Forum OSKKO - wątek

TEMAT: osobowośc pedagoga
strony: [ 1 ]
Grażyna K26-06-2003 17:50:52   [#01]
Rzadko odzywam się na forum , choć zaglądam tu prawie codziennie. Wolę czytać niż pisać, taka już jestem. Dziś odzywam się, bo ruszyło mnie to co usłyszałam na egzaminie na "mianowanego". Mam pedagożkę, osobę młoda, atrakcyjną, nie dającą sobie w kaszę dmuchać, broniącą swojego zdania, dziewczynę po przejściach - dwa donosy od "życzliwej osoby" do gminy i kuratorium. Dziś zdawała egzamin na "mianowanego". W komisji były osoby, do których adresowane były donosy. Dziewczyna  przedstawiła swój dorobek zawodowy /a robiła dużo!/, odpowiadała sensownie na pytania komisji,egzamin zdała, ale...... Pani z Kuratorium szpilę wbijała przy każdym pytaniu, a na koniec stwierdziła, że pani pedagog wiedzę, owszem ma, ale brakuje jej osobowości, bo pedagog to osoba na dobre i na złe, nie każdy powinien być pedagogiem no ale jak dyrektor chce, to niech się męczy. Piszę, bo może Wy  pomożecie mi ustalić, jaką  "osobowość" powinien mieć pedagog w gimnazjum. Dla mnie dziewczyna jest o.k, ale może się mylę?!
Ela26-06-2003 19:19:53   [#02]

Nie mylisz się Grażynko. Jak jest OK i Ty tak uważasz co jest normalnie i tak powinno być . A tak na marginesie ile jeszcze złego bedą przynosić donosy? I kto się w to bawi KURATORIUM,GMINA ? A wstyt.

Pozdrawiam Ela

ewa26-06-2003 20:33:05   [#03]

Elu..

.. bawią się małe toksyczne "ludziki"  ;-(
Gaba26-06-2003 21:35:28   [#04]

ja w kwestii formalnej!

to ja nie mam osobowości.
ewa26-06-2003 21:49:29   [#05]

hm :-)

gaba nie masz osobowości???
a co masz :-)))))))

Leszek26-06-2003 22:02:22   [#06]

A myślałem, że każdy ma osobowość,

polecam zacnym egzaminatorom związane z tym pozycje książkowe, np. S.Freuda, C.G. Junga i innych.

Pozdrawiam

Gaba26-06-2003 22:14:07   [#07]
jak to każdy, ja nie mam też! Haniu, mówię Ci, że Ci się zdaje
Janusz Pawłowski26-06-2003 22:37:41   [#08]

Jaką osobowość ma mieć pedagog?

Hm ...
Taką, żeby żaden nauczyciel (dyrektor) nie musiał wysyłać dziecka z jego problemem do pedagoga, bo ono u niego wcześniej samo z siebie poszło wiedząc, że znajdzie w nim osobę, która mu pomoże i której może w pełni zaufać.

Nie ma "przepisu" na taką osobowość - te same efekty mogą mieć ludzie o skrajnie różnych temperamentach, zachowaniach, ...

Pedagog, który miałby cechę o której pisałem, powinien paść na kolana i dziękować Bogu (lub naturze - jak kto woli), że tak wielki dar mu zesłał.
To się ma, albo nie.
Ja nie mam.

Wojciech Tański26-06-2003 23:33:05   [#09]

A może...

każden jeden nauczyciel, żeby trzymać się definicji Janusza, powinien: ".. być osobą, która mu pomoże i której można w pełni zaufać" ?

Spotykam się z dwoma, skrajnymi zresztą, poglądami. Jedni mówią - nauczyciel to powołanie, drudzy - nauczyciel ma być profesjonalistą. Ja sobie myślę, że jednak nauczyciel musi mieć pewne cechy osobowości, które są niezbędne w tym zawodzie ( tolerancja, wyrozumiałość, kontaktowość, dystans do otaczającego świata, optymizm, "lubienie" kontaktu z ludźmi, refleksyjność - to tak " na szybkiego" ). Bez tych cech jest swego rodzaju ekspertem w swojej dziedzinie, ale niekoniecznie nauczycielem.

Nie przepadam za matematyką, ale lubiłem lekcje o zbiorach. Idąc tym tropem kombinuję sobie, że procesy wychowania i nauczania często traktuje się w naszych szkołach rozdzielnie, jako dwa osobne procesy - zbiory. Jeśli przyjąć, że wychowanie jest przygotowaniem do dorosłego życia, to nauczanie jest jedynie "podzbiorem" wychowania, czymś będącym jego częścią.

Dlatego też uważam, że osobowość jest fundamentem w pracy każdego nauczyciela, nie tylko pedagoga. Natomiast komisje kwalifikacyjne ( a może dlatego tak je nazwano?), powinny zajmować się kwalifikacjami nauczyciela, z nie jego osobowością. Dlatego bardzo współczuję Grażynie, że była uczestnikiem komisji, dokonujacej wiwisekcji osobowości pedagoga.

Taka gmina.....

Gaba27-06-2003 03:53:22   [#10]

0!

Jeden spokojny, jeden poważny, drugi dziki, bardzo temperamentny, nawet nerowowy, jeszcze innych wesoły, sklonny do psikusów, nawet z brakiem ciezpliowści...

 

jeden lubi ogórki, a drugi organisty córki - jeden lubi spokojnych, a drugiego drażnią... bo flegmatyczni, jeszcze inny cierpi, bo trafił na impulsywnego...

- dlatego, ja mogę zrezygnowac z osobowości pedagoga. Mam być skuteczna, mam, jak najmniej ludzi wypuszczać bez załatwienia sprawy, problemu...

- ktos chciał cos mądrego powiedzieć, zasugerować, a wyszło tak nietaktownie.

Grażyna K27-06-2003 15:46:47   [#11]

śpiewać każdy może, trochę lepiej, trochę gorzej!!!

Gaba napisała: "Mam być skuteczna, mam, jak najmniej ludzi wypuszczać bez załatwienia sprawy, problemu..." Że też mi taka odpowiedź nie przyszła do głowy na komisji. Ale to tak, jak z tą osobowością,  albo się ją ma, albo nie, albo się umie ripostować, albo nie.
Wszystkim, którzy podzielili się swoimi uwagami ( bardzo ważnymi dla mnie) również mojej koleżance Ewie, która tak jak ja często na forum wchodzi, ale rzadko się odzywa, dziękuję i przesyłam, po nocnych przemyśleniach na temat osobowości, awansów i komisji kwalifikacyjnych, słowa Hellen Keller:

"Jestem tylko jedna, ale jednak jestem.
Nie potrafię zrobić wszystkiego, ale wiele mogę dokonać.
Nie mogę zaniedbać niczego, co leży w mojej mocy"

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]