Forum OSKKO - wątek

TEMAT: rozwiedziony rodzic chce zmienić dziecku szkołę
strony: [ 1 ][ 2 ]
walkiria5705-04-2009 03:17:08   [#51]

Jeżeli nic się nie zmieniło, dziecko może się wypowiedzieć co do miejsca pobytu po ukończeniu 14 lat.

Inną kwestią jest, czy i w jaki sposób dyrektor ma, czy raczej powinien, dowiadywać się o sytuacji prawnej dziecka. W skrajnym przypadku może przecież być oskarżony o pomoc w uprowadzeniu.

Jeżeli rodzic zatai pewne fakty, naprawdę może być tak, jak w #26.

Wyłazi na to, że dyrektor powinien zrobić tak:

-Czy pan /pani/ nie jest przypadkiem rozwiedziona/y? - nie ma prawa pytać,

-Proszę mi okazać dokument stwierdzający, że jest pan/pani jedynym opiekunem dziecka - bo ja wiem?

-Proszę, abyście państwo, oboje rodzice, przyszli do mnie. - Pani naćpana jesteś? Mąż w Irlandii na czarno, żeby spłacić kredyt mieszkaniowy, co oni nam...

 

 

 

hanabi05-04-2009 07:25:46   [#52]

a co się dzieje z tym dzieckiem, kiedy skłóceni, rozwiedzeni rodzice, starają się dojrzeć do wspólnej decyzji o wyborze szkoły? pozostaje z matką , która go nie chce, komunikuje mu to na każdym kroku i czeka , kilka miesięcy na decyzję sądu? dorosli i tak mu tyle w życiu nasupłali, że czasami trzeba patrzec na sytuację przez pryzmat dziecka , a nie papierów jego rodziców:)

przyjęłabym z tzw. dobrodziejstwem inwentarza

emila05-04-2009 09:50:05   [#53]
najbardziej przychylam się do tego co napisali:
walkiria57 w #48:
"Sąd orzeka rozwiązanie (...), pozostawia władzę rodzicielską obojgu (...)z tym, że miejsce pobytu dziecka ustala się..." w tym wypadku przy matce.
Ojciec nie ma prawa zmieniać miejsca pobytu dziecka, nawet za zgodą matki. Do tego potrzebna jest zgoda i orzeczenie sądu.
Myślę, że dyrektor może wystąpić o zapytanie do sądu."
i
Marek Pleśniar w #07:
"no musi być respektowana ale po co armaty na wróbla
nie może przyjść mama do szkoły i potwierdzić? albo pedagog się pofatygować na wywiad i także to uczynić u niej"

moje zdanie:
małgosia11 bądź bardzo ostrożna.
30 km to niedaleko.
Wiem z autopsji do czego zdolni są rodzice, by sobie zrobić na złość, o dziecku w tym "amoku złości" nie myślą.
Nie wiem jak ma się to do pp, ale "ten pedagog na wywiadzie" to moim zdaniem optymalne wyjście. Może dzielnicowy też mógłby coś wnieść do sprawy?
Najpierw sprawdź sytuację.
"skoro matka nie jest pozbawiona praw rodzicielskich i w trakcie rozwodu dzieci zostały przyznane matce", to chyba bym się nie mieszała. Niech rodzice między sobą dojdą do porozumienia, chociaż to wątpliwe się wydaje. Może ojciec ma tzw. "widzenia z dzieckiem", niech przyjdzie do Ciebie z córką i z rozmowy wywnioskujesz co sądzi dziecko, bo niekoniecznie będzie z Tobą szczere w rozmowie. W takiej sytuacji dziecko mówi to, co chce usłyszeć w danym momencie rodzic, z którym to dziecko jest.
Sprawa bardzo złożona.
Lelo05-04-2009 22:57:05   [#54]
w takich przypadkach powinno się mieć zgodę obojga rodziców w Twojej obecności - ew. pedagoga szkolnego wysłanego do matki - ze wskazaniem kto sprawuje jedyną opiekę i podejmuje decyzje, tak żeby z dziecka nie zrobić ping ponga, sąd może wydać takie orzeczenie, ale też możesz skontaktować się z kuratorem sądowym, który robił wywiad w domu małoletniej i dowidzieć się jaka jest sytuacja w domu matki - ja bym przyjął a w między czasie ustalał fakty - taką sytuację miałem niedawno
małgosia1107-04-2009 21:21:19   [#55]
Witajcie, przyjęłam dzisiaj dziecko do szkoły.
Skontaktowałam się z dyrektorem szkoły, do której chodziło dziecko, z sądem, z matką, która wczoraj w mojej obecności podpisała zgodę na zmianę szkoły, zebrałam mnóstwo "papierów" i mam nadzieję, że podjęłam najkorzystniejszą dla dziecka decyzję. W tej chwili dziecko nie chce słyszeć o powrocie do matki, a codzienne dojazdy (z przesiadkami) do szkoły nie wchodzą w rachubę.
Dziękuję za pomoc w podjęciu decyzji!
emila07-04-2009 22:34:33   [#56]
Jeśli matka się zgodziła i w Twojej obecności podpisała zgodę, a dziecko nie chce słyszeć o powrocie do matki, to podjęłaś dobrą decyzję.
Cieszę się :-)
alkaf08-04-2009 09:43:54   [#57]
świetnie małgosiu, że o jeden problem masz mniej:)
małgosia1108-04-2009 20:40:04   [#58]
do wczoraj też tak myślałam

dzisiaj po rozmowie z dzieckiem, przeprowadzonej w obecności ojca i pedagoga, sądzę że niestety mi ich przybędzie :(

od jutra mam wolne i postaram się nie myśleć o problemach szkolnych, a na forum będę czytać tylko wątek OPTYMISTYCZNY ;))
qwerty28-08-2015 20:38:14   [#59]

Oj ja teraz też wałkuje temat, tylko rodzice nie są rozwiedzeni. Oboje mają prawa. Nie mieszkają razem. Matka mieszka u mnie w mieście z dzieckiem bez żadnego zameldowania tymczasowego. Dziecka nie było na liście z gminy. Podczas rekrutacji złożyła podanie o przyjęcie. Podpisana tylko matka. W lipcu pojawił się ojciec dziecka i wybrał papiery i zapisał dziecko tam gdzie ma meldunek. W zeszłym tygodniu przyszła matka i chce zapisać z powrotem dziecko tylko, nie może odzyskać świadectwa bo jest w tamtej szkole. I co teraz zrobić? Nie mogę przyjąć bez świadectwa. Matka zarzuca mi się bezprawne oddałem dokumentację ojcu. I co teraz zrobić? 


post został zmieniony: 28-08-2015 20:39:10
Leszek28-08-2015 20:45:34   [#60]

poprosić o dokument potwierdzający, że ojciec został pozbawiony praw rodzicielskich

pozdrawiam

qwerty28-08-2015 21:03:59   [#61]

Ojciec ma pełnię praw tak samo jak matka. Takie siłowanie się o dziecko przez rodziców. Matka starszy sądem, że wydaliśmy dokumenty bez jej zgody. 

Leszek28-08-2015 21:44:46   [#62]

straszyć może choć niewiele to da

pozdrawiam

ola 1328-08-2015 22:46:39   [#63]

To w zaistniałej sytuacji powiadom sąd rodzinny, chyba właściwy ze względu na zameldowanie dziecka, i każdemu z rodziców wręcz pisemną informację o tym. 

Ne jesteś stroną w tym sporze, przekazujesz go właściwemu organowi do rozstrzygnięcia. Rodzice niech z sądem rozmawiają. Im szybciej to zrobisz, tym lepiej. Problem chociaż formalne z Twojej głowy spadnie.

qwerty29-08-2015 20:12:47   [#64]

Też to matce powiedziałem, że nie jestem stroną a ona dalej swoje i straszy kuratorium, sądem i etc....

Taki roszczeniowy rodzic. Chce wymusić na mnie abym przyjął dziecko jedynie na podstawie podania. 

Żadne argumenty do kobiety nie przemawiają. Argumentuje to tym, że jest matką samotnie wychowującą dziecko. Żebym postawił się w jej sytuacji itp. Że z mojej winy ona nie ma teraz świadectwa córki bo wydałem ojcu. I że skoro ja zawiniłem to teraz ja powinien to odkręcać ...

I chyba tak zrobię, powiadomię sąd i póki co dziecka nie przyjmę choć wiem, że matka poruszy niebo i ziemię a ja będę ten najgorszy.


post został zmieniony: 29-08-2015 20:14:19
Gaba29-08-2015 20:21:22   [#65]

Musi być zgoda obojga rodziców - oboje sprawują pieczę rodzicielską -

ola 1329-08-2015 20:23:30   [#66]

Taka nauczka od życia - nie "wczuwam się w sytuację rodzica" jeżeli prawo stanowi, że .... 
Dlatego im szybciej powiadomisz sąd, tym szybciej będzie jedna sprawa mniej.

Gaba29-08-2015 20:40:15   [#67]

nas KO uczulało na to - jeśli konflikt jest - szczególnie trzeba zabiegać o zgodę dwojga, nie dogadują się, to sąd... (Ola, to w Bonarce było przed 5 laty?)

ola 1329-08-2015 21:12:20   [#68]

Gabuś, ten Niemiec mnie dopadł i nie pamiętam, pozostawił tylko takie śladowe ślady pamięci. :-)

cynamonowa30-08-2015 08:37:10   [#69]

W piątek odwiedzili mnie rozwiedzeni rodzice. Mają taki pomysł: syn przez pół roku z mamą ( na drugim końcu Polski, przez pół roku z ojcem). To ich decyzja. I zdaje się, ze tak będziemy chłopca zapisywać i wypisywać ze szkoły....Cóż, jeśli sprawdzi im się taki układ musimy to zaakceptować, prawda?

Gaba30-08-2015 08:41:17   [#70]

Ola, Niemiec to napadł na Wandę tak z 1100 lat temu...

Gaba30-08-2015 08:41:51   [#71]

cynamonowa, tak - za każdym razem nowy arkusz ocen...

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ][ 2 ]