Forum OSKKO - wątek

TEMAT: "Przemoc" w szkole - oczom nie wierzę
strony: [ 1 ]
RomanG04-08-2003 19:25:55   [#01]
Niedawno "Przekrój" drukował artykuł o kontrowersyjnej metodzie terapii dzieci autystycznych, opartej na przemocy i procedurach awersyjnych.
W liście do redakcji skomentował to Wojciech Eichelberger. Zaleca ostrożność i dyskusję bez uprzedzeń w gronie fachowców, nie potępia jednak tej metody w czambuł.

Przy okazji wypowiada uwagi natury bardziej ogólnej:
"Karanie i przemoc w mniej lub bardziej zakamuflowanej formie są powszechnie obecne i niezbędne w procesie socjalizacji dzieci i młodzieży. Z tego punktu widzenia przemocą jest stosowanie zakazów, stawianie granic, domaganie się wypełniania poleceń itp. Proces socjalizacji jako taki jest formą przemocy stosowanej wobec popędowego i emocjonalnego aspektu dziecięcej natury.
Odpowiedzialność rodziców, pedagogów, psychologów, psychoterapeutów i wychowawców sprowadza się więc do nieustannego rozstrzygania, ile, w jakiej formie, w jakiej sytuacji, przez kogo i w stosunku do kogo oraz - co być może jest tutaj najważniejsze - w jakim emocjonalnym kontekście socjalizacyjna przemoc może być stosowana. (...)
Jeśli nakazy, zakazy, ograniczenia, polecenia i kary mieszczą się w kontekście autentycznej miłości do dziecka i troski o jego losy, to socjalizacyjna przemoc nie powinna przynosić złych efektów."

Z satysfakcją obserwuję ostatnio w pedagogice powrót do normalności. Coraz więcej osób zwraca uwagę na złe skutki wychowawcze "nowoczesnych", bezstresowych metod propagowanych przez organizacje typu Niebieska Linia.
Wahadło wraca powoli w kierunku złotego środka i w ten kontekst wypowiedź Eichelbergera ładnie się wpisuje.

Co myślicie?
Marek Pleśniar04-08-2003 19:57:41   [#02]

czytalem. Akurat tu mam wrażenie że obserwatorowi zagapionemu na odjechane wahadło może ono wrócić, odbić w  przeciwną stronę i dać w łeb.

metoda jest kontrowwersyjna i zdania są podzielone. A to nakazuje sceptycyzm i ostrozne obserwowanie.

Nie jest chyba taka specjalna sytuacja dowodem na słuszność "tradycyjnych metod". W ogóle nie są one tradycyjne:-)

Zrozumiałem jedynie, że w niektórych przypadkach to działa. A w niektórych szkodzi i to bardzo.

RomanG04-08-2003 20:09:05   [#03]
Kurka, postanowiłem dać kontekst cytatu - niepotrzebnie :-)

(bo ja nie o dzieciach autystycznych, jeno o normalnych chciałem)
:-)
Marek Pleśniar04-08-2003 20:27:50   [#04]
nie ma jak to znaleźć smakowity kontekst;-)
Adaa04-08-2003 20:34:46   [#05]

Lubię Eichelbergera

Polecam jego wypowiedzi wydane w "Dobra miłość...co robic aby nasze dzieci miały udane zycie"

Rozdział "Karać czy nagradzać?" daje duzo do myslenia;-)

Pod wpływem tej lektury zweryfikowałam sporo swoich działań, co nie przychodzi mi łatwo;-)

beera04-08-2003 20:49:45   [#06]

czytałam

i mieszane uczucia mam.

jesli zaś chodzi o przemoc , to moj syn obrywał za każdym razem jak wlazł na ulicę pod jeżdżące samochody.

Przemoc poskutkowała- żaden samochód go nie przejechal.

Ale czy by przejechał gdybym nie tłukła tyłka?

nie wiem :-)

juz za późno na ten eksperyment

Karolina04-08-2003 21:11:53   [#07]

Roamnie - naraziłeś mi się straszliwie i przeokropnie...:-)

Dzieci autystyczne też sa normalne!!!!! Mają tylko pewnien schemat zaburzeń sensorycznych również metabolicznych i innych takich. Aby je z tego wyzwolić zdecydowanie nie jest potrzebna przemoc.

Jeśli chodzi o wymiony artykuł i ciekawe komentarze polecam forum dzieci - wątek oburzony

RomanG04-08-2003 21:22:12   [#08]

Ruszyłem Karolinę ;-)

A tak się zaszyła w tych swoich Godzieszach :-)


PS. Karolino, zapomnij mi to :-)
Trzeba mi Twojej rady, napiszę Ci ładnego maila, ok?
Karolina04-08-2003 21:37:22   [#09]

a ruszyłeś, ruszyłeś... nawet do Godziesz to dotarło (zatłukę tych z TPSA że nie reagują:-) )- wiedzą to co niktórzy, że ja na definicję normalności mam fioła :-)))

a na maila czekam z utęsknieniem:-))

piotr05-08-2003 23:25:25   [#10]

wiemy, wiemy

Karolina07-08-2003 18:40:30   [#11]
o... i Piotr wylazł :-)) pozdrawiam :-))
S Wlazło12-08-2003 19:23:25   [#12]
Nie przekonują mnie represyjne metody wychowawcze, tylko ustalenie kontraktu - co wolno, a co nie. A za wykroczenia  mają być ustalone i znane wszystkim kary. Wtedy stosowanie kar jest wykonywaniem kontraktu a nie postrzeganiem przez wychowanków, że doznają represji i upokorzenia.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]