Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Nauczyciel niepełnozatrudniony a 40 godzinny wymiar
strony: [ 1 ][ 2 ]
link12315-01-2009 15:57:10   [#01]

witajcie,

czy 40 godzinny wymiar zatrudnienia nauczycieli dotyczy wszystkich, czy tylko zatrudnionych na pełny etat. chcę wyjaśnić kwestie opieki nauczyciela na kilkudniowej wycieczce. Rozumiem, że takiego nauczyciela obowiązuje 5 dniowy tydzień pracy i 40 godzin i jeżeli wycieczka jest zorganizowana w czasie zajęć: poniedziałek - piątek, nauczyciel nie ma prawa do dnia wolnego lub ekwiwalentu za opiekę nad uczniami podczas wyjazdu

 

AnJa15-01-2009 16:04:56   [#02]
u nas zależy też od planu lekcji- jeśli w jakims dniu nie ma zajęć traktujemy to jako dzień wolny
dyrlo15-01-2009 16:08:24   [#03]

No wiesz, jakby się tak uprzeć to 5 dni razy 24h = 120h

120h - 40h = 80h

Ale to już pomalutku "chore" zaczyna być. Niech nie organizuje tej wycieczki i nie będzie problemu.

Jakoś nikt nigdy u mnie nie wpadł na taki pomysł. Jeżdżą nauczyciele na wycieczki, czasami sami tak organizują, że o sobotę haczą (mimo, że wiadomo że dnia wolnego nie dostaną), jeżdżą jako opiekunowie z młodzieżą na olimpiady, zawody i inne cuda... no skąd u ludzi te problemy?

Hubert D - Ty to wymyśliłeś, czy jakiś Twój nauczyciel?

AnJa15-01-2009 16:10:33   [#04]
może po prostu normalnieją ze skazenia postowieckim poczuciem misji?

i wolą byc profesjonalistami- pracujacymi wtedy gdy trzeba i tak jak trzeba?
DYREK15-01-2009 17:30:30   [#05]

dyrektor opracowuje regulamin organizowania wycieczek

dyrektor wyraża zgodę na wycieczki (deleguje nauczycieli)

dyrektor podpisuje kartę wycieczki (ilość opiekunów, czas trwania itp.)

dyrektor odpowiada

wycieczki kilkudniowe z noclegami nie są obowiązkowe;-)

 

Wycieczka szkolna podróżą służbową

http://www.rp.pl/artykul/62985.html

sterimar16-01-2009 20:09:02   [#06]
#03
dyrlo

"Jakoś nikt nigdy u mnie nie wpadł na taki pomysł. Jeżdżą nauczyciele na wycieczki, czasami sami tak organizują, że o sobotę haczą (mimo, że wiadomo że dnia wolnego nie dostaną), jeżdżą jako opiekunowie z młodzieżą na olimpiady, zawody i inne cuda... no skąd u ludzi te problemy?"


a dlaczego nie dostaną?

może boją się upomnieć o swoje prawa

ciekawe
bosia16-01-2009 22:01:28   [#07]

jeździłam z dziećmi na zielone szkoły, wycieczki, biwaki

w ferie do konkursów czy egzaminów przygotowywałam

nikt mi tego nie kazał

nie upominałam się o "swoje prawa"

bo się bałam?

raczej nie należę do tych strachliwych

po prostu trochę inaczej postrzegam to co robię, a robię to nie tylko dlatego że dostaję pieniądze

AnJa16-01-2009 22:05:36   [#08]
nie o Twoje postrzeganie, a o elementarny ład prawny chodzi

aż dziw, że to ja, ze wschodu, o nim wspominam
bosia16-01-2009 22:10:25   [#09]

nie o tym co teraz robię napisałam

tylko o tym jak było wczesniej

teraz przestrzegam prawa jako dyrektor

a jak poczytam forum to tym bardziej, nawet jak nie chcę to muszę;-)

sterimar16-01-2009 22:43:37   [#10]
nie rozumiem skąd przekonanie, że nauczyciel nie może, (ba, nie wypada mu) upomnieć się o zapłatę - czy dzień wolny

to nie jest hobby - to źródło dochodu
bosia16-01-2009 22:47:56   [#11]

niech się pyta, upomina, itd

ja nie pisałam o nauczycielu ogólnie

tylko o sobie

nikt nie musi mnie nasladować, to mój sposob, bo tak lubię

hmmm...jakoś o pracy w szkole nie myślałam nigdy jak o źródle dochodu

różnie myślałam, ale tak nie

sterimar17-01-2009 01:09:41   [#12]
mam rodzinę na utrzymaniu i co miesiąc rachunki do opłacenia, więc owszem traktuję swoją pracę jako źródło dochodu

co więcej - poświęciłam niemało czasu i pieniędzy, aby nauczyć się tego zawodu, dziś uważam się za specjalistę w tym, co robię i oczekuję odpowiedniej zapłaty

a ponieważ nauczyciela obowiązuje pięciodniowy tydzień pracy, zatem praca w sobotę lub niedzielę powinna być wynagradzana

denerwuje mnie podejście dyrektorów, którym bardzo łatwo przychodzi nakładanie dodatkowych obowiązków na pracowników, i którzy z drugiej strony udają, że nie znają praw nauczyciela, traktując jak dopust boski tych, którzy się o nie upomnieją
walkiria5717-01-2009 06:39:11   [#13]

"hmmm...jakoś o pracy w szkole nie myślałam nigdy jak o źródle dochodu"

Przepraszam, że ośmielę się zapytać: jaki jest Twój zawód, skoro pracę w oświacie możesz traktować, jak ekskluzywne hobby?

bosia17-01-2009 11:45:36   [#14]

mam kilka zawodów, trzy na pewno

pracowałam w każdym

nawet kiedyś sporo zarabiałam, ale wróciłam do szkoły bo to lubię

to nie jest ekskluzywne hobby, po prostu udaje mi sie robić to co lubię, choć bywa, ze mam dość i jestem zniechęcona, dyrektorem jestem krótko

bywa też, ze zderzenie z rzeczywistością jest brutalne

lubię też mieć pieniądze, ale marudze na ich temat rzadko,raczej szukam sposobu jak mi ich brakuje

nie namawiam nikogo do naśladowania, ani nie przekonuję jakoś szczególnie do moich poglądów

po prostu powiedziałam tylko swoje i tyle

sterimar18-01-2009 17:57:58   [#15]
wynagrodzenie za pracę nie jest "marudzeniem o pieniądze", ale podstawowym obowiązkiem pracodawcy

praca bez zapłaty to niewolnictwo

zdawało mi się,że już nie istnieje
anica18-01-2009 18:20:36   [#16]
Ostro pojechaliście ;)
Myślę kategoriami "bardziej być, niż mieć" i bliskie jest mi to co napisała bosia... Jakoś nigdy nie "udało mi się" być nauczycielem od godziny - do godziny. Ale to jest mój wybór - może dlatego nie jestem rozczarowana i wciąż czerpię radość z kontaktów z dzieciakami. Jako pracodawca akceptuję oba podejścia do zawodu, ale nagradzam zdecydowanie częściej pasjonatów.
bosia18-01-2009 20:25:33   [#17]

rzuciłabym taką prace w cholerę

co mi się z niewolnictwem tylko kojarzy

tyle jest pięknych dobrze płatnych zawodów

dyrlo18-01-2009 21:11:52   [#18]

sterimar #06 - nie nie boją się, ale doskonale wiedzą, że powinni pracować pomiędzy świętami a Nowym Rokiem, przed świetami Wielkanocnymi a nie pracują bo nie ma takiej potrzeby, natomiast jest potrzeba pojechać ze swoim podopiecznym na Olimpiadę przedmiotową czy na zawody.

A Ty byłeś w pracy w tym okresie?

sterimar18-01-2009 22:57:55   [#19]
to nie ma najmniejszego znaczenia

jeżeli konkurs jest w sobotę to należy się wolne lub zapłata

koniec-kropka na temat
zgredek18-01-2009 23:07:08   [#20]

ale o tym pisze dyrlo przecież

masz wolne w dniach przerw świątecznych na przykład

też napiszę - koniec i kropka!

zgredek18-01-2009 23:08:13   [#21]

i ma to znaczenie - jak najbardziej

jakoś nie upominasz się o pracę w dniach, kiedy pracować powinnaś:-(

Gusia18-01-2009 23:36:50   [#22]
czytam i czytam i... jako nauczyciel - niedyrektor jestem w lekkim szoku...

zdaję sobie sprawę, że po to pracuję - by otrzymać wynagrodzenie (tak jak wszyscy w przeróżnych zawodach)

ale nauczyciel - to wg mnie swoista misja... pracujesz bo lubisz i chcesz...

boję się wyobrazić sobie gdybyś sterimar była np. lekarzem - nie uratuję komuś życia (przewrócił się na ulicy) bo jest niedziela i nie mam dyżuru, a poza dyżurem nie płacą!!!

współczuję dyrektorom - takich pracowników

są dni gdy trzeba posiedzieć dłużej... mnie osobiście rzadko kiedy udaje się wyjść zaraz po skończonych lekcjach... prowadzę dodatkowo 2 kółka, jeżdżę z dziećmi na konkursy i jestem dumna, że chcą brać udział - i do tego osiągają sukcesy...
a wtedy i dyrekcja docenia to, co robię ja.

Sama mam 2 córki - co dzień wstajemy o 6.00 a wyjeżdżamy o 6.50 z domu i wracamy na 15.00 czy 16.00, ale za to: święta, ferie wakacje - spędzamy razem!!!
AnJa18-01-2009 23:41:24   [#23]
Gusiu- wypadek to inna sprawa- i lekarz składa przysięgę, ze udzieli pomocy.

A za prcę w swoim miejscu pracy ma zawsze zaplacone.

Za zostawanie po lekcjach też masz zapłacone zresztą bo nasza praca to nie tylko pensum przecież.
Gusia18-01-2009 23:50:50   [#24]
Ale się nigdy nie czepiam o to że mam zostać po lekcjach... jest to dla mnie normalne...

może źle to ujęłam... (o tym lekarzu...nie pomyślałam o przysiędze...) ;(

ale nie podoba mi się takie podejście - mamy taką koleżankę w pracy: zadzwoni dzwonek i jej nie ma...

nie raz jechałam na warsztaty z dziećmi... lekcje kończyłam o 12 a z warsztatów przyjeżdżałam pod szkołę o 17.00... i wszystko było ok.
zgredek18-01-2009 23:53:27   [#25]

a może nauczycielom trzeba "powoli" wytłumaczyć?

może przy zatrudnianiu trzeba im "przetłumaczyć" co w KN zapisano?

może dyrektor powinien wyjaśnić:

1. że godzina pracy nauczyciela to 60 minut,

2. że w czasie pracy wykonują "takie i takie" czynności,

3. że urlop mają w wakacje i ferie zimowe,

4. że dzień wolny od zajęć dydaktycznych to nie to samo co dzień wolny od pracy

5. że...

(a może nauczyciel sam mógłby ze zrozumieniem przepisy oświatowe poczytać? i egzamin jakowyś zdać?)

sterimar18-01-2009 23:55:56   [#26]
"jakoś nie upominasz się o pracę w dniach, kiedy pracować powinnaś:-("

nie moja wina, że dzieci mają wolne

jak nie ma pacjentów, to lekarz nie szuka na siłę chorych, ekspedient nie prosi przechodniów, żeby coś kupili itd.

poza tym fakt, iż nie jestem w szkole, nie oznacza jeszcze, że nie pracuję - sporą część swojej pracy każdy nauczyciel wykonuje przecież w domu

zastanawia mnie założenie, że oczekiwanie wynagrodzenia za pracę dyskredytuje mnie jako nauczyciela; skąd wniosek, że równo z dzwonkiem opuszczam mury szkoły i że nie lubię tego, co robię

wręcz przeciwnie
zgredek18-01-2009 23:59:58   [#27]

widziałaś ekspedientów pracujących w domu, bo nie ma klientów?

nie Twoja "wina", że nie ma dzieci w szkole - ręce opadają:-(

Gusia19-01-2009 00:04:05   [#28]
zgredku... to ja się już nie odzywam...

ale ostatni raz - do #26
rany ja nie mówię, że opuszczasz mury szkolne równo z dzwonkiem... przytoczyłam przykład ze szkoły...
co do ekspedienta... hmmm jak ma dodatkowo stragan przed sklepem - ;-)

szkolną pracę w domu też wykonuję (przynajmniej tą co można) wiele rzeczy tylko na terenie szkoły
zgredek19-01-2009 00:05:24   [#29]

ej, Gusiu!

przecież pisałam odnośnie tego co napisała sterimar

tylko i wyłącznie!

Gusia19-01-2009 00:07:19   [#30]
zgredku wiem - ale przy takim podejściu niektórych nauczycieli - kto wie czy nas egzaminować z KN nie będą
sterimar19-01-2009 00:10:46   [#31]
a więc potępionam na wieki

i pewnie się będę smażyć w piekle w przeciwieństwie do tych, co "pełnią swą misję"
AnJa19-01-2009 00:21:29   [#32]
bede tam przed tobą - rozeznam się nieco więc
bosia19-01-2009 00:22:59   [#33]

nie nie potepiona

Ty po prostu nic nie rozumiesz

oprócz siebie

a właściwie czego od nas oczekujesz?

to do #31


post został zmieniony: 19-01-2009 00:30:07
sterimar19-01-2009 00:36:24   [#34]
och, oczywiście pewne oczekiwania mogę mieć wyłącznie w stosunku do swojego dyrektora

forum traktuję jako miejsce wymiany opinii, poglądów

szkoda, że można tylko te jedynie słuszne - "Ty po prostu nic nie rozumiesz oprócz siebie"
Bogp19-01-2009 00:36:49   [#35]
zgredek
"jakoś nie upominasz się o pracę w dniach, kiedy pracować powinnaś:-("

rozumiem, że Ty to czynisz.... gratuluję

Gusia
"współczuję dyrektorom - takich pracowników"

a jakie Ty masz prawo, by oceniać sterimara, jakim jest pracownikiem?
wypowiedział swoje zdanie i za to jest przez Ciebie oceniony
to ja współczuję uczniom, których nauczyciele dokonują w ten sposób oceny

"ale nauczyciel - to wg mnie swoista misja... pracujesz bo lubisz i chcesz..."

a wg mnie to nie misja, tylko zawód i albo go wykonujesz dobrze albo źle, tak samo, jak każdy inny
ale pewnie, jak domagasz się zapłaty za tę pracę to źle
ja jestem zdania, że misję można pełnić, jeśli się ma materialne podstawy do tego

"Ale się nigdy nie czepiam o to że mam zostać po lekcjach... jest to dla mnie normalne..."

a dla mnie niezupełnie ( jakoś trudno mi uwierzyć w Twoje słowa), a ponadto takie podejście, wg mnie, jest ewidentnym świadectwem tego, że wieloletnia praca w naszym kraju nad wychowaniem homo sovieticus dała efekty


zgredek

"nie Twoja "wina", że nie ma dzieci w szkole - ręce opadają:-(" a niby dlaczego ?
no a co ma robić w szkole, jeśli szef nie zaplanował żadnej pracy na ten czas
a może do kitu jest ten szef, a nie nauczyciel
jeśli twierdzisz, że należy przyjść do pracy - ok, powiedz to swoim nauczycielom i ....nie lękaj się

Gusia
"Ty po prostu nic nie rozumiesz"

na szczęście są tacy co wiedzą i mają monopol na PRAWDĘ; również gratuluję dobrego samopoczucia i oceny swojej wartości

" - ale przy takim podejściu niektórych nauczycieli - kto wie czy nas egzaminować z KN nie będą"

dobre, jakoś nie widzę, by sterimar w którymkolwiek poście wykazał się nieznajomością KN

a egzaminować, widać z dotychczasowych postów, trzeba co niektórych, np.z Kodeksu Pracy

Wg mnie jest prawo i należy go przestrzegać. Jeśli jest złe, należy je zmienić, ale póki obowiązuje... no cóż
zgredek19-01-2009 00:43:52   [#36]

mnie możesz przeegzaminować

zarówno z KN jak i z KP i z wielu, wielu innych

nie wstydzę się, że znam zarówno swoje prawa jak i obowiązki

nie wstydzę się, że wiem, gdzie szukać odpowiedzi na pytania związane z moją pracą

wiem, że wiele wiem

i to by było na tyle

pozdrowienia:-)

zgredek19-01-2009 01:09:09   [#37]

jeszcze się odniosę do:

jeśli twierdzisz, że należy przyjść do pracy - ok, powiedz to swoim nauczycielom i ....nie lękaj się

pudło

pracuję na stanowisku nauczyciela

fredi19-01-2009 06:45:04   [#38]
no a co ma robić w szkole, jeśli szef nie zaplanował żadnej pracy na ten czas
a może do kitu jest ten szef, a nie nauczyciel



dobry szef planuje robotę w ten sposób, ze nl codziennie ma lekcje.
Dobry nl w ramach awansu częściowo sam sobie planuje.
jak nie ma uczniów ? nie ma żadnej roboty ? dokumentacja, pracownia, pomoce dydaktyczne , wystrój sali, doskonalenie, analiza szkolnych dokumentów, myślenie (co zmienić w szkole na lepsze), analiza wyników nauczania, przygotowanie wniosków o pieniadze na dodatkowe zajęcia (będzie okazja gotowy wniosek) ....

w domu ?
też można, jak się chce.


Nie widzę jednak, żeby coś z tego co wyżej ktoś robił w domu( 90 nli) oprócz mnie.

Dobry szef, dobrze planuje.

5 godz. - 5 dni - 200/18 godzin pracy (w dni wolne od zajęć dydaktycznych szkolenie dla wszystkich)
Gusia19-01-2009 06:46:42   [#39]
Bogp
"a jakie Ty masz prawo, by oceniać sterimara, jakim jest pracownikiem?
wypowiedział swoje zdanie i za to jest przez Ciebie oceniony
to ja współczuję uczniom, których nauczyciele dokonują w ten sposób oceny"

nie oceniałam... wypowiedziałam tylko swoje zdanie - przecież mi wolno!!

i nie powiedziałam że nic nie rozumie...!!! czytaj dokładnie...

nie mam monopolu na wiedzę, ale staram się zrozumieć... nieraz jest mus, ale częściej z potrzeby zrobienia czegoś fajnego zostaje w szkole, bo nad efektami trzeba popracować(a dyrekcję mam super)

jestem pracownikiem i staram się wykonywać swoje zadania tak jak trzeba, nie liczę godzin... jak jest zrobione - idę do domu...
fredi19-01-2009 06:47:13   [#40]
Zgredek zachowuje się jak dyrektor ?
Okazuje się, że są szkoły gdzie nie tylko dyrektor wie co należy do obowiązków pracownika (nla)
AnJa19-01-2009 08:58:04   [#41]
owszem- o ile jest to były dyrektor, to nawet na pewno:-)
...
przyznaję, że nie rozumiem, o czym gadacie

ale sie co jaki czas odezwę- może właśnie tym bardziej
roseandcorp19-01-2009 08:59:23   [#42]
Zawsze byłem zdania, że godziny pracy nauczyciela powinny być od 8 do 16, w tymczasie lekcje, rady, kółka, dokumentacja, czas dla uczniów i rodziców , szkolenia itd,itp no i przerwa na obiad. Po 16 dom i rodzina. Tylko wtedy nie za 1500 zł/m, bo nie byłoby czasu dorobić w innej szkole, na kursach i korepetycjach
AnJa19-01-2009 09:03:34   [#43]
dlaczego?

można dorobić po 16 przecież - a jak korki dla swoich uczniow to nawet po 16 łatwiej, bo te dzieciaki do 15 w szkole są
Marek Pleśniar19-01-2009 09:20:53   [#44]

to nauczyciele dorabiają w czasie tych 40 godzin??

A mówili, że pracują nad lekcjami, tyle że w domu;-)

bosia19-01-2009 09:24:57   [#45]

szkoda, że można tylko te jedynie słuszne - "Ty po prostu nic nie rozumiesz oprócz siebie"

e, tam jedyne słuszne

zobacz ile sie nagadaliśmy (#43) i ile różnych zdań

choć ja też już nie wiem o czym teraz

a jak pisałam #33, to właśnie wróciłam z pracy i kilku nauczycieli też (wyłącznie chętnych)

babol19-01-2009 10:26:37   [#46]

a może faktycznie dyrektor powinien w oparciu o pp dać dokładną rozpiskę obowiązków n-la  w ramach tych 42 godzin,jasną dla obydwu stron?

tak, żeby nie dać możliwości kombinowania ani jednej, ani drugiej stronie?

ale by miał jazdę...

lepiej podeprzeć się "misją"...:)

babol19-01-2009 10:34:35   [#47]
o 2 niechcący zwiększyłam:)
AnJa19-01-2009 10:48:47   [#48]
takie rozpiski daje sie pracownikom obsługi

żadna to sztuka jest rozpiskę stworzyć

wystarczy w niej punk: wykonywać zadanie zlecone przez przełożonych
babol19-01-2009 10:51:23   [#49]

 zadna sztuka?!!

zależy, jaki przełożony:))

babol19-01-2009 11:02:12   [#50]
nnooo i od zadań:))))))))))))))
strony: [ 1 ][ 2 ]