Forum OSKKO - wątek

TEMAT: ksiądz-katecheta
strony: [ 1 ]
mopr04-09-2003 09:04:24   [#01]
Mój ksiądz-katecheta zadał mi pytanie: Czy jemu należy się zasiłek na zagospodarowanie? Jest młodym nauczycielem, który w lipcu uzyskał stopien nauczyciela kontraktowego. Czy pracę w szkole traktować jako drugie miejsce pracy? Czy ten zasiłek mu się należy, czy nie?
Elusia04-09-2003 09:20:08   [#02]

My kiedyś pytaliśmy kogoś (już nie pamiętam kogo) przy okazji wypełniania jakiegos sprawozdania, w którym podaje się ilość nauczycieli i wyszczególnia tych, dla których nasza szkoła jest macierzystym zakładem pracy. Powiedziano nam, że księża się do nich nie zaliczają.

Nie miałam takiej sytuacji jak ty.

stan04-09-2003 10:10:59   [#03]

Wg mnie, dla  księdza  katechety podstawowym miejscem zatrudnienia jest szkoła. Czy ksiądz proboszcz pozwoli mu dorobić w parafii to nie nasza broszka. Wiem, że różnie z tym bywa.

Pozdrawiam
stan

Wiki04-09-2003 11:37:42   [#04]
U nas ksiądz otrzymał zasiłek
janzg04-09-2003 16:51:42   [#05]

:-)

".........dla  księdza  katechety podstawowym miejscem zatrudnienia jest szkoła........"

:-)))))))

ubawiłem się

Już dawno nie widziałem/słyszałem lepszego żartu.

Pozdrawiam

Marek Pleśniar04-09-2003 23:50:03   [#06]

skubany:-)))))))))))))))))

patrzajcie jak to nam weszło w krew drodzy bracia i siostry;-)

Gaba05-09-2003 10:46:30   [#07]
a ja myślę, że to prawda - czy on ma ubezpieczenie na parafii, itp.? ZUS to kto mu płaci. Szkoła!!!

Śmiem twierdzić, że jedynym miejscem pracy jest dla wielu księży szkoła, a reszta... to się chyba nazywa szara strefa, no, nie chcę być już dowcipna, ale praca na CZARNO, to jest to!
Elusia05-09-2003 14:49:42   [#08]
Sory Gabo, ale mój szwagier jest księdzem i płaci ZUS. Poza szkołą oczywiście.
mopr05-09-2003 15:28:10   [#09]
Może jest to dobry żart? oraz częściej zastanawiam się, czy warto tu o coś pytać, skoro jest się narażonym na takie uszczypliwości. Tym, którzy zechcieli mi coś doradzić - dziękuję
Basik05-09-2003 15:50:55   [#10]

Przepraszamy, jeśli nasze żarty Cię obrażają / czy kogokolwiek/. Nie takie sa nasze intencje. Już kiedyś pisaliśmy, że w tym nadmiarze stresu i ciągłej gonitwy lubimy podworować sobie. Ja - z Marka. Nigdy się nie obraził, a jest to dworowanie z czystej sympatii. I na pewno nigdy nie bywa inaczej. Śmiejemy się z własnych błędów ortograficznych, różnych gaf. Pisaliśmy o plamach, które zdarzył nam się w życiu. Niektóre porażające/ jak np. herbata na wodzie z kąpieli/. Ale nie obrażajmy się

:-))))

Elusia05-09-2003 16:24:16   [#11]
Ja się nie obrażam tylko prostuję być może błędne pojęcie. :-)
Gaba05-09-2003 16:27:18   [#12]
A ja moich czarnych lubię, nawet jak pracują na czarno - to fantastyczni faceci (in black - znowu zarty), można się z nimi powygłupiać, poczucie humoru mają nie tylko czarne, inteligentne to, tyrkotne, oczytane, w głowie fajnie...

Przepraszam, żeśmy se tu trochę o tych ZUSach... nie zawsze mają takie miody, to też ciężka robota

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]