Czas się dowiedzieć kto odpoczywa a kto szaleje w oparach farby. Pochwalcie się dyrektorzy - szaleńcy remontowi, którym warunki pracy w szkole są cenniejsze od kontemplacji nad szarotką lub sinicą morską. Wymieńmy doświadczenia: co, jak, za ile, jakie mamy trudności i kłopoty. Dołączmy zdjęcia dokumentujące naszą wakacyjną bitwę. Zaczynam: Remontuję małą szkołę wiejską w Grabownie Wielkim - 120 uczniów. Budynek powstał w 1979 r jako obiekt tymczasowy (skąd my to znamy???). Praktycznie zostały tylko mury.Jednocześnie dobudowywana jest sala sportowa 25 x 18 z widownią (trybuny i antresola),pomieszczenia administracji, pracowni komputerowej, siłowni i biblioteki, nowe umywalnie i WC. Termin oddania szkoły po remoncie oraz łącznika do sali (WC,pracownia, siłownia) - 20 sierpnia 2003 , sali sportowej - 30 marzec 2004. Kotłownia gazowa. Aktualnie obowiazuje dobowy harmonogram realizacji.Zapewniam Was - to jest kocioł - ale warto.Nasza koleżanka -forumowiczka Rena - dyrektor tej szkoły też zapomniała o wakacjach. |