Forum OSKKO - wątek

TEMAT: pilne!! - oddelegowanie nauczyciela
strony: [ 1 ]
alena01-07-2003 11:23:16   [#01]
Mam problem, ODN zwrócił się z prośbą o oddelegowanie nauczyciela na 10 dniowy wyjazd za granicę (piszą że to w ramach nagrody za osiągnięcia- chodzi o wieloletnią współpracę nauczyciela i uczniów ze szkołami z zagranicy) - nie było by sprawy gdyby to nie było zplanowane na wrzesień. Jak to załatwić? Nauczyciela nie bedzie w tym czasie w szkole itd.
Ewa z Rz01-07-2003 20:20:13   [#02]

udziel mu urlopu

i po sprawie...

A jak jeszcze uzgodnisz to z organem to sprawa będzie calkowicie czysta.

A może koledzy i koleżanki zgodza się na zastepstwa kolezenskie - oni w tym czasie za niego będa uczyć a on po powrocie im to "odrobi"?

Krystyna Za01-07-2003 20:22:22   [#03]
Mądra rada Ewo! ja tez tak praktykuje i wszystko jest ok!
alena02-07-2003 07:10:46   [#04]
Ja chcę dać mu urlop tylko na jekiej podstawie prawnej (on ma byc oddelegowany).
Ewa z Rz02-07-2003 07:37:11   [#05]

Jak tak, to

zastosuj odpowiedni przepis KP - KN nic nie mówi o takiej sytuacji...

W KP sprawa delegowania czasowego pracownika jest opisana - wynika z niej, że za ten czas bedzie płacił zakład pracy do którego pracownik zostanie oddelegowany, zgodnie z zaszeregowaniem pracownika w zakładzie macierzystym. Czyli obciążysz notą ODN, a pracownikowi zapłacisz jakby był w pracy.

Ale ew. zastępstawa obciążają twój budżet - zatem tzreba to zaplanowac jak najmniejszym kosztem (i powiadomić organ, najlepiej gdyby dali zgodę na ta delegację, bo rodzi ona dodatkowe skutki finansowe. Jeśli jestes samodzielna i masz na to środki to nie musisz)

beera03-07-2003 14:29:51   [#06]

zastępstwa koleżeńskie?

moim zdaniem nic bardziej niebezpiecznego niż takie cóś :-)

nauczycielka wyjeżdża- nie ma lekcji i nie ma urlopu.

kto dokonuje wpisów do dziennikow? ten kto pracuje? chyba nie...- bo co wtedy z wynagrodzeniem.Ten nieobecny? też jakby nie...

wiem doskonale, ze czasem trzeba omijac prawo...ale każdy medal ma dwie strony.

A dyrektor musi zachowując rozsądek , zaspakajać potrzeby nauczycieli.

Bo to on odpowiada głową za jakąkolwiek wpadkę w tym przypadku.

odradzam- szczerze pisząc.

beera03-07-2003 14:40:35   [#07]

oddelegowanie zaś..

co do meritum, to

delegacja jest jest to wyjazd w sprawach służbowych

jesli tak, to możesz skorzystać z zapisu zamieszczonego niżej:

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ

z dnia 19 grudnia 2000 r.

w sprawie szczegółowych zasad udzielania nauczycielom urlopów dla dalszego kształcenia się, dla celów naukowych, artystycznych, oświatowych i z innych ważnych przyczyn oraz ulg i świadczeń związanych z tym kształceniem, a także organów uprawnionych do ich udzielania

(Dz. U. z 2001 r. Nr 1, poz. 5)

obowiązuje od dnia 30 stycznia 2001 r.

Urlopy płatne dla celów naukowych, artystycznych lub oświatowych mogą być udzielane nauczycielowi w wymiarze do jednego miesiąca na opracowanie środków dydaktycznych, problemów z zakresu teorii lub praktyki pedagogicznej albo innych problemów z zakresu oświaty i wychowania, które mogą mieć znaczenie w unowocześnianiu i doskonaleniu procesu dydaktyczno-wychowawczego oraz systemu oświaty i wychowania, jeżeli z tego tytułu nauczyciel nie otrzymuje wynagrodzenia.

§ 12. 1. Nauczyciel może otrzymać urlop bezpłatny dla celów naukowych, oświatowych, artystycznych albo z innych ważnych przyczyn.

jesli zaś wyjazd nauczyciela to wczasy w nagrodę, trudno tu mówic o ODDELEGOWANIU i wówczas powinnas udzielić urlopu bezpłatnego

Marek Pleśniar03-07-2003 14:47:54   [#08]
nic dodać nic ująć
Basik03-07-2003 16:17:00   [#09]

wszystko musi być formalnie dopięte, bo nie daj boże jakiegoś nieszczęścia - prawo jest prawo. Doswiadczyłam wielu perturbacji z oddelegowaniem mnie.W czasie delegacji wypadek dość poważny w skutkach i w efekcie - czteroletnie zmagania w sądzie.

Nie ma podstaw do płatnego urlopu, niestety.

A swoją drogą - jak rzecz wygląda, jesli nauczyciel jedzie do oddalonego o 80 km miasta wojewódzkiego po odbiór odznaczenia. Czy ma prawo do urlopu i na jakiej podstawie?

Ewa z Rz03-07-2003 18:44:26   [#10]

zastępstwa kolezeńskie trzeba po prostu odpowiednio zorganizować

Zmienia się na ten okres podział godzin - nauczyciel, który wyjechał nie ma w nim zajęć, a później tak się układa na pewien czas grafik by miał tych zajęć więcej a inni mniej.

Jest to jak najbardziej zgodne z przepisami o ile rp wyrazi zgodę na te zmiany. Co do rozkladu pracy w ciagu roku mamy sporą autonomię...

beera03-07-2003 19:17:13   [#11]

pomijam fakt, ze nie ma czegos takiego jak zajęcia koleżenskie, to z tego wynika, że dzieci przez dwa tygodnie nie mają matematyki, ale za to maja język polski, a następnie odwrotnie.

Przydział czynnosci zmieniasz aneksem?

Ewa z Rz04-07-2003 05:04:20   [#12]

owszem

formalnie nie ma czegoś takiego jak zastępstwa koleżeńskie, ale czasem nie ma wyjścia... życie jest bogatsze niż jakiekolwiek przepisy.

Natomiast co do matematyki i polskiego na przykład - taka sama aytuacja występuje gdy n-l np. zachoruje - tu nie ma żadnej różnicy. Więc jeśli wtedy można (bez zmiany przydziału czynności :-)), to i w takiej sytuacji można. A jak zmieniasz cały grafik z powodu wycieczek czy wyjścia grupy uczniów z nasuczycielami (!) na konkurs itp?

Organizacja pracy szkoły jest taka sama, dla uczniów to wszystko jedno. Inaczej to wyglada dla n-li, ale jak jest na to ich zgoda, to ryzyko niewielkie... Ale trzeba zdawać sobie z niego sprawę.

Kto nie ryzykuje w kozie nie siedzi... ale też i niczego nie osiągnie...

Marek Pleśniar04-07-2003 06:35:29   [#13]

hmm...

ponieważ uczymy dzieci to jesteśmy jak dzieci:-)

Nie ma zastępstw koleżeńskich a jednak je robimy. Jak pani pozwoli:-) (pani dyrektor)

Ewa z Rz04-07-2003 07:03:15   [#14]

:-)

Nie ma.

Ale są sytuacje, że trzeba zrobić COŚ i nic z tego co można do sytuacji nie przystaje... i co wtedy? Robimy COŚ czy nic? (ale nic to też COŚ :-))

Marek Pleśniar04-07-2003 07:12:09   [#15]

no wiemwiem:-)

tylko nie bardzo widzę mozliwość tworzenia na to reguł.

beera04-07-2003 08:07:56   [#16]

ja często robię coś- Ewo.

I dlatego nie popieram zastępstw koleżeńskich.

To jest właśnie moje coś :-)

natomiast, co do chorobowego n-la- robię ZASTĘPSTWA w związku z wydarzeniem losowym. Nie zmieniam planu lekcji i przydziału czynosci tylko dlatego, że n-l w trakcie roku szkolnego chce pojechać na urlop.

Ryzykować , aby siedzieć w kozie, to nie w moim stylu. Mogę ryzykować gdy widzę tego głębszy sens w dodatku  kojarzący mi się z dobrem ucznia. Tu taki przypadek nie zachodzi.

Marek Pleśniar04-07-2003 15:57:43   [#17]

ciekawem czy jest jeszcze jakiś zawód w którym (tu uwaga):

mozna urwać się z pracy, a szef jeszcze pomaga załatwić sprawę między kumplami - zeby się nie wydało;-)

(no bo czym są manipulacje z dziennikami - że niby lekcja odbyła się planowo i zgodnie z przydziałem?)

Ewa z Rz05-07-2003 06:03:27   [#18]

o żadnych manipulacjach z dziennikami mowy nie było!

Za daleko poszła ta interpretacja. Jak n-la nie było na lekcji, to i wpisu w dzienniku być w żadnym wypadku nie może!

Odbyła się inna lekcja i taki jest wpis w dzienniku - nigdzie tu nie pisałam o fałszowaniu dokumentacji.

Marek Pleśniar05-07-2003 08:47:50   [#19]

nie bierz ewa tego personalnie do siebie.

Ale powiedz, nie słyszałaś o pisaniu podania o urlop do szuflady, a jak się udało to rwaniu go na strzępeczki? Itd itd?

Majka05-07-2003 09:21:02   [#20]

ot, życie :)

A  zaczęło się od tego, że nauczyciel w nagrodę miał wyjechać...
Marek Pleśniar05-07-2003 09:39:20   [#21]

no:-)

tak czasem się nakręcamy;-) ale gdyby grunt po którym się poruszamy był stabilny i pewny - nie byłoby powodu do tego wszystkiego

JarTul05-07-2003 09:39:54   [#22]

A wszystko przez to...

że jak w żadnym innym zawodzie nauczyciel w czasie kiedy pracuje nie ma prawa do żadnego urlopu. A życie i jego potrzeby nie chce się tym regułom podporządkować. Narodziny (chrzty), wesela i pogrzeby (niestety) nie chcą w rodzinie i wśród znajomych odbywać się tylko i wyłącznie w czasie feryjno-wakacyjnym, podbnie załatwianie spraw urzędzowych w powiecie czyw województwie nie da się załatwić między 18.00 a 7.00 rano itp. A podobnych choć mniej radosnych lub mniej smutnych powodów znaleźć można dziesiatki.
Zatem jesteśmy trochę "Więźniami roku szkolnego" (taki współczesny chłop pańszczyźniany - ;-))).
Majka05-07-2003 10:02:11   [#23]
A jak to wygląda prawnie, kiedy nauczyciel jest przez OKE delegowany jako egzaminator? W szkole nie ma lekcji, a za sprawdzanie OKE płaci dodatkowo. A kto płaci za zastępstwa?
JarTul05-07-2003 10:22:13   [#24]

JarTul

U nas egzaminatorzy pracowali po godzinach zajęć lekcyjnych. Piątek po południu, sobota i niedziela.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]