Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Powiatowa mapa edukacji
strony: [ 1 ]
grażka03-07-2003 10:27:16   [#01]

jest dziś w wyborczej plus liczne komentarze na forum Kujona Polskiego.

http://www1.gazeta.pl/wyborcza/1,34513,1556302.html

http://www2.gazeta.pl/edukacja/1,27095,1042125.html

beera03-07-2003 13:33:44   [#02]

:-))

oglądam to i oglądam..

czytam i czytam....

a wiecie, że Łybacka :

2003-07-02 13:50]
Język angielski ma być nauczany we wszystkich szkołach

Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu chce jak najszybciej wprowadzić naukę języka angielskiego do wszystkich szkół w Polsce - poinformowała w środę szefowa resortu Krystyna Łybacka. http://dziennik.pap.com.pl/index.html?dzial=OSW

mika03-07-2003 17:37:08   [#03]
Też widziałam tę wiadomość, wczoraj w telewizji na małym przesuwającym się paseczku:))) Zostańmy wszyscy anglistami.
Elusia03-07-2003 17:44:46   [#04]
Kurczę, kiedyś uczyliśmy się rosyjskiego. Podobno wraca zapotrzebowanie... I chyba wracamy do centralizacji. To już nie kurator będzie ustalał standardy edukacji w swoim województwie... Historia lubi się powtarzać.
beera03-07-2003 17:57:24   [#05]

elusiu...

Władza nam da WSZYSTKO, czego nam trzeba!!!!

A czego nam trzeba?

No..to wie władza ;-))

......

powiem szczerze- niebezpiecznie się to jakoś dzieje, moim zdaniem.

Dzieci POWINNY znać język angielski- to pewne.

Czy to jednak ma oznaczac, ze wszystkie szkoły beda musiały zrezygnować z dotychczasowej dzialalności na "niwie" języków obcych?

Gdzieś w szkołach uczy sie rosyjskiego, gdzieś francuskiego, gdzieś niemieckiego...dyskusja o tym, ktory z tych językow jest wazniejszy może przypominac tę o wyższości świąt;-)

Chyba, że pani minister chodzi o DRUGI  język. Wtedy- ok.

Gorzej jak w jakiej szkole się dzieci juz ucza  angielskiego- jaki bedzie ten drugi?

;-)

.

co do tych centralnych standardow- tu widze plusy i minusy..

Ustalanie standardow w KO prowadziło do lekkich widzimiskow lokalnych..moim zdaniem na specyfikę jest miejsce w szkołach, nie w KO

Koralik03-07-2003 22:47:37   [#06]

i uczą się?

już sie uczą j. angielskiego - 3g + 2 g. drugiego -może być niemiecki a więc 5 godz j.obcych, z podziałem na grupy, a języka polskiego 4+4+5 (np. w gimnazjum), "a egzamin jaki jest każdy widzi"
beera04-07-2003 08:27:06   [#07]

No tak

jakby za dużo?

Niestety mam podobne odczucie :-)

Zachłytujemy się komputerami, dwoma językami..

piękne buty na nogach, ale skarpetek brak :-(

Majka04-07-2003 08:46:49   [#08]

czytam w "rzepie"

 Wypowiedź pierwsza: "Okazało się, że dla uczniów znacznie łatwiejsze było czytanie i odbieranie tekstów (średnio 19 punktów na 25 możliwych) niż samodzielne pisanie (12 na 25 punktów).

- Widać to wśród uczniów przychodzących do nas z gimnazjum - przyznaje Cezary Urban, dyrektor XIII LO w Szczecinie, jednego z najlepszych w Polsce według rankingu "Rzeczpospolitej" i "Perspektyw". - Nauczyciele zadają im mało prac pisemnych, a potem nieumiejętnie je sprawdzają. Uczniowie nie dostają rzetelnych ocen swojej pracy."

Wypowiedź druga, prof. Aleksander Nalaskowski (UT): "Trzeba po prostu bardziej zwerbalizować polską szkołę. Jeżeli dziecko nie będzie mówiło, nie będzie niczego rozumiało (...) przeciętnie uczeń klasy II szkoły podstawowej mówi w szkole niecałe 2 minuty tygodniowo. W polskiej szkole jest zbyt dużo pisania, tekstów."

I bądź tu mądry ;-)

Majka04-07-2003 09:03:57   [#09]

Wypowiedź trzecia: pani Anna Radziwiłł:

Jaką diagnozę polskiej szkoły można postawić na podstawie wyników sprawdzianów i egzaminów gimnazjalnych?

"Ja uważam, że nie wyjdzie z tego żadna diagnoza. Te egzaminy są po to, żeby oceniać szkoły, a nie szkolnictwo w Polsce. Na poziomie krajowym trudno jest robić jakieś uogólnienia.

Z wyników skorzystać z nich powinni przede wszystkim dyrektorzy szkół i kuratoria. To dyrektor będzie widział, jak wypadły dwie klasy w jego szkole uczone przez różnych nauczycieli. I z takiej oceny coś wynika. Podobnie kuratoria - będą mogły porównać dwie szkoły na swoim terenie."

No i pysznie.... A mnie się zdawało, że na podstawie wyników nie da się tego zrobić, choćby dlatego, że każda szkoła ma inne dzieci i powinno się liczyć to, ile nauczyła w trakcie - a tego jakoś nikt nie bada.

Jaki wniosek wyciągnie kuratorium z faktu, że nasze gimki miały średnią dwukrotnie wyższą niż wojewódzka? Mamy tylko 2 wyselekcjonowane klasy. Co tu porównywać???? Oj, pani Radziwiłł.....

beera04-07-2003 10:17:21   [#10]

MAJKA!!!

cos Ty za cuda powynalazływała???

Kurcze- adrenalina mi skoczyła

Majka04-07-2003 10:22:12   [#11]

Wczorajsza Rzeczpospolita (papierowa) i dzisiejsza (on line).

"Eksperci "  szaleją z radości- mogą się wykazać ;-)

beera04-07-2003 10:28:04   [#12]

wykażę się indolencją, ale spytam

kim teraz jest radziwiłł?

czy ona reprezentuje jakies coś?

Majka04-07-2003 11:02:44   [#13]

Byłym wiceministrem :-)

Dla szeregowego czytelnika - znawcą tematu :-(

grażka04-07-2003 11:08:35   [#14]

Kurczę, wczoraj czytałam coś o kryzysie czytelnictwa -szukam tego artykułu. Skłaniam się raczej do szukania tutaj jednej z przyczyn nieumiejetności wypowiadania się, ubożenia słownictwa itp, niż w takiej ocenie:

Humanistyczny jest podzielony na dwie części. Okazało się, że dla uczniów znacznie łatwiejsze było czytanie i odbieranie tekstów (średnio 19 punktów na 25 możliwych) niż samodzielne pisanie (12 na 25 punktów).

- Widać to wśród uczniów przychodzących do nas z gimnazjum - przyznaje Cezary Urban, dyrektor XIII LO w Szczecinie, jednego z najlepszych w Polsce według rankingu "Rzeczpospolitej" i "Perspektyw". - Nauczyciele zadają im mało prac pisemnych, a potem nieumiejętnie je sprawdzają. Uczniowie nie dostają rzetelnych ocen swojej pracy.

Jak znajdę, to wkleję link.

beera04-07-2003 11:10:02   [#15]

uff

zlękłam się, ze nie jest byłym i cóś się zminiło :-))

Znawca tematu..no cóż... spuszczę zasłonę milczenia

grażka04-07-2003 11:10:20   [#16]

Narazie znalazłam takie:

http://kiosk.onet.pl/art.html?DB=162&ITEM=1102496

o bibliotekach.

Majka04-07-2003 11:53:39   [#17]

Grażko

O kryzysie czytelnictwa też było, ale już nie chciałam drażnić...

Piękny tytuł we wczorajszej rzepie: Bezrefleksyjna przyjemność. I komentarz cytowanego już przeze mnie A. Nalaskowskiego.

W skrócie: W raporcie edukacyjnym OECD wyszło, że fińskie nastolatki mają najlepsze wyniki w testach czytania ze zrozumieniem, ale prawie nie czytają książek (dla przyjemności). Przy średniej OECD 4,2 - Finlandia ma 4 (jakiś tajny wskaźnik).

Polacy zajęli fatalne miejsce w testach, ale za to czytają - mają wskażnik 8.

Wyżej wzmiankowany profesor stwierdził, że nasza młodzież poświęca na czytanie więcej czasu niż reszta Europy, bo czyta powoli , a na dodatek bez zrozumienia.

"Może dłuższe czytanie wynika z niezrozumienia tekstu i konieczności wgłębienia się weń?" pyta retorycznie .....

 "Czytanie dla przyjemności nie wpływa na na wynik badania rozumienia tekstu, ponieważ czytający nastawiony jest na rozrywkę, a nie na jego rozumienie" konstatuje dalej.

Majka04-07-2003 11:54:49   [#18]

Ja się chyba oddalę bezrefleksyjnie poczytać jakąś książkę  ....

Dla przyjemności.

Marek Pleśniar04-07-2003 11:55:00   [#19]

Mój Boże. Im więcej profesorów tym wiecej bredni;-)

Czytają na siłę mimo braku zrozumienia?

Akurat.

grażka04-07-2003 11:59:50   [#20]

Matko!

Bez zrozumienia dla przyjemności? To może książkę telefoniczną wystarczy? Ta przyjemność obcowania z drukiem...

Idę poczytać - ale później, syn domaga się komputera...

Anka L04-07-2003 12:08:38   [#21]

Może nasza młodzież podawała listę lektur szkolnych jako lekturę własną?

statystyka jest, a jak czytają lektury wszyscy wiemy ;-(

tylko skąd przyjemność?

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]