Forum OSKKO - wątek
Basik | 29-08-2003 13:56:27 [#01] |
---|
zgłosił się do mnie ksiądz, który uczył religii w moim gimnazjum za czasów mojej poprzedniczki. Chce, by mu wydał akt nadania stopnia nauczyciela kontraktowego, bo moja poprzedniczka tego nie zrobiła. Akt mu się nalezał. Z jaką datą go wydać, jak dla niego jest ważna data 2000r.Na jakim druku? obowiązującym wtedy czy teraz? Nie mam prawa zrobić tego z datą wsteczną.Jezu!!! |
Ewa z Rz | 30-08-2003 05:38:17 [#02] |
---|
wydaj mu jako duplikat czyli na druku, który wówczas obowiazwał i z właściwa datą (tamtą), ale z napisem u góry duplikat i z podaniem na dole daty wydania duplikatu, oraz swoim podpisem... |
blanka | 31-08-2003 00:49:55 [#03] |
---|
Nie Nie można wydać duplikatu czegoś, czego nie było. |
Ewa z Rz | 31-08-2003 08:28:44 [#04] |
---|
dobrze, blanka... W takim razie CO zrobić?! |
Gaba | 31-08-2003 08:30:35 [#05] |
---|
wg mnie należy wydać z datą powstania dokumentu np. 25 sierpnia, Twoim podpisem, a druk tamten stary, stweirzdjące, że np. nauczyciel uzyskał mianowanie np. 1 lipca 2002.
Ja tak zrobim z RMUA, którego mój poprzednik przez dwa lata nie wydawał. |
Marek Pleśniar | 31-08-2003 09:01:21 [#06] |
---|
nie chcę tu publicznie i literalnie, ale rozwiązanie ewy jest ludzkie lecz nielegalne i grozi co nieco dyrektorowi. Rady typu "nie wolno" są z kolei niezyciowe. Więc pozostaje jedno - a poprzedniczka, z przeproszeniem, żyje? hę? Bo jak tak, pisać akt i jej szukać. Nie wierzę że nie pomoże. |
Gaba | 31-08-2003 09:11:16 [#07] |
---|
Marku, jesteś dobrym człowiekiem, ja też nie wierzyłam, aż zostałam 10 z jakoby z rozpoczętym stażem. Dwa lata mojej pracy to wydawanie dokumentacji na bieżąco i wstecz, co się dało wstecz, to było wstecz.
Moje rozwiązanie jest rozwiązaniem prawnym. Przeprosiny - jasne, że tak, obowiązuje odpowiedzlnośc stanowiskowa za to, co robił poprzednik.
Jeżeli to ktoś dobry, życzliwy, mądry, zapomniał - Twoje rozwiązanie jest najlepsze i - nie ukrywajmy - rozsądne, mądre życiowo. Życie bywa jednak inne.
Gdyby ktoś jednak chciał podpisac datę odbioru tego "nagle odnalezionego" dokumentu... i to tę najwłaściwszą. Znam takie przypadki. Wierzę jednak w ludzi w ich rozsądek. Gdybyśmy tak chcieli wyszstko co do daty i minuty, toby szkoła padła.
Nic się także nie dzieje, kiedy urządnik wydaje niewydany doukement z datą wydania, wpisując od kiedy on ma moc działania. Tak nas uczono. Mówi się wtedy trudno, ale ucieka sie od kombinowania - tego np. ja nie lubię, bardzo się wstydzę. Przeprosić przepraszę za swój błąd, zawsze, ale prosić się... tu mi zawsze jakos tak ciężko, a kiedy dochodzi jeszcze sprawa godności, podchodów. |
Marek Pleśniar | 31-08-2003 09:56:38 [#08] |
---|
jasne, ale najpierw radziłbym spróbować tak. Kilka razy pomogło:-) |
Basik | 01-09-2003 14:30:44 [#09] |
---|
Kochani, ta poprzedniczka nie tylko żyje, ale obrzydza mi życie do granic nieprzytomności. Muszę Wam opowiedzieć o perturbacjach z wicedyrektorem. Może jutro. A wracając do księdza - wolałabym nie prosić mojej poiprzedniczki, by robiła cokolwiek, zwłaszcza ze nie mam przekonania do legalności tego posunięcia. | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|