity? A może unikający klasówek spryciarz z nadopiekuńczą mamą, która przyjdzie i usprawiedliwi?

W tym roku uczeń IV klasy "spóźnił się" do szkoły we wrześniu  3 tygodnie. Był na ważnym, oficjalnym  zgrupowaniu młodzieży europejskiej ;) Usprawiedliwiony (policzcie, ile to godzin!). Nie usprawiedliwić? Wg regulaminu miałby najniższą z zachowania. Co i komu da informacja na jego świadectwie: 90 godz. opuszczonych?

AnJa29-09-2003 16:49:13   [#23]

"I trzeba odbudowywać powagę szkoły - odebrać rodzicom prawo do usprawiedliwnia byle czego"

Oczywiście właściwiej byłoby doprowadzić do sytuacji, kiedy rodzic nie usprawiedliwia byle czego i hurtem.

"znam firmę, która prosi o świdectwo maturalne na rozmowe kwalifikacyjną..."

Już kiedyś o tym pisałem: w naszym grajdołku co najmniej kolku właścicieli firm świadectw(także zawodówki) żąda, a niektórzy potrafią zadzwonić do szkoły i zapytać o frekwencję.

Kurczę, myślałem żem jakobin, a okazuje się, że ja co najwyżej żyrondysta;-))

Zola29-09-2003 21:03:21   [#24]
Majka, zakładając ,że wychowawca ma dostep do kopa i notuje takie różne o uczniu na bieżąco , to zrobienie z tego opisówki nie zajmowałoby całych nocy, zaś rzetelność wychowawcy powinna działać takze wychowawczo na uczniów
Elusia29-09-2003 21:44:18   [#25]

;-)))

Ja mam dostęp do kopa cały czas. Nogi noszę ze sobą :-)))
Zola29-09-2003 21:49:13   [#26]

sorki , zabrakło mi "m"  ;-))))

ale to na bazie umiejętnosci czytelniczych z innego wątku

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]