Forum OSKKO - wątek

TEMAT: decyzja Zarządu OSKKO
strony: [ 1 ][ 2 ]
Joanna Berdzik06-06-2003 09:32:50   [#01]

Chcemy poinformować wszystkich forumowiczów, że Zarząd OSKKO postanowił uniemożliwić dotychczasowemu uczestnikowi forum, piszącego na nim pod nickiem "benedugda", wypowiedzi na nim.

Uzasadnienie:

Benedugda  swoimi wypowiedziami jasno daje do zrozumienia, że nie jest zainteresowany stowarzyszeniem i jego działalnością statutową. Wykorzystuje forum do kreowania własnej osoby i osiągnięcia prywatnych celów. Sposób w jaki pisze na forum i uwagi, przybierające bardzo jaskrawą  formę, służą raczej ośmieszeniu stowarzyszenia i jego członków.

Merytoryczną zawartość jego wypowiedzi bardzo czesto przysłaniają uwagi personalne oraz nieprzyjemne komentarze, ktore to budzą zastrzeżenia wielu uczestnikow rozmów.

bogna06-06-2003 13:26:33   [#02]
bardzo dziękuję Zarządowi OSKKO za podjęcie tej decyzji.
Lojar06-06-2003 13:39:10   [#03]

Zarząd i tak wykazał duuuuużą cierpliwość.

Mój głos za :)
THX
Jarek
emeryt06-06-2003 13:52:26   [#04]

Jezu!!! wraca nowe

Pamiętam już jednego kontrowersyjnego.

Z tego forum.

Został brutalnie zdołowany przez koleżeństwo internautów, bo miał inne (też kontrowersyjne) poglądy na różne sprawy.

I przynajmniej próbował wnieść coś nowego do tego zaklętego kręgu wzajemnej adoracji.

Teraz drugi. Nie chciał "ruki po szwam".

Jako obserwator Waszych codziennych zmagań z rzeczywistością oświatową wyrażam swoje zdziwienie.

I pozostanę obserwatorem. Chyba że zablokujecie dostęp do forum totalnie. I wyeliminujecie. Położycie "zapis". Jak Benedugda.

I stanie się jedyna słuszna linia.

Witaj ulico Mysia.

Janusz Pawłowski06-06-2003 14:03:14   [#05]

Nie zauważyłem u Benedu innych, ani kontrowersyjnych poglądów.
Miał je takie jak my wszyscy.
Nawet zbierał nasze myśli, przemyślenia i uwagi, aby za chwilę przedstawić je jako swoją inicjatywę i włąsne przemyślenia.
Bardzo sprawnie porusza się meandrach prawa - mógłby być bardzo pomocny.
I mógłby współtworzyć razem z nami "jedyną słuszną linię". ;-)))

Ale nie chciał, bo nami gardził i dawał to wyraźnie i jednoznacznie do zrozumienia.
Widocznie taki sobie w życiu obrał cel - ośmieszyć innych i wykreować siebie.
Rozbieżny jednak z naszymi celami.

Marek Pleśniar06-06-2003 15:39:57   [#06]

zajrzałem i ja. Styl wypowiedzi b.g. jest poniżej krytyki. Nie możemy tak psuć sobie opinii. Nie wiedzieć czemu najgorzej pod tym względem, używając niewybrednych określeń, b.g. wypowiadał sie w wątkach merytorycznych oskko - i jak mamy kierować dziennikarzy do tych wątków?

grajko06-06-2003 15:41:45   [#07]

Komuno wróc.

Wróciła. Smutno mi Boże.
grajko06-06-2003 15:47:58   [#08]

Naszym celem ....

Nasza partia.
grajko06-06-2003 16:00:12   [#09]

Nic dodać nic ując.

:))))))
Janusz Pawłowski06-06-2003 16:05:41   [#10]

Grajko

dlaczego uważasz, że OSKKO ma obowiązek umożliwiać wypowiadanie się w dowolnym stylu każdemu, komu przyjdzie na to ochota?
Co to? Komuna jakaś?

Jasiek06-06-2003 18:04:10   [#11]

Stało się...


Moja opinia (na zielono):

zadania forum OSKKO:

  • dyskusje nad rozlicznymi zawodowymi problemami
  • dzielenie sie doświadczeniami
  • uczenie się od innych
  • zbieranie pomysłów
  • pogawędki i integracja środowiska oświatowego i oświatą zainteresowanego

 Uznaję, że benedu gda wpisał się w pkt.  1,2,5.

Jest to miejsce pracy i rozrywki dla uczestników - w sposób nie uwłaczający innym.

Uznaję,  że benedu gda dostarczył rozrywki dla wielu uczestników - w sposób nie uwłaczający wielu innym, a  wielu uwłaczający.
 

Zarząd OSKKO zastrzega sobie prawo:

  • odmowy dostępu do forum
  • wykluczenia z forum użytkowników zakłócających jego pracę, nie przestrzegających przyjętych tu norm zachowań.

Uznaję, że  zarząd oskko wykorzystał  pkt. 1,2.

P.S.   Różnić się jest łatwo, znacznie trudniej  umieć to robić.

Pozdrawiam :-)

Adaa06-06-2003 18:45:32   [#12]

hm...

Benedu miał okazje dowiedziec sie ,ze  okreslenia których uzywa działaja na niekorzyść pewnych spraw i nie podobaja sie większosci uczestników forum.

Mimo to nie wziął tego pod uwagę.

Nie padło nic w stylu "ok , przesadziłem", chociaż wielu powie,ze wcale nie musiało ,bo kazdy ma prawo do własnego stylu wypowiedzi..ale....

Kiedy mój sąsiad awanturuje sie przy otwartym oknie, nie pozostaje mi nic innego jak zwrócic mu uwagę, a jesli to nie skutkuje...niestety zamknąć swoje okno...

zaklęty krąg wzajemnej adoracji?:-)

no nie wiem...

nie zauważyłam..

beera06-06-2003 18:59:50   [#13]

Tak to własnie jest

Sa decyzje, ktore jednym się podobają bardziej, innym mniej, a jeszcze innym wcale.

Tak to właśnie jest :-)

Nie ma zaś tak , iż można podjąć decyzje podobajace się wszystkim i zawsze.

Dziś podjęlismy taką właśnie z pełną wiedzą , iż będzie to decyzja (jak każda) podobajaca się jednym, a innym nie.

Mogliśmy podjąć decyzje o niepodejmowaniu decyzji o wyłączeniu kogokolwiek z grupy, także z pełną świadomością, iz będzie to decyzja ( jak każda) podobająca się jednym, a innym nie.

Tak to własnie jest z decyzjami.

..............

Nie jest absolutnie moim celem zrobienia z tego watku, wątku dla wyrażania poparcia lub niechęci dla tej decyzji Zarządu.

Kazdy, komu ta decyzja się nie podoba ma prawo do tego niepodobania i prawo do wyrażania tego niepodobania.

Jak rozumiem krytyka ta dotyczyć będzie decyzji i ludzi, którzy ją podjęli.

Na taką krytykę się zgadzam, bo to mam wliczone w "koszta" zajmowania sie stowarzyszeniem w taki, czy inny sposób.

Jeśli zaś ktoś uważa,że przedstawienie tej decyzji przeze mnie jest dowodem na moje koneksje z powracajacą komuna mogę tylko usmiechnąć się pod nosem.

............

Nie każdy kawałek świata musi wygladac tak jak OSKKO uwaza, ze powinien.

Ale ten- i owszem.

Jasiek06-06-2003 23:45:32   [#14]

Stało się 2...

"Nie jest absolutnie moim celem zrobienia z tego watku, wątku dla wyrażania poparcia lub niechęci dla tej decyzji Zarządu".

Pomimo takiego zastrzeżenia- tak się stało.

Uważam to za naturalne w  sytuacji, gdy możemy i powinniśmy się róznić.

"Nie każdy kawałek świata musi wygladac tak jak OSKKO uwaza, ze powinien.

Ale ten- i owszem".

Gdyby nie to "musi" przyklasnąłbym.

 Pozdrawiam :-)

fredi06-06-2003 23:58:13   [#15]

Do OSKKO

Jesteście gospodarzem terenu i macie prawo decydować kto się na nim bawi i jakich reguł w czasie tej zbawy przestrzega.

prosba do wszystkich gości.

Uszanujcie wymagania gospodarza.!!!!!!!!!

beera07-06-2003 07:47:12   [#16]

Yhm

Jasiek ma rację.

"Nie każdy kawałek świata "powinien?"  wygladac tak jak OSKKO uwaza, ze powinien.

Ale ten- i owszem".

Lub

" Nie warto budować całego świata według naszych zasad. Ale ten jego kawalek- naszym zdaniem- warto"

:-)

Leszek07-06-2003 10:52:25   [#17]

Szanuję tego kto i mnie uszanuje.

Osobiście uważam decyzję zarządu za słuszną.

Pozdrawiam

grajko08-06-2003 16:43:33   [#18]

Janusz

OSKKO nie ma obowiązeku umożliwiać wypowiadanie się w dowolnym stylu każdemu, komu przyjdzie na to ochota. Ale Forum jest miejscem wymiany informacji i zobacz jak łatwo można zamknąć OKNO.

Jersz08-06-2003 17:19:24   [#19]

Okno mozna zamknąć ale ...

obraźliwe sformułowania napisane przez kogoś nieodpowiedzialnego pozostają. Można je czytać. Jest w internecie zbyt wiele wypowiedzi wulgarnych, obraźliwych lub głupich. Chciałbym też , żeby to FORUM było wolne od złośliwości, szczeniackich wygłupów i zwykłego g....

Dlatego podzielam decyzję Zarządu. Brawo. Mam nadzieję, że nie będziecie musieli używać tego narzędzia zbyt często.

JERSZ

Marek z Rzeszowa08-06-2003 17:56:10   [#20]

Mam nadzieję, że zostały wyczerpane wszystkie możliwości negocjacji w sprawie zmiany stylu bycia na forum Benka.
Myślę, że na przyszłośc unikniemy oskarżeń o "cenzurę" i "powrót komuny", jeśli publicznie ostrzeżemy osobę nie respektującą naszych zasad.
Taka forumowa "żółta kartka" - może to być nawet tytuł wątku.

Mnie osobiście nie przeszkadzały maniery Benka i Krzyśka. Być może dlatego, że jestem nazbyt tolerancyjny...?

:-))

marek

Marek Pleśniar08-06-2003 18:43:27   [#21]

oby...

Co do ostrzeżeń i zwracania uwagi, znalazłem "szukajem" na szybkiego tyle:

Dwie scenki

"dość tych harców"

http://www.oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=2824

http://www.oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=2728

Janusz Pawłowski08-06-2003 23:29:44   [#22]

Marku, nie jestem w stanie zmilczeć, gdy czytam tak zdumiewającą wypowiedź człowieka, którego szanuję.

"Mnie osobiście nie przeszkadzały maniery Benka i Krzyśka.
Być może dlatego, że jestem nazbyt tolerancyjny...?"

Czy dobrze przeczytałem?
Gdybyś napisał: "Ja osobiście nie doświadczyłem manier Benka i Krzyśka."
to zrozumiałbym - jako poświadczenie prawdy - "Benek Tobie, osobiście, nie ubliżał".

Ale doświadczyło tego wiele innych osób.
I nie mam tu na myśli siebie - jak zauważyłeś, mój tekst "Dwie scenki" nie był reakcją na wypowiedzi Benka skierowane pod moim adresem (bo praktycznie wcale się nie odzywałem), ale skierowane pod adresem wielu innych osób.
Dopiero od tego momentu zaczęły się utarczki moje z Benkiem.

Owe, dotknięte, osoby wyraźnie o tym mówiły - i to wielokrotnie.
Tymi osobami były również kobiety.

I oto, szanowany przeze mnie człowiek, pisze: "Mnie osobiście nie przeszkadzały maniery Benka".

Nie przeszkadza Ci to, że jakiś gość ubliża innym - w szczególności kobietom?
Nazywasz to tolerancją?

Zaiste - zdumiewające rozumienie pojęcia "tolerancja".

Wiecie - ja stary nie jestem - może w tym tkwi problem, bo niewiele jeszcze w życiu doświadczyłem - ale jakoś mnie osobiście przeszkadzają złe maniery - szczególnie, wtedy gdy urażają innych - a w szczególności piękną płeć.
No ... jakoś tak nawet przechodząc ulicą, gdy widzę, że jakiś osobnik wyzywa swoją towarzyszkę, nie czuję się najlepiej - przeszkadza mi to.
Nie to, żebym od razu podejmował jakieś działania - ale nie podoba mi się to.
Gdybym jednak mógł podjąć jakieś kroki, aby zapobiec takiej sytuacji - podjąłbym je - nie zawsze jednak, niestety, istnieją po temu sprzyjające okoliczności (dawno nie byłem na siłowni ;-)).

Marku - na Twoją postawę w języku polskim istnieje określenie - i nie jest nim tolerancja - to się nazywa znieczulica.

Jest prawdą dokładnie to, co napisał jasiek: "Benedu gda dostarczył rozrywki dla wielu uczestników - w sposób nie uwłaczający wielu innym, a  wielu uwłaczający."

Wiesz co Marku mi uwłaczało?
Nie to, że Benedu uwłaczał bezpośrednio mi - to dość trudne byłoby.
Mi uwłaczało to, że uwłaczał innym - cóż ... może taka moja konstrukcja już dziwaczna jest.
Ale, jak rozumiem Tobie to nie tylko nie uwłaczało - Tobie to nawet nie przeszkadzało.
Smutne to.


Oczywiście - ja sam mam sporo na sumieniu.
Wielokrotnie wchodziłem w bardzo ostre spory - również z kobietami.
Sypały się przy okazji i wióry.
Jedna z tych osób - a dokładnie - kobieta, z którą w przeszłości wymieniliśmy wzajemnie najpotworniejszą liczbę obelg, jaką pamięta to forum i forum eduseeka - ta kobieta jest tu z nami - po innym nickiem.

Kto pamięta? Umysł jak żyleta. Język cięty jak brzytwa? Rany! To była pyskówka! Marzenie! ;-)))

I wiesz Marku ... dzisiaj się bardzo szanujemy - przynajmniej ja Ją - czy ona mnie ... cóż ... zbyt wiele ode mnie doświadczyła, ale na pewno tamta sprawa nie ciąży nam zbytnio i nie wracamy do tego.

Bardzo bym się martwił, gdybym dowiedział się, że tamte nasze pyskówki nikomu nie przeszkadzały.
Gdyby każdy był tak "tolerancyjny", żeby nie czytać z niechęcią naszych postów.

Martwiłoby mnie, gdyby wszyscy mówili:
"Wiesz Janusz, lubię Cię i wcale mi nie przeszkadza, że Jej urągasz.
Spokojnie - masz taki temperament i styl wypowiedzi.
Urągaj jej, skoro czujesz taką potrzebę.
Mnie nie urągasz - dla naszych kontaktów tamta sprawa nie ma znaczenia.
Jesteś cham - ale nie dla mnie - dla niej - a moja tolerancja zezwala na chamstwo nie skierowanie pod moim adresem."

Bardzo by mnie to martwiło.
Tak bardzo, że nie chciałbym w takim "tolerancyjnym" towarzystwie przebywać.
Na szczęście dostawałem wówczas listy od przyjaciół, którzy wyrażali swoją dezaprobatę dla tej pyskówki.
Po prostu - przeszkadzało im to.

I nikt nie musiał mi dawać żadnej "żółtej kartki" - po prostu - skończyło się.

 

Marku - zbyt Cię szanuję, aby podejrzewać Cię o to, że w istocie myślisz tak, jak próbowałeś tym postem nam się pokazać.
Wydaje mi się, że po prostu - chciałeś być taki bardziej do przodu - więcej nowoczesny i otwarty.
Cóż ... każdy lubi, gdy wszyscy go lubią.

 

Długo się zastanawiałem, czy ten post umieścić tu.
Marek poczuje się urażony i uzna, że powinien coś obszernie odpowiedzieć.
I będziemy tak mękolić dwa miesiące.

Ale pomyślałem też, że nie można wykluczyć sytuacji, że za jakieś pół roku znowu przyjdzie zarządowi podjąć podobną, kontrowersyjną decyzję.
Może zatem należy wyraźnie, po raz 100-ny, powiedzieć sobie, że na tym forum każdy może wyrażać swoje zdanie - nawet różne od zdania 99% innych uczestników.
Ale nie może tego robić w sposób dowolny - nieakceptowany jest styl wypowiedzi uwłaczający innym.

Takie proste kryterium: "Pisz co chcesz, ale nie jak chcesz. Pisz co chcesz tak, żeby nie obrazić innych."
Ale tu mam zagwozdkę:
"Marku - obraziłem Cię? Nie chciałem - chciałem Ci tylko dopiec, bo Twe słowa mnie oburzyły."
No i proszę - niby proste kryterium i klops.
Wiecie co - najlepiej mnie też wybanujcie - będę miał spokój i nie będę się denerwował. ;-)))

 

PS. Nie przesadzałbym z tą obawą, że nagle posypią się jakieś "bany".
Forum istnieje od ponad roku. W tym czasie można odnotować w praktyce dwa "bany".
Jakoś, przy tej liczbie użytkowników, nie napawa mnie zgrozą - a wręcz przeciwnie - mam wrażenie przebywania w gronie odpowiedzialnych osób.
Proszę nie liczyć ewentualnego bana nałożonego na mnie (na wniosek Marka) to taki ban na życzenie. ;-)))

mika08-06-2003 23:58:41   [#23]
No tak, sytuacja jest niezręczna i tak się zastanawiam nad swoimi odczuciami. W pierwszej chwili, po przeczytaniu informacji zarządu chciałam napisać, że jestem bardzo za i nadal jestem, ale przypomniałam sobie jak próbowałam zacząć pisać na forum i to wcale nie było łatwe. Wiem, że są nicki a większość forumowiczów służy szybką radą i pomocą teraz jednak będę bardziej ważyła słowa. Moja głęboko wpojona powinność wysłuchiwania zdania innych trochę tu dała znać o sobie. Często rezygnowałam z uczestnictwa w wątku z powodu wypowiedzi Benedu, ale miałam poczucie, że skoro człowiek chce to niech powie co myśli. Konkluzja jest taka: obrażać nikogo nie wolno i należy to zawsze ukrócić, ale ważmy bardzo decyzje o odebraniu komuś głosu. Mam nadzieję, że zarząd więcej nie będzie zmuszony do takich przykrych działań.
Janusz Pawłowski09-06-2003 00:40:55   [#24]

"Teraz będę bardziej ważyła swe słowa."

Miko - są dwa aspekty tej sprawy.

Pierwszy z nich - to proces powolnego tworzenia pewnych zażyłości, szyfru, kontekstu, zwyczajów i w końcu odczytywanie myśli, które przekaują słowa na podstawie bodowanej w czasie relacji i wiedzy o łączących ludzi więzach, a nie jedynie na podstawie brzmienia owych słów.

Otóż, gdy ja powiem do mojego przyjaciela: "Ty chyba jakiś durny jesteś! Żeby takie bzdury opowiadać!", to on się uśmiechnie i będzie mi tłumaczył co miał na myśli - wie bowiem, że ja wiem, że on bystry chłopak jest - wie również, że ja wiem, że on durny nie jest.
Gdy te same słowa skieruję pod adresem człowieka, z którym widzę się pierwszy raz przy stole w gościnie u kogoś - to pewnie da mi w mordę, bo poczuje się urażony.

Chciałbym zatem Miko powiedzieć Ci: "Ależ nie! Wal śmiało i niczego nie waż!"

 

Jest jednak jeszcze ten drugi aspekt.

Otóż dziś oglądałem jakiś wywiad z kimś znanym (akurat nie mnie, ale ja nieobyty jestem).
Gadali sobie o poprawności, czystości, komunikatywności mowy itp.
Trochę nudne to było, ale nie chciało mi się zmienić programu, bo pilota córka odłożyła "na miejsce" (jakby nie wiedziała, że miejsce pilota jest "pod ręką").

Na koniec redaktor powiedział:
"Dziękuję bardzo Panu bardzo za udział w programie."
Następnie uśmiechnął się i wyznał: "Rozmawiając z Panem o tych sprawach, jakoś tak, bardzo starałem się kontrolować swoje słowa - aż się spociłem."

Uśmiechnąłem się pod wąsem i przyklasnąłem redaktorowi.
Biedak się bardzo namęczył - wiem, bo to mój kolega z klasy - fajny gość i gadane ma niesamowite (wiele godzin "przerechotaliśmy" na wycieczkach klasowych). 

Wtedy owa znana osoba powiedziała: "No ... ale to prawda ... zawsze trzeba się kontrolować!"
Hm ... coś w tym jest. ;-)))

 

Tak więc Miko - jest problem - mówić fajnie i mówić starannie - jak dla mnie: klops. ;-)))

Marek z Rzeszowa09-06-2003 13:13:06   [#25]

No cóż... Dostało mi się ;-))

Pewnie niezbyt uważnie ostatnio czytam Forum, bo nie natknąłem się na opisywane przez Ciebie Januszu posty Benka. Z pokorą przyznaję, że szeregu wątków ostatnio nawet nie otwieram wiedząc co wnich zastanę (np. Lista obecności itp.).

I tylko tyle.

Marek

Janusz Pawłowski09-06-2003 13:34:59   [#26]

Usprawiedliwiony ;-))

Też nie otwieram wszystkich wątków.

Ale ja, przy swych wyborach zawsze miałem pecha (oprócz wyboru żony) - dlatego nie gram w totolotka.
Pewnie i tu źle trafiałem. ;-))

Marku - podrzuć jakichś 6 liczb - obstawię i podzielę się z Tobą wygraną. ;-))

fredi09-06-2003 14:06:36   [#27]
Powtarzam jeszcze raz:
Gospodarz ma prawo ustalania reguł które obowiązują na jego terenie.
OSKKO ma do tego prawo.

I nawet kowboje muszą tych reguł przestrzegać, albo się do nich strzela.
Szanuję decyzję OSKKO.
mika09-06-2003 15:33:49   [#28]
No i trafiłeś Januszu w samo sedno. Dla mnie też klops a ja raczej jestem staranna, przynajmniej w pisaniu. Może i w rozmowie powiem koleżance, że jest kretynką, ale tu piszę i to jeszcze do wielu:)))))))))) Zatem "wale śmiało", ale ważyć będę.
Majka09-06-2003 16:14:43   [#29]

o piaskownicy - Markowi (tylko?) :-)

W najstaranniej wypielęgnowanych i ogrodzonych ogródkach są takie kątki, gdzie rosną pokrzywy, mlecz, ale i niezapominajki czy bluszczyk kurdybanek :-) Wielu ogrodników litościwie wyłącza kosiarkę, kiedy tam dojeżdża. Czasem kupa piachu po remoncie ładnie zarasta... Nie wszyscy goście tam zachodzą, czasem gospodarz w głowę się podrapie: kiedyś posprzątam...;-)

Ot, sentymenty dla  wspomnień z "dzieciństwa" :-)) No i glizda gdzie by się podziała?

Tera09-06-2003 16:30:47   [#30]

Majka:-)

Ładnie to ujęłaś:-)
Iwona209-06-2003 20:33:59   [#31]

Do Marka

Ręce "precz" od piaskownicy (Listy obecności)

;-))))

Marek Pleśniar09-06-2003 20:37:08   [#32]
:-))))))
grajko09-06-2003 20:55:13   [#33]

,,Rycerski" - Janusz.

A gdzie jest równouprawnienie - inteligencji i kompetencji bez małostkowości, biadolenia i układów. Z całym szacunkim dla rycerzy i dam.

Andrzej.

grajko09-06-2003 20:59:51   [#34]

Daj szansę.

Powściągnij emocje - podstawowa zasada rozumnego pedagoga.

Nic więcej.

grajko09-06-2003 21:01:40   [#35]

Ale najpierw -

musisz zrozumieć - tak niewiele, tak dużo.
RomanG09-06-2003 21:04:25   [#36]

Może darujmy sobie już ten wątek

Decyzja zapadła, nie filozofujmy.
stan09-06-2003 21:07:45   [#37]

A ja polecam książkę mojego przyjaciela
- W.W. Szczęsny - Rozważania o etyce i życiu.
Wydawnictwo Akademickie "Żak" - Warszawa - 2003.
P.s.
To jest reklama
:-)
stan

beera09-06-2003 21:35:57   [#38]

Grajko-

Powiedziałes,ze nie podoba Ci się ta decyzja.

OK- usłyszalam to-Nie podoba Ci się to co zrobilismy.

Ale...są też tacy, ktorym nie podobalo się, że NIC nie robilismy.

Jak rozumiem uważasz, że powinnismy zrobic tak, jak Ty uwazasz, że byloby slusznie...

Ale widzisz- nam się to nie wydawalo sluszne:-)

beera09-06-2003 21:39:23   [#39]

a skiążkę

postaram się zdobyc- zdaje się, ze to ta, co ją ania z zubrzycy także polecala?

Janusz Pawłowski09-06-2003 21:56:17   [#40]

A co Wy na to, żeby

zmienić nazwę wątku "Lista obecności" na "Piaskownica", albo "Ogródek"? ;-)))

I co na to założycielka wątku?
Możnaby zmienić jej nicka na np: Babka, lub Ogrodniczka. ;-))

Czekam na propozycję - a może założyć wątek do głosowania? ;-))

beera09-06-2003 22:04:23   [#41]

!!!!!!!!!!!!!

Ale czemu, kurka???

Coś Cie opetalo, czy co?

A co mi tu, za watek decyzyjny powstal?????

A czemu zmieniac nazwę!!! I czemu ja ma glosować, czy zmienić?????

Matko!!!!

Pileś?

;-))

Mariola09-06-2003 22:05:06   [#42]

ja myślę

że jeżeli Ania by się zgodziła, to faktycznie możnaby było zmienić np. na "Piaskownica czyli dawna Lista obecności" czy coś w tym rodzaju...
jestem za, jeżeli zmienni się tylko nazwa wątku ;-)))
Janusz Pawłowski09-06-2003 22:10:23   [#43]

Asiu - Ty nie masz głosu - głosują gospodarze piaskownicy - no i głos decydujący ma Ania, jako założycielka.

Ania09-06-2003 22:13:45   [#44]

Babka założycielka?!?

Janusz - masz w dziób!
Majka09-06-2003 23:22:01   [#45]

we własnym imieniu :-))

Pięknie proszę  Matkę Założycielkę(Aniu)  i Ojca Założyciela (Marku:-) o zmianę nazwy wątku.

Wtedy będzie jasność i koledzy Freda nie będą rozczarowani :-))

stan09-06-2003 23:39:53   [#46]
Zwracam uwagę, że to nie piaskownica tylko pisakownica
;-)
stan
Ania10-06-2003 07:22:57   [#47]

lista obecności

Nie rzeknę słowa na temat obecnego kształtu mojego wątku, bo nie chciałabym niechcąco nikogo urazić...

Ale ponieważ ocalał już z niego tylko tytuł, niechże przynajmniej on przeżyje :-(

Asiu!

Ja tę książkę polecałam, bo sama ją zakosiłam od Stana :-))))

emeryt10-06-2003 08:07:57   [#48]

No i tym sposobem od poważnej decyzji OSKKO i dyskusji nad nią doszliśmy do listy obecności w piaskownicy.

Komisja w składzie:Ania,Majka, Janusz,Mariola, Asia,Stan, RomanG,Grajko,Marek Pleśniar, Iwona 2, Tera,Mika,Fredi,Marek z Rzeszowa,Jersz,Jasiek,Adaa,Lojar,Bogna.- postanowiła o rozmyciu sprawy.

Mariola10-06-2003 08:20:42   [#49]

hm...

Lista obecności...
Może czasami warto pocztać sobie ten wątek od samego początku?
Przekopałam się dość daleko aby sprawdzić co się tam tak bardzo zmieniło
i jakoś nic nie zauważyłam...
Owszem zmieniła się ilość osób wypowiadających się na tym wątku ale nieznacznie.
Kilka ubyło, kilka przybyło a treści postów właściwie sie nie zmieniają...
Tak dla przypomnienia, znalazłam podsumowujący post Karoliny i pozwolę sobie go tu wkleić:

Karolina (---.kalisz.cvx.ppp.tpnet.pl) 07.04.2002 16:53 [#807]
Zobaczmy ja to było...
Lista - podpowiadam, gdyby ktoś chciał obstawiać, typowiać, zakladać sie....

1. Ania  - -PALMA PIERWSZEŃSTWA!!!!
100. Kuba
200.Stan
300.A i A, czyli wiadomo kto
400.Stan
500.Marek z Rzeszowa (jublileusz)
600.Zola
700.Mariola
800. Karolina


Były jeszcze mniejsze uroczystości lecz również odświętne, np. 250 (pól opla) Bogny, 278 propozycja Ani aby umieścić wątek w księdze rekordów, imieniny Marioli (348), między mazurkiem a żurkiem  Marek z Rzeszowa 450; Asia 555; komentarz nr 4000 - MarekN;666 Mariola,Andrzej 774 - miesiąc życia wątku, Stan 777.

Zaczęło się od listy obecności i początek wyścigu był dla niejktorych nieświadomy - potem zaczał się bieg. Mijaliśmy święta, imieniny - było dużo trunków...
Nagrody...?!
Samochody, kluczyki, samoloty, Marek (?), grzyby, borówki, kwiaty.....

Były samotne finisze - zaczęła A i A :-) potem Mariola (od 666) i wielki finisz przed 700
:-)

No to się naprawdę nadaje do księgi:-))))))))))))

A lista obecości skończyła się okoł 200 postu ;-)

Mariola10-06-2003 08:22:17   [#50]

ups!

długo szukałam postów...

Nie zauważyłam Zdzisława...
Nie miałam na celu niczego rozmywać i nie jestem w żadnej komisji :-)

strony: [ 1 ][ 2 ]