Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
podatki organizacji pozarządowych |
maeljas | 28-08-2003 22:40:15 [#01] |
---|
"27.08. w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu zmian w ustawach podatkowych.(...) rząd chce opodatkować składki członkowskie w stowarzyszeniach i zabrać organizacjom pozarządowym prawo do zwolnienia z podatku dochodu, który przeznaczą na szlachetne cele. Prawo do zwolnienia z tego podatku miałyby tylko" organizacje pożytku publicznego", których jeszcze nie ma..." Bez komentarza............... |
Marek Pleśniar | 28-08-2003 23:02:40 [#02] |
---|
yhm Pożytek publiczny jest bez przepisów wykonawczych. Niedługo rząd zacznie grabić staruszki w parku dla oszczędności. |
Grzegorz | 29-08-2003 07:08:21 [#03] |
---|
Kto wie, Marku? Wszystko możliwe :) Codzienną lekturę "Rz" zaczynam od felietonów Macieja Rybińskiego. Przeczytajcie wczorajszy komentarz: Gang rodzinny i państwowy
MACIEJ RYBIŃSKI
Każda normalna rodzina, kiedy jej wydatki przekraczają znacznie dochody, zastanawia się, z czego zrezygnować. Czego nie kupić, jakiej przyjemności nie sprawić dzieciom, a nawet jakiej obietnicy nie dotrzymać. Rodzina, która w takiej samej sytuacji myśli, kogo tu jeszcze okraść, aby wystarczyło, jest rodziną patologiczną, przestępczą, deprawującą własne latorośle.
Z państwem i jego budżetem jest dokładnie tak samo. A jednak gdy ktoś napada na bank i potem tłumaczy się, że nie miał na lody dla dziecka i nie starczało mu do pierwszego, idzie siedzieć. Kiedy natomiast rząd używa takich samych argumentów, wyjaśniając konieczność odebrania całemu społeczeństwu albo jego poszczególnym grupom części zarobków i dochodów, nikogo to nie oburza w stopniu nawet zbliżonym do wstrząsu, jaki wywołuje wiadomość o okradzeniu emeryta przez działającego na własną rękę detalistę. Mimo że on też może się tłumaczyć zasadami sprawiedliwości społecznej i koniecznością wyrównywania dochodów.
W festiwalu rządowych pomysłów rabunkowych mamy teraz projekt nowego napadu. Mają być opodatkowane zyski z giełdy. Kto zaryzykował własne pieniądze i udało mu się na grze giełdowej zarobić, musi się podzielić z fiskusem. Nasza giełda zostanie przy okazji tego rabunku zamordowana dla jednorazowego pożytku budżetu, ale to mniejsza.
Ministerstwo Edukacji wycofało się teraz z opodatkowania czesnego. Ma zamiar obciążyć tylko dochody szkół prywatnych. No to może by pani minister Łybacka włączyła do swojej kalkulacji to, że osoby posyłające za gotówkę dzieci do szkół prywatnych finansują już z podatków powszechnych szkoły publiczne, do których ich dzieci nie chodzą, więc nie powodują wydatków budżetowych. Trzeba by więc zwracać im tę część podatku, która jest przeznaczana na edukację. Albo powiedzieć otwarcie - obrabujemy was wszystkich do szczętu dla dobra waszych dzieci, żeby się nauczyły, jak żyć w społeczeństwie. Niech zakładają od małego gangi, bo dochody gangsterów są jedynymi całkowicie wolnymi od podatków. Jak dorosną, będą mogły zostać politykami. - Źródło: "Rzeczpospolita", 28.08.2003r. http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_030828/publicystyka/publicystyka_a_7.html?k=on;t=2003082820030828 |
maeljas | 29-08-2003 08:57:08 [#04] |
---|
Majdrowanie przy podatkach ma szerszy zakres i dotyczy także szkół prowadzonych przez samorządy! Są przecież szkoły samorządowe, przy których działają stowarzyszenia, które statutowo wspomagają działalność szkoły. Działa też wiele fudacji i stowarzyszeń rodziców dzieci niepełnospranych (o zasięgu lokalnym) zarejestrowanych w KRS (dzięki temu mogą ubiegac się o dofinansowanie działalności). |
Janusz z W | 29-08-2003 09:18:22 [#05] |
---|
Serce po prawej stronie To, że moje serce nie znajduje się po lewej stronie, niektórzy już może zauważyli, ale nie lubię też, gdy dziennikarze, nie znając w pełni jakiegoś zagadnienia wypisują większe lub mniejsze bzdury. Do takich należy też stwierdzenie w felietonie: "że osoby posyłające za gotówkę dzieci do szkół prywatnych finansują już z podatków powszechnych szkoły publiczne, do których ich dzieci nie chodzą, więc nie powodują wydatków budżetowych." Prawda jest taka, że samorządy są zobowiązane przekazywać niepublicznym placówkom oświatowym dotacje odpowiadające swą wysokością przynajmniej subwencji oświatowej jaką otrzymują z budżetu centralnego na jednego ucznia. Oczywiście nie neguję tego, że szkoły te są potrzebne itd. Ale znam też sytuacje, gdzie prowadzący takie szkoły, starają się "wyciągnąć" z samorządu jak najwięcej, korzystając ze swych układów samorządowo-towarzyskich. Gdy jest to bogata gmina lub powiat, to nie ma sprawy - stać ją na to. Troszkę inaczej wygląda to wtedy, gdy odbywa się to kosztem szkół publicznych. |
maeljas | 29-08-2003 10:06:24 [#07] |
---|
Ta subwencja to 200zł 50 gr na ucznia (przy 10- osobowej klasie pokrywa to koszty zatrudnienia 1 nauczyciela)- a dotatkowo w roku 2003 otrzymaliśmy od "Miasta" 1600 zł na dofinansowanie zajęć terapeutycznych w zespole 3 szkół. Czyli - jestem LEBIEGA a nie dyrektor szkoły społecznej |
Janusz z W | 29-08-2003 15:51:39 [#08] |
---|
Gdybym był Gdybym był złośliwy, to odpowiedziałbym Ci Marto: dlaczego nie masz klas 20-30 osobowych. Ale nie jestem. ;-) |
Marek Pleśniar | 29-08-2003 16:46:40 [#09] |
---|
krótko mówiąc - nie generalizujmy. U lekarza usłyszałem własnie - "wy nauczyciele za mało pracujecie" racja, i nie racja. Zalezy kto:-) | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|