Forum OSKKO - wątek
fredi | 04-02-2009 21:18:43 [#01] |
---|
tvn 24 na żywo |
fredi | 04-02-2009 21:20:00 [#02] |
---|
a sam nauczyciel......schował się pod biurko
hanabi 04-02-2009 18:34:59 [#04]
a przyglądający się koledzy tych trzech pozostaną bezkarni?
sylwio, chyba nie zrozumiałam twojego wpisu?
post został zmieniony: 04-02-2009 18:37:41
jarzębina 04-02-2009 18:56:01 [#05]
wpis Sylwii jest doskonałym wytłumaczeniem dlaczego nauczyciel nigdzie tego nie zgłosił. Pewnie jego dyrektor też tak reaguje na prośby nauczycieli o pomoc w trudnych sytuacjach.
fredi 04-02-2009 21:08:26 [#06]
Wszystkie telewizje o tym trąbią a u nas cicho ?
Dyrektorka już została panienką która się zupełnie nie nadaje do szkoły (jak ci fachowcy na podstawie migawki w tv potrafią określić kompetencje ?)
Ja tam reaguję, ale czy wszyscy mi wszystko zgłaszają tego nie wiem |
jarzębina | 04-02-2009 21:48:06 [#03] |
---|
obejrzałam rozmowę w TVN24. Nic nowego. Ble, ble, ble. Kto winien? Nauczyciel,
wychowawca klasy, grono pedagogiczne. Tylko mininster Orzechowski twierdził, że winni
są Ci uczniowie, ale on już nie ma wpływu na to co się w szkołach dzieje.
|
AnJa | 04-02-2009 21:50:13 [#04] |
---|
a kiedykolwiek miał? |
bosia | 04-02-2009 21:50:54 [#05] |
---|
chciałabyś aby miał? |
jarzębina | 04-02-2009 21:55:23 [#06] |
---|
a wiesz, że teraz nawet Romanowi trochę racji przyznaję? W końcu ten funkcjonariusz publiczny to ich pomysł. Przynajmniej można wobec takiego chuligana wyciągnąć jakieś konsekwencje karne. |
Maelka | 04-02-2009 21:58:41 [#07] |
---|
O tym, kto jest winny zadecydował sąd.
A nauczyciel (moim zdaniem) nie powinien dopuścić do tego, aby dyrektor, rodzice (pełnoletnich uczniów????) policja o tym incydencie dowiedzieli się z Internetu.
Choć z drugiej strony trudno mi uwierzyć, że to w spokojnych i aniołkowatych "chłopców" (jak określiła ich pani dyrektor) nagle zły duch wstąpił i zaszaleli znienacka. Nie zdziwiłoby mnie, gdyby ich "zabawy" były tajemnicą poliszynela.
Nie oceniam, mówię tylko o moich ewentualnych niezdziwieniach. |
Maelka | 04-02-2009 22:00:43 [#08] |
---|
Gdyby wystąpić z powództwa cywilnego, pewnie też konsekwencje by były. Nie wiem, czy wpływ na epilog miał status nauczyciela.
Ale może się mylę. |
jarzębina | 04-02-2009 22:03:17 [#09] |
---|
A ja znam takie sytuacje od podszewki. I nie wierzę tej dyrektorce. A nauczyciela rozumiem. Pewnie miał takie poczucie jak większość z nauczycieli takich szkół, że jest bezsilny, a do dyrektora i tak nie ma po co iść. Bo się dowie, że jest nieudolny, że sprowokował uczniów i że jak mu się nie podoba, to ..... |
AnJa | 04-02-2009 22:10:33 [#10] |
---|
zawsze można bylo-no, przynajmniej od jakiś 10 lat- ze z oskarżenia publicznego i że trzeba zawiadomic organy ścigania |
jarzębina | 04-02-2009 22:20:36 [#11] |
---|
ale to zwykle dyrektor zawiadamia organy ścigania, prawda? A po co robić złą aurę wokół szkoły, skoro można schować głowę w piasek i udawać, że nie ma problemu? |
Maelka | 04-02-2009 22:33:11 [#12] |
---|
Myślę, że zamiast uogólniać i wydawać (być może niesprawiedliwe) osądy, lepiej by było, gdyby każdy zainteresowany, korzystając z tej nagłośnionej sprawy, wyciągnął wnioski właściwe dla swojej szkoły.
Czarno - biały obraz sytuacji w Rykach, to zbyt duże uproszczenie. |
elah | 04-02-2009 22:38:28 [#13] |
---|
A wszystkiemu i tak winna jest szkoła, jak stwierdziła mama (też nauczycielka) "głownego bohatera" tego zajścia: Co to za nauczyciel, który nie radził sobie z taką młodzieżą? A rodzice sobie radzili?????? |
KajRo | 04-02-2009 23:25:15 [#14] |
---|
Zaraz po tym co się stało na Onecie był taki komentrarz. "U mnie w szkole było to samo (pisał uczeń) Nauczyciel prosił dwa razy by uczniowie odpuścili. Niestety nie posłuchali. Dostał najpierw jeden, potem drugi i.....nauczyciel dostał oklaski na stojąco od pozostałuch uczniów w klasie. MOIM ZDANIEM TO BYŁA NORMALNA KLASA. Już dawno sobie postanowiłem. Jeśli coś takiego by mi się przytrafiło zrobię DOKŁADNIE TAK SAMO. Są tacy do których trafiają tylko takie argumenty!!!
Jeśli kogoś rozczarowałem...sorry. |
hanabi | 05-02-2009 07:11:59 [#15] |
---|
jesli chodzi o winę, to ewiedentnie winni są "chłopcy", a kara jaką sobie sami wyznaczyli niewspółmierna do winy, według mnie wręcz zachęcająca kolejnych "aktorów filmu " (!) jak się ich określa w mediach! w to, ze dyrektorka nie wiedziała o sytuacji też nie uwierzę, chyba, że na pozostałych lekcjach było podobnie i hałas dochodząccy z tej sali, w której była klasa nie był niczym wyjątkowym! mowa, że nauczyciel był merytorycznie przygotowany bardzo dobrze, dowodzi jednego, pani dyrektor jest osobą która do tej pracy się nie nadaje, tak samo jak ten zastraszany i poniżany nauczyciel, pamiętajcie o tym, że o sprawie wiedziała już od początku stycznia i NIC z tym nie zrobiła, jej brak reakcji był przyzwoleniem na to co sie dzieje na lekcjach
wiecie, co dla mnie było najgorsze, w wypowiedzi któregoś z ukaranych dla TVN wczoraj można było na pytanie prowadzącego usłyszeć ( cytuję z pamięci) "przeproszę, ale to nie będzie koniec sprawy"!
no cóż, wśród znajomych jest nauczycieli ze szkoły zawodowej, może i o nim pisał w komentarzach uczeń, wierzcie mi cieszą się autentycznym autorytetem właśnie dlatego, że pozwoliłsobie na ludzkie ( chyba ) reakcje!
wczoraj patrząc na gesty jednego z tych dorosłych, choć młodych ludzi zastanawiałam się co zrobił by ten goły do pasa byczek, gdyby w odruchu obronnym dostał, jak to młodzi określają " z bańki"?
post został zmieniony: 05-02-2009 07:14:20 |
Marek Pleśniar | 05-02-2009 09:31:27 [#16] |
---|
kara w postaci więzienia w zawieszeniu to kpina z całej tej sprawy
powinni to jakoś odcierpiec - chociazby tak jak piszecie - pracując w jakiejś pozytecznej organizacji
----
jak pisze przedpiśczyni: "wczoraj patrząc na gesty jednego z tych dorosłych, choć młodych ludzi zastanawiałam się co zrobił by ten goły do pasa byczek, gdyby w odruchu obronnym dostał, jak to młodzi określają " z bańki"? "
otóż drogi KajRo - no nie wiem;-)
Czy by nauczyciel w podobnej sytuacji zdołał zrobić "to samo" i nas rozczarowac
no może np Ty i paru innych tak.
Ja nie - nie jestem specjalistą od bójek ulicznych, ani nawet amatorsko też niezabardzowato;-)
I nawet po prostu nie chcę się tarzać z uczniakiem pod tablicą. |
hanabi | 05-02-2009 09:40:22 [#17] |
---|
więc "pogdybajmy"- co ten nauczyciel powinien zrobić? |
Marek Pleśniar | 05-02-2009 09:50:33 [#18] |
---|
nie powinien doprowadzić do tego stanu w klasie - nie tego dnia lecz w ogóle - od 1 września
powinien - jeśli sobie z tym nie radził - być w kontakcie z zespołem uczącym te klasę i dyrektorem
powinien otrzymac wsparcie ale tez powinien wiedzieć czy go potrzebuje - czyli być profesjonalnym nauczycielem w otoczeniu profesjonalnych nauczycieli i szefa
wyopowiedź kolezanki dyrektorki w radiu była żenująca, nijaka i świadczy o marnej wiedzy na tematy o których piszę powyżej, o zadnej wiedzy o tym jak jest w jej szkole
coś tam przebąkiwała o "dalszym" czy tez "jeszcze bardziej" postępowaniu szkoły żeby było odtąd lepiej;-)
tak jakby "jakieś" ono było - skoro zaszło co zaszło
ot co
Reasumując, coś na kształt Praw Robotyki rodem z SF:
Prawo 1. Nauczyciel który jest sam, to marny nauczyciel
Prawo 2. Szkoła w której nauczyciel jest sam - to marna szkoła, marne grono
Prawo 3. Dyrektor w którego szkole zachodzi jednoczesnie punkt 1 i 2 - to marny dyrektor
przepraszam jesli kogoś uraziłem, to było emocjonalne
zwłaszcza przepraszam polonistów
(za nadużycie słowa "marny";-) |
bogda4 | 05-02-2009 09:51:17 [#19] |
---|
przestały obowiązywać procedury w przypadkach stwierdzonej demoralizacji? agresji ucznia? nad czym tu się zastanawiać?
nauczyciel powinien natychmiast wyjść z klasy, powiadomić dyrektora/pedagoga a dyrektor wezwać policję.Przedstawiana sytuacja nie działa się pierwszy raz, byczek rozochocony, pewny siebie,z łapami do nauczyciela, pozostali przyglądają się i filmują... |
Maelka | 05-02-2009 09:52:35 [#20] |
---|
1. Wezwać ucznia do właściwego zachowania. 2. Wyjść z klasy, zawiadomić dyrektora, zażądać zawiadomienia policji.
Idealistka i marzycielka ze mnie?
PS. Byly czasy, gdy często (jak dla mnie zbyt często) gościłam z uczniami na posterunku. Brrr! |
hanabi | 05-02-2009 10:01:44 [#21] |
---|
widzisz Maelko, ale dzięki konsekwencji, możesz już dzisiaj o tym pisać w czasie przeszłym
Marek ma rację, pod każdym z punktów się podpisuję |
bosia | 05-02-2009 10:10:24 [#22] |
---|
wezwałam dwa razy policję do szkoły (sprawa była inna, nie dotyczyła nauczyciela bezposrednio) i się skończyły głupoty-to była zsz
zakazałam rozmów nauczycieli z z pozostałymi na temat wizyty policji-to nie była tajemnica, jesli ktoś zapytał dostał wyjasnienie, ale nie chciałam, aby chłopcy urośli na bohaterów szkolnych
więcej sytuacje nie powtarzają się
co roku przyjeżdża policja na spotkanie z uczniami klas pierwszych-z wydziału prewencji, panowie są prfesjonalistami i naprawdę dobrze się dogadują z młodzieżą, bez straszenia, tylko konkrety
wcześniej w tej szkole było tak, że należy kryć takie sytuacje, bo to o szkole źle świadczy
z młodymi nauczycielami rozmawiam i patrzę jak sobie radzą-niestety nie wszyscy nadają sie do tej pracy |
ReniaB | 05-02-2009 11:11:31 [#23] |
---|
Po prostu trzeba się nie bać uczniów, ale wiem że czasem to trudne. |
Maelka | 05-02-2009 11:31:18 [#24] |
---|
Jestem zwolenniczką kija i marchewki.W proporcjach 50:50.
I uczciwego "zaprzyjaźnienia się " z uczniami - bez taniego i nieszczerego schlebiania, ale z należnym - obu stronom - szacunkiem i dystansem. Kogoś, kogo się zna, chyba trudniej potraktować podle.
Jestem cholerykiem, więc nie mogę z ręką na sercu powiedzieć, że mam czyste sumienie. Ale moi uczniowie wiedzą, że jeśli zawinię, przeproszę. I uczą się przepraszać.
Z im większym trudem im to przychodzi, tym lepiej.
Młodym nauczycielom, których znam, opanowanie klasy (formalne i intelektualne jednocześnie) przychodzi z zaskakującym trudem.
I wracamy do punktu wyjścia: brak talentu (instynktu), brak treningu czy braki w wykształceniu?
A moze wina leży po stronie systemu i organizacji nauczania? |
Małgorzata | 05-02-2009 11:58:16 [#25] |
---|
Zgadzam się z Markiem odnośnie sposobów postępowania - nigdy nie odważyłabym się na uderzenie ucznia, bo wiem, że z fizycznej konfrontacji wyszłabym przegrana...staram się nigdy nie obrażać ich, bo na to są szczególnie uczuleni. Czasami lepsze od konfrontacji jest spokojne zwrócenie uwagi.
W tej sytuacji przeraża mnie brak reakcji nauczyciela - nie reagujac daje przyzwolenie na kolejne ekscesy
A Melkowy kij i marchewka potrafi zdziałać cuda :)
Dostałam klase po nauczycielu, który ma problemy z utrzymaniem dyscypliny w każdej klasie - pracowałam 1,5 roku na to, żeby normalnie prowadzić lekcje, chociaż na początku były i samolociki papierowe i papiery i rozrzucona kreda. Zawsze jednak okazywałam autentyczny zachwyt, kiedy udało im się rozwiazać jakieś zadanie, potrafiłam tym się cieszyć i chwalić ich, bo taki sukces sprawiał mi prawdziwą przyjemność |
AnJa | 05-02-2009 13:07:53 [#26] |
---|
"Młodym nauczycielom, których znam, opanowanie klasy (formalne i intelektualne jednocześnie) przychodzi z zaskakującym trudem.
I wracamy do punktu wyjścia: brak talentu (instynktu), brak treningu czy braki w wykształceniu?"
Dla mnie ewidentnie brak treningu. Z tym, ze problem polega na tym, że zasadniczo trener zanim obejmie reprezentację uczy się fachu w niżych klasach i grupach wiekowych- a nauczyciel jest rzucany z miejsca na głeboką wodę.
I tak byc musi- no, bo niby ma wszelkie kwalifikacje, a do tych niższych i młodszych nie ma.
Nasze pokolenie też było na taką wodę rzucane- z tym, że jednak takich numerów jak kosz z Torunia czy to z Ryk wówczas zwyczajnie nie było- były inne numery, może gorsze- ale nie takie, nie w klasie, nie z zamiarem nagłośnienia.
Po paru latach nauczyliliśmy się czegoś- potrenowaliśmy znaczy i dzisiaj generalnie wiemy, co robić, by nas takie zachowania nie dotyczyły.
...
Nauczyciel z Ryk nie jest zdaje się początkujący- niestety więc nie rozumiem co nim powodowało, skąd taka reakcja.
Dyrektorka- słyszałem jedną wypowiedź- nie było najgorzej w niej.
Szkoła- no, nie rozumiem jak to się mogło stać, ze dyrektor dowiaduje się z prokuratury (sądu?)o przestępstawach, które w niej miały miejsce.
Wyroki- wg mnie są adekwatne, gdyby chłopcy szli w zaparte i mieli adwokata- dostaliby mniej lub nic. |
bosia | 05-02-2009 13:17:36 [#27] |
---|
Tak, brak treningu na pewno,
ale też do tego zawodu potrzebne są pewne przedyspozycje
obserwuję na własnym podwórku: przyjęłam sporo młodych nauczycieli, widzę ja sobie radzą, kiedy błędy wynikają z małedo doświadczenia (dostają wtedy wsparcie i pomoc), a kiedy z takich cech charakteru które nie pozwalają im pracować z młodzieżą
mam takiego nauczyciela-myślę, ze sprawdziłby sie z małymi dziećmi, jest ciepły, opiekuńczy, ale nie w zsz, na dodatek tam gdzie sami chopcy
upieram sie przy swoim, nie każdy się nadaje
tylko ta weryfikacja powinna byc prowadzona wcześniej
jak? nie wiem
może warto przy tych incydentach zwrócić uwagę na ksztacenie nauczycieli, bo są tu zaniedbania od lat
i pokazać, ze w decydując sie na pracę w szkole to nie ferie są najważniejsze |
hania | 05-02-2009 15:11:57 [#28] |
---|
"może warto przy tych incydentach zwrócić uwagę na kształcenie nauczycieli, bo są tu zaniedbania od lat
i pokazać, ze w decydując sie na pracę w szkole to nie ferie są najważniejsze"
tu się z bosią w całej rozciągłości zgadzam...... |
walkiria57 | 05-02-2009 15:37:06 [#29] |
---|
Z przykrością nie zgadzam się z pacyfistycznym podejściem Marka, #16. To nie są uczniaki, to bandyci. a co jest gorsze od bandyty? Rozzuchwalony bandyta.
Była swojego czasu popularna ballada Młynarskiego, tytułu nie pomnę. Mówiła o wyprawie sióstr do lasu na maliny. W chwili, kiedy Balladyna wyciągnęła nóż, Alina wyciągnęła dwa.
Nic na to nie poradzę, że najlepszą gwarancją pokoju są zbrojenia. I nie będę uprawiać miłości bliźniego, kiedy ktoś leci do mnie z łapami. Mogę być najspolegliwszym wolontariuszem w hospicjum, ale i najgorszym draniem wobec drania.
|
hanabi | 05-02-2009 15:54:09 [#30] |
---|
AnJa , mówimy o nauczycielu z 20-letnim doświadczeniem |
rzewa | 05-02-2009 16:27:33 [#31] |
---|
bandyci nie biorą się znikąd... każdy jest najpierw małym rozkosznym bobasem :-(
cały problem w tym, że patrzy się zwykle wycinkowo - stąd dotąd - i potem pytanie do "eksperta", co Pan/Pani zrobiłby w takiej sytuacji?
ja mam na to pytanie jedną odpowiedź - przede wszystkim nie znalazłabym się w takiej sytuacji, bo myśleć o konsekwencjach trzeba zawczasu...
ale myślenie ostatnio nie jest w cenie... |
AnJa | 05-02-2009 16:33:30 [#32] |
---|
rzadko mi się ostatnio z rzewą zdarza zgadzać;-)
ale tym razem muszę- nie umiem sobie wyobrazić takiej sytuacji i siebie w niej jako ofiary,więc i nigdy nie myslałem, co zrobiłbym
a troszke pracowałem z różnymi dzieciakami i iddylicznie rzadko było |
rzewa | 05-02-2009 16:37:50 [#33] |
---|
ja też - zaraz po studiach wylądowałam w zawodówce i wieczorówce na warszawskiej Pradze - było to wówczas jedno z najtrudniejszych środowisk -> i nauka w las nie poszła, bo żyję ;-)) |
tehanu | 05-02-2009 16:51:05 [#34] |
---|
Ja zaczynałam w zawodówce ogrodniczej:) I do dziś pamiętam, jak poranione przez szkołę były te dzieciaki - zbuntowane, ale jednocześnie z całkowitym brakiem wiary w siebie, w to, że coś zrobić potrafią. Tak sobie myślę, że uczniów trzeba trochę polubić, potem w nich uwierzyć, zaproponować jasne zasady i konsekwentnie ich przestrzegać. Najczęściej wystarczy:) |
Małgorzata | 05-02-2009 16:51:46 [#35] |
---|
walkiria57- to nie pacyfistyczne podejście, raczej instynkt samozachwawczy, a prawdziwą sztuką jest nie dopuścić do tego, kiedy ktoś leci do mnie z łapami
|
AnJa | 05-02-2009 16:54:01 [#36] |
---|
lecieć może- to ludzie są
w mordę dostac można- jesli są emocje
emocje wygasają- i da się ustalić co dalej
w Rykach emocji nie bylo- był występ |
Małgorzata | 05-02-2009 16:58:43 [#37] |
---|
no jakoś mi się nie zdarzyło....raczej słowna agresja dominuje, o tym by w mordę dostać nawet bym nie pomyślała |
Małgorzata | 05-02-2009 17:01:22 [#38] |
---|
poza tym nad emocjami trzeba panować i tu wizualizacja jest znakomitym sposobem |
AnJa | 05-02-2009 17:10:51 [#39] |
---|
agresja słowna wobec kobiety jest bardzie naganna niż przyłożenie w mordę facetowi
no- tam facet panował- ciekawe jak długo to ćwiczył- ze aż do wyzwań na gołą klate doszło |
bogda4 | 05-02-2009 18:07:36 [#40] |
---|
4 zatrzymanie , kolejny sprawca wykazuje skruchę, do przedstawieniu dowodów przez policję dobrowolnie poddaje się karze
...
zdaniem policjanta, skrucha jest na pokaz
...
sytuacja w szkole trwała od września
dyrektor nie widział, nie słyszał? |
Małgorzata | 05-02-2009 18:18:58 [#41] |
---|
agresja słowna wobec kobiety jest bardzie naganna niż przyłożenie w mordę facetowi AnJa, w tym momencie musielibyśmy ustalić, co mieści sie w tej kategorii, a potem, jakie są dopuszczalne granice...bo odnoszę wrażenie, ze zawężasz pojęcie agresji słownej |
Marek Pleśniar | 05-02-2009 19:27:40 [#42] |
---|
szanowni państwo;-)
w agresji słownej NIKT nie dorówna kobietom;-) |
AnJa | 05-02-2009 19:29:38 [#43] |
---|
zwlaszcza agresji słownej kobiet kierowanej do kobiet |
kubek | 05-02-2009 19:30:46 [#44] |
---|
Powtórze jeszcze raz na tym wątku.
Uważam, że nie nauczyciel jest winny tej sytuacji. Winni są ci dorośli "uczniowie". I to trzeba wyraźnie powiedzieć. Nie można mówić, że jakaś część winy leży po stronie nauczyciela. Nauczyciel zachował się prawidłowo. Nie mógł uderzyć, nie mógł też wdać się w słowne wyzwiska. Podejrzewam, że gdyby chciał wyjść z klasy to by go nie wypuścili. To nie byli dzieci, chłopcy to byli dorośli męszczyźni. Uważam, że to było zaplanowane. W przepisach i w mediach takie sytuacje powinni być piętnowane. Rzadko ale takie sytacje się zdarzają z takich właśnie uczniów mamy później zabójców, bandytów itp. I nic tu nie zmieni zachowanie takie lub inne nauczyciela. W każdym społeczeństwie są źli ludzie i tą swoją postawę poraz pierwszy pokazują w szkole. Można tylko współczuć nauczycielom, którzy trafią na taką osobę. |
AnJa | 05-02-2009 19:30:59 [#45] |
---|
a nawet bardziej odbieranej przez kobiety a w wykonaniu innych kobiet:-)
one widzą agresję tam, gdzie ona jest- my nie mamy szans |
Marek Pleśniar | 05-02-2009 19:47:42 [#47] |
---|
to niezwykła wypowiedź nauczyciela.
uważam że stanowi najlepsze podsumowanie, ocenę tej sytuacji
bardzo mi się podoba to - fakt takiej wypowiedzi. Świetnie zrobił ten człowiek. Bardzo po ludzku wyjaśnił
I jak dla mnie - nic tu dodać ani nic ująć.
Bardzo odróżnia się od jazgotu towarzyszącego zazwyczaj takim historiom. |
skrzat | 05-02-2009 20:28:37 [#48] |
---|
Marku, zlituj się, jaka niezwykła wypowiedź?? Ta wypowiedź mnie przeraża.
"nie dochodziło do zaczepek"
"to przedstawienie"
"częściowo znane dyrekcji"
"nic się nie działo"
"nie dochodziło do fizycznych uszkodzeń"
To wypowiedź zmaltretowanego nauczyciela, upupionego na amen!!Przyzwyczaił się...wszystko O.K. gdyby sie policja nie dowiedziała, to dalej by tak było - fizycznych uszkodzeń przecież nie miał....
Mnie to przeraża!! |
walkiria57 | 05-02-2009 20:31:54 [#49] |
---|
I bez bezpośredniej wypowiedzi nauczyciela, od razu, na podstawie tak zwanych materiałów z internetu, widać nieuzbrojonym okiem, że mężczyzna cierpi na depresję. Coś mu się w życiu sknociło.
Kiedyś był świetny w tym, co robi, tak mówią uczniowie. Coś mu się stało i nikt tego nie zauważył. Ale to takie niemęskie - przeżywać kryzys. Prawdziwy facet powinien sobie poradzić. Akurat.
Miał iść do pani derechtor i sie poskarżyć?
W naszym społeczeństwie role są ściśle określone: chłopaki nie płaczą, a damskie głosy idą pod niebiosy - vide: #43.
Małgorzato, mam głęboką nadzieję, że nie będziesz nigdy musiała osobiście sprawdzać, jak ślicznie się nie dopuszcza do agresywnych zachowań napakowanych testosteronem bandytów o godzinie siedemnastej w grudniu na własnym podwórku, pod własnymi drzwiami. |
bogda4 | 05-02-2009 20:35:39 [#50] |
---|
teraz znowu komentarze na tvn24 |
|