Forum OSKKO - wątek

TEMAT: czy klasyfikować ucznia ?
strony: [ 1 ]
violka10-06-2003 17:51:30   [#01]

jak rozumiecie zapis z rozporządzenia o klasyfikowaniu....

§ 14.

"Uczeń może nie być klasyfikowany z jednego, kilku lub wszystkich obowiązkowych zajęć edukacyjnych, jeżeli brak jest podstaw do ustalenia oceny klasyfikacyjnej z powodu nieobecności ucznia na obowiązkowych zajęciach edukacyjnych przekraczającej połowę czasu przeznaczonego na te zajęcia w szkolnym planie nauczania. "

jest uczeń, który ma ponad 50 % nieobecności - na jednym z przedmiotów był tylko 1 raz w sem. - wiadomo nieklasyfikowany

ale co w przypadku gdy mimo ponad 50% nieobecności uczeń ma oceny i z pomocą n-la uzupełnił  i "zaliczył" braki  - jest więc podstawa do ustalenia oceny klasyfikacyjnej

pomijam fakt, iż nie jest to aniołek, po raz drugi jest w klasie 6  i próbowalismy już różnych sposbów by zmotywować ucznia do uczęszczania i minimalnej pracy

był nawet kilka miesięcy w ośrodku wych. (sam chciał i liczylismy że tam skończy szkołę) - oficjalnie uczeń został przekazany do szkoły obok ośrodka

ale wrócił do nas w kwietniu, a że rejon przyjęty został znowu do szkoły

niestety wrócił z tym samym naszym arkuszem - bez ocen, z 90% frekwencją na lekcjach w szkole sąsiadującej z ośrodkiem oraz nieklasyfikowany na półrocze

p.wizytator stwierdziła, że nie możemy go klasyfikować w kwietniu (nie ma w statucie), więc trzeba mu pomóc uzupełnić wiedzę i jeśli będzie chodził i otrzyma oceny jest szansa że zda (sprawdzian kompetencji zaliczył całkiem nieźle, zresztą po raz drugi)

teraz niektórzy mają dylemat - niby oceny są, ale dużo nieobecności

niektórzy uważają to za eksternistyczne zaliczanie szkoły

a tak naprawdę pierwszy raz mamy taki przypadek - być może nie zrobiliśmy wszystkiego co można było, a może nie byliśmy w stanie zrobić więcej

może byłoby prościej nie klasyfikować i niech zdaje egzaminy klasyfikacyjne (eksternistycznie ???),

ale z drugiej strony skoro n-l wystawił 2 i ma na podkładkę prace ucznia i dokumentację świadczącą o jego pracy z uczniem (konsultacje indywidualne + program naprawczy opracowany przez n-li uczących i realizowany)

to jak może dyr. kwestionować ocenę jaką wystawił nauczyciel - może z wyjątkiem faktu, że jakby się ściśle trzymać zapisu że "Klasyfikowanie końcoworoczne polega na podsumowaniu osiągnięć edukacyjnych ucznia w danym roku szkolnym z zajęć edukacyjnych " to faktycznie suma nie będzie imponująca

??? :(

fredi10-06-2003 17:54:13   [#02]

Postawic ocene pozytywną.

Za rok na twoje pytanie bedzie szukał odpowiedzi dyrektor gimnazjum.

Jersz10-06-2003 17:58:09   [#03]

Prawo jest, jakie jest

ale jest jeszcze zasada, którą powinien kierować się każdy pedagog - DOBRO DZIECKA. Zastanówcie się co może dobre dla chłopca.

JERSZ

fredi10-06-2003 18:08:40   [#04]
pozytywna ocena zrobi mu krzywdę??????
Jersz10-06-2003 18:18:02   [#05]

Fredi

ja zachęcam Violkę do promowania chłopca. Sadze, że zacytowany zapis rozporządzenia o ocenianiu ... nakazuje nie klasyfikowanie dziecka tylko wtedy gdy brak podstaw do klasyfikowania (czyli nie ma ocen). Chłopiec oceny ma i to pozwalające wystawić ocenę klasyfikacyjną pozytywną. Chociaż mógłby się nauczyciel uprzeć , że tych ocen do klasyfikowania jest zbyt mało,

Jersz

violka10-06-2003 18:21:07   [#06]

do tej pory nie było problemu - dobro dziecka, ale są osoby które szukają dziury w całym

więc chcę mieć dokumentację w porządku - na wypadek gdyby kogoś interesowało czy trzymam się przepisów (są tacy co z lupą szukają pragrafu, który złamałam)

a dobro dziecka - okazuje się jak różnie można je rozumieć

a moje pytanie co n-lu zrobiłeś by uczniowi pomóc wywłuje niedowierzanie

jak to? przeciez to wina ucznia - on nie chce, my przecież cały czas gonimy do nauki, rozliczamy, wysyłam odpowiednie pisma do rodziców, straszymy itd. a on ma szkołę daleko ...........

jakoś mu się nie dziwię - jest co prawda zadziorny, ale gdy widziałam jak go traktuje n-lka, to jestem po jego stronie

violka10-06-2003 18:34:13   [#07]

c.d.

 

a do tego jeszcze ogromny opór przed podjęciem decyzji ("ja mu nie postawię 2 chyba że będę musiała" - "koleżanko jedyne co musisz to stworzyć uczniowi szansę i pomóc z niej skorzystać - jeśli nie będzie chciał, trudno nie dokonamy cudu, a ocena którą wystawisz jest twoją suwerenną decyzją, w końcu to ty wiesz co powinien umieć")

rozmowa indywidualna ze sfrustrowanym n-lem

****

scenka 2

głos z ludu: "przecież pani dyrektor zarządziła żeby mu postawić 2"

a dokładny cytat brzmiał "musimy zrobić wszystko żeby pomóc uczniowi w uzupełnieniu braków, zmobilizować go do chodzenia do szkoły, wyznaczyć materiał niezbędny do zaliczenia i oczywiście mieć na piśmie dowody wiedzy ucznia, tak by było z czego postawić mu te 2; a że jest inteligentny powinno się nam wszystkim udać, jesli tylko uczeń wykaże odrobinę chęci"

okazuje się ze umiejętność słuchania ze zrozumieniem należy do ważnych kompetencji kluczowych

Leszek10-06-2003 18:36:25   [#08]

Wydaje mi się, że najważniejsze jest tu wyrażenie

"jeżeli brak jest podstaw do ustalenia oceny klasyfikacyjnej".

Pozostałe wyrażenia są tylko doprecyzowaniem tego.

Zatem popieram zdanie -jeśli są możliwości klasyfikować to należy to zrobić.

Nie ma najmniejszego sensu dalej zrażać go do szkoły pozostawiając kolejny raz w tej samej klasie.

Pozdrawiam

dareks10-06-2003 18:41:00   [#09]

wypchnij tego ucznia

choć formalnie nie powinien być klasyfikowany. Ale egzamin klasyfikacyjny to masa dodatkowej pracy. Jeżeli ma oceny nie robiłbym problemu.
beera10-06-2003 19:07:48   [#10]

Ja ten zapis czytam tak:

Uczeń może nie być klasyfikowany z jednego, kilku lub wszystkich obowiązkowych zajęć edukacyjnych, jeżeli brak jest podstaw do ustalenia oceny klasyfikacyjnej z powodu nieobecności ucznia na obowiązkowych zajęciach edukacyjnych przekraczającej połowę czasu przeznaczonego na te zajęcia w szkolnym planie nauczania. "

Tak więc uczeń może, ale nie musi byc nie klasyfikowany.

Jesli zaś mamy podstawy do klasyfikowania uczeń, moim zdaniem, powinien być klasyfikowany!

Mozemy go nieklasyfikować TYLKO w przypadku braku podstaw do klasyfikowania, ktore wynikaja z większej niz 50%wej absencji.

I to w dodatku MOŻEMY, a nie MUSIMY.

Przepis ten nie jest automatem do nieklasyfikowania ucznia, w przypadku opisanym w zapisie, lecz raczej wąska furtką ( to dla mnie właśnie przynosi slowo "może")

Gdyby prawodawca pragnął inaczej, zapis byłby bardziej rygorystyczny.

Basik10-06-2003 19:20:39   [#11]

przeszłam przez ten problem w ubiegłym roku. Moi nauczyciele jakoś inaczej niż ja pojmowali dobro ucznia. naszarpałam się trochę.Ale stworzyłam im problem z egzaminem klasyfikacyjnym Ponieważ statut dokładnie rzeczy nie precyzował - mieli z tym nieco zachodu. W tym roku na sprawę popatrzyli już inaczej. Promowalismy ucznia, ktory ma 80% nieobecności. Do ucznia wyciąga sie rękę tyle razy, ile jest to możliwe. Może za 101 ją złapie.

Nie zastanawiaj się więc. Jesli cokowiek umie - daj mu szansę.

HenrykB10-06-2003 20:18:43   [#12]

Puścić.

Skoro Asia i Basik tak mówią...

Basik10-06-2003 20:37:39   [#13]
dwa wątki sie zrobiły z jednej sprawy. Postawcie mu ocenę. Głupota wieku mlodzieńczego może wiele złego narobić, ale mądrość nauczycieli może wiele naprawić.
violka11-06-2003 01:09:46   [#14]

podpisuję się pod tym wszystkim obiema rękami

problem chyba w tym że moi nauczyciele woleli by wersję, że to dyr. kazała postawić 2, bo oni sami .... ?! nigdy!!!  prezent takiemu, co cały rok nic nie robił,  do szkoły prawie nie chodził, stwarzać precedens , to co będzie w przyszłym roku ??? dać mu pałę, a nie egzamin klasyfikacyjny !!(jeszcze by zdał ;))) - zdolny jest)

a swoją drogą mieliście taki przypadek kiedy uczeń nie był klasyfikowany na półrocze, statutowe terminy egzaminów klasyfikacyjnych dawno minęły ?

dziękuję, że utwierdziliście mnie, że nie ma tu żadnego naruszenia prawa

chyba dalej będę się trzymać swojej linii obrony , że to n-l stawia ocenę i bierze za nią odpowiedzialność a ja potrzebuję tylko dokumentacji potwierdzającej wdrożenie programu naprawczego

całe szczęście, że ja go nie uczę - bo wtedy wszyscy zrobiliby tak jak dyrekcja - wiadomo kto się będzie narażał ;)))

Gaba11-06-2003 05:41:33   [#15]

wrrr!

ocenianie dotyczy postępu - a nie sum, średnich - dziś będę mieć trzyminutowy spicz na temat - średnich (no, miałeś 1, tu tez 1, nie... to 4 nie wystrczy, jak się doda i podzieli, to nie wystarczy. Nie, ja cię muszę Kowalski ukarać...)

 

wrrrrr!

Jacek11-06-2003 07:05:08   [#16]

oj violka

rozumiem, że ten uczeń to kwiatek dla mnie :))

fredi, ten dyrektor gimnazjum z problemem to zapewne będę ja :))

i jeszcze do violki - puść go :-))

violka11-06-2003 07:39:27   [#17]

oj Jacek

pewnie że dla ciebie ten kwiatek - chłopak nie jest zły tak do końca, po prostu charakterny z nieciekawego środowiska
dareks11-06-2003 09:53:30   [#18]

Tak,

ale pozostaje jeszcze kwestia odbioru tego przez uczniów szkoły. Co oni w takiej sytuacji pomyślą to możemy sobie wyobrazić.

Zatem uważam, że szlachetne przesłanki, którymi się kierujesz powinny być w "jakiejś formie" wyłuszczone społeczności uczniowskiej,

aby nie pozostało wrażeniei, że do szkoły wcale nie trzeba chodzić>>>!
beera11-06-2003 09:54:21   [#19]

Violka :-)

Moim zdaniem jest odwrotnie - jest naruszenie prawa jesli przy podstawach do klasyfikowania ( czyli ocenach) ucznia sie nieklasyfikuje.

Ten zapis nie mówi o nieobecnościach- w takiej, czy innej ilości. Nie to zdanie jest sednem.

Zapis mówi o braku podstaw do klasyfikacji wynikajacych z nieobecnosci powyżej 50%.

teraz masz drugie zadnie - przekonać o tym belfrów :-) to powodzenia :-))

violka11-06-2003 21:54:53   [#20]

asiu

dokładnie tak planowałam zrobić

przekonywałam, że mnie nie chodzi o to jaką ocenę wystawi n-l, tylko o to żeby zadziałać tak by miał wogóle jakieś oceny

jasne że lepiej dla wszystkich żeby były to oceny lepsze, ale ja nie mogę ingerować w decyzję nauczyciela - jeśli uczeń nie skorzysta z szansy to trudno wystawi mu 1

żeby skończyły się wreszcie spekulacje zarządziłam dostarczenie w dniu klasyfikacji dokumentacji świadczącej o działaniach podjętych przez n-la i efektach łącznie z wynikami prac ucznia - kazdemu uczącemu uświadomiłam że to nauczyciel wystawia ocenę, a ja mam prawo widzieć dokumentację na podstawie której ją wystawił

PODZIAŁAŁO

dziś na klasyfikacji ostatecznie dowiedziałam się jakie są wyniki programu naprawczego

w większości dop. i jeden nieklasyfikowany (wf) oraz gruba teczka z pracami ucznia (choć spodziewałam się kilku egz. klasyfikacyjnych)

cieszę się

mam takie przekonanie, że to będzie rzeczywiście dla dobra ucznia

a tego dowiem się już od Jacka

:)))

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]