Forum OSKKO - wątek

TEMAT: błąd w maturach z języka angielskiego [GW]
strony: [ 1 ]
kasiek16-05-2009 08:20:28   [#01]

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,6613926,Blad_w_maturach_z_angielskiego.html

Co trzeci maturzysta, który wybrał język angielski, mógł nie zdać egzaminu - nie z własnej winy. Drukarnia pomyliła testy.

LO nr III w Gdyni
Fot. Damian Kramski / AG
LO nr III w Gdyni
ZOBACZ TAKŻE


- Błąd wyłapaliśmy, wyniki będą dobre. Uczniowie nie muszą się martwić - zapewnia dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Krzysztof Konarzewski.

Język obcy to drugi po języku polskim przedmiot obowiązkowy na maturze. Zdaje się go pisemnie i ustnie. Najwięcej uczniów wybiera język angielski: w tym roku spośród 443 tys. maturzystów zdawało go 356,5 tys. Większość - bo 86 proc. - na poziomie podstawowym, czyli łatwiejszym.

Błąd w arkuszach z pisemnego angielskiego wykryli w piątek pracownicy Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Warszawie, kiedy zabrali się do sprawdzania prac uczniów z regionu. Wyszło, że w części testów masowo nie zgadzają się odpowiedzi.

Chodzi o pytania testowe tzw. zamknięte.

Każdy maturzysta w kraju wprawdzie wypełnia ten sam test. Żeby jednak nie ściągał od kolegi, CKE kilka lat temu wymyśliła system. Maturzyści dostają trzy wersje arkuszy - pytania są te same i w tej samej kolejności, ale z różną kolejnością odpowiedzi w każdej wersji. To znaczy, że jeśli prawidłowa odpowiedź na pytanie w jednej wersji jest pod literką A, w drugiej będzie np. pod literką C, a w trzeciej pod literką B itd. Zadań zamkniętych nie sprawdzają egzaminatorzy, tylko komputery. Każda wersja testu ma inny kod kreskowy. Do niego program komputerowy automatycznie dopasowuje odpowiedzi. W tym roku jednak drukarnia wypuściła testy tylko z dwoma kodami, ale z trzema wersjami odpowiedzi.

Co trzeci arkusz komputer rozpoznałby jako zawierający same błędy.

- Już rozesłałem instrukcje do wszystkich okręgowych komisji, prace zostaną posortowane, a klucz dopasowany do tych błędnie wydrukowanych - mówi w piątek wieczorem "Gazecie" Konarzewski.

Żeby sobie z tym poradzić, trzeba w co trzeciej pracy maturalnej zamazać ręcznie kod kreskowy i w komputerze ręcznie wpisać kod właściwy.

Podobny błąd zdarzył się rok temu podczas egzaminów gimnazjalnych - wtedy warszawska drukarnia WZKart pomyliła arkusze z matematyki, a CKE nie wyłapała błędu przed sprawdzeniem prac. Wykryli go dopiero kilka dni po ogłoszeniu wyników uczniowie. Ci, którzy nie uwierzyli, że mogli tak źle napisać test, bo błąd egzaminacyjny kosztował ich 11 pkt na 50 możliwych. Sprawa dotyczyła niemal co dziesiątego gimnazjalisty. Drukarnia wówczas tłumaczyła się zbyt szybkim tempem pracy narzuconym przez CKE.

Co się teraz stało? - Błąd ludzki - mówi dyrektor Konarzewski. Zapewnia, że w tym roku błąd popełniła inna drukarnia. Która? Nie chce jednak ujawnić. - W umowie mamy zapisane kary umowne właśnie za pomyłki w druku - mówi tylko. Ale nie chce też podać, ile te kary wynoszą. Zasłania się tajemnicą handlową.

- Pilnujemy prac w drukarni, ale tylko pod względem tajności. Będzie trzeba wymyślić jeszcze sposób, żeby wyłapywać tego rodzaju błędy drukarskie - mówi.




UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]