Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
Nauczyciel wspierający czy woźna, kto pomaga w toalecie? |
aglod | 03-04-2009 19:30:18 [#01] |
---|
W klasie integracyjnej mamy dwóch uczniów z porażeniem dziecięcym. Jeden z uczniów właśnie ma wrócić po operacji do szkoły. Wcześniej poruszał się o kulach, sam radził sobie w toalecie, nauczyciel wspierający odprowadzał go tylko. Teraz trzeba pomóc dziecku więcej, rozebrać, ubrać, posadzić na sedes, ma chodzić przy balkoniku. Dzieciak jest w IV klasie, więc już tochę waży. Poradźcie jak rozwiązać problem obarczyć pomocą tylko nauczyciela wspierającego, czy woźną. Jak odbywa się to w Waszych szkołach? Dodam, że narazie wraca jeden z nich, drugi pewnie po wakacjach. |
Marek Pleśniar | 03-04-2009 20:35:34 [#02] |
---|
no, woźna to raczej tego nie ma w obowiązkach |
bogdan | 03-04-2009 20:56:47 [#03] |
---|
Analogicznie - salowa w szpitalu pewnie też nie ma tego w obowiązkach post został zmieniony: 03-04-2009 20:57:51 |
Marek Pleśniar | 03-04-2009 21:38:54 [#04] |
---|
ale to w szpitalu chyba są salowe? Nie w szkole? |
bogdan | 03-04-2009 21:49:15 [#05] |
---|
Napisałem "analogicznie".
Analogia (gr. αναλογια - odpowiednoiść, podobieństwo) - orzekanie o pewnych cechach omawianego przedmiotu (rzeczy, osoby, pojęcia itp.) na zasadzie jego podobieństwa do innego przedmiotu (dla którego odpowiednie cechy są określone i znane) lub równoległości występujących pomiędzy nimi innych cech. Pojęcie analogii jest szeroko stosowane w filozofii, prawie, matematyce itd.
post został zmieniony: 03-04-2009 21:53:05 |
AnJa | 03-04-2009 21:55:49 [#06] |
---|
jak były salowe- miala
teraz nie ma czegoś takiego- sa firmy sprzatające zewnętrzne
i wszystko spada na pilegniarki lub rodziny
|
bogdan | 03-04-2009 21:59:50 [#07] |
---|
Prawda.
To i my powinniśmy domagać się "cateringu" jak np. w szpitalach czy duńskich szkołach. Uważam, że dość już poniżania polskiego nauczyciela. |
Marek Pleśniar | 03-04-2009 22:00:08 [#08] |
---|
mój syn tak się ze mną aktualnie bawi;-)
(odkrył zjawisko ironii i jest nieznośny z jej używaniem;)
===
Ty wiesz i ja wiem że chodzi mi o coś innego - - nie ma w prawie pracy (ani innym) zasady "bo inni tak robią". (Wiesz też że każdy dorosły wie co to analogia)
salowa w szpitalu nie stanowi przykładu analogicznego do woźnej ponieważ saklowa MA to w obowiązkach*
woźna nie ma obowiązku dokonywac takich czynności, powinien to robić ktoś kto tym się zawodowo zajmuje albo - dobrowolnie ktoś kto się tego podejmie (zapewne z dodatkoym wynagrodzeniem)
Do obowiązków salowej należy:
- pomaganie pielęgniarkom przy obsłudze pacjenta,
- utrzymanie czystości w pomieszczeniach oddziału,
- pomoc przy kąpieli pacjentów,
- pomaganie pacjentom przy zaspokajaniu potrzeb fizjologicznych,
- mycie, golenie, ubieranie i włożenie do trumny zwłok pacjentów zmarłych w oddziale,
" |
Tess | 03-04-2009 22:03:36 [#09] |
---|
To nie jest poniżanie, ale potrzeba chwili. Po prostu ktoś musi dziecku pomóc. Kiedyś u nas była pielęgniarka (dzieci cewnikowane). Później oszczędności.....
Razem ze wspierającym wielokrotnie pomagałyśmy dziecku po operacji nóg w takich sytuacjach. Ktoś to musi zrobić... Już dawno ktoś mądry powiedział, że nauczyciel to taki ekskluzywny, źle opłacany lokaj. |
bogdan | 03-04-2009 22:06:03 [#10] |
---|
Marek - ten zakres obowiązków salowej w szpitalu (abstrahując od uwagi AnJa, że salowych już nie ma) to na poważnie? Jeśli tak, to myślę, że nawet dyrektor pomoże uczniowi w toalecie byle nie robić tego co musi salowa :) post został zmieniony: 03-04-2009 22:09:17 |
alkaf | 03-04-2009 22:10:59 [#11] |
---|
przykro mi się zrobiło po przeczytaniu Waszych wypowiedzi, jeśli to jest klasa integracyjna to należy spodziewać się różnych sytuacji życiowych Tych dzieci, a szkoła powinna być na to przygotowana i powinna liczyć się z ciężkimi przypadkami! |
mariwu | 03-04-2009 22:12:18 [#12] |
---|
woźna nie ma obowiązku dokonywac takich czynności, powinien to robić ktoś kto tym się zawodowo zajmuje albo - dobrowolnie ktoś kto się tego podejmie (zapewne z dodatkoym wynagrodzeniem)
Zawodowo zajmuje się pomocą potrzebującemu dziecku w toalecie? Z dodatkowym wynagrodzeniem?
Może to będzie nie na miejscu, ale wydaje mi się, że skoro szkoła przyjmuje dziecko do klasy integracyjnej i jest nauczyciel, który je wspomaga, to chyba należy liczyć się z tym, że to wspomaganie może obejmować różne sfery przebywania tego dziecka w szkole? A jeśli konkretny nauczyciel wspomagający może sobie z tym fizycznie nie poradzić (bo dziecko zbyt ciężkie) to chyba będzie naturalne, jeśli ktoś (np. woźna) mu pomoże? Choćby dlatego (mimo, że brutalne), żeby nie utrudniać sobie utrzymania czystości w toalecie?
Gdzie te wszystkie kochane i ciepłe woźne, które zawsze ratowały w trudnych chwilach? Przecież one muszą gdzieś być... |
mariwu | 03-04-2009 22:13:29 [#13] |
---|
alkaf mnie wyprzedził |
zgredek | 03-04-2009 22:13:37 [#14] |
---|
oczywiście - to do alkaf
i powiem szczerze, że kompletnie nie rozumiem problemu
i też mi jakos tak przykro, głupio, albo co:-(
|
Adaa | 03-04-2009 22:13:47 [#15] |
---|
Dzieciak jest w IV klasie, więc już tochę waży
a ja bym sie skupila na tym zdaniu i dołozyła do niego to, ze dziecko w tym wieku jest niezwykle wyczulone jesli chodzi o chronienie własnej intymnosci
czynnosci, przy których trzeba mu pomagać są zapewnie dla niego xródlem ogromnego stresu i zazenowania - jest juz w IV klasie
on musi miec zaufanie do osoby, która bedzie mu pomagać
i nie moze to byc osoba z przypadku - bo oszczednosci
obawiam się, ze w trosce o to by nie "poniżyc" nauczyciela ponizy sie dziecko |
zgredek | 03-04-2009 22:14:22 [#16] |
---|
a mnie mariwu;-)
ładniej napisała:-) |
zgredek | 03-04-2009 22:15:44 [#17] |
---|
Adaa - u nas chłopcy wolą, żeby pomagali mężczyźni - i nawt przez myśl nikomu nie przejdzie, że to jakiś problem jest! |
zgredek | 03-04-2009 22:16:28 [#18] |
---|
znaczy tym panom do głowy nie przyszło
pomagają i to jest zupełnie naturalne post został zmieniony: 03-04-2009 22:17:08 |
Adaa | 03-04-2009 22:16:39 [#19] |
---|
no i to jest ok |
Marek Pleśniar | 03-04-2009 22:19:56 [#20] |
---|
Ja tez bym się z salową nie zamienił, nawet jak jej nie ma
(a w zasadzie tym bardziej:-) |
bogdan | 03-04-2009 22:26:55 [#21] |
---|
Do #15. Nie nadążam. To w końcu co ma robić nauczyciel - uczyć i wychowywać czy leczyć i pełnić funkcję pielęgniarki? Może trzeba starać się o etat pielęgniarki w szkole. Jeśli nie to trzeba zmienić zapisy w karcie nauczyciela. Że nauczyciel, w tym ja zrobi to o czym Wy mówicie to jest oczywiste. Problem w tym czy to jest zgodne z prawem i bezpieczne dla tego nauczyciela, który rozbiera dziecko w toalecie - nie myślę o śp. Samsonie ale o "chorych" rodzicach. post został zmieniony: 03-04-2009 22:29:03 |
zgredek | 03-04-2009 22:27:52 [#22] |
---|
nie przejmuj się Bogdanie
tym "nienadążaniem" się nie przejmuj;-) |
alkaf | 03-04-2009 22:32:16 [#23] |
---|
chyba ten nauczyciel wspomagający ma jakiś zakres obowiązków w klasie integracyjnej |
zgredek | 03-04-2009 22:39:55 [#24] |
---|
wiesz Bogdanie - ja sobie nie wyobrażam, że jakiekolwiek czynności można byłoby wykonywać bez uzgodnienia z rodzicami ucznia
moja szkoła to szkoła ponadgimnazjalna - rodzic nie musi chcieć kształcić dziecka u nas - ale skoro chce - to wyraża zgodę na taką organizację jaką może zapewnić szkoła |
zgredek | 03-04-2009 22:41:01 [#25] |
---|
a szkoła musi zapewnić podstawową opiekę - bo taka jest idea klas integracyjnych |
bogdan | 03-04-2009 22:47:30 [#26] |
---|
Zgredek - Podstawową opiekę zapewnia nie nauczyciel lecz pielęgniarka.
Natomiast mówiąć że nie nadążam miałem na myśli, że mam problem z nadążaniem za logiką myślenia wywiedzionego z #15. Zgodnie z tą logiką żaden rodzic nie powinien oddać dziecka do szpitala ponieważ tam zajmą się nim nieznani ludzie a on przecież dobrze zna swojego nauczyciela - wniosek - ściągnąć nauczyciela do szpitala niech ...
|
zgredek | 03-04-2009 22:48:13 [#27] |
---|
a jak jestem przy głosie;-) to jeszcze dodam:
asystent osoby niepełnosprawnej - na takie stanowisko skierował do nas Urząd Pracy przesympatyczną Panią Anię |
Adaa | 03-04-2009 22:52:00 [#28] |
---|
mam problem z nadążaniem za logiką myślenia wywiedzionego z #15
móglbys rozjasnić?
"wywiedzionego z #15"- czyli chodzi o post 16 i dalej?
czy nie nadązasz za swoja własna logiką wywiedzioną z #15?
;-) |
bogdan | 03-04-2009 23:03:59 [#29] |
---|
Adaa. Po prostu uważam że nauczyciel ma uczyć i wychowywać a resztę spraw mają zapewniać służby pomocnicze tzn. przygotowanie klasy do lekcji, ustawienie na każdym stoliku mikroskopu z preparatami itp.
|
zgredek | 03-04-2009 23:07:46 [#30] |
---|
o kurczę:-(
bo ja dzisiaj salę zamiatałam...
Bogdanie - przepraszam, ale uważam, że... jakby Ci to powiedzieć... żeby było miło...
uczenie to też ustawienie mikroskopu - bo jak nie ustawi, to nie nauczy
;-) |
bogdan | 03-04-2009 23:17:53 [#31] |
---|
Uczenie to też ustawienie mikroskopu. Pewnie, że tak, ale ten mikroskop ktoś wcześniej musi postawić na ławce - nauczyciel pokaże jak go ustawić itd. W przeciwnym wypadku dojdziemy do tego, że tak jak Ty będziemy sprzątać za darmo sale klasowe (co w tym czasie robią sprzątaczki i czemu dyrektor musiał sprzątać za sprzątaczkę?)- niektórzy to lubią i robią nie można im tego zabronić, ale też oni nie mogą narzucać tego innym. No to po kiego diabła "te mądre narody zachodniej europy" wyręczają nauczycieli z tych technicznych czynnośći? (Może szanują ich wykształcenie albo są dekadenckie:)?) post został zmieniony: 03-04-2009 23:25:19 |
Adaa | 03-04-2009 23:22:30 [#32] |
---|
bogdan - rybke moze i przyniosą, ale pokroic ją nauczyciel musi jednak sam;-) |
zgredek | 03-04-2009 23:25:21 [#33] |
---|
e, tam
przecież nie należy do obowiązków nauczyciela krojenie... tych... ciał?
;-) |
zgredek | 03-04-2009 23:29:56 [#34] |
---|
a kiedyś to nawet uczniowie wyręczali nauczyciela z tych technicznych czynności - nosili za nim dziennik na przykład
;-) |
zgredek | 03-04-2009 23:32:51 [#35] |
---|
jak zamiatałam to nie wiem co robił dyrektor, ani nie wiem co robiły sprzątaczki - wiem co ja robiłam - zamiatałam, bo nabrudziłam:-( |
Adaa | 03-04-2009 23:35:25 [#36] |
---|
taki obrazek widziałam
nauczyciel z dziećmi wychodzi na swieże powietrze by wychowawczo podziałać - konkretnie hasło - zbieranie papierków
idzie nauczyciel, wskazówką wskazuje gdzie lezy papierek a dzieciak podnosi:-)
szanuje sie gosciu?;-))...bogdan? |
ergo | 03-04-2009 23:42:03 [#37] |
---|
Czy coś się zmieniło w rozporządzeniu w sprawie ramowych statutów w możliwości zatrudniania pomocy nauczyciela? Jeśli nie, to dlaczego nie można tego zrobić?
Może warto zwrócić się o godziny do OP,zamiast dokładać nauczycielowi dodatkowe czynności, bo na pewno stała pomoc nie mieści w jego obowiązkach.
§ 13, ust. 2. W szkołach integracyjnych i w szkołach ogólnodostępnych z oddziałami integracyjnymi zatrudnia się dodatkowo nauczycieli posiadających specjalne przygotowanie pedagogiczne oraz specjalistów prowadzących zajęcia rewalidacyjne.
W uzasadnionych przypadkach w szkołach tych można zatrudnić pomoc nauczyciela. |
ergo | 03-04-2009 23:44:02 [#38] |
---|
Stałą pomoc w zakresie samoobsługi miałam na myśli rzecz jasna. |
bogdan | 03-04-2009 23:44:19 [#39] |
---|
Adaa - czy Ty mnie nie lubisz? ("Konstruktywna konfrontacja :)
Nie róbcie "jaj". Nie jestem idiotą, którego chcecie ze mnie zrobić. Ja w ramach swojej "misji" robię jeszcze więcej rzeczy, których podejrzewam Wy byście nie zrobiły. Mówię o zasadach - jak powinno być a nie o tym jak jest. Od czasów Napoleona, który kazał nauczycielom sprzątać klasy i dzwonić w dzwony wiele się zmieniło, ponieważ Napolenowi chodziło o to żeby nauczyciele zbyt dobrze nie wyedukowali społeczeństwa, które nie miało być zbyt mądre, bo tępym się łatwiej rządzi. (jego słowa). |
Adaa | 03-04-2009 23:49:14 [#40] |
---|
Bogdan - czy Ty mnie lubisz? (od odpowiedzi na to pytanie zalezy moja odpowiedź)
:-)) |
Adaa | 03-04-2009 23:51:31 [#41] |
---|
zapomnialam dodac, ze to jest konfrontacja informacyjna;-) |
zgredek | 03-04-2009 23:54:48 [#42] |
---|
Bogdanie - przepraszam, bo rozumiem, że ta liczba mnoga to do Aday i do mnie skierowana
znaczy przepraszam, bo się broniłam, znaczy odniosłam wrażenie, że chcesz ze mnie "blondynkę-idiotkę" zrobić
podsumowując - jakbyśmy się zrozumieli trochę, no nie?
pozdrowienia:-) |
zgredek | 04-04-2009 00:05:51 [#43] |
---|
nawet jeśli w szkole jest zatrudniona osoba na stanowisku asystenta osoby niepełnosprawnej - to i tak może powstać problem płci
zarówno dla dziewczynek jak i dla chłopców
znaczy - powinny być dwa takie stanowiska?
dla mężczyzny i kobiety - jeśli niepełnosprawne są i dziewczynki i chłopcy?
wybacz, ale uważam, że postępując zgodnie z Twoją logiką możemy dojść do absurdów |
bogdan | 04-04-2009 00:28:41 [#44] |
---|
Do #42.
Napewno Ciebie szanuję. Nieraz źle wyrażam swoje myśli, ale co to, to nie. Przecież jedziemy na tym samym wózku :-). Pozdrawiam.
Do #43. Jeśli będzie to robić pracownik medyczny to będzie sytuacja podobna do szczepienia dzieci w przychodni lekarskiej. Pani pielęgniarka szczepi chłopców i dziewczynki i jest ok. (oddajmy to służbie medycznej - niech w końcu zatrudnią w szkołach lekarzy i pielęgniarki). |
zgredek | 04-04-2009 00:48:41 [#45] |
---|
tak
ale dopóki nie będzie konkretnych-zmuszających zapisów prawnych - to będzie wolna amerykanka
klasa integracyjna to co najmniej trójka dzieci z różnymi niepełnosprawnościami
nauczyciel wspomagający ma inne obowiązki
dlatego napisałam o tym asystencie
nie wiem - przy takich zapisach prawnych to może trzeba "do upadłego" walczyć o wspomaganie opiekuńcze
albo...
szukać sposobów na zmianę prawa
|
alkaf | 04-04-2009 10:33:35 [#46] |
---|
czy zatrudniony lekarz bądź pielęgniarka będą osobami wspomagającymi w załatwianiu codziennych życiowych funkcji tegoż dziecka, to nic nie zmieni, problem pozostanie
lekarz będzie chodził z dzieckiem do toalety? pielęgniarka?
bogdan napisał: ,,Uważam, że dość już poniżania polskiego nauczyciela" -
jeśli nauczyciel wspomagający jest zbędny w takiej klasie, gdyż pójście z dzieckiem do toalety jest poniżające, to najlepiej byłoby go zwolnić i zatrudnić pielęgniarza, gdyż dla niego to już nie będzie poniżające
a co tam niepełnosprawne dziecko, to nic, że codziennie na pewno musi znosić sytuacje dla niego poniżające, choćby to, że ktoś musi z nim iść do toalety... |
dunia | 04-04-2009 11:48:14 [#47] |
---|
Sytuacja z życia. Nauczyciel wspierający w k. I-III- mężczyzna -dźwigając wielokrotnie w ciągu dnia ucznia- chłopca- niepełnosprawnego ruchowo nabawił się przepukliny, w związku z tym była operacja i komplikacje. |
Mamanauczycielka | 04-04-2009 17:47:26 [#48] |
---|
Poniżanie nauczyciela????Praca z dzieckiem, to zawsze ryzyko fizjologii, nawet u w pełni sprawnego dziecka.Nawet pierwszak i drugoklasista, a i starsze dziecko potrafi "nie zdążyć" do toalety czy zwymiotować. Jeśli pani w przedszkolu może iść z dzieckiem do toalety, to nauczyciel ,reagujący na taką sytuację jako upokażającą nie powinien pracować w szkole.A w domu w analogicznej sytuacji zastąpi ją bona?Jak pisze Alka dla dziecka to podwójnie sytuacja stresująca i mało przyjemna i jeszcze negatywna reakcja nauczyciela to już czysta rozpacz.Wiele szkół posiłkuje się rodzicami, ale czy normalne j by ktoś siedział ileś godzin w szkole, bo dziecko będzie musiało skorzystać z toalety.Wyjściem jest dostosowanie toalet dla potrzeb osoby niepełnosprawnej, są na to pieniądze z PFEFRONU, na tyle szerokie by dziecko samo mogło przejść z wózka na toaletę, nierobiąc sobie krzywdy.Ręce w końcu najczęściej te dzieciaki mają w miarę sprawne, a samodzielność to dla nich cudowna sprawa. |
aglod | 04-04-2009 21:22:45 [#49] |
---|
Dziękuję za wypowiedzi. Nie jest to łatwy temat, bo w sumie i nauczyciel i woźna nie ma tego w obowiązkach, a ktoś dziecku pomóc musi. Sprawa jest delikatna i trudna. Nikt osobiście nie ma takiej sytuacji? |
bratek | 04-04-2009 21:53:54 [#50] |
---|
Ja ma taką sytuację. Nie tyle osobiście co raczej w wypowiedziach nauczycieli z którymi spotykam sie na szkoleniach.
Ja im rozprawiam o wadze uczenia umiejetności funkcjonalnych, a oni, że mają pomoce.....
I pozwolę sobie ulać krwi.....
Nauczyciel ma uczyć. Tak? Tego co dziecku potrzebne- tak? Wiec skoro dziecku potrzebne jest uczenie korzystania z papieru toaletowego czy podpaski, to kto ma go tego nauczyc? Woźna????!!!! Przecież to absurd!
Jakość życia człowieka, zależy głównie od tego ile umiejętności funkcjonalnych posiądzie.
Więc uczenie korzystania z toalety sprowadza się w istocie do przejęcia odpowiedzialności za jakość życia danego ucznia!
Śmiem zaryzykować, że ktoś kto uważa, że siłą bardziej kompetentną do uczenia i przejmowania odpowiedzialności za tą jakość życia, jest woźna czy pomoc, zwyczajnie nie powinien być nauczycielem!
|
|