to druga część komunikatu PAP

rozdzieliłam ją, bo jest dla mnie istotniejsza:

Drugą krytykowaną przez "Solidarność" propozycją Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu jest pomysł odejścia od konieczności wydania przez ministra edukacji rozporządzenia w sprawie standardów zatrudnienia nauczycieli, określającego je na poziomie krajowym. Chce aby standardy były ustalane przez samorządy. "Rząd uchyla się od odpowiedzialności. Zamiast tego proponuje +wojny gminne+, które mogą odbić się na jakości pracy szkół" - uważa przewodniczący Sekcji.

Zgodnie z obowiązującym zapisem w Karcie Nauczyciela w rozporządzeniu powinna być ustalona liczba uczniów przypadających na jedną klasę. Liczba uczniów w klasie byłaby jednym z elementów służących do określenia liczby etatów nauczycieli, wychowawców i pracowników pedagogicznych.

Obowiązek wydania rozporządzenia spoczywa na ministrze edukacji od lutego 2000 r. Do tej pory nie zostało ono wydane.

Obecną propozycję odejścia od konieczności wydania rozporządzenia o standardach z uregulowaniami na szczeblu centralnym resort edukacji tłumaczy tym, że powinny one odpowiadać specyfice lokalnej, a tego nie da się zrobić "z Warszawy".

Jesli standardy zatrudniania n-li będą ustalanie lokalnie doprowadzi to do kolosalnych różnic w sytuacji szkół.

Bogate samorządy będą kierowały dla swych uczniów dużo lepszą ofertę oświatową niż samorządy biedne, a to wszystko w takich samych publicznych szkołach.

Moim zdaniem może dojść tu do sytuacji, którą powinien zająć się rzecznik praw obywatelskich i rzecznik praw dziecka.

Jesli o mnie chodzi uchylanie się państwa od narzucania samorządom rozwiązań centralnych, wynikające z  polityki państwa jest niekorzystne dla szkół i dla dzieci.

Swoja drogą- gdzie taka propozycja MENISU padła? Ktoś wie?
Uważam, że warto zająć się tą sprawą

Projekt nowelizacji

Projekt nowelizacji KN przewiduje wykreślenie z art. 30 § 9. Cytuję:

9. Minister właściwy do spraw oświaty i wychowania określa, w porozumieniu z zainteresowanymi ministrami, w drodze rozporządzenia, standardy zatrudnienia nauczycieli, biorąc pod uwagę w szczególności liczbę nauczycieli na oddział, liczbę uczniów w oddziale oraz liczbę obowiązkowych zajęć dla uczniów i wychowanków w poszczególnych typach i rodzajach szkół.

no własnie!!!

taki jest zapis w projekcie zmian w KN

skąd więc obawy Solidarności, ze panstwo zamierza oddać ten przywilej samorządom?

Gdzie padła TA propozycja?

Asiu WYKREśLENIE!!!

kurde..

przepraszam- jestem gamoń

Czyli co???????

Przeciez to jakaś katastrofa!

Nie katastrofa, tylko...

fakt - skreślili

trzeba poruszyć tę kwestię koniecznie.

OSKKO powinno obrać zdecydowany kurs ku standardom w tej kwestii.

MENiS działa tu pod prąd - wbrew owym standardom. Byłem dziś na rozmowie u min. Potulskiego. Zapowiedziałem że złożymy na jego ręce nasze uwagi co do KN. Mi nister wyraża chęc rozmowy - a on wyraźnie te kwestiew pilotuje w MENiS.
Również nasza koleżanka, z OSKKO - Helena Słowik mówiła o tych kwestiach na spotkaniu z MENiS w KO we Wrocławiu w poniedziałek.

Proszę Was o szukanie podobnych kwiatków.

marek

ewa, ale ja

uważam, ze mimo tego, ze zapis był martwy nie nalezy go wykreslać, a nalezy walczyć o jego ozywienie.

Pojawia się problem, ktory stowarzyszenie, czyli my, podnosimy od dawna, czyli ZEWNETRZNE STANDARDY FUNKCJONOWANIA SZKÓŁ

Zobacz, co się dzieje- MENIS wyznacza wewnetrzne standardy funkcjonowanie szkól ( załącznik o nadzorze) z jednoczesna rezygnacją z ustalania zewnętrznych- te przekazuje samorządowi, bo te łączą się z kasą.

Mamy do czynienia z fajną rzeczą ;-)- dyrektor otrzymuje standardy do wykonania bez gwarancji otrzymania możliwosci do ich wykonania.

Takich kwiatków pojawia się coraz więcej. Siedzimy na dwóch stołkach, z ktorych każdy chwieje się w inną stronę...

asia

;-)

nie ma sprawy czekam na Was :-))

Każdy rząd unikał wydania rozporządzenia mającego być wypełnieniem delegacji prawnej ustawy... Pytanie dlaczego? A może nie warto pytać?

Wreszcie ktoś postanowił zdjąć ten problem z głowy władzy...

Pozdrawiam

Leszku..

ale cisnął ją na główę nam

chodząc po necie czytam jak n-le opowiadają o swoich historiach w róznych samorządach.

Brak wypłat ze świadczeń urlopowych, brak pracowni komputerowych ( choć uczy się w tych szkołach informatyki), brak podziału na grupy, liczne klasy- to sa efekty braku okreslenia zewnętrznego MINIMUM funkcjonowania szkół

Jak w takiej sytuacji mówić o budowaniu dobrej szkoły?

Może to nie całkiem na temat - ale jeśli samorządy do pewnych rzeczy nie są zobligowane, to ich nie robią.

A potem sobie znów poczytamy kolejne artykuły jak ten:

http://www.wprost.pl/ar/?O=48377&C=57

I takie:

:-(((

I takie:

http://www.lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/295172.html

zgadzam się, zdejmując problem jednemu wrzuciło się drugiemu :-)

Pozdrawiam

Leszku czy Ty nie widzisz?

Leszku nie widzisz o co tu chodzi? Czerwona Łódź (millerowska ;-) ma prezydenta innej orientacji (chyba ZCHN). Ot i cała zagadka...

Szkoda, że nie mogę tu wam wkleić artykułu "spreparowanego" w moim lokalnym tygodniku. Tytuł "Belfer Burżuj". To o zarobkach nauczycieli w szkołach mojego powiatu, którzy ponoć zarabiają krocie. A wiem bardzo dobrze, że ich poziom w poszczególnych stopniach awansu jest zgodny z zapisami w KN.

Metody podobne, a cel ten sam: skierowanie zawiści społeczeństwa w "odpowiednim" kierunku.

Leszku PRZEPRASZAM!!!

Janie - wkleiłam to ze smutkiem. Moja czy autora tekstu orientacja czy intencja polityczna nie ma tu nic do rzeczy.

Bo o tym, że można się starać o pieniądze na remonty to ja wiedziałam z któregoś wątku na forum, była taka dyskusja - a jestem nauczycielem, nie dyrektorem szkoły. Może chodzi tu trochę o dzisiejszy łodzki kontekst - plany oszczędności w oświacie robione przez gminę - ale to wieści zasłyszane, tych więc nie podam. Może odreagowałam nieco emocje, może.

Wiesz, żeby się o tą kasę starali, a Menis z racji tej orientacji (oczywiście w podtekście) kasy nie dał - no, to może bym siedziała cicho.

Ale nie wierzę politykom. Żadnym. Oficjalnie całują dzieci, "ale gdy nikt nie patrzy, kradną im lizaki."

Wiesz kiedy się mówi o inwwestowaniu w edukację dla dobra dzieci? Przed wyborami. Po wyborach masz: racjonalizację zatrudnienia, możliwości budżetowe i beznakładowe podnoszenie jakości edukacji.