Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Pytanie o załączniki
strony: [ 1 ]
KrystynaP27-09-2003 10:08:38   [#01]
Czy to prawda że ze stażu na dyplomowanego nie trzeba dawać załączników?
Sprawdzałam w zarządzeniu i wynika stamtąd,że tak jest.Wszyscy w dalszym ciągu dają załączniki.Poradźcie,bo nie wiem czy zbierać te wszystkie zaświadczenia i potwierdzenia.
Piotrek27-09-2003 20:52:27   [#02]

dobrze Ci radzę

zbieraj. W komisjach, w ktorych ja brałem udział były one oczekiwane i wymagane. Zresztą ich brak jest tak naprawdę nielogiczny. Nie zaszkodzi je mieć, może zaszkodzić ich "niemanie" ;)
AnJa27-09-2003 21:04:46   [#03]

W wakacje siedziałem w 6: niby załaczników nie trzeba, ale jak n-l napisał, że opracował i wdrożył program autorski, to zaraz ktoś z ekspertów chciał go zobaczyć, czy metodologicznie poprawny, jakimi metodami i jakiej jakości narzedziami był ewaluowany. Niby było to opisane przez nauczyciela, ale żródło to zawsze źródło :-)))

Chociaz historycy doszukiwali sie programów, a przyrodnicy kręcili nosem na "nadmiar papierów" - nie wiem czy to przypadek;-)

elka4027-09-2003 21:06:44   [#04]
Załączniki mają być ważne, istotne ,wartościowe, tylko które wybrać, żeby zadowolić komisję? Może ktoś kto przeszedł przez tę drogę (dokumentowanie) dyplomowania podzieli się refleksjami? Ja w tym względzie mam wzloty i upadki, kryzysy itp., zdaje mi się jednego dnia, że to jest to a potem znów wątpię we wszystko. Chyba nie jestem jednak refleksyjna :-( a tym bardziej owym refleksyjnym praktykiem w działaniu:-(
Marek Pleśniar27-09-2003 21:07:01   [#05]
i ci eksperci byli tam po to by sprawdzac programy????
elka4027-09-2003 21:10:17   [#06]
Chyba mam już dość! Ta dokumentacja obrzydza mi radość z prowadzenia różnych wspaniałych rzeczy i tego zadowolenia , które doświadczam jako nauczyciel. :-(((
AnJa27-09-2003 21:15:25   [#07]

;-)))

A bo ja wiem? W Rozp. zapisali,że mają być, na listę wciągnęli, na posiedzenie zaprosili, zapłacić obiecali, to co mieli nie być? A, że za bardzo nic innego do roboty nie ma, to przeglądali!

Elu :-) jako legenda chodzi u nas opowieść (ponoć zdarzenie autentyczne) o zdjeciu kandydatki na dyplomowanego u trumny kogoś z rodziny jej wychowanka jako dowód na spełnienie wymogu: współpraca ze środowiskiem.

Majka27-09-2003 21:18:08   [#08]

???

No i próbuję teraz zdiagnozować ten dreszcz, co mnie przeszedł.....
AnJa27-09-2003 21:22:05   [#09]
Jak to usłyszałem pierwszy raz, od eksperta z  komisji od tej teczki zresztą, to z wrażenia zapomniałem zapytać, czy teczka przeszła.
elka4027-09-2003 21:25:54   [#10]
Chyba czy teczka przeszli a dokumenty się może pogubili czy coś. Jak to czytam to mi się nie powiem co otwiera i gdzie. Ależ refleksja!
Marek Pleśniar27-09-2003 21:27:30   [#11]
Może współpracowała w charakterze Lukrecji Borgii?
elka4027-09-2003 21:29:22   [#12]
Ja protestuję. Nie życzem sobie, żeby mnie taka eksperta oceniała.
AnJa27-09-2003 21:33:02   [#13]
I po co ja to zaczynałem ;-)
Teraz zamiast doradzać: z załącznikami czy bez nich to będą się nad (być może) dyplomowaną koleżanką znęcać - z zazdrości pewnie, że sami na to nie wpadli i teczki nie złożyli bo współpracy nie mieli;-)
elka4027-09-2003 21:41:15   [#14]
Przyznaję, że nigdy bym na to nie wpadła. Czego to ludzie nie wymyślą! Mam nadzieję, że inni takiego bezsensia nie dołączali. Brr...
elka4027-09-2003 21:43:14   [#15]
A więc wróćmy może do tego co ważne czyli konkretne dokumenty. Które są uważane za wartościowe?
AnJa27-09-2003 22:03:38   [#16]

U mnie: autorskie programy, i jak pisałem: budowa, zawarość, obudowa typu sprawdziany, opracowanie ich wyników, ewaluacja po roku (nowe LO) lub zrealizowaniu(fakultet). Ponadto: regulaminy np. organizowanego przez siebie konkursu ponadszkolnego. Interesowali się też rzeczami nietypowymi:plon konkursu poetyckiego zorganizowanego przez chemika. Podobały sie materiały załaczone na cd-romach z wydrukowana przykładową strona(nie otwierali, ale czesto zglądają). Najważniejsza jest jednak część pt. opis i analiza. Przy wspólpracy z tym nieszczęsnym srodowiskiem nie zaświadczenie czy zdjecie, ale opis przedsięwzięcia, w tym jego celowość i efekty. 

Już więcej nie pamietam, przynajmniej na razie. Ale chętnie poczytam, jak u innych, bo sam jestem w trakcie zastanawiania się, czy w to wchodzic :-)

ewa27-09-2003 22:30:30   [#17]

Zgodnie z opinią MENiS ( Pismo nr DPZN-1110-25/03) zadaniem komisji kwalifikacyjnej jest dokonanie oceny, czy podejmowane przez nauczyciela działania realizowane zadania świadczą o jego rozwoju zawodowym i doskonaleniu warsztatu pracy oraz czy przyczyniły się do poprawy jakości pracy szkoły. Komisja nie ocenia natomiast programów, przedsięwzięć, publikacji itp.

ale eksperci przynajmniej niektórzy inaczej jak powyżej widać

Marek Pleśniar27-09-2003 22:34:14   [#18]

o to to

"dokonanie oceny, czy podejmowane przez nauczyciela działania realizowane zadania świadczą o..."
elka4027-09-2003 22:39:57   [#19]
Zastanawiam się , czy eksperci o tym wiedzą, skoro jednak poddają ocenie wartość merytoryczną programów. przedsięwzięć i wszelkich innych działań nauczyciela. Pewnie mają ogólne wytyczne i tym się kierują. Reszta to ich fantazja Jestem za standardami. Jeśli było coś realizowane to dołączyć taki  to a taki dokument do opisu i analizy, sprawozdania.
ewa27-09-2003 22:55:25   [#20]
o standardach to już pisałam, też jestem za :-))))
AgataK28-09-2003 15:36:34   [#21]

jestem już dyplomowana i skladałam teczkę z załacznikami - 2 lata temu

w tym roku moich 4 nauczycieli też składało i też jest już dyplomowanymi

popieram, że od komisji zależy tak naprawdę czy "przejdzie" czy nie

z przykrością stwierdzam, że moja najlepsza nauczycielka, która miała do pokazania mnóstwo przeszła najmniejszą liczbą punktów (w porównaniu z innymi)

inna, która tak naprawdę miała sporo ale dużo monotonniej niż ta pierwsza, wyszła prawie z maksimum punktów

uczestniczyłam we wszystkich posiedzeniach komisji i dobrze, gdyż mogłam bronić przed niepoważnymi zarzutami typu

- teraz scenariusz lekcji pisze się inaczej,

- artykuł jest za krótki lub za długi

- brakuje pieczątki czyjejś tam

- czy powinno się pisać scenariusz czy konspekt

itp.

wiem, może z punktu widzenia poszczególnych osób to ważne, ale nie przy ocenie, czy nauczyciel spełnił wymagania konieczne do uzyskania akceptacji Komisji.

Uczciwie powiem, czułam się malutka, gdy te wszystkie mądre Panie wypowiadały się omawiając poszczególne teczki. Jedna Komisja, ta pierwsza była najgorsza. zastanawiałam się, słuchać i bronić, czy zacząć się awanturować bo we mnie wrzało. Ale dla dobra nauczyciela zamilkłam i .... buntuję wszystkich by starali się być ekspertami. A  co niech tez sobie użyją potem... :-)))))

A teraz na poważnie, teoretycznie podpis dyrektora pod sprawozdaniem nauczyciela powinien być wystarczającym potwierdzeniem, że to co belfer napisał to prawda. Rzeczywistość jednak pokazuje, że niektórzy, szczególnie niedowartościowani eksperci tego nie uznają, dlatego lepiej do najważniejszych punktów dodać załączniki. To moja rada po uczestniczeniu jako dyrektor w tegorocznych 4 komisjach, szczególnie jeśli się ma nienajlepsze układy z dyrem. A jesli sama jesteś dyrem to chętnie pomogę jeśli będziesz mieć jakieś pytania lub dylematy. Mój adres jest na liście Forum. 

-

elka4028-09-2003 15:48:10   [#22]
Ja również uważam, że jeśli dyrektor napisał szczegółową ocenę dorobku za okres stażu, podpisuje się pod tym to powinno być to uznawane przez ekspertów. Myślę, że w chwilach zwątpienia sorzystam z twojej pomocy Agato za co z góry dziękuję. Jestem zdana właściwie sama na siebie, bo jestem na razie jedyną kandydatką w mojej szkole do dyplomowania, reszta przynosi raczej złe wieści i wyssane jak to się mówi z palca.
AgataK28-09-2003 15:56:01   [#23]

Nie ma sprawy Elu, nie mam nic do ukrycia dlatego chętnie dzielę sie tym co mam. Pisze tak dlatego, że moje niektóre koleżanki dyrektorki nie chciały nawet pokazać swoich teczek a potem się okazywało, że napisały tam to, co wiedziały, że jest dobrze widziane .....................

przykre, ale prawdziwe

rozumiem, że czasami ubarwia się pewne rzeczy ale nie zmyśla, a niestety wiem że i tak bywa

Cóż głupie wymagania, głupie działania

należy się z tym chyba pogodzić

:-))))))))))))

elka4028-09-2003 16:14:53   [#24]
To co opisałaś jest żenujące, ale tak to już niestety jest. Moje koleżanki złożyły podania o rozpoczęcie stażu z miną cierpiących madonn i zazdrośnie pokreślają, " o tobie to dobrze masz to już za sobą" (staż). I też mnie pytają o to i owo, jak plan, a co powinno być w programie itd. Pomagam... niech działają. A co ja mam do ukrycia. Jeśli mogę to pomagam...
JarTul28-09-2003 16:59:01   [#25]

A może nie dajmy się zwariować...

W rozporządzeniu jest określone jakie dokumenty należy złożyć... Znowu mnożyć papiery, bo ktoś ma takie "widzi mi się".

Może szkoda ;-), że komisje nie odrzucają dokumetacji za to, że spełnia wymogi rozporządzenia "ponad miarę".

AnJa28-09-2003 17:14:54   [#26]
 U mnie w 1 przypadku niewiele brakowało. Za nadmiar część ekspertów z komisji cięła po 2-3 punkty. Niestety, pozostałe komisje wyraźnie czegoś szukały -  i zadowalały się załącznikami:-)
elka4028-09-2003 17:27:02   [#27]
I bądź tu człowieku mądry i refleksyjny. Dasz- żle, nie dasz- jeszcze gorzej. Absurdalne, że brak ujednolicenia mimo prób ujednolicania. A może eksperci mają zakurzone wytyczne?:-)
Alicja 5530-09-2003 08:36:32   [#28]
W moim przypadku było tak:

Teczka z załącznikami (osobna) leżała przez ostatni rok u dyrektora. Jak mówił: "w razie kontroli, bo jest odpowiedzialny".

"na wszelki wypadek" zabrał ją ze sobą na komisję:)
AnJa30-09-2003 20:36:32   [#29]

Alu!

Gratuluję przezornego dyrektora! Doświadczenia z XIX wieku górą!Nie ma jak Wielkopolska:-)

SławekL30-09-2003 21:54:59   [#30]

No tak

trudno tu cokolwiek komukolwiek doradzić. Czy z załącznikami, czy bez, czy tyle ile trzeba "paragrafów" czy więcej?

Doświadczenia z różnych komisji bywają tak różne, już nie mówiąc że szkoły mamy też różne.

Porównując dyrektora Alicji i dyrektorkę mojej żony, która (dyrektorka) na czas komisji wyjachała sobie na wakacje, ze słowami "ona(one) sobie poradzą", (nie zostawiając upoważnienia wice), trudno cokolwiek radzić.

Aż boję sie porównać szkołę elki40, do mojej (15 dypków i 8 staży na dypka). W tym wypadku sami sobie gratulujemy dyrektora.:-)))

elka4030-09-2003 22:01:20   [#31]

a takto już jest

No cóż, po tych wszystkich informacjach wypada tylko zasiąść do intensywnego pisania i refleksyjnego wyboru załączników. Gratuluję wszystkim, którzy już dyplomowanie mają za sobą. Mnie to jeszcze trochę zajmie czasu ...
Alicja 5501-10-2003 08:00:55   [#32]

Ktoś już zaczyna robić na tym pieniądze!

Na stronie www.eduinfo.pl NOWOŚĆ:
"Ogolne wymagania dotyczace dokumentacji dołączonej do wniosku o postepowanie kwalifikacyjne na nauczyciela dyplomowanego" Zobacz koniecznie!!  

A tam: praktyczne porady za sms...
elka4001-10-2003 21:22:46   [#33]
To jest w wielkim jaju małe żółtko. Sprawdziłam. Ktoś zapobiegliwy przeniósł i w PDF napisał punkty z rozporządzenia= jaka obowiązuje dokumentacja. Nie zaglądajcie tam, bo to nic nie warte. Każdy to zna na pamięć. Błoto...
MaDem01-10-2003 21:46:26   [#34]

Już jestem po....... na szczęscie :-)), ale powiem, jak to było w moim przypadku. W maju odpowiedni człowiek z delegatury zrobił mianowanym szkolenie na temat sposobu przygotowania dokumentacji. Wyraźnie zaznaczono, że załączniki pozostają u dyrektora szkoły (w razie kontroli, potrzeby... itp). I tak też przygotowywaliśmy teczki. W ostatnim tygodniu czerwca okazało się, że............ jednak załączniki powinny być :-))). Wprawdzie tylko te najciekawsze, "najmocniejsze",  ale powinny. I tak też zrobiłam: opisując realizację zadań w poszczególnych punktach, dawałam dwa, trzy (nie więcej!) załączniki. Np. o współpracy ze środowiskiem pisałam dużo, ale dałam tylko jedno podziękowanie za współpracę (z Domem Dziecka). Miałam kilka publikacji, ale  wybrałam jedną, wg mnie najbardziej istotną. Jestem autorką kilku projektów, ale jako załącznik opisałam tylko jeden................ Tak więc moja teczka, była rozmiarowo barrrrdzo skromniutka.............. i przeszła. Wybaczcie, ale śmieszą mnie podziękowania od księdza czy Ochotniczej Straży Pożarnej (a takie widziałam w teczkach moich koleżanek), kserowane testy, protokoły zebrań z rodzicami, kartki z podpisami koleżanek, że udzielilam im wskazówek na jakiś tam temat, zdjęcia gazetek szkolnych czy prace uczniów. Pozdrawiam.

elka4001-10-2003 21:56:02   [#35]

MaDem

Twój opis bardzo mi odpowiada. Szkoda, że nie pracuję na Twoim terenie. Takie podejście do sprawy jest jak najbardziej normalne dla mnie. Wybiorę te najważniejsze załączniki. Skompletuję, złożę, poczekam jak do tego podejdzie moje kuratorium (przede wszystkim komisja:-)  ). Nie mam zamiaru bawić się w dołączanie wszystkiego co mam (zebrałoby się pewnie kilka segregatorów). Już dokonałam wstępnej selekcji. Oby moja babska intuicja mnie nie zawiodła.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]