Do otwarcia tego wątku zainspirował mnie artykuł w dzisiejszych "Wysokich Obcasach": http://www2.gazeta.pl/obcasy/1,25364,1640805.html?as=3&ias=4 Kilka inspirujących cytatów: Gdy mamy mało czasu na bycie z dzieckiem, to naprawdę lepiej ten czas poświęcić na rozmowę, zabawę, robienie czegoś razem. Wymęczony i spięty rodzic, który natychmiast po powrocie do domu zabiera się do egzekwowania lekcji, to dla dziecka koszmar, a nie zachęta do nauki. Przy tak wielkim braku czasu dla dzieci lepiej zgodzić się na niższe oceny w szkole, niż zaniedbać sprawę równowagi pomiędzy miłością i wymaganiami. Dzieci nie rozumieją konieczności pośpiechu. Pośpiech rodziców, zwłaszcza jeśli jest to pośpiech nieustający, odbierają jako niesprawiedliwy przymus i wyraz braku szacunku dla ich potrzeb. Jeśli chcemy nawiązać kontakt z dzieckiem, nie możemy się ciągle gdzieś spieszyć. Jeśli stać nas tylko na bycie "obok", to prawdopodobieństwo, że zdołamy zbudować z dzieckiem dobry kontakt, jest bardzo małe. A "obok" bywamy zarówno wtedy, gdy siedzimy z dzieckiem w jednym pokoju, ale całą naszą uwagę pochłania komputer, jak i wtedy, gdy nasz wspólny czas po brzegi wypełniamy atrakcjami. Bo zamiast bliskości jest tylko rozrywka. Nie widzę jednak nic złego w byciu "przy" dziecku - czyli byciu w innych działaniach niż te związane bezpośrednio z dzieckiem, ale z otwartością na dziecko. --------------------------------------------------------------- W moim przypadku ów artykuł "zakręcił" mną przez całą sobotę. Zobaczyłem w nim siebie i to tak bezlitośnie obnażonego, że bałem się spojrzeć w lustro. Czasy są okrutne. Codziennie zadaję sobie to pytanie: Jak się odnaleźć w tym wszystkim? Z jednej strony codzienna gonitwa za mamoną, lub raczej jak związać koniec z końcem, a z drugiej rodzina: żona, dzieci, pozostali najbliżsi... Po drodze do załatwienia sto spraw dziennie... Problem w tym, że żadna z tych stron nie znosi udawania, półśrodków, bylejakości... Kurde, mimo wszystko: "To nic, to nic, to nic, dopóki sił, będę szedł, będę biegł, nie dam się." :) Hej, macie czasem to samo? :) |