Czytając artykuł i komentarze pod przypomina mi się dramat "Stowarzyszenie Umarłych Poetów", film na podstawie książki N.H Kleinbauma. I choć to o elitarnej szkole, to owy niekonwencjonalny sposób nauczania jaki zaprezentował nauczyciel literatury, postać w którą wcielił się Robin Williams, wyzwolił w znudzonych młodych ludziach tyle wrażliwości, umiejętności dostrzegania piękna w poezji... Pozwolił na odkrycie, że młodzi mają prawo do szczęścia, własnego wyboru i buntu. Piękne przesłanie ma ten film, piękne książka.
Myślę, że takiego postrzegania możemy sobie życzyć wszyscy związani z edukacją. Sądzę, że B. Fatyga słusznie zauważa, iż "Pracowni komputerowych nie ma nawet połowa średnich szkół zawodowych. A przecież od tych absolwentów bardziej zależy przyszłość kraju niż od humanistów." I nie tylko o komputer tu chodzi, ale także o ów niekonwencjonalny sposób nauczania, o którym wspomniałam powyżej. Jeśli w rodzinach brak potencjału, to wyrażania własnych opinii, myśli, nabierania dystansu do rzeczywistości, umiejętności konstruktywnej krytyki, radzenia sobie w życiu musimy uczyć młodych ludzi my, nauczyciele. Na każdym przedmiocie, przy każdej sposobności. Przyrodnicy ucząc postrzegania szczegółów i piękna przyrody, uwrażliwiania na słabsze organizmy, dbania o ekologię. Matematycy wskazywać na ważność logiki, dostrzeganie rytmiczności chociażby tylko przez liść paproci... Kognitywiści odkrywać ludzkie możliwości mózgu. To dzięki nim nauka dziś widzi i dostrzega to, co filozofowie wschodu postrzegają od tysiącleci. Neurobiologia odkrywa przed nami szerokie możliwości wsparcia dla uczniów już od najmłodszych lat. Jasnym jest dziś, że nie tylko intelekt odgrywa najważniejszą rolę. Sfery emocjonalne są wielkim potencjałem do wykorzystania niedostrzeganym jeszcze we współczesnej polskiej szkole, które może wesprzeć w zwalczaniu okrucieństwa, obłudy, obojętności, może pomóc "kretynom od łopaty". "Im bardziej gonimy za udogodnieniami materialnymi, ignorując zadowolenie, które bierze się z naszego wewnętrznego rozwoju, tym szybciej w naszych społecznościach zanikają wartości etyczne. W konsekwencji wszyscy kiedyś staniemy się nieszczęśliwi, bo kiedy w ludzkich sercach zabraknie sprawiedliwości i uczciwości, pierwsi ucierpią na tym słabi, a urazy będące wynikiem takiej nierówności odczują wszyscy na własnej skórze." [Daniel Goleman] "Niepełnosprawni już są wykluczeni" "Kolejna tzw. defaworyzowana grupa to młodzież wiejska.""Trzecia grupa defaworyzowana to młodzież zagrożona ubóstwem." - z artykułu. |