Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
przedwielknocne rozważania... |
barbarakuk | 04-04-2009 13:53:22 [#01] |
---|
Zastanawiam się jak pomóc nauczycielce, która jest ciągle nadąsana. Nie ma męża ani dzieci:(.Gołym okiem widać,że jest niezadowolona z życia. Ani się nie uśmiechnie ani życzliwego słowa nie powie. Nieraz rzuci coś zgryźliwego pod kierunkiem ucznia a , nieraz w stronę pracownika obsługi. A tu idą święta..Ludzie są szczęśliwi ,radośni i otwarci . Jak pomóc? Czy to moja sprawa? Macie u siebie w szkole takie ciężkie przypadki?Co robicie? |
Marek Pleśniar | 04-04-2009 15:26:20 [#02] |
---|
może Art 20KN? To zazwyczaj zmienia ludziom nastrój |
barbarakuk | 04-04-2009 15:35:57 [#03] |
---|
Marku, to prawda. Ludzie nie doceniają tego, ze mają pracę. A najgorsze to to, że w/g nich cały świat jest bee, oni a cacy. a w dodatku ten ,,świat" ich nie docenia, wiec gardzą nim. |
ixja5 | 04-04-2009 16:06:29 [#04] |
---|
ja myślę, że ona jest po prostu nieszczęśliwa, że tak jej się ułożyło życie
czy wy nigdy nie byliście nieszczęsliwi i nie wiecie jak się
wtedy patrzy na świat
praca nie jest najważniejsza
najważniejsze jest osobiste szczęście (ja nie wyobrażam sobie swojego
życia bez własnych dzieci)
myślę barbaro, że źle ją oceniasz w #03 |
barbarakuk | 04-04-2009 16:21:03 [#05] |
---|
Ja jej nie oceniam, tylko zastanawiam się jak jej pomóc ( #01).Może coś podpowiesz? |
AnJa | 04-04-2009 16:21:36 [#06] |
---|
farciara...
nie doccenia szcześcia wynikajacego z niemania |
klota | 04-04-2009 16:24:55 [#07] |
---|
AnJa jak zawsze z przymrużeniem oka.Witać, ze to niemanie ja umieszczęśliwia |
AnJa | 04-04-2009 16:26:19 [#08] |
---|
aha- czyli paradoks kozy
znaczy- trza ją za mąż wydac
po rozwodzie będzie już szczęsliwa |
klota | 04-04-2009 16:33:14 [#09] |
---|
To jest jakieś wyjście.
Może tu na forum założymy biuro matrymonialne.
Dyrektor będzie szukał kandydata- dla dobra sprawy tzn. dobra szkoły. zadowolony nauczyciel , to miły nauczyciel dla uczniów i innych:) |
AnJa | 04-04-2009 16:35:10 [#10] |
---|
miły dla wszystkich- za wyjątkiem męża oczywiście |
barbarakuk | 04-04-2009 16:37:19 [#11] |
---|
Oczywiście! AnJa patrz na sprawę oczami dyrektora, a nie męża:) |
AnJa | 04-04-2009 16:39:54 [#12] |
---|
w skrajnym przypadku moze być to ta sama osoba
bo- ja wiadomo- poświęcenie dyrektora dla szkoły granic nie zna |
barbarakuk | 04-04-2009 16:54:44 [#13] |
---|
To u mnie tez występuje skrajny przypadek |
Marek Pleśniar | 04-04-2009 16:59:39 [#14] |
---|
w zasadzie można dac tej osobie link do tej dyskusji
powinna byc szczesliwa, że tyle sprzyjających osób chce jej ułozyc zycie:-) |
barbarakuk | 04-04-2009 17:06:25 [#15] |
---|
Chyba to zrobię w poniedziałek |
ixja5 | 04-04-2009 17:32:52 [#16] |
---|
można i z humorem do tego podchodzić
myślę, że jako dyrektor niewiele możesz zrobić,
albo i nic - > a już szczególnie przed świętami
no, chyba że to byłby nauczyciel a nie nauczycielka :-) |
ankate | 04-04-2009 17:39:49 [#17] |
---|
takie forumowe biuro matrymonialne by się bardzo przydało...u mnie trzy takie przypadki.... |
wiksyd | 04-04-2009 17:39:52 [#18] |
---|
Rodzina to największe dobro, nawet niezadowolony mąż dyrektorki. A nasze rozważania jednak chyba nie wielkanocne. |
zgredek | 04-04-2009 17:43:06 [#19] |
---|
znam większe dobra |
Wioleta D | 04-04-2009 17:58:45 [#20] |
---|
Dopieścić!!! Uśmiechać się bez do niej, rzucić miłe słowo, zagadnąć o głupotkę, pochwalić. |
Małgorzata | 04-04-2009 18:04:46 [#21] |
---|
A tu idą święta..Ludzie są szczęśliwi ,radośni i otwarci...
gdyby nie fakt, ze od 1 kwietnia trochę czasu minęło, to wzięłabym to za dowcip...
z drugiej strony powyższe zdanie skłoniło mnie do głębokiej refleksji - no bo jeśli nie odczuwam tego stanu w związku ze świętami, to znaczy że odbiegam od szeroko pojętej normy...do tego posiadanie dzieci niekoniecznie przyprawia mnie o stany euforyczne...
a może Barbaro rozwiązanie jest dużo prostsze - wystarczy, by dyrektor okazał uczucie takiej nieszczęśliwej pracownicy, obdarzył promiennym uśmiechem, porozmawiał...a jej świat, uboższy z powodu braku rodziny, stał się radosny... |
Bazia | 04-04-2009 18:17:24 [#22] |
---|
Wioleto D, tak z rozmysłem, z wyrachowaniem :((
Dajcie kobiecie spokój, każdy ma prawo do takiego życia jakiego chce i może zrealizować. Ani przyjaźnią, ani miłością, ani sympatią czy też pustymi komplementami nie należy nikogo obdarowywać na siłę i nieszczerze (moim zdaniem oczywiście). Robi się krzywdę nie tylko tej "obdarowanej" ale i sobie.
Ale (#01) jeśli przyjdzie taka chwila, że zapragniesz się do smutnej koleżanki uśmiechnąć - zrób to. Może to będzie ten moment, kiedy i ona z sympatią popatrzy na świat i Ciebie. |
barbarakuk | 04-04-2009 18:27:50 [#23] |
---|
A ja już tak mam , że lubię się uśmiechać. I dla niej też mam uśmiech , dobre słowo. Zauważę nową bluzkę, na radzie pochwalę, gdy coś zrobi dla szkoły, ale gdy obraża pracowników to i rozmowę wyjaśniająca muszę przeprowadzić.
A jeśli chodzi o to zdanie ,,szczęśliwi, radośni i otwarci " - miałam na myśli siebie. U mnie nawet wtedy, gdy jest źle- to jest dobrze. |
Marek Pleśniar | 04-04-2009 18:39:11 [#24] |
---|
forumowe biuro matrymonialne na zasadzie "skojarzmy ludzi z oświaty po dwoje - po co się drugie tyle niewinnych ludzi ma męczyć" ;-) |
ewa | 04-04-2009 18:49:17 [#25] |
---|
rany marek :-)))))))))) |
barbarakuk | 04-04-2009 18:55:50 [#26] |
---|
Marek , to dałeś po bandzie:) |
alkaf | 04-04-2009 19:37:15 [#27] |
---|
barbaro, ja mam sąsiadkę również bez męża i dzieci, a jest pogodną i radosną osobą i nauczycielką
nieraz nie ma sposobu na takich ludzi - obrażonych na cały świat, oni tacy po prostu są, a na siłę nikt nikogo nie uszczęśliwi
wiem natomiast z własnego doświadczenia, że bardzo trudno z taką osobą się pracuje, minęło kilka lat mojej ,,pracy nad nią" - osobą nadąsaną i jest trochę lepiej, im ona bardziej nadąsana tym ja bardziej zagaduję o głupotach, a wtedy ona chcąc nie chcąc ,,rozluźnia" się z lekka:) |
barbarakuk | 04-04-2009 20:04:42 [#28] |
---|
alkaf,dziękuje za zrozumienie. widzę, ze ,, przerabiałaś" już taką sytuację. Dla mnie to problem, bo taka osoba niekorzystnie wpływa na grono. Wiem , to taki charakter i trudno będzie coś zrobić, ale nie poddaje się. Będę dla niej zawsze miała coś miłego. |
kanada | 04-04-2009 20:13:33 [#29] |
---|
A co zrobić, gdy szef (a w zasadzie wiceszef) chodzi stale nadąsany?
Szefowa - osoba raczej otwarta i pozytywnie nastawiona, a on czasem traktuje innych, jakby byli przeźroczyści. Może i na to znajdzie się sposób? |
bosia | 04-04-2009 20:14:44 [#30] |
---|
a czemu chcecie ludzi na siłę uszczęśliwiać?
nawet swięta tego nie tłumaczą;-) |
alkaf | 04-04-2009 20:16:27 [#31] |
---|
a ma żonę i dzieci? bo poprzednio od tego ,,rozważania" były rozważane:) |
alkaf | 04-04-2009 20:19:07 [#32] |
---|
bosiu nie chcemy nikogo na siłę uszczęśliwiać, tylko pomóc i wesprzeć duchowo troszkę barbarę, gdyż ewidentnie widać że ją to gryzie:) |
kanada | 04-04-2009 20:20:52 [#33] |
---|
No cóż, przyznam, coś w tym jest.
To singiel.
Chociaż z drugiej strony, znam paru innych singli, którzy nie mają takich problemów;) |
bosia | 04-04-2009 20:22:45 [#34] |
---|
a skąd wiesz, ze tej pomocy chcą?
tzn. barbara tak
ale ta nauczycielka, skad wiecie, ze pomocy chce?
po minie?
niektórzy mają dziwną minę, a są szczęśliwi
i odwrotnie |
alkaf | 04-04-2009 20:25:00 [#35] |
---|
kanado, jesteś kobietą... |
beera | 04-04-2009 20:25:27 [#36] |
---|
proponuję skojarzć tę Panią i tego Pana
i jednocześnie przedstawię Wam listę nadąsanych posiadaczy małzonków. Tych proponuję rozwieść
Potem, ponieważ będą smutnymi singlami i trzeba im bedzie pomóc, myślę, że warto ich zamieszać i sparować.
histora się powtórzy... W ten sposób Wam nie zabraknie zajęcia na długo
|
ewa | 04-04-2009 20:26:16 [#37] |
---|
prawie się powtórzę
rany asia :-))))))) |
alkaf | 04-04-2009 20:28:32 [#38] |
---|
bosiu, właśnie tego nie wiemy, ale barbarze zależy na tym aby pani nadąsana była mniej nadąsana, a przez to bardziej przystępna i milsza dla wszystkich |
alkaf | 04-04-2009 20:29:39 [#39] |
---|
asiu to doskonałe rozwiązanie (łzy lecą mi z oczu, he, he, he) |
bosia | 04-04-2009 20:30:46 [#40] |
---|
a najszczęsliwsi będą ci co będą kojarzyć i rozkojarzać;-) |
Agnieszka z Krakowa | 04-04-2009 20:36:18 [#41] |
---|
przy tym kojarzeniu par warto się zastanowić może, czy dwie nauczycielskie pensje to dość... bo jeśli nie, pierwotnie nadąsanie obojga może się nie tylko dodać, a wręcz spotęgować ;) |
Małgorzata | 04-04-2009 20:40:19 [#42] |
---|
prezeska strasznie radykalna się zrobiła, a ponieważ pomysłodawca powinien swe przemyślenia wcielać w życie...więc proponuję próbę generalną za zlocie ;) |
beera | 04-04-2009 20:46:28 [#43] |
---|
:)))))))))))))
Małgośka! |
Adaa | 04-04-2009 22:32:07 [#44] |
---|
moja propozycja brzmi - zróbcie zrzute i zafundujcie kobiecie wakacje w tropikach;-)
na innym watku barbarakuk napisała :a mąż zafundował mam cudowne wakacje( w tropikach). Świat jest cudny!
moze i jej pomoze:-) |
ankate | 04-04-2009 23:07:47 [#46] |
---|
hmmm od poniedziałku zaczynam chodzić nadąsana...może i mnie ufundują (z socjalnego oczywiście :-))) |
Małgoś | 04-04-2009 23:09:36 [#47] |
---|
prozac tańszy ;-) |
ankate | 04-04-2009 23:12:45 [#48] |
---|
...małgoś, tropiki każdemu się marzą, a nie prochy jakieś |
Małgoś | 04-04-2009 23:16:13 [#49] |
---|
po prochach to i marzenia są cudniejsze :-) |
Wioleta D | 05-04-2009 00:19:25 [#50] |
---|
Bazia, nie z wyrachowaniem!!!! Ludzie nie są źli sami z siebie. Czasem życie tak im się układa, że nie potrafią sobie dać z nim rady. Są zamknięci w sobie, skryci i obwiniają cały świat o swoje niepowodzenia. I wtedy czasem wystarczy podać im rękę. Może to banalne, ale czasem warto spróbować. |
|