mnie ten plan sferami zupełnie nie pasował (3 lata temu) niektóre zadania pasowały mi do 2 sfer i tak naprawdę te sfery są wg mnie sztuczne lepiej wypisać swoje słabe strony, sprawdzić których wymagań z rozporządzenia nie spełniam - i zaprojektować zadania jak leci , a potem je dopiero pogrupować w jakieś logiczne zbiory (i jeszcze pamiętać o tym co w czasie stażu powinien n-l - to z rozporządzenia oraz to co wynika z potrzeb szkoły, jej misji, programu rozowju, diagnozy zespołu uczniowskiego) np. mam problem z dyscypliną - planuję sobie doskonalenie w zakresie umiejętności wychowawczych, wyszukam ankiety zdiagnozuję problemy, wprowadzę cykl zajęć nt.... na godzinie wych., zbadam jakie efekty, itp. zaczynam z metodami aktywizującymi - to sobie zaplanuję wdrożenie nowej metody - np. projekt edukacyjny, mam kurs komputerowy - to zaplanuję sobie coś więcej oprócz pisania materiałów na kompie - może opanuję program do pisania świadectw, albo opracuję scenariusz i przeprowadzę lekcję geografii z wykorzystaniem internetu - to może zrobić każdy kto umie buszować po internecie dobrze jest też ułożyć sobie plan paragrafami z rozporządzenia - potem mamy praktycznie gotową dokumentację do komisji planując zadania do stażu trzeba kierować się tym, co to da mnie , uczniowi, szkole, a nie tylko tym żeby coś wymyśleć i zrobić (np. program profilaktyki alkoholowej - wych. wzięła się za to, bo kurs darmowy, połączony z wyjazdem do stolicy, są zaświadczenia, podziękowania, konkursy - czyli łatwo się wykazać - do stażu zadanie super; ale żebyś słyszała kometarze uczniów, którzy już po dziurki w nosie mieli tej profilaktyki - a byli to uczniowie z dobrych domów, ze środowiska gdzie w zasadzie ryzyko było minimalne - czyli program zupełnie nie trafiony, a sąsiednia klasa, chociaż nie wychowawcza - dzieci z bloków socjalnych, z różnych rodzin - tam by się naprawdę przydało, ale tu się nie miało godz. wych. więc trzeba by było po lekcjach, więc i trudniej byłoby o frekwencję i czas dodatkowy - niepłatny- no ale to było na dyplomowanego) to jest awans zawodowy - n-l ma się rozwijać z pożytkiem dla swojej szkoły , a nie po prostu rozwijać jak kłębek wełny po dywanie - gdzie się potoczy -nieważne, grunt że niby coś się dzieje (rozwijać swoje umiejętności, żeby mu się lepiej pracowało, żeby uczniowie więcej skorzystali, żeby szkoła jako organizacja "wchodziła" na wyższy stopień rozwoju) kurcze, piszę jak nawiedzona, ale tak to właśnie widzę - dla Ciebie jednak jako przyszłego mianowanego najważniejsze jest, żeby się dobrze zaprezentować na egzaminie - masz się pokazać jako filar tej szkoły - świetnie zorientowany w tym co robisz |