http://bip.men.gov.pl/akty_projekty/projekt_ustawy_20080905.pdf

w  wymianie Leszkowe ujednolicenie

muszę:

:-)))))))))))

jeśli pisząc "Leszku" miałeś na mysli AnJę - to w porządku

ale jeśli pisząc "Leszku" maiłeś na myśli Leszka - to nie wiem, czy ma taki pogląd na tę sprawę

;-)))))))

Ciekawe co o tych zmianach myślą nauczyciele, związkowcy...

Dla OP to faktycznie "parę liczb"

a mnie denerwuje coś innego

lekceważenie partnerów konsultacyjnych

skoro powstał pewien projekt zmian i przekazano go do konsultacji - to należało poczytać opinie konsultantów i sformułować: albo coś co zostanie przekazane sejmowi, albo coś co może zostać poddane ponownym konsultacjom

natomiast tutaj postąpiono inaczej

związki zadecydowały, ze gadać o tamtym projekcie się już nie będzie

i co dalej?

ano nic

po prostu stworzono to coś, jakby nigdy nic

nie podoba mi się to po prostu:-(

no

np. patrząc na pensum - tam było sensowniej, że OP i jeśli nie na obowiązkowe to...

a tu nie - po prostu zwiększamy na obowiązkowych cyklicznie

czyli: nie podobało wam się to, że mogliście mieć wpływ na pensum, to teraz nie będziecie mieli

nie

jak baliśmy się?

chcieliśmy wyrazić swoje zdanie - ale nam zabrano tę możliwość

akurat tutaj jasno pisaliśmy o tych nieobowiązkowych

chodziło o doprecyzowanie - żeby właśnie nie poszło to w obowiązkowe

acha

szkoda, że nierozumiały

że wspólnie z dyrektorami mogły zrobic coś naprawdę dobrego

wiem jaki byłby

ale wiem też, że poprzednia propozycja miała ręce i nogi

wiadomy

ale mnie nadal niepokoi zbyt duża rola op

w zeszłym roku myślałam odwrotnie, bo u nas było ok

ale teraz:-(

Bosiu - bo tu trzeba tak zmienić, żeby dyrektor był dyrektorem

i żeby OP liczyło się ze zdaniem dyrektorów

żeby dyrektor był mądry i się nie bał

żeby dyrektor nie musiał się bać

żeby dyrektor był dyrektorem

i żeby OP i dyrektor znacyzło jedno - współpraca na wszystkich płaszczyznach

----------

marzenia swe napisałam chyba

zgredek

i moje też

no właśnie

ale wpadłam na genialny pomysł

chwilowo nie mogę go zrealizować - bo mam inne zadania;-)

przecież każdy nauczyciel moze sobie ustalić czas pracy

może - bo to od niego zależy

no to trzeba sobie ustalić od 8.00 do 15.00 - pracuję jako nauczyciel (to jest 7 godzin dziennie) - mogę w szkole, mogę w domu - to jest dla nauczyciela o tyle wygodne, że ten dom

zostaje jeszcze do 5 godzin na ewentualne wykorzystanie

oczywiście godziny są do dopasowania - może być od 10.00 do 17.00

ciekawe, czy tak dałoby się?

żeby nie było - nie pisałam o ewentualnym rozliczaniu

chodzi mi o czyste dopasowanie czasu pracy przez każdego nauczyciela - w zasadzie o unormowanie

to zależy od każdego z nas

ale - zasadę trzeba przyjąć solidną - po ustalonym czasie nie pracuję

pewnie, że będą

to z rachunków wynika

I od razu pieniędze na te "wielkie" podwyżki dla nauczycieli.

Już sama tegoroczna zmiana ramówki (w końcu obcięto 6 godzin w kształceniu zintegrowanym) to spore oszczędności. Pkrywają słynne podwyżki z nadwyżką.

Ciekawe gdzie są w takich wypadkach związkowcy?

Może się mylę, ale nie wiem czy bilans nie wyjdzie na plus. Ramówki zmienione, pensum podniesione- to wszystko generuje pieniądze, podejrzewam, że spokojnie zostaną pokryte koszty podwyżki dwa razy po 5 % i jeszcze coś zostanie dla górników, lekarzy czy bal dla prezydentów...

Kasiu - zapytam, bo nie wiem - jak obcięto 6 godzin w kształceniu zintegrowanym?

wyjaśnij proszę

Zlikwidowano godziny z dyspozycji dyrektora i przeznaczono je na język.

Na język była wypłacana dod. dotacja dla samorządów. Poza subwencją.

Po zmianach nie ma dotacji a dyrektor musi (chce czy nie) realizować język z godzin, które wcześniej miał do dyspozycji. Język jest obowiązkowy. A subwencja zostaje ta sama.

będą chyba dla pięciolatków?

;-)

Kasiu - wyjaśnię   od razu, zeby nie było, żem złośliwa , albo co

nie wiem i chciałabym się dowiedzieć

nie rozumiem - godziny dyrektorskie są objęte subwencją, bo są w ramówce

na co zostaną przeznaczone - decyduje dyrektor

czyli według tego co piszesz zmieniły się tylko zasady przyznawania tych godzin

one dalej w ramówce są

a to o czym piszesz - ta dotacja na języki to chyba   było  chwilowe

nie rozumiem, po co dotować więcej, jeśli nie jest to potrzebne

przepraszam - piszę  jako laik - chcę zrozumieć

Wszystko się zgadza.

Dyrektor posiadał do dyspozycji w kształceniu zintegrowanym 4 godziny na klasę. Dysponował na co uważał ( na gry i zabawy, zajęcia kompensacyjne itd). To było wkalkulowane w kwoty subwencji.

Od 2005 roku (o ile pamiętam) dodatkowo można było realizować po 2 godziny języka w klasie pierwszej i na to była dodatkowa kwota pieniędzy dla JST. Dotacja.

Czyli w sumie było więcej pieniędzy na edukację.

Teraz dyrektor ma tylko dwie godziny do swojej dyspozycji, a język wszedł obowiązkowo do ramówki.

Czyli nie ma dodatkowych pieniędzy.

Dla nauczycieli kszt. zintegrowanego brak ponadwymiarówek (wbrew pozorom bardzo opłacalnych dla finansów) a zatrudnienie nauczycieli języka do klas młodszych- stażystów, kontraktowych powoduje obniżenie wskaźnika D i zmniejszenie subwencji.

Wszystko się zgadza.

Dyrektor posiadał do dyspozycji w kształceniu zintegrowanym 4 godziny na klasę. Dysponował na co uważał ( na gry i zabawy, zajęcia kompensacyjne itd). To było wkalkulowane w kwoty subwencji.

Od 2005 roku (o ile pamiętam) dodatkowo można było realizować po 2 godziny języka w klasie pierwszej i na to była dodatkowa kwota pieniędzy dla JST. Dotacja.

Czyli w sumie było więcej pieniędzy na edukację.

Teraz dyrektor ma tylko dwie godziny do swojej dyspozycji, a język wszedł obowiązkowo do ramówki.

Czyli nie ma dodatkowych pieniędzy.

Dla nauczycieli kszt. zintegrowanego brak ponadwymiarówek (wbrew pozorom bardzo opłacalnych dla finansów) a zatrudnienie nauczycieli języka do klas młodszych- stażystów, kontraktowych powoduje obniżenie wskaźnika D i zmniejszenie subwencji.

konsultacje - sejm - senat - sejm -  veto prezydenta;-)

co to za wskaźnik ten D?

status zawodowy nauczycieli jest uwzględniany w subwencji

W_a,i - płacowy wskaźnik struktury zatrudnienia nauczycieli w szkołach i placówkach, dla których organem prowadzącym jest i-ta jednostka samorządu terytorialnego, z uwzględnieniem zwiększonych wydatków z tytułu zatrudnienia nauczycieli na terenach wiejskich lub w miastach do 5 000 mieszkańców, obliczany według wzoru:

 

 

    gdzie:

- P_ks - średnie wynagrodzenie nauczyciela stażysty,

- P_kk - średnie wynagrodzenie nauczyciela kontraktowego,

- P_km - średnie wynagrodzenie nauczyciela mianowanego,

- P_kd - średnie wynagrodzenie nauczyciela dyplomowanego,

    określone zgodnie z art. 30 ust. 3 i 4 ustawy wymienionej w § 2 pkt 3 rozporządzenia;

nie rozumiem dlaczego uważasz, że w kształceniu zintegrowanym będzie inaczej

Na dole jest wskaźnik Di- określa stosunek ilości nauczycieli mianowanych i dyplomowanych do stażystów i kontraktraktowych.

Jeśli jest równy 1 - wtedy podsumowanie w tabelce się zgadza. Jeśli mniejszy - subwencja jest niższa, jeśli większy wyższa.

Ciekawe czy ktoś z czystej ciekawości (jak ja?) próbował kiedyś rozgryźć metryczkę. Mnie to zajęło sporo czasu a zaczęło się od tego, że w normalnym matematycznym podsumowaniu nie wszystko się zgadza.