Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Po prostu uciekła
strony: [ 1 ]
joszka18-08-2003 09:48:14   [#01]

Jedna taka uczycielka ( zwód i imie przemiklczę) 18sierpnia dostarczyła pocztą jednozdaniowe podanie o rozwiązanie umowy za porozumieniem stron z dniem 1 września.

Jeszcze teraz cierpi moja klawiatura - walę w nią ze złości. Pal diabli całą robotę z arkuszem - są młodzi wejdą bez bólu w zawód.

Ale we mnie jest taka melodia aby dać do zrozumienia,że wszystko ma swoje granice. Wychowywać 50 letniej baby nie będę ale gdybym mógł ( tak marzę sobie ) dać jej popalić.Ale jak to zrobić??

Baba miała "na stanie" pracownię - wiem komisyjny protokół przekazania ale czy w świadectwie pracy wwalić porzucenie pracy? A można mocniej???

violka18-08-2003 11:37:58   [#02]
ciekawe porozumienie bez porozumienia ;))
Marek Pleśniar18-08-2003 11:55:58   [#03]

dasz popalić gdy w okolicy pierwszego września się rozmyśli i przyjdzie poprosić byś zapomniał o całej sprawie. O tak, bo teraz ma inną koncepcję.

I wiesz co? Ty kolejny raz wybaczysz i tak zrobisz jak poprosi. Bo "trzeba być człowiekiem". Tak nas wychowała szkoła - tak jest wychowany cały stan nauczycielski i dlatego mamy jak mamy:-)

Najlepiej do takich spraw nie mieć osobistego stosunku. Po co? A raczej dla kogo? Pewnym jest jedno - nigdy nie pojmie dyrektorskiego, wicedyrektorskiego myślenia o pracy ten kto szefem nie miał okazji być.

beera18-08-2003 11:59:07   [#04]

no..

włosy się jeżą- nie?

Możesz oczywiscie jej nie puścić i tyle

ale...

po co Ci taki pracownik?

W kazdym razie, co do swojej zgody na porozumienie stron, można ją zawsze potrzymac w niepewności ...

Małgoś18-08-2003 20:09:15   [#05]

mysle, że nie mozna  tego "zamienić" na ..porzucenie pracy - w każdym sądzie ta n-lka wygra i tak trzeba będzie zmienić świadectwo (i czuć się głupio, i ..przepraszać)

jesli pracodawca nie zgadza się na porozumienie, to wtedy pracownik wypowiada umowę o prace ( i ma do tego święte prawo), ale wtedy sprawy się komplikują, bo obowiązuje okres wypowiedzenia

nie wiem jak to jest w szkołach państwowych, ale kp w kwestii sposobów rozwiązywania umów działa chyba tak samo

dla dyr. szkoły niepubl. porozumienie stron jest ...bardzo korzystne własnie ze względu na okresy wypowiedzenia, bo wtedy od 1.09. wchodzi nowy nauczyciel, a staremu nie trzeba płacić

ja mam teraz taką sytuację, że wuefistka przeczekała całe wakacje (płatne "z dobroci serca włascicieli", choć nas obowiązuje kp i urlop 26-dniowy), a następnie wypowiedziała umowę i teraz za cały wrzesień weźmie jeszcze jedną pensję, a jednoczesnie nowy nauczyciel będzie już pracował...bo dla dobra uczniów nie warto zaczynać z poprzednią n-lką (też trochę "nową" bo po rocznej nieobecności z powodu ciąży i porodu)

PS. nie wiadomo jakie są przyczyny  decyzji opisanej przez Joszkę, a zycie czasem przynosi różne niespodzianki ...kto wie, co takiego wydarzyło się w jej życiu ...może znalazla prace spokojniejsza, lepiej płatną, atrakcyjniejszą ...trudno jest potepiać kogoś, kto szuka lepszych rozwiązań - cieszmy,się że zrobiła to teraz, a nie 31 sierpnia (tez to juz przerabiałam)

Ewa z Rz19-08-2003 03:34:04   [#06]

obecnie w KP nie ma pojecia "porzucenia pracy",

ani w KN, więc takowe być nie może.

Ale można, oczywiście, nie zgodzić się na porozumienie stron i potraktować pismo jak wypowiedzenie... Wtedy, zgodnie z KN skutkuje ono od 1 września ale dopiero 2004 roku... :-)

Jeśli n-l nie pokaja się, nie przyjdzie jak czlowiek do dyrka i nie będzie usiłował tego faktu jakoś wytłumaczyć, a do pracy się nie zjawi, nie przynosząc rownież zwolnienia, to powinien zostać zwolniony dyscyplinarnie - ewentualny sąd na pewno podtrzyma decyzję dyrka. Tylko po co?

Można trochę n-la postraszyć, podenerwować (np pismem, że wypowiedzenie przyjęliśmy, a i owszem, ale skutkuje ono dopiero od 1.09.2004), ale potem zgodzić się na porozumienie stron, niech sobie idzie i da nam spokój...

A i jeszcze, jeśli bardzo leży nam to na wątrobie, to można szczegółami zdarzenia podzielić się z innymi dyrkami w okolicy... ;-)

Małgoś19-08-2003 08:51:28   [#07]

nie polecam "dzielenia się swoimi uwagami i znajomoscią faktow" z dyrektorami w okolicy - bo to wygląda na swiadome działanie na szkodę byłego pracownika, a trzeba tez pamietac, że takie działania prowokują też reakcje odwetu - były pracownik też może ...dzielić sie róznymi szczegółami ;-)

moim zdaniem najlepiej żegnać się niekonfliktowo, bo jaka korzyść mozna odnieść z draznienia się z pracownikiem ... i tak odejdzie, i to w przesiwadczeniu, że był ...niezastąpiony; lepiej więc rozstac się szybko i z obojetnością, bezokazywania złości (wtedy może przyjdzie refleksja typu "czyzbym tak niewiele znaczyła dla tej firmy?")

kazdy pracownik ma prawo odejść z pracy - a ta n-lka robi to zgodnie z obowiązującym prawem

pracodawca nie może bezkarnie zwlekać z odpowiedzią na jej prośbę - najkorzystniej szybko zajac się wdrożeniem nowego nauczyciela, a tym ...zapomnieć - szkoda nerwów :-)

Marek Pleśniar19-08-2003 09:33:25   [#08]

ogólnie, z wyjątkiem "pracodawca nie może" popieram zdanie małgosi - szkoda wątroby i szkoda atmosfery.

A co do "nie może"...

czemu ciągle to pracodawca ma być tym milszym? Czemu pracownik jest jako ta boża krówka - co ani rączką ani nóżką (nie musi).

I mam, sprowokowany uwagę natury ogólniejszej. Rzeczywiście nie chlapmy o pracy pewnych rzeczy. Dyrektor może i pracownik może rozpowszechnić o szkole i wewnętrznych sprawach sporo. Czasem za dużo. Dopiero co ktoś w innym watku ujawnił jak jego dyrektor wybrnął (niespecjalnie zgodnie z prawem) z pewnej sytuacji. Cóś on nie lubieje tego swojego dyrka? Ale chyba tylko za dużo gada. My, nauczyciele, za dużo wynosimy spraw służbowych na zewnatrz (np w autobusie komunikacji miejskiej można z nazwiskami i szczegółami się nasłuchać jak to X się źle uczy a dyrektorka Y to @#$%#).

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]