Witam i proszę o radę w sprawie urlopu dla poratowania zdrowia. Pracuję 14 lat jako nauczyciel. I mówiąc nieskromnie, nie "obijałam się" i czesto słyszałam różne opinie na ten temat -pracoholik itp. Jednak od pewnego czasu mam duże kłopoty zdrowotne (kręgosłup). To, że zawsze byłam w ruchu i się nie szczędziłam przy różnego rodzaju pracach fizycznych, których w szkole też nie brakuje zbiera chyba teraz swoje żniwo. Mogę stać lub chodzić tylko ok. pół godziny i przeraża mnie - jak ja będe pracować w takim stanie.Przyjmuję bolesne zastrzyki, jakieś leki, mam zabroniony areobic . Po prostu jest źle. Stąd pomysł o urlopie zdrowotnym. Na forum dowiedziałam się o proponowanych zmianach w KN. Proszę o radę-czy lepiej jest zacząć "procedurę " starania się o urlop jeszce na trwającycch teraz wakacjach, czy poczekać do września i zaczać np. od października? Pytanie to wynika z wątpliwości dotyczących wypłacanych podczas urlopu pieniążków-czy to prawda, ze po nowelizacji KN będzie wypłacana pensja + dodatki, a teraz tylko pensja? Czy "nowa" KN ejdzie 1 września? Nigdy nie interesowały mnie takiego typu urlopy czy zwolnienia lekarskie, ale "przyszła kryska na matyska" jak mówili starożytni Apacze:) Będę wdzieczna za radę. Pozdrawiam ciepło Joanka |