Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Studniówka dla ...nauczycieli. Czyli czas na temat ten :-)
strony: [ 1 ][ 2 ]
Marek Pleśniar07-12-2008 22:19:58   [#01]

http://interia360.pl/polska/artykul/studniowka-dla-nauczycieli,16110

bo zaraz czas, czyli pewno już to się organizuje

Studniówka dla ...nauczycieli.

mayestro (zredagowany przez: Marcin Kosiński)

Właśnie tak bardzo wymownie postanowiłem zatytułować moje poglądy na temat balu na przed sto dni do matury, który często bywa mówiąc językiem potocznym jadłodajnią dla nauczycieli. Poniżej przytoczę bulwersujący przykład z mojej szkoły.

Ile szkół, tyle możliwości rozwiązania tej kwestii. Standardowo jednak od lat to rodzice organizują bal. Wydawało mi się, że tak będzie i w mojej szkole.  Jednak  tu rodzi się konflikt.

 

W czym tkwi problem?

Na czele organizacji imprezy stanął nauczyciel, który nakazał zaproszenie całej kadry pedagogicznej, czyli ok. 60 nauczycieli, co z osobami towarzyszącymi, co daje 120 osób. Każdej z nich należy oczywiście opłacić zabawę, ponieważ do ostatniej chwili nie wiadomo, który pedagog zechce się zjawić. Liczba gości zaproszonych na zabawę ma zatem przekroczyć liczbę uczniów, dla której studniówka jest przeznaczona.

 

Co na to uczniowie?

 

Uczniowie zbulwersowani wytycznymi postanowili zrobić listę nauczycieli, którzy uczyli ich w ciągu ostatnich lat. Ta została natychmiast odrzucona przez nauczyciela koordynującego zabawę, który potwierdził konieczność zaproszenia wszystkich nauczycieli.

 

Za co więc płacimy?

Oprócz opłacania sali, orkiestry, DJ, oświetlenia, kamerzysty, fotografa, czyli wydatku ok. 350, 400 zł. Często musimy wygospodarować pieniądze na dobrego fryzjera, kreacje, w przypadku płci pięknej kosmetyczki, a mężczyzn alkoholu, bez którego nie może się obejść. Nie zapomnijmy o wcześniejszym wynajęciu znajomego lub taxi. Całkowity koszt studniówki to często ponad 500 zł.

 

Po co ten artykuł?

 

Do napisania go skłoniła mnie sytuacja z życia wzięta, mająca miejsce w szkole, do której uczęszczam. [...]

Marek Pleśniar07-12-2008 22:23:25   [#02]

w zasadzie watek powin ien miec tytuł "wskaż 100 szczegółów"

;-)

- "pieniądze na dobrego fryzjera, kreacje, w przypadku płci pięknej "

- "alkoholu, bez którego nie może się obejść"

- "Całkowity koszt studniówki to często ponad 500 zł."

- "nauczyciela koordynującego zabawę, który potwierdził konieczność zaproszenia wszystkich nauczycieli."

- "moje poglądy na temat balu na przed sto dni do matury, który często bywa mówiąc językiem potocznym jadłodajnią dla nauczycieli"

sam nie wiem co mi się mniej podoba

ton, widzenie uczniowskie sprawy, organizacja, prawda?

co?

(nie wierzę jakoś że studniówka to radość dla nauczycieli, ale okazja do dyskusji na pewno jest;-)

AnJa07-12-2008 22:24:14   [#03]
się organizuje
Ala07-12-2008 22:41:25   [#04]

właśnie wpłaciłam, nie powiem ile bo by się tu nakręciło za bardzo ;-)

za syna i osobę towarzyszącą ;-)

nie wiem i nie próbuję nawet się dowiadywać ilu nauczycieli zapraszają, choć uważam że studniówka niekoniecznie musi być droższa od balu sylwestrowego w dobrej restauracji w CK mieście, więc trochę mną zatrzęsło...

bogdan07-12-2008 22:41:54   [#05]
Podpisuję zgody na powrót do bursy o godz. 3 nad ranem - często bez zgody na doprowadzenie do bursy przez nauczyciela szkoły. Wiem, że jest to szczególny dzień dla ucznia. Co z odpowiedzialnością naszych forumowych dyrektorów? Przerzucą problem na rodziców - w innych wątkach mówili inaczej. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja stoję na stanowisku zapewnienia bezpieczeństwa uczniom ( wysyłam z bursy nauczyciela, żeby odebrał naszych uczniów z imprezy organizowanej przez dyrektora konkretnej szkoły).
AnJa07-12-2008 22:58:29   [#06]
no i tu mamy problemik

bo ja konsekwentnie nie organizuje studniówki - nie bardzo poczuwam się wieć do jakichkolwiek obowiązków poza uzyczeniem szkoły - i obecności na imprezie, choć coraz mniej entuzjastycznie
Małgoś07-12-2008 23:00:01   [#07]
podpisujesz zgody na powrót dla pełnoletnich i pełnoprawnych obywateli...?
rozumiem, że przepustki na wejście do bursy o 3.00 nad ranem, ale zgody...
a masz na to pp ? ;-)
a gdybyś takiej zgody nie podpisał? to co?
bogdan07-12-2008 23:03:07   [#08]
W czasie studniówek nie wszyscy są pełnoletni. Pozostaje problem regulaminu (do bursy wraca się do godz. 22).
post został zmieniony: 07-12-2008 23:06:23
AnJa07-12-2008 23:05:08   [#09]
w czasie studniówki 90% jest pełnoletnich- owszem, bywa trochę małolat z 2 klas, ale niewiele
jatoja07-12-2008 23:06:10   [#10]
no co ty?
Małgoś07-12-2008 23:06:18   [#11]
no to jeśli jest niepełnoletni, a Ty taką zgodę podpiszesz i COŚ się stanie... to co wtedy?
może lepiej, żeby to rodzice podpisywali...?
bosia07-12-2008 23:06:40   [#12]
u nas właściwie sami pełnoletni
Małgoś07-12-2008 23:06:51   [#13]
małolaty to chyba ...osoby towarzyszące ;-)
Ala07-12-2008 23:07:05   [#14]
w technikum już bardzo pełnoletni są
jatoja07-12-2008 23:08:19   [#15]
a Bogdan zmienił :-))))
bogdan07-12-2008 23:08:47   [#16]
Pewnie, że lepiej. Mówimy o nowej tradycji szkolnej - nie popieram jej w takiej formie.
Małgoś07-12-2008 23:10:33   [#17]
się zastanawiam tez na tym nauczycielem wysyłanym o 3.00 nad ranem....
zmieniasz mu stanowisko ...na bodyguarda? ;-)
bogdan07-12-2008 23:11:18   [#18]
Sorry. Pomyliłem stódniówkę z "połowinkami" - to ten sam problem.
Małgoś07-12-2008 23:12:14   [#19]
o nie! studniówka to studniówka, a połowinki to ....zazwyczaj impra "podziemna" ;-)
Marek Pleśniar07-12-2008 23:12:38   [#20]

sądzę że chodzi o wychowawcę który ma dyzur w nocy więc tu akurat nic mu się złego nie dzieje

Małgoś07-12-2008 23:13:25   [#21]
nno nie wiem ...jego miejsce pracy to bursa, a nie nocne lokale ;-)
bogdan07-12-2008 23:13:33   [#22]
Taryfą jedzie na rachunek bursy- za własną zgodą na moją prośbę.
Małgoś07-12-2008 23:14:13   [#23]
Bogdan, nie myślę, przecież, że go tam siłą wleczesz ;-)
Ala07-12-2008 23:15:10   [#24]
a mógłby się nie zgodzić? i co wtedy?
jatoja07-12-2008 23:15:11   [#25]
:-)))))))))))))))
Małgoś07-12-2008 23:15:14   [#26]
ale czy np. zabezpieczysz mu bezpieczne warunki pracy... i czy powierzasz zadania adekwatne do jego umiejętności zawodowych i wykształcenia ;-)
beera07-12-2008 23:15:23   [#27]

z zaniepokojeniem śledzę przebieg wątku

i co z tą odpowiedzialnoscia forumowych dyrektorów?

 

bosia07-12-2008 23:16:04   [#28]

u nas studniówkę organizuja rodzice, poza szkołą, bo nie mamy warunków w szkole

uważam, że w takiej sytuacji, to jest sprawa rodziców, a właściwie chciałabym, aby nikogo z nas nie zapraszali i nie informowali nas kiedy jest

może skończyłyby się te wszystkie teksty o studniówkach

dla mnie jest to wyłącznie duży stres

Małgoś07-12-2008 23:16:46   [#29]
Bosia jam toczka w toczkę za Tobą :-)
bogdan07-12-2008 23:16:58   [#30]

Małgoś.

To czemu otrzymuję zwrotne  pisma, że wychowawca nie zapewni opieki uczniowi w powrocie z połowinek?

Ala07-12-2008 23:17:20   [#31]

odpowiedzialnością za uczniów czy nauczycieli?  ;-)

 

do asi było ;-)


post został zmieniony: 07-12-2008 23:18:07
Małgoś07-12-2008 23:17:32   [#32]
od kogo? te pisma zwrotne?
AnJa07-12-2008 23:20:56   [#33]
z połowinek zrezygnowaliśmy jakies 5 lat temu
Mawe07-12-2008 23:21:59   [#34]
Wracając do studniówki u nas idą tylko nauczyciele uczący w danej klasie i bez osób towarzyszących. Impreza nie jest na terenie szkoły. I tak uważam, że dla uczniów to duży wydatek, ale tradycji zmieniać nie będę.
bogdan07-12-2008 23:22:01   [#35]
Piszę do wychowawcy klasy, czy ma zgodę rodzica lub innej uprawnionej osoby na udział dziecka w połowinkach (stódniówce) i bierze odpowiedzialność za odprowadzenie do miejsca zamieszkania (bursy szkolnej).
bosia07-12-2008 23:22:44   [#36]
też zrezygnowalismy jakiś czas temu z połowinek
Małgoś07-12-2008 23:23:29   [#37]
wychowawczyni mojej córki, powiadomiła nas na wywiadówce, że taka inicjatywa połowinkowa się realizuje, ale szkoła nie ma z tym nic wspólnego - ma to być impreza nocna w jakimś klubie w centrum
"Lepiej niech tam nie idą"
..ulżyło mi :-)
bo sytuacja jest jasna i klarowna
bogdan07-12-2008 23:25:06   [#38]
Małgoś - bratnia dusza.
Małgoś07-12-2008 23:25:34   [#39]
Bogdan, a jak tej zgody nie masz, a uczeń niepełnoletni, to tylko rodzic może decydować z kim, gdzie, skąd i o której dzieciak wraca nocą ciemną
bogdan07-12-2008 23:27:13   [#40]
I od zgody rodzica wyrażonej na piśmie uzależniam udział w imprezie.
bosia07-12-2008 23:27:24   [#41]

uważam, że studniówka odbywa się w czasie wolnym ucznia, poza szkołą jak u nas

to po co tam nauczyciele, przecież uczeń ma prawo organizować swój czas wolny jak chce

tak w tym roku zaproponowałam rodzicom i dzieciom, tylko....niestety nie chcą tak

ale zapraszają tylko nauczycieli uczących i bez osób towarzyszących (jak ktoś chce, to płaci za tę osobę) i tutaj nie ustąpiłam, tak już trzecia studniówka będzie

AnJa07-12-2008 23:31:15   [#42]
też tak chciałbym- znaczy bez tych osób

ale jakoś nie mogę- może przewrażliwiony jestem?
bogdan07-12-2008 23:35:50   [#43]

Bosia.

Nauczyciel jako urzędnik państwowy nie może nim przestać być na studniówce nawet gdy jest osobą zaproszoną :)


post został zmieniony: 07-12-2008 23:36:47
Małgoś07-12-2008 23:36:28   [#44]
teraz mam już tylko dorosłych (ufff)
ale dawniej, zawsze na wspólnym spotkaniu rodzice+uczniowie+wychowawcy ustalano jednoznacznie, że studniówka to impreza zewnętrzna, za porządek na której odpowiedzialność biorą uczniowie (bo są dorośli)
zapraszali kogo uznali za stosowne (zazwyczaj wszystkich n-li uczących - od 1 klasy, a za osobę towarzyszącą n-la płacił zaproszony
uczniowie przychodzili z dorosłymi osobami towarzyszącymi, a jeśli zdarzyło się, że trafiła się jakaś niepełnoletnia uczennica z naszej szkoły, to rodzice pisali oświadczenie, a jej partner "przechodził poważną rozmowę" z dyrekcją na temat odpowiedzialności za małolatę
podczas imprezy kręcili się czasem rodzice, czasem wynajmowano 2-3 ochroniarzy
alkohol był dostępny - jak to w lokalu
ekscesów nie było
miło wspominam te bale :-) - czasem stopy paliły od nadmiaru przytupów
bosia07-12-2008 23:45:32   [#45]

bogdan, ale ja gdzieś napisałam, ze nauczyciel na studniówce nie jest nauczycielem?

napisałam tylko, ze nie chcę aby nauczyciele uczestniczyli w studniówce, bo to sprawa rodziców i uczniów,

bosia07-12-2008 23:48:10   [#46]
propozycję bez osób towarzyszących (lub z płaceniem za nie) miałam jako wychowawca, przekonałam rodziców i jak byłam pierwszy rok dyrektorem zostałam przy tym, a teraz już jest
Małgoś07-12-2008 23:49:48   [#47]
najgorzej wspominam studniówkę, gdzie "władza" uparła się na zakazie alkoholu dla wszystkich, a potem polewała z dzbanka "taki soczek specjalny, pani Małgosiu ;-)", a młodzież podzwaniała butelkami w reklamówkach już przed polonezem, potem rozlewali "to" z tych reklamówek jak popadło, większość nie wiedziała co z czym miesza...
n-le udawali, że nie widzą i że nie piją, a młodzież udawała, że nie widzi, że n-le udają
od tej obłudy "zemdliło" mnie już gdzieś około 22.00 i po angielsku się ulotniłam z tej niewinnej, szkolnej imprezki ;-)
Chciałabym zobaczyć jak zaproszony n-l, dyrektor egzekwuje zakaz picia alkoholu na studniówce. Przerywa bal? Rekwiruje alkohol, a potem zwołuje komisję, w obecności której niszczy łupy? Powiadamia rodziców, czy policję? Urażony wychodzi z zabawy? Obniża oceny z zachowania, pisze nagany, skreśla z listy uczniów?
Brrrrrrrr :-(
Lepiej, że by ta tradycja całkiem już zgasła ...
Małgoś07-12-2008 23:51:36   [#48]
a ja wcale nie jestem taka pewna, że n-l na studniówce jest urzędnikiem państwowym...
mam wątpliwości, czy w ogóle jest takim rzeczywistym urzędnikiem państwowym, czy tylko w pewnym zakresie...
bosia07-12-2008 23:51:39   [#49]

Małgoś i stąd ten mój stres

mam jednoznaczne zdanie na temat picia

bogdan07-12-2008 23:52:16   [#50]
A ja uważam, że tradycja jest i nie ma sensu jej niszczyć. Problem jest w ustawowym jej obwarowaniu (np. delegacja dla nauczycieli i dodatek za warunki szkodliwe).
strony: [ 1 ][ 2 ]