a beeeeeeeee. Mój młody rok temu skończył Gimnazjum i ja sama musiałam kupić komputer i za internet też płacę sama.

Osobiście pomysł uważam za swietny. Głodny dzieciak włączy sobie internet, znajdzie jakąś restauracje i naje sie do syta patrząc na jedzenie. Ba nawet spędzi urlop na Kanarach. Od samego widoku przestanie jemu w brzuchu burczeć.

Gratuluję "świetnych pomysłów" naszym władzom

na stronie naszego KO też ankieta i te same pytania np. miesięczna opłata za dostęp do internetu, o łącza itd.

czyli jednak tabelka centralna

:-)

http://oskko.edu.pl/forum/watek.php?w=30692&pst=49#pst49

#01 i #23

Wywiad z Premierem:

http://wyborcza.pl/1,76498,5334914,Tusk__nie_naciskac_Irlandii.html?as=2&ias=5&startsz=x

Na przykład Ministerstwo Edukacji Narodowej zostało zaskoczone pomysłem "Laptop dla każdego ucznia". Kto obmyśla takie bieżące, mocne tematy?

- Ten tysiącosobowy zespół PR-owców, który od rana do wieczora mi podpowiada, jak dbać o sondaże (śmiech). A poważnie, nie zawsze można opierać się na rutynowej pracy resortów, w których przez lata gromadzą się doświadczenia i propozycje urzędników i następnie przekształcają się w projekty ustaw. Kiedy trafiają na Radę Ministrów, nikt już nie pamięta, po co i dlaczego zostały skonstruowane. Chcemy to zmienić.

To jest też przyczynek do dyskusji o budżecie zadaniowym, często mitologizowanym jako projekt wymagający wieloletniej pracy. Już teraz chcemy urzeczywistnić "myślenie zadaniowe" w ramach prawa, które dziś obowiązuje. Uporczywie pytam ministrów i wiceministrów - jaki jest powód, dla którego składają taką, a nie inną propozycję ustawy czy rozporządzenia albo wydatków finansowych. Powoli resorty zaczynają się przyzwyczajać do tego, że muszą wytłumaczyć mnie i sobie, dlaczego decydują się na daną inicjatywę legislacyjną lub wydatek.

Projekt "Laptop dla gimnazjalisty" urodził się w czasie dyskusji, w gronie moich współpracowników. Zastanawialiśmy się, w jaki sposób ułatwić dostęp do internetu nastolatkom, zanim infrastrukturalne zmiany doprowadzą do tego, że on rzeczywiście będzie powszechny w domach lub w szkołach. Poprosiłem Tomasza Arabskiego, szefa kancelarii o wyliczenie kosztu takiej operacji. Ponieważ koszt produkcji laptopa przeznaczonego do edukacji dość istotnie spadł, program ten jest być może w zasięgu naszych możliwości.

Kiedy coś wydaje się oczywiste i w zasięgu możliwości, nie czekam na konsultację z resortami, tylko staram się zrealizować pomysł. Trzeba mieć wiarę w to, że można przeskoczyć rutynę i inercję. Projekt "Laptop dla gimnazjalisty" jest moim zdaniem tego typu przedsięwzięciem. To marzenie dla wielu dzieci, zwłaszcza z biednych rodzin, nie jest czymś niewykonalnym.

albo ja czegoś nie rozumiem, albo zaraz zacznę sobie wyobrażać dyrektora, który nie ma dostępu do internetu, ale i tak wypenia on-line i wysyła elektronicznie ankietę .....

tylko jak i gdzie ???

bo oto fragment komunikatu KO:

W związku z przygotowaniami do realizacji projektu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów „Komputer dla ucznia” uprzejmie proszę o przesłanie do Kuratorium Oświaty w Rzeszowie informacji TYLKO przez te gimnazja publiczne i niepubliczne, które NIE POSIADAJĄ DOSTĘPU DO SIECI INTERNET. Informację powyższą proszę przesłać w formie on-line i papierowej.

http://www.ko.rzeszow.pl/~wpolek/Komunikaty/dostinter_gim/gim_inter.htm

To proste.

Szukasz najbliższego hot-spota, logujesz się.... i po bólu....

Biurokracja zadowolniona,

staniało wiele rzeczy oprócz laptopów - np dolar, funt, samochody

ale to trochę mało żeby to wszystko nabyc i rozdac obywatelom

---

policzywszy szybko i uwzgledniwszy że chce to kupić nie MEN ale ktoś tam - stwierdzam, że sprawa jest mała, nieszkodliwa, głupia trochę

i troszkę szkodliwa dla lansowanego np w MEN zagadnienia nowej podstawy programowej:

"na pieniążki na zakup czegoś trzeba zapracować"

brawo

sprawa jest, jak dla mnie,  spoza oświaty

ot, tak jakby rozdano cebulę i marchew na zimę gimnazjalistom

róznicy miedzy komputerami a ww warzywami n ie widze bo obie grupy towarów dadzą edukacyjnie wartośc "edukacyjną dodaną" dokładnie zerową

bedzioe na czym gadać na gg i oglądać filmiki, bo przeciez obdarowani nic nie muszą, a zresztą każdy ma już w domu komp

więc nie ma się czym przejmować, tylko rozdawać te ceb.. laptopy

może taki klucz?

Bezpłatne szkolenia w ramach przygotowywanego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów projektu „Komputer dla ucznia”

o szkoleniach wiem,

ale nie jako o warunku typowania, ale o koniecznym warunku otrzymania,

tylko pytanie - za co ?

a może w każdym woj. będzie inaczej ?

problemów będzie i tak wiele..., o wiele więcej niż z "cebulą i marchwią" (?)

ciekawy wywiad z prof. Sysło (i komentarze):

http://jakilinux.org/wywiady/wywiad-z-prof-maciejem-syslo-ekspertem-programu-laptop-dla-gimnazjalisty/

"To jest krok w przód. Koszty też nie są jakieś ogromne. To mniej więcej tyle, ile trzeba zapłacić za kilka samolotów F 16."

ha.. to już wiem czemu nie kupiliśmy więcej tych F-16

dzięki,

ale rozumiem coraz mniej...,

bo w Kielcach:

"Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wytypuje dwa gimnazja, które będą pilotażowo go prowadzić od 1 września 2009 roku"

a jednocześnie:

"Zainteresowanie jest ogromne, zgłosiło się do nas 2,4 tys. osób, ponad połowa wszystkich nauczycieli w gimnazjach "

i KO:

"W pierwszej kolejności dostaną je te szkoły, które będą do tego przygotowane, tj. będą w nich przeszkoleni nauczyciele i warunki do korzystania z urządzeń - mówi Marek Szymoniak ze Świętokrzyskiego Kuratorium Oświaty"

czyli wymogi KO są dwa:

- przeszkoleni nauczyciele - a szkolą się prawie wszyscy

- w szkole są "warunki do korzystania z urządzeń" - a tego to już nie rozumiem !?!

i jak się to ma do pierwszego cytatu ?

no i dalej klucza nie ma,

czyżby jednak losowanie ?

;-)

Przeszkolenie wszystkich nauczycieli w danym gimnazjum będzie jednym z podstawowych warunków przy typowaniu w pierwszej kolejności szkoły do realizacji kolejnych etapów programu. 

Kurczę - chyba zmusic muszę ;-) , bo jak szkolić - i po co, tych, dla ktorych to bulka z maslem . ??

Ale jak nie przeszkolę - to warunku nie spełnię.
Znaczy- zgloszę na szkolenie i liste każę podpisać.

Ot- znów paranoja ...:-(

Ale laptopy dzieciakom bym "zdobyla" ...

Chyba namowię nauczycieli, żeby sie poświęcili i dali przeszkolić , niezaleznie od potrzeb..

Uff..cos mam dziś marudzący wieczor:-(