Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Nie chcą zatrudnić na podstawie mianowania
strony: [ 1 ][ 2 ]
RomanG22-08-2003 14:18:56   [#01]
Żona (i jej trzy koleżanki) rok temu w wakacje zdała egzamin na mianowanego.
Jeszcze przez rok miały umowę na czas określony, rzekomo tak trzeba było.

Teraz następne umowy pani dyrektor też chce z nimi podpisywać tylko na rok, tak jej ponoć zalecił organ, poza tym "na takiego nauczyciela ona ma większy wpływ"  :-))

Organ twierdzi, że dyrektor nie ma obowiązku zatrudnić na podstawie mianowania, a w razie czego to oszczędność, bo nie trzeba odpraw płacić.

Z Waszych dyskusji w innych wątkach wiem, że nie mają racji. Nie ma żadnych przesłanek, które na dzień dzisiejszy uniemożliwiałyby zatrudnienie na czas nieokreślony.

Żona jednak nie chce walczyć, pisać pism i tak dalej.

Jak radzicie "dyplomatycznie" przekonać panią dyrektor, że to ona się podkłada, a nie organ?
Ewa z Rz22-08-2003 16:00:10   [#02]

porozmawiać

spokojnie, w cztery oczy wyjaśnić, że pomimo tego co umowa w tej materii zawiera, to zatrudnienie i tak jest na podstawie mianowania, co w razie potzreby stwierdzi z całą pewnością sąd pracy.

Niech dyrka zapyta się prawnika, jeśli ma wątpliwości. ZZ-ty dysponują wyrokami sądowymi w podobnych sprawach - mozna jej dać do poczytania.

Sprawa wygląda tak, że n-lowi bez wzgledu na zapisy umowy należą się wszystkie przywileje wynikające z zatrudnienia na podstawie mianowania (np. odprawa czy urlop zdrowotny), ale wy nie macie ochoty teraz iść do sądu - zrobicie to dopiero wówczas, gdy dyrka odmówi wam któregoś z przywilejów.

RomanG22-08-2003 17:11:32   [#03]

Ewa

Wydrukowałem Twoje różne wypowiedzi na ten temat, podrzucę żonie, niech dyskretnie podsunie dyrektorce do przemyślenia.
Mądrej głowie dość dwie słowie.

Szczególnie przypadek Twojego kolegi, co to stracił stanowisko po niekorzystnym dla niego wyroku sądowym i musiał rok płacić nauczycielowi za friko, powinien przemówić jej do wyobraźni.

:-)
fredi25-08-2003 21:12:38   [#04]
Ewuniu, a jezeli nauczyciel w podaniu napisał prosbę o zatrudnienie na rok szkolny?
Janusz Pawłowski25-08-2003 23:35:49   [#05]

Wprawdzie ja nie Ewunia, ale ...

To nie jest spełniony punkt 6, ustępu 5, artykuło 10 KN, który jest jednym z warunków nawiązania stosunku pracy na podstawie mianowania:

6) istnieją warunki do zatrudnienia nauczyciela w szkole w pełnym wymiarze zajęć na czas nie określony.

Jednym, bowiem, z warunków zatrudnienia na czas nieokreślony jest to, aby nauczyciel chciał być na taki czas zatrudniony.
Widać nie chce, skoro napisał takie podanie.
A jak chce, to niech pisze drugie.

Ewa z Rz26-08-2003 06:59:04   [#06]

:-)

nawet jeśli napisał, że chce na rok szkolny to i tak będzie to czas nieokreślony (o ile to nie wynika z organizacji lub nie jest to zastępstwo). Pracownik nie może sam ograniczac swoich praw z tego tytułu, nie tylko tych z KN, ale również tych z KP. Na przykład zgoda pracownika na dłuzszy niż przewidziany kodeksem tydzień pracy nie skutkuje prawnie - czas pracy dalej jest 40 godzin tyg. To samo dotyczy zgody na zmniejszenie wynagrodzenia bez wypowiedzenia czy zatrudnienie na umowę zlecenie, gdy zgodnie z KP jest to umowa o pracę.

KN nie przewiduje jako powodu zatrudnienia na czas zamknięty prośby pracownika - wobec tego pracodawca nie moża takiej prośby brać pod uwagę - umowa powinna (i jest, bo takie jest prawo) zawarta na czas nieokreślony.

Jeśli ponadto jest ona w pełnym wymiarze czsu pracy i n-l ma stopień awansu n-la mianowanego lub dyplomowanego, to jest to wówczas zatrudnienie na podstawie mianowania - innej mozliwości nie ma.

fredi26-08-2003 08:14:16   [#07]

i kto ma rację.

Ewa to chyba zwiazkowiec?????????

Ewa z Rz26-08-2003 10:48:24   [#08]

Nie :-))

Nie jestem związkowcem, a dyrkiem i to doświadczonym w sądzie pracy...
Janusz Pawłowski26-08-2003 11:18:06   [#09]

A Ty Fredi jak sądzisz?

Bardzo to interesujące Ewo co piszesz.

Znaczy ja składam podanie:
"Proszę o zatrudnienie do 31 sierpnia 2004"
a Ty mi na to:
"Ależ oczywiście! Jest pan za zatrudniony na czas nieokreślony."

Czy oznacze to również, że gdy ja napisałbym podanie:
"Proszę o zatrudnienie na czas niekreślony"
Ty mogłabyś odpowiedzieć:
"Ależ oczywiście! Jest pan zatrudniony do 31 sierpnia 2004."

Albo ja:
"Proszę o zatrudnienie ze stawką wynagrodzenia zasadniczego 4500 zł",
A Ty mi na to:
"Ależ oczywiście! Jest pan zatrudniony ze stawką 1300 zł."

To może po prostu wystarczy napisać:
"Proszę"
Przecież i tak nie jest ważne o co proszę - i tak będzie jak uważasz, że być powinno.

 

Ewo - podanie zawiera konkretną propozycję (prośbę).
Albo je rozpatrujesz pozytywnie, albo nie.

Na przykład - sugerowane przez Ciebie podanie o przedłużenie tygodnia pracy skutkuje odrzuceniem tego podania w całości.

 

Ja składając podanie mam prawo wnosić o cokolwiek - pracodawaca, albo te warunki przyjmuje, albo nie - może nie przyjąć tłumacząc, że na pozytywne rozpatrzenie podania nie zezwala prawo.

Nie może jednak zrobić tego o czym piszesz:
"nawet jeśli napisał, że chce na rok szkolny to i tak będzie to czas nieokreślony "

To żatry jakieś?
Albo zatrudnisz go na rok szkolny, albo wcale.
Kim jest dla Ciebie owa osoba?
Nieodpowiedzialnym głupcem, który nie wie co dla niego jest dobre?
Dzieckiem, które nie potafi sformułować poprawnie swoich potrzeb?
Jeśli tak - to może jednak nie zatrudniaj takich ludzi na tak odpowiedzialnym stanowisku, jak nauczyciel powierzonych Tobie dzieci.

Jedyne co możesz zrobić, nie chcąc (lub nie mogąc) zatrudnić człowieka na warunkach, jakie stawia, jest poinformowanie go, że może zmienić swoje warunki (podanie), a wtedy rozpatrzysz je pozytywnie.

Ewa z Rz26-08-2003 11:35:28   [#10]

:-)) Janusz, jak zwykle masz rację

Ale życie jest jakie jest...

Sądzę, bo to jest nagminne, że na podaniu zostało napisane na rok szkolny, bo powiedziano n-lowi, że jak tak nie napisze to wogóle nie zostanie zatrudniony... Tak samo z przedłużaniem tygodnia pracy - byli pracodawcy, którzy próbowali wymusić taką "zgodę" na pracownikach...

Wobec takich praktyk sądy pracy roztrzygają tak jak piszę. N-l może napisać, że "prosi" na rok, ale sąd w takim wypadku nie będzie na to patrzył (jego interesuje wyłącznie umowa o pracę), bo zgodnie z tym co napisałeś, dyrek takiego n-la nie powinien zatrudnić wogóle, a jeśli to zrobił, to zgodnie z prawem jest to zatrudnienie na czas nieokreślony... I tak będzie ten stosunek pracy traktował sąd, jeśli sprawa do niego wpłynie.

beera26-08-2003 12:15:57   [#11]

jestem zadziwiona...

są na to jakies wyroki??

to znaczy co- jesli n-l chce się zatrudnić na rok, to nie może?

BeataD26-08-2003 12:32:44   [#12]

rok nie wyrok...

Mnie się wydaje, że Ewa ma jednak rację.

Jeśli nawet nauczyciel w podaniu pisze, że chce na rok, ale nie zastępuje nikogo,  nie można go zatrudnić na czas określony.W umowie o pracę napiszę na czas nieokreślony, bo nie mam innej możliwości ( w karcie nauczyciela wyraźnie jest stoi, że na czas określony tylko stażysta,  w zastępstwie lub z potrzeby wynikającej z organizacji. O woli nauczyciela nie ma nic). Nauczyciel, który chce pracować tylko rok po prostu składa wypowiedzenie w ruchu służbowym i już.

A taki nauczyciel prosił w sierpniu, a do sądu za...prosił dyrektora rok później ;-)
RomanG26-08-2003 12:35:46   [#13]
Uważam, że to właściwa ochrona praw pracowniczych wynikających z Karty.
Znając poziom bezrobocia wśród nauczycieli, moglibyśmy spodziewać się lawiny takich "dobrowolnych" próśb.
beera26-08-2003 12:46:39   [#14]

nie mow mi o tej ochronie, bo mi się ....

zwolnić złego n-la graniczy z cudem..co ja gadam- to cud!

Co ma zrobić dyrektor jeśli WIE, ze stanowisko będzie tylko na rok????

aaa tam..idę na rade :-))

Ewa z Rz26-08-2003 12:57:44   [#15]

w odpowiednim czasie wypowiedzieć...

Lub poszukać stażysty..

:-)

Janusz Pawłowski26-08-2003 15:25:49   [#16]

Widzisz Fredi?
Po prostu czniaj prośbę pracownika - wbrew jego woli zatrudnij go na czas nieokreślony i tyle.

Rozumiem.
Znaczy nie zdziwi Was sytuacja, w której w sklepie mięsnym poprosicie o kilogram golonki, a dadzą Wam kilogram szynki.
W końcu - proszę było, kilogram było, mieso jest ... nawet lepsze według większości ... więc ...

Jak to robicie?
Gość przychodzi w czerwcu, składa podanie o zatrudnienie na rok szkolny.
Co mówicie?
OK?
Wyjeżdza na wakacje, wraca we wrześniu, a tu patrzy - umowa na czas nieokreślony ...
I to jest OK?
Zwodzicie człowieka tak?

No oczywiście wyostrzam problem, bo istotnie - nie jest on wielki - na trzy miesiące wcześniej wypowie umowę i po sprawie.
Chodzi mi tylko o to, że to dziwaczne - od razu trzeba powiedzieć szczerze - podanie złe - proszę napisać takie, które będzie można przyjąć.


Ale oczywiście - po co te kłopoty - taki drobiazg przecież ...


Opowiem Wam historię własną - jak to drobiazgami się nie przejmowano przy zatrudnianiu.
Historia autentyczna - choć niewiarygodna.

Po studiach złożyłem podanie o pracę w kilku miejscach.
Między innymi na politechnice.
Złożyłem i zapomniałem - przyjęto mnie bowiem tam gdzie chciałem najbardziej.

Wyjechałem na wakacje.
Wróciłem.

Aż tu nagle ... pewnego wrześniowego (chyba to było 28 września) poranka ... stuk-puk ... listonosz.
Przyniósł mi wynagrodzenie z politechniki za wrzesień.
Okazało się, że tam też zostałem przyjęty do pracy - od 1 września.

A to, że nie podpisałem umowy ...
A to, że nie stawiłem się do pracy ...
A to, że nie stawiłem się w kasie po odbiór pieniędzy ...

Drobiazg taki ... kto by się tym przejmował.
Też czniano tam takie drobiazgi.
Co ich obchodziło, że ja nie chciałem tam pracować (przecież umowy nie podpisałem)?
Oni mnie przyjęli i już. ;-))

beera26-08-2003 15:39:03   [#17]

:-)

:-)))))))))))))))))))))

płacą Ci do dziś?

;-)

..........

a swoją drogą naprawdę Ewo, poczytalabym wyroki ...

Renata26-08-2003 15:54:17   [#18]

Wpycham się Wam do dyskusji, ale Januszu, rozbawiłeś mnie tu swoimi drobiazgami..:)

I jak bardzo, z tak rozpatrywanych podań, cieszyłby się kandydat składający podanie do firmy prywatnej - wszak przed nim najpierw okres próbny, potem ewentualnie może zostanie przyjęty na czas określony, o ile w ogóle zostanie przyjęty...

Marek Pleśniar26-08-2003 16:55:44   [#19]
i do dzisiaj siedzi cicho! a za pensję z polibudy mógł nam ze dwa lata już stawiać piwo!
Marla26-08-2003 17:04:31   [#20]

poradźcie

 

 jestem nową dyrektorką , moja "stara" dyrektorka pracuje do 31.08.2003  a potem odchodzi na emeryturę, ale chce troche sobie dorobić i wrócić na 16/22 etatu-jest taka możliwość. Mogłaby pracować nawet na cały etat, ale nie chce.

Mam ją przyjąć na podstawie mianowania na czas nieokreślony - jest ona nauczycielem mianowanym?

Do kiedy ona może tak pracować? A jak wygląda sprawa ewentualnej odprawy? A co jak nie bedzie chciała pracować za jakiś czas?

Poradżcie od serca co zrobilibyście w takiej sytuacji i na co powinnam zwrócić uwagę aby ustrzec się ewentualnych kłopotów.

Mi najlepiej pasowałoby aby spokojnie odeszła, odwykła już od pracy z dziećmi w przedszkolu-zerówce, widać, że jest zmęczona ale kasa jest potrzebna zwłaszcza że jej emerytura nie wypadła świetnie. Rozumiem ją i chciałabym pomóc ale mam pewne obawy Pozdrawiam

Marek Pleśniar26-08-2003 17:18:01   [#21]

ja na rok zatrudniłem poprzedniczkę i było ok, wszystko przebiegało normalnie. Ale trafiła mi się bardzo energiczna i skuteczna dydaktycznie była dyrka/nauczycielka. Miałem szczęście więc.

Piszesz: Mi najlepiej pasowałoby aby...

zrób tak. To pierwszy sprawdzian nie bycia miłym. To wiecznie towarzyszące dyrektorowi obciążenie.

jeśli wypalona, nie zatrudniaj i zapraszaj raczej na zastepstwa za chorych nauczycieli w trakcie roku:-)

ale to moje zdanie:-)

i refleksja. Nie jest fajnie być wypalonym nauczycielem. A ten zawód owszem, tak nam robi.

Elusia26-08-2003 17:19:54   [#22]
U nas możemy zatrudniać emerytów tylko na czas określony - jeden rok szkolny. Tak ustalono w organie. Poza tym od czasu do czasu ktoś się czepia, że zatrudniamy emerytów. Jakoś trudno im zrozumieć, że czasem trudno znaleźć czynnego n-la na 3 godziny i do tego na dwa dni w tygodniu.
fredi26-08-2003 17:30:45   [#23]

U nas możemy zatrudniać emerytów tylko na czas określony - jeden rok szkolny. Tak ustalono w organie.

Do sądu!!!!!!!!!!!!! tak nie wolno!!!!!!!!!!

takich długich tekstów dawno nie było.

A tak niewinnie zapytałem.

Ewa piłka po twojej stronie.

( kobieta i ustąpi?????? niemozliwe)

Janusz z W26-08-2003 17:38:45   [#24]

Karta Nauczyciela

Zapis art. 10 ust. 5 pkt 6 nie zezwala na zatrudnienie na podstawie mianowania - potrzebny jest pełny wymiar czasu pracy. Poza tym z dniem 31 sierpnia z dotychczasową dyrektor musi nastapić rozwiązanie stosunku pracy. To jest warunek niezbędny do uzyskania emerytury. W tym momencie otrzymuje należną jej odprawę. Drugi raz jej nie dostanie. Od 1 wrzesnia MOŻESZ podpisać z nią umowę o pracę. Emeryt by nie utracić prawa do pobieranej z ZUS emerytury od 1 września nie może zarabiać miesięcznie więcej niż 2783,40 zł (wtedy świadczenie jest pomniejszane o przekroczenie), natomiast by świadczenie nie było pomniejszane nie może zarabiać więcej niż 1498,80 zł. Może nie rok, ale przynajmniej kilka miesięcy byłoby potrzebne dla Ciebie na przejęcie od niej placówki. Czy zrobiliście inwentaryzację? Decyzja należy do Ciebie...
Janusz z W26-08-2003 17:40:36   [#25]

Ale zamarudziłem ;-)

Mój tekst odnosił się do pytania Marli.
Marla26-08-2003 17:44:31   [#26]

no ale

 

 co z faktem ze n-el mianowany, że może to być zatrudnienie na cały etat  bo narazie nie ma chętnych innych n-li( fakt że nikt jeszcze głośno nie mówił o wakacie w naszym p-lu)

Była ona bardzo przyzwoitym dyrkiem, jest wypalona przyznaję, ale czuję się jakoś zobowiązana żeby przyjąć choc nie bardzo mi to pasuje .Przyjmując na rok czym argumentować żeby nie wyjść na jędze i do tego niemiłą - muszę sie do tego "jędzowania " wdrożyć ;))

Marla26-08-2003 17:50:21   [#27]

Minęliśmy się z Januszem z W

 

 Inwentaryzację będziemy robić od jutra bo dopiero wróciła z urlopu,rzeczywiście potrzebny jest jakiś okres na "bycie" razem aby mi wszystko solidnie przekazała.

Emeryt nie może zarobić więcej miesięcznie niż 1498,90 nie licząc emerytury?

Janusz z W26-08-2003 17:57:53   [#28]

Tak

Nie ma większego sensu by zarabiała więcej, bo ZUS "obetnie" jej emeryturę.
Marla26-08-2003 18:17:43   [#29]

Może

 

 ona zarobić z emeryturą około 1 800 zł ( 900 emerytura i 900 wypłata za pracę- to wszystko na rękę)i będzie ok?

A co z faktem o którym pisze Ewa z rz- jest możliwość przyjęcia na cały etat tylko były dyrektor nie chce." "chce" dać mi zarobić a ja z kolei nie chce,bo to jest nie w porządku, gdyż w takiej sytuacji ja dyr. pracowałabym w jej grupie więcej godzin niż ona n-el odpowiedzialny za przygotowanie dzieciaków do szkoły- nasze zerówki są 5-godzinne a tak być nie może.

Janusz z W26-08-2003 18:51:04   [#30]

Jeszcze raz, Marlo

1498,80 zł - tyle maksymalnie BRUTTO może zarobić osoba pobierająca emeryturę, by emerytura ta nie była przez ZUS obniżona. Nie istotne jest wynagrodzenie netto (zbyt wiele czynników wpływa na jego wysokość). Dylematy moralne, natomiast, należy rozstrzygać zgodnie ze swoim sumieniem. ;-)
Janusz Pawłowski26-08-2003 22:03:35   [#31]

Fredi - nie odpowiedziałeś na pytanie, które zadałem Ci w jednym z tytułów - a co Ty o tym sądzisz?

--------------------------------

Zauważcie dość zabawną rzecz:

Piszemy ze zgrozą w oczach:
Nie można zatrudnić inaczej niż na czas nieokreślony!
Tak stanowi KN!

A za chwilę Elusia pisze:
U nas organ i każe zatrudniać na rok emerytów.
Hm .. znaczy ... organ zniósł KN?

---------------------------------------------

A jak jest z Waszymi emerytami?

Zatrudniacie na czas nieokreślony?
Jeśli na określony, to na jakiej podstawie - bo z tego co piszemy wynika, że trzeba na nieokreślony.

Co więcej - Art 23 KN nakazuje rozwiązanie stosunku pracy na podstawie mianowania z nauczycielem, który ukończył 65 lat.
Nie zabrania jednak ponownego nawiązania z nim stosunku pracy (taki zakaz byłby sprzeczny z Konstytucją).
Pomyślmy i popatrzmy:

5. Stosunek pracy z nauczycielem mianowanym i z nauczycielem dyplomowanym nawiązuje się na podstawie mianowania, jeżeli:

1) posiada obywatelstwo polskie, z tym że wymóg ten nie dotyczy obywateli państw Unii Europejskiej,
2) ma pełną zdolność do czynności prawnych i korzysta z praw publicznych,
3) nie toczy się przeciwko niemu postępowanie karne lub dyscyplinarne, lub postępowanie o ubezwłasnowolnienie,
4) nie był karany za przestępstwo popełnione umyślnie,
5) posiada kwalifikacje wymagane do zajmowania danego stanowiska,
6) istnieją warunki do zatrudnienia nauczyciela w szkole w pełnym wymiarze zajęć na czas nie określony

Ten emeryt, to nauczyciel posiadający stopień awansu zawodowego: "nauczyciel mianowany"?

Jeśli tak - to czy spełnione są wszystkie powyższe warunki?

Jeśli tak - to znaczy, że ... trzeba go zatrudnić na podstawie mianowania. ;-))

 

--------------------------------

Ci, którzy nie widzą możliwości zatrudnienia nauczyciela na czas określony (mimo jego prośby) twierdzą, że nie dopuszcza tego KN.

BeataD pisze:
"
Jeśli nawet nauczyciel w podaniu pisze, że chce na rok, ale nie zastępuje nikogo,  nie można go zatrudnić na czas określony"

Jak domyślam powołujesz się Beatko na

Art. 10
7. W przypadku zaistnienia potrzeby wynikającej z organizacji nauczania lub zastępstwa nieobecnego nauczyciela, w tym w trakcie roku szkolnego, z osobą rozpoczynającą pracę w szkole, z nauczycielem kontraktowym lub z nauczycielami, o których mowa w ust. 5, stosunek pracy nawiązuje się na podstawie umowy o pracę na czas określony
.

upatrując w nim jedyną możliwość zatrudnienia nauczyciela na pełnym etacie na czas określony.

 

Powiedzcie mi zatem - czy według Was można w ogóle zatrudnić nauczyciela mianowanego w niepełnym wymiarze godzin w sytuacji, gdy warunki do pełnego zatrudnienia istnieją, a nauczyciel tego nie chce - on chce tylko na 1/2 etatu?

Bo, Waszym sposobem znalazłem taki zapis:
6. W przypadku braku warunków do zatrudnienia nauczyciela, o których mowa w ust. 5 pkt 6, stosunek pracy z nauczycielem mianowanym lub dyplomowanym nawiązuje się na podstawie umowy o pracę na czas nie określony w niepełnym wymiarze, z zastrzeżeniem ust. 7.


To jak to jest?
Zalóżmy, że warunki istnieją.
Chcemy zatrudnić anglistę.
Anglista mianowany.
Anglista składa podanie o zatrudnienie na 1/2 etatu.
I co?

A wiem, wiem!

Ewa mu na to:
"nawet jeśli napisał, że chce 1/2 etatu i tak będzie to na cały etat"

RomanG Ewie przytakuje i stwierdza, że "to właściwa ochrona praw pracowniczych wynikających z Karty" - obawia się bowiem lawiny takich "wymuszonych" podań.

Hm ...
Anglista przychodzi - myśli, że umowa zgodnie z podaniem na pół etatu jedynie.
Ma zaufanie do dyrektorki - kto do Ewy nie miałby zaufania? ;-))
Nie wczytuje się, więc w umowę tylko ciach ... podpisuje.

I o to chodzi przecież! ;-))
Mamy anglistę na pełny etat! ;-))

A jak przeczyta?
A jak się nie zgodzi na cały etat?
Zatrudniecie na pół etatu?
Na jakiej podstawie?

-----------------------------

Powyższe pytania stanowią pakiet wiązany:
Proszę o odpowiedź tych, którzy zatrudnią na 1/2 etatu anglistę pomimo "istnienia warunków", a nie zatrudnią na czas określony pomimo prośby o takie zatrudnienie.

Chcę wiedzieć, jakie uzasadnienie znajdują na oba przypadki.

Oczywiście z chęcią wysłucham głosów: "nie zatrudnię tego anglisty, pomimo braku innego, bo nie zezwala na to KN". ;-))

Janusz Pawłowski26-08-2003 22:11:50   [#32]

Zapomiałem dodać do poprzedniej opowieści.

Na piwo nie liczcie - wynagrodzenia, które listonosz przyniósł nie przyjąłem.

Wiem, wiem ... jak głupi ... ;-))

Praktyka zresztą później pokazała, że źle zrobiłem nie zatrudniając się na polibudzie - lepiej płacili i robota bardziej by mi odpowiadała.
Z czasem zacząłem miewać rozmaite zlecenia z polibudy właśnie. ;-))

No ... mądry Polak ... ;-))

RomanG26-08-2003 22:12:44   [#33]

Janusz :-)))

Pora już późna, więc od myślenia i próby merytorycznej odpowiedzi mnie zwolnij ;-)
Powiem Ci tylko, że zaśmiewałem się, czytając Twoje - bardzo trafne - wątpliwości.

Fajny problem się zrobił.
:-))
Marek Pleśniar26-08-2003 22:14:17   [#34]

po szkodzie

piwo diabli wzięli
Janusz Pawłowski26-08-2003 22:27:45   [#35]

Romanie, szczerze?

Z Fredim poruszyliście problem, w wyniku którego kolejny raz zacząłem studiować KN i z niedowierzaniem przecieram oczy.

Otóż - i ja nie znajduję w KN jednoznacznych roztrzygnięć tych sytuacji.
A jeśli nawet już znajdę (czy znajdzie za mnie np. Ewa) jakieś "niby jednoznaczne" roztrzygnięcia, to wysypują mi się jak z rękawa właśnie tego typu kuriozalne przykłady, które podważają zasadność takiego czytania owych "niby rozstrzygnięć".

Bo sytuacja, w któej anglista chce się zatrudnić na 1/2 etatu, emeryt na 1 rok, nieemeryt z innych, prywatnych względów też na rok - są to sytuacje normalne.
A tu, albo głupkowate rozwiązania (nawiązywanie umowy wbrew woli), albo rozwiązania, które nie mają umocowania w KN.

A jeśli takowych umocować w KN nie ma, to znaczy, że należy ich szukać gdzie indziej - np. w KP lub KC.

KN roztrzyga jedynie sytuacje "zwykłe" - jest robota (w pełnym, albo ograniczonym zakresie), jest pracownik chętny do pracy.
W sytuacjach złożonych natomiast ... ba ... kto by je wszystkie był w stanie przeanalizować. ;-))

Problemy zatrudnienia interesują mnie z powodów czysto zawodowych - m.in. dlatego z uwagą śledzę tego typu wątki.

Po raz kolejny znajduję kolejne dziury - i krew mnie zalewa.

Leszek26-08-2003 22:58:05   [#36]

No tak, porobiło się... Nauczyciel chce na rok, a Karta N. na nieokreślony (pechowiec był i na dokładkę mianowany)...

Taki dowcip mi się przypomniał...

Harcerze dostali za zadanie dobry uczynek wykonać. Idzie jeden z nich ulicą, widzi babcię stojącą przy przejściu dla pieszych. Myk, światło zielone. Harcerz bach babcię za mankiet i szybciutko przeprowadza na drugą stronę ulicy. Babcia trochę się opiera, ale co tam dobry uczynek jest zaliczony.Drugi harcerz widzi babcię przy przejściu (po przeprowadzeniu zostawił ją tam pierwszy). Zielone światło, harcerz bach babcię za mankiet i szybciutko przeprowadza na drugą stronę ulicy. I tak jeszcze ze dwa razy. Babcia przy kolejnej próbie wreszcie się zaparła o chodnik i ani rusz... - Synku ja nie chcę na drugą stronę...

Paranoja.

A może KN po prostu w okresie powstawania generalnie była nastawiona tylko na sytuacje chroniące nauczyciela, przewidujące tylko to , że nauczyciel chce być zatrudniony jak najdłużej i w jak najkorzystniejszej dla siebie formie.

Ale nie ma zakazu zatrudniania zgodnie z wolą dwóch stron (nauczyciel chce na rok, a dyrektor nie ma nic przeciwko temu).

Przyjmuję, że normalnością będzie zatrudnienie w tej formule. A może to nienormalność...

Pozdrawiam

RomanG26-08-2003 23:03:16   [#37]
Tylko jak dyrek się podkłada!
Ustala z nauczycielem, jak człowiek z człowiekiem, że na rok, dajmy na to. Ten chce i ten chce.
Przez rok się poprztykają, umowa się kończy, dyrek zatrudnia nowego nauczyciela, a tamten ...oddaje sprawę do Sądu, wygrywa ją, przez następny rok dostaje kasę za friko, a dyrek żegna się ze stołkiem.

Prawdopodobny scenariusz?
Janusz Pawłowski26-08-2003 23:10:27   [#38]

Romanie, szczerze? ;-))

Mało prawdopodobny. ;-))

A na wszelki wypadek - nie prztykajcie się z emerytami i anglistami, bo Was z torbami i stołkami puszczą. ;-))

fredi26-08-2003 23:21:58   [#39]

nie myslalem , ze ten watek nie da mi spać.

Wg mnie Janusz ma rację.

Leszek26-08-2003 23:23:11   [#40]

Romanie, niech dyrektor pilnuje wniosku nauczyciela określającego czas zatrudnienia...

Wykaże zatrudnienie całkowicie zgodne z wolą wnioskodawcy. A sądy pracy zawsze pilnują interesu pracownika...

Czyżby węzeł gordyjski?

Pozdrawiam

RomanG26-08-2003 23:25:04   [#41]
Ja poczekam na Ewę :-)
Ona ma te orzeczenia.
Leszek26-08-2003 23:30:31   [#42]

Ewa ma nocną taryfę tpsa.

musisz posiedzieć kilka godzin.

Pozdrawiam

fredi26-08-2003 23:32:35   [#43]

idziemy spać!!!!!!!!

Ludzie (seks i rozszerzenia, zmińcie watek)

Leszek26-08-2003 23:37:54   [#44]

Fredi bądź mężczyzną, nie daj się.

:-)

Pozdrawiam

Ewa z Rz27-08-2003 02:20:40   [#45]

Roman, Janusz, fredi, Leszek wybaczcie...

Casusy prawne przytoczę innym razem - mam je w formie papierowej, a "czytacz" coś mi nawala...

Roman, udaj się do zaprzyjaźnionych ZZ-tów, oni takie wyroki mają (w I instancji), można sobie poczytać uzasadnienia (ja właśnie czerpię z tego źródła).

Co do wywodów Janusza - logiczne one są, i takie oczywiste... Ale naszemu prawu daleko do tego...

I... Chciałam zaznaczyć, że ja nie twierdzę, że to jest dobre czy słuszne, ani że logiczne i właściwe... Ja po prostu informuję, że tak jest, tak to z tego naszego prawa i prawnej praktyki wynika... I, bynajmniej, nie czuję się za to w najmniejszym stopniu odpowiedzialna.

beera27-08-2003 07:03:33   [#46]

Ewo

ponieważ śledzę ten wątek z wielkim zainteresowaniam, podaj mi proszę tylko numery spraw sądowych, daty, itp

myslę, ze to się da znaleźć w ten sposób.

Janusz Pawłowski27-08-2003 12:41:13   [#47]

Też jestem zainteresowany takimi wyrokami - nie odsyłaj mnie jednak Ewo do ZZ - ja nie wiem gdzie to jest. ;-))
Wystarczą numery spraw.

Chcę to zobaczyć na własne oczy.
Powiem jak mój ksiądz proboszcz o sobie w takich sytuacjach: "niewierzący jestem - zobaczę to uwierzę". ;-))

DorotaJ27-08-2003 14:46:02   [#48]

W mojej szkole nauczyciel uzyskał stopień kontraktowego.

Jaką powinnam teraz podpisać z nim umowę na czas określony, czy też nieokreślony.

Adaa27-08-2003 23:13:52   [#49]

Zawarcie umowy to zgodne porozumienie dwóch stron.KN proponuje optymalne warunki chroniąc pracownika ..i dobrze , ale skoro wola jednej ze stron jest inna niz zapisy Kn a druga to akceptuje to nie ma problemu jesli chodzi o jej zawarcie.

Nauczyciel mianowany chce na rok, zatrudniam na rok. W kazdej umowie jest miejsce na okreslenie szczególnej woli stron.

Wyroki sądowe ,o których mówi Ewa chciałabym i ja zobaczyć:-)

Janusz Pawłowski28-08-2003 00:00:17   [#50]

Zgubimy pytanie DorotyJot

Na czas nieokreślony, Doroto - chyba, że on nie chce (lub względy organizacyjne). ;-))

KN

Art. 10

4. Stosunek pracy z nauczycielem kontraktowym nawiązuje się na podstawie umowy o pracę zawieranej na czas nieokreślony, zzastrzeżeniem ust. 7.

7. W przypadku zaistnienia potrzeby wynikającej z organizacji nauczania lub zastępstwa nieobecnego nauczyciela, w tym w trakcie roku szkolnego, z osobą rozpoczynającą pracę w szkole, z nauczycielem kontraktowym lub z nauczycielami, o których mowa w ust. 5, stosunek pracy nawiązuje się na podstawie umowy o pracę na czas określony

strony: [ 1 ][ 2 ]