Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
ile godzin nauczyciel może pracować w innej szkole |
PiotrekM | 17-08-2008 16:42:51 [#01] |
---|
ile godzin nauczyciel może pracować w innej szkole jeżeli w macierzystej ma pełen etat. Czy to dobra wola dyrektora, czy są jakieś ograniczenia prawne.
I tak z ciekawości zapytam czy w Waszych szkołach chętnie pozwalacie na pracę nauczycieli w innych szeolach? |
AnJa | 17-08-2008 16:45:42 [#02] |
---|
27
ani wola, ani ograniczenia
niechętnie
znaczy: nie pytają mnie |
PiotrekM | 17-08-2008 16:52:31 [#03] |
---|
a te 27 to niby pół etatu może mieć bo nie bardzo wiem skąd to? |
beera | 17-08-2008 16:54:42 [#04] |
---|
Piotrze, Andrzej napisał, że 27 - bo tyle może mieć w innej szkole, pomijając to, co ma u Ciebie.
generalnie w ogóle nie masz wpływu na to w ilu szkołach nauczyciel zatrudniony u Ciebie poracuje i ile godzin tam może mieć |
AnJa | 17-08-2008 16:55:47 [#05] |
---|
wg KN nauczycieml nie moze mieć więcej niż 1 i 1/2 pensum
w tamtej szkole oczywiście
natomiast może mieć w 4 szkołach po 1 1/2 - czyli 60 godz
na przykład |
ewa | 17-08-2008 16:56:31 [#06] |
---|
chyba terminator jakiś ;-) |
PiotrekM | 17-08-2008 16:56:53 [#07] |
---|
dzięki za błyskawiczne odpowiedzi pozdrawiam |
AnJa | 17-08-2008 16:58:46 [#08] |
---|
co Ty Ewuniu wiesz o życiu w dużym mieście...
...
Ewuniu napisałem:-) |
rzepek | 17-08-2008 16:58:56 [#09] |
---|
32 (!) Nikt tego nie kontroluje, a w każdym razie nie utrudnia.
dobra wola - bo są kłopoty wielkie z ułożeniem planu zajęć, żeby zdążył do drugiej szkoły dojechać. Czasami radzimy sobie tak, że w macierzystej -3 dni pracy, w drugiej - pozostałe 2 dni.
pozwalam, bo nie chcę mieć wrogów w pracy (chociaż mam), ale inni dyrektorzy nie pozwalają i wtedy ja mam problem, kiedy brakuje mi nauczyciela na kilka godzin. |
AnJa | 17-08-2008 17:00:21 [#10] |
---|
rzepku- dlaczego 3 i 2?
a sobota i niedziela? |
ewa | 17-08-2008 17:21:39 [#11] |
---|
hmm o życiu w dużym mieście, to faktycznie niewiele
o efektywnej pracy 60godz coś tam wiem, na dłuższą metę - tylko terminator ;-)
ewunia, może być :-) |
AnJa | 17-08-2008 17:31:20 [#12] |
---|
owszem- w tej sytuacji terminy gonią
więc moze i terminator |
dyrlo | 17-08-2008 17:52:22 [#13] |
---|
Przyjęliśmy zasadę, że jeśli to jest drugie miejsce pracy to niech się tamta szkoła do nas dopasowuje, jak my jesteśmy tą drugą to my się dopasowujemy.
rzepek - nie można tak jak Ty to robisz. Nauczyciela obowiązuje 5-cio dniowy tydzień pracy i w placówce "macierzystej" (jeśli to jest cały etat) bardzo tego pilnujemy. |
jatoja | 17-08-2008 17:52:50 [#14] |
---|
zaśmiecę - rewelacyjnie zabrzmiała literówka z pierwszego postu: " w innych szeolach" ;-))) |
AnJa | 17-08-2008 17:57:21 [#15] |
---|
komu rewelacyjnie, temu rewelacyjnie
ja się tam na żaglach i wietrzykach nie znam |
dyrlo | 17-08-2008 17:58:25 [#16] |
---|
To skąd wiedziałeś? |
AnJa | 17-08-2008 18:01:10 [#17] |
---|
z forum oczywiście;-) |
dyrlo | 17-08-2008 18:01:56 [#18] |
---|
:) |
jatoja | 17-08-2008 19:14:05 [#19] |
---|
to nie żagle i wietrzyki!
szeol to rodzaj piekła, miejsce pobytu zmarłych pozbawionych wszelkiej radości istnienia i życia.
wypisz wymaluj - szkoła? |
dyrlo | 17-08-2008 19:23:02 [#20] |
---|
hihihi... |
Małgoś | 17-08-2008 20:17:32 [#21] |
---|
a mnie te szeole to się tak jakoś skojarzyły z ...Seszelami ;-) |
hana | 17-08-2008 20:24:46 [#22] |
---|
Czyli miejsce nauczycieli powinno być na Seszelach a nie w szeole....może właśnie zmiany idą w tym kierunku... |
rzepek | 17-08-2008 20:30:30 [#23] |
---|
Dyrlo... jeżeli placówka macierzysta jest oddalona od niemacierzystej o 60 km, to trudno byłoby nauczycielowi zdążyć na drugą lekcję - no chyba, że wykorzystam pomysł AnJi z sobotą i niedzielą. (Na razie nikt się nie czepiał. Na razie:)) |
annah | 17-08-2008 22:13:33 [#24] |
---|
od pewnego czasu kontrolujemy ile godzin mają nauczyciele w naszym organie, jeśli przekraczają 1,5 etatu to piszę formułkę do dyrektora 2 lub 3 szkoły: o bezrobociu, o polityce oświatowej, proszę też o wykazanie, ze właśnie ten a nie inny nauczyciel jest niezbędny w placówce
nie może być tak, że dobry nauczyciel jest bez pracy, bo inny pracuje na 2 etatach
zdarzyło się, że pewien pan miał w szkole macierzystej ponad etat i brał masę zastępstw, a w drugiej szkole też miał ponad etat i brał zastępstwa
w jednej z tych szkół miała zostać zwolniona doświadczona nauczycielka z braku dla niej godzin, które konsumował "zaradny" pan |
zgredek | 17-08-2008 22:16:12 [#25] |
---|
annah i co dyrektorzy odpowiadają na tę formułkę?
bo ja bym odpowiedziała... chyba... bardzo... konkretnie, gdyby OP mi taką formułkę przysłało;-)
zwłaszcza w kontekście kontrolowania mnie jako dyrektora przez OP w tym zakresie |
hana | 17-08-2008 22:35:07 [#26] |
---|
No właśnie i w takich sytuacjach wychodzi, że to nie dyrektor, a OP rości sobie prawo do bycia kierownikiem załadu pracy, jakim jest szkoła. |
annah | 17-08-2008 22:59:38 [#27] |
---|
ależ ja bardzo grzecznie piszę do tych dyrektorów, a oni mi też bardzo grzecznie odpowiadają ;) |
zgredek | 17-08-2008 23:02:47 [#28] |
---|
masz grzecznych dyrektorów |
Jacek | 17-08-2008 23:06:54 [#29] |
---|
tylko papieru szkoda :-) |
beera | 17-08-2008 23:10:58 [#30] |
---|
dyrektor, który zatrudnia nauczyciela ma prawo oczekiwać od niego pełnej dyspozycyjności
jednak zatrudniając nie wie, że tej dyspozycyjności nie uzyska, a cały etat, to około 40 godzin
nie podoba mi się to - bo nie wierzę w prawdziwą pracę nauczyciela w dwóch szkołach na dwóch pełnych etatach.
OP nie powinno w to ingreować, dyrektor nie powinien w to ingerować, ale sytaucja - moim zdaniem, jest niefajna
|
zgredek | 17-08-2008 23:16:19 [#31] |
---|
pewnie, że nie
i szkoda, że dyrektor nie ma takiej prawnej mocy, żeby z tego typu sytuacją dojść do porządku
i najmniej tutaj odpowiednią jest ingerencja OP
zwłaszcza w stosunku do dyrektora "boguduchawinnego" |
beera | 17-08-2008 23:26:07 [#32] |
---|
to są te przywileje, co to bysmy chcieli zabrać ;) |
Ala | 17-08-2008 23:45:44 [#33] |
---|
większość nauczycieli w szkołach zaocznych (sobota, niedziela najczęściej) pracuje tam dodatkowo - i tu w zasadzie nie widzę przeszkód, co najwyżej nauczyciel mniej wypoczęty będzie
ale jak nauczyciel w tygodniu ma obskoczyć 2 etaty to raczej problem jest, wcześniej czy później coś się zawali
a dyrektor rzeczywiście boguduchawinien, tym bardziej że często nawet nieświadom |
beera | 18-08-2008 07:19:56 [#34] |
---|
tak - te zaoczne to jasne bardziej |
annah | 18-08-2008 10:49:12 [#35] |
---|
wiem, że dyrektor boguduchawinien, ale taką wiedzę o pracujących w kilku placówkach ma tylko OP
to z kim mam o tym rozmawiać? z nauczycielem? i przecież nie mogę mu zabronić pracować w kilku placówkach
dlatego z dyrektorami szkół rozmawiamy, nie naciskamy zbytnio, bo nie mamy takich uprawnień, ale często dyrektor szkoły nie wie, że jego nauczyciele pracują jeszcze gdzieś
dowiaduje się od nas i sam podejmuje decyzję co z tą wiedzą zrobi - często nic nie zmienia się, ale gdy idą zwolnienia wiem, gdzie mogę szukać godzin dla tych zwalnianych
i teraz pewnie rzucicie się na mnie, jak ja moge tak robić
a mogę
gdy byłam dyrkiem to też byłam wsciekła na OP, że wtrąca mi się do tego kogo zatrudniam
teraz, tak koło kwietnia, maja, mam dużo telefonów od dyrektorów, których szkoły topnieją w oczach i mam wycieczki zwalnianych nauczycieli
no to powiedzcie mi, skąd mam wziąć dla nich pracę?
cytując asię: "OP nie powinno w to ingreować, dyrektor nie powinien w to ingerować, ale sytaucja - moim zdaniem, jest niefajna" zgadzam się z nią w całej rozciągłości |
AnJa | 18-08-2008 10:58:43 [#36] |
---|
oczywiście jestem przeciwny takiej ingerencji
ale też prawdą jest, że OP prowadzi jakąś tam politykę oświatową- i polityka kadrowa jest jej częścią
no i jeszcze jedno- nie zawsze OP ma wystarczającą wiedzę- czasami bowiem występuje zatrudnienie w róznych OP (miasto-powiat np) |
annah | 18-08-2008 11:13:05 [#37] |
---|
oj, pracują też w niepublicznych
mamy rekordzistów, którzy pracują w 2 publicznych w naszym OP, w publicznej w OP obok, w 2 niepublicznych w naszym mieście i 2 niepublicznych w innych miastach
wiem jak wygląda ich praca w publicznych i czasem dziwię się dyrektorom szkół, ze nic z tym nie robią, choć wiem, że zbytnio wiele nie mogą niestety
współczuje uczniom, bo zdawalność na egzaminach zewnętrznych u tych nauczycieli jest niska i w szkołach publicznych i niepublicznych
tak prawdę mówiąc nikt nie może nic z tym zrobić...choć mam nadzieje, że szkołom niepublicznym trochę odpadnie chętnych w związku z zawodowym wojskiem ;)
a popatrzcie na urzędników, uczelnie - tam, aby pracować w innej instytucji trzeba mieć zgodę swojego szefa |
emeryt | 18-08-2008 11:22:36 [#38] |
---|
Przypomnę ustawę KN.
Art. 42. 1. Czas pracy nauczyciela zatrudnionego w pełnym wymiarze zajęć nie może przekraczać 40 godzin na tydzień. 2. W ramach czasu pracy, o którym mowa w ust. 1, oraz ustalonego wynagrodzenia nauczyciel obowiązany jest realizować: 1) zajęcia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze, prowadzone bezpośrednio z uczniami lub wychowankami albo na ich rzecz, w wymiarze określonym w ust. 3 lub ustalonym na podstawie ust. 4a albo ust. 7; 2) inne czynności i zajęcia wynikające z zadań statutowych szkoły, ze szczególnym uwzględnieniem zajęć opiekuńczych i wychowawczych wynikających z potrzeb i zainteresowań uczniów; 3) zajęcia i czynności związane z przygotowaniem się do zajęć, samokształceniem i doskonaleniem zawodowym.
Tak na ścisłość, powinien obowiązywać w stosunku do całości zatrudnienia ( we wszystkich szkołach). Ale wiele by o tym pisać.
Jak to się ma do wyżej opisanych przypadków??? Sami sobie robią dym.
A jeżeli zapis jest fikcją, to po co zacięte boje o utrzymanie pensum???
|
ewa | 18-08-2008 11:22:39 [#39] |
---|
znaczy tak, nie bardzo podoba mi, to żeby zgodę jakąś tam od kogoś doostawać...
wolałabym móc zwolnić jako szef pracownika, który nie ma czasu pracować, bo pracuje gdzie indziej
i w tym kontekście wolę spojrzeć na urzędników, uczelnie i wszytskie normalne firmy ;-) |
malgala | 18-08-2008 11:39:57 [#40] |
---|
Rozmawiałam niedawno z pewną młodą nauczycielką. Dziwiła się, że nie wybieram się jeszcze na emeryturę i nie zwolnię miejsca młodym. Bardzo krytycznie odnosiła się do pracujących na część etatu emerytów i zatrudniających ich dyrektorów.
"Ludzie po studiach pracy nie mają, a taki ma emeryturę i jeszcze pracuje" - to były jej słowa.
No cóż, ma prawo do własnego zdania i mogłabym może nawet spokojnie jej wysłuchać, gdyby nie pewien drobiazg. Otóż ta pani pracuje w dwóch szkołach, w jednej ma 1,5 etatu, w drugiej 18 godzin i ma jeszcze 10 godzin w trzeciej. No i oczywiście nie widzi w tym nic złego. Uważa, że jest to jej prywatna sprawa. |
Ala | 18-08-2008 12:01:42 [#41] |
---|
punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;-)
ale jestem tego zdania co ewa :-) |
DYREK | 18-08-2008 12:36:09 [#42] |
---|
Może być zatrudnienie w ramach stosunku pracy lub praca świadczona w ramach umów cywilnoprawnych czy podejmowania działalności gospodarczej na własny rachunek.
W Kodeksie Pracy są przepisy, które każdemu dają swobodę wyboru pracy i wykonywania zawodu. Dawno już został skreślony przepis nakazujący pracownikowi uzyskanie zgody macierzystego zakładu pracy na dodatkowe zatrudnienie. Pracownik ma, więc pełne prawo do zatrudnienia w różnych miejscach.
Jednak ograniczenie można wprowadzić do umowy o pracę, w momencie zatrudniania. Oznacza to, że pracownik będzie miał obowiązek informowania o dodatkowej działalności lub zatrudnieniu. Może być i taki zapis, że będzie musiał uzyskać zgodę pracodawcy na dodatkowe zatrudnienie.
Dla niektórych grup zawodowych występuje ustawowa konieczność uzyskania zgody na dodatkowe zatrudnienienie: pracownicy samorządowi i państwowi, członkowie korpusu służby cywilnej, nauczyciele akademiccy, policjanci itp.
Karta nauczyciela nie upoważnia dyrektora szkoły do wyrażania zgody na dodatkowe zatrudnienie nauczyciela i nie zobowiązuje nauczyciela do informowania szkoły o dodatkowej działalności zarobkowej lub zatrudnieniu.
|
ewa | 18-08-2008 13:12:36 [#43] |
---|
rozumiem dyrku, że umowa to umowa, ale...
na jakiej podstawie pracodawca wnosi proponowane przez Ciebie zapisy do umowy?
interesuje mnie to z punktu widzenia pracownika, który ma wybór albo zgodzić się na "fanaberie" pracodawcy, albo być bezrobotnym
;-) |
DYREK | 18-08-2008 13:35:08 [#44] |
---|
W gospodarce rynkowej obowiązuje swoboda zawierania umów.
Państwo może tylko ustawowo ograniczyć "fanaberie" pracodawcy.
I w wielu wypadkach to robi.
W tym wypadku nie ma takiego ograniczenia, a pracownik może przyjąć określone warunki pracy lub nie.
Nie oceniam czy to jest dobre, czy złe.
Oczywiście inaczej patrzy pracodawca, a inaczej pracownik lub osoba bezrobotna.
Zawsze punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;-) |
ewa | 18-08-2008 13:47:23 [#45] |
---|
tiaaa ;-)
a czy pracodawca, to przedstawiciel władzy dla pracwnika/obywatela Twoim zdaniem? |
DYREK | 18-08-2008 13:53:47 [#46] |
---|
"życie is brutal" ;-) |
ewa | 18-08-2008 13:55:34 [#47] |
---|
życie niekoniecznie, ale ludzie... ;-) |
AnJa | 18-08-2008 13:58:33 [#48] |
---|
a ludzie to iby co- bo dla mnie np życie składa się także z ludzi |
ewa | 18-08-2008 14:01:33 [#49] |
---|
no składa, ale to tylko jedna składowa ;-) |
AnJa | 18-08-2008 14:03:23 [#50] |
---|
jedna?
ze 7 mld tych składowych jest:-)
a reszta składowych, zwłaszcza te bardziej uciążliwe , to wytwory tych 7 mld |
|